Jump to content
Dogomania

szczeniaczek Farcik już w swoim cudownym domku !


diana79

Recommended Posts

[quote name='yolanovi']Dora czy on w ogóle miał jakieś szczepienia? był odrobaczany? dostał coś na pchły?[/QUOTE]
Szczepien nie mial,bo byl leczony,byl odrobaczony..on dopiero dochodzi do zdrowia po tej chorobie.
Nie wiem czy w tej chwili mozna go odpchlic,on mial chora skore,wiec nie wiem,zapytam weta
we wtorek bede u weta,to wezme ksiazeczke,karte leczenia Farcika i Ci wysle.
Farcik ma olbrzymi apetyt,tutaj palaszowal,ze hej....

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 988
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[U]Opis dla Farta:[/U]

Miałem dom, rodzinę i miłość. Przynajmniej tak mi mówili - nie wiem czy domem można nazwać miejsce, gdzie wszyscy mylą mnie z zabawką bez potrzeb? Od bardzo dawna nie wiedziałem co to znaczy być najedzonym, szczęśliwym i zdrowym. Było mi zimno, wszystko mnie bolało i swędziało, strasznie dokuczał mi głód. Czułem się niekochany, zapomniany i niepotrzebny. Moi właściciele nie widzieli, że jestem chory, głodny, i że cierpię... Moim największym marzeniem było umrzeć, gdyż ból i głód dokuczały mi coraz bardziej. Aż nagle moja mekka się skończyła. Moim oczom ukazała się osoba pełna miłości. Zabrała mnie na spacer, hura! w końcu się ktoś mną zainteresował! Nie wróciłem do domu. Byłem w nowym miejscu. Nie mogłem narzekać: dostawałem pić, jeść i miłość... ale nadal mieszkałem w budzie. Nowi ludzie się mnie bali, a raczej mojej choroby. A przecież świerzb był częścią mnie. Czułem się źle - było coraz zimniej i zimniej - ludzie na to wołają zima. Nie wiem co to słowo znaczy, jedynie to, że wtedy jest strasznie zimno i śnieżnie. Pewnego dnia przyszła Kobieta o Wielkim Sercu. I wtedy zaczęło się moje lepsze życie, choć nadal tęsknię za Swoim Człowiekiem. Takim na zawsze.

Fart to niespełna 4miesięczny szczeniak, który zapowiada się na psa średniej wielkości. Jako pies zabiedzony i ze świerzbem został wyciągnięty z rodziny patologicznej i aktualnie mieszka w Domu Tymczasowym, gdzie jest pod opieką lekarską. Jak to szczeniak, Fart jest niezwykle wszędobylski, ciekawski i odważny. Wszędzie musi zajrzeć, wszystkiego musi dotknąć, obwąchać, obejrzeć, niczego się nie boi. Niezwykle żywiołowy, pomysłowy i łobuzerski, ciągle jest w ruchu, tylko zabawy mu w głowie. Chciałby się ciągle bawić, szaleć i skakać. Wobec ludzi jest przyjacielski, dogaduje się także z kotką, a ze względu na swój wiek może się do wszystkiego przyzwyczaić. Jak przystało na szczeniaka, Fart lubi sobie pomemłać i pogryźć, dlatego też cenne rzeczy należy pochować, a w zamian dać mu zabawki i gryzaki. Fart zapowiada się na wesołego, energicznego, przyjacielskiego i zrównoważonego pieska. Fart szuka domu, który zna psie potrzeby, ustali zasady i wychowa go na zrównoważonego psa. Zastrzegamy sobie prawo do wyboru najodpowiedniejszego domku dla pieska.

Edited by Ty$ka
Link to comment
Share on other sites

tekst super. jak coś nowego zaobserwuje to dodamy. teraz tylko jakieś ładniutkie foty ale z tym na razie trzeba poczekać. jak dostane dokumenty od weta z historią leczenia Farcika to zabiore go do weta w Katowicach. Trzeba będzie małego odrobaczyć, zaszczepić, może odpchlić. Trzeba go też jeszcze wykąpać bo zapaszek ma taki sobie i dużo łupieżu

Link to comment
Share on other sites

[quote name='masza44'] (Ja mam stres jak jadę pół h z młodymi busem, żeby nie zwymiotowały). [/QUOTE]

W pociagu nie wymiotuja. I od maluszkow po staruszki ladnie czekaja i zalatwiaja sie po podrozy, choc jestem przygotowana na wpadki. Farcik tez wczoraj i dzisiaj dowiozl wszystko do domu ;)
Takiego aparata i cwaniaka jak Farcik jeszcze nie goscilam. On po prostu migiem ustalil, ze jego buda bedzie na dywaniku pod lawa i sobie moscil. Ja spalam, a on pracowal, bo rano znalazlam na kupce swoje ciuchy przygotowane na dzis, torbe podrozna i co tam jeszcze znalazl. Gdy budzik ledwie pisnal, to Farcik byl na nogach i zagladal mi w oczy. Jak wstalam, to sciagnal jeszcze koldre do budy :evil_lol:
Piesek, ktory uczy porzadku, hehe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ludka']W pociagu nie wymiotuja. I od maluszkow po staruszki ladnie czekaja i zalatwiaja sie po podrozy, choc jestem przygotowana na wpadki. Farcik tez wczoraj i dzisiaj dowiozl wszystko do domu ;)
Takiego aparata i cwaniaka jak Farcik jeszcze nie goscilam. On po prostu migiem ustalil, ze jego buda bedzie na dywaniku pod lawa i sobie moscil. Ja spalam, a on pracowal, bo rano znalazlam na kupce swoje ciuchy przygotowane na dzis, torbe podrozna i co tam jeszcze znalazl. Gdy budzik ledwie pisnal, to Farcik byl na nogach i zagladal mi w oczy. Jak wstalam, to sciagnal jeszcze koldre do budy :evil_lol:
Piesek, ktory uczy porzadku, hehe.[/QUOTE]
[IMG]http://www.e-gify.com/gify/1898.gif[/IMG]Ludko- czarodziejko jestes wielkaaaaaaaaaaaa i ciociaa:modla::iloveyou::iloveyou::iloveyou:Becia Lublin :modla::iloveyou::iloveyou::iloveyou: yolanowi-zdjeciami malenkosci sie zachwycam , serdunko juz bezpieczne kochane - cudenka uczynilyscie !

Edited by ewa gonzales
Link to comment
Share on other sites

[quote name='yolanovi']i ja już moim głosikiem wsparłam Klembów. Czekam na Farcika w Katowicach. Zabaweczki jakieś mu zakupiłam ale myślę, że on i tak sobie znajdzie coś ponadto do zabawy:eviltong:. Dobrze, że malutek już nie jest na mrozie[/QUOTE]

yolanovi badzo Ci dziękuję z DT dla maluszka:loveu: podziękuj bardzo baaardzo mamie :loveu::Rose::Rose::Rose: za uratowanie maluszka :multi:

ja wczoraj nie miałam netu i nie umiałam wytrzymać co się dzieje na szczęscie wszystko jest dobrze :multi:

oczywiście zaraz będziemy Farcika intensywnie ogłaszać tylko może kontakt do ogłoszeń będzie podawany do Ciebie? tak było by najlepiej ;)
ale się cieszę że maluch w ciepłym domku :multi:
kamień ogromny spadł mi z serca bo nie umiałam przestać myśleć że on przy takich mrozach ledwo po chorobie w dudzie siedzi...

teraz tylko znaleźć mu super domek :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='DORA1020']Ostatnie wydatki na Farcika:
-paliwo do Lublina-70zl
-sucha karma-0,5kg--6.50zl
-smycz-8.40zl
Ogolem na Farcika wydalam 488zl
Na moim koncie bylo 510zl
Zostalo:[B][COLOR=black]22zl[/COLOR][/B]
Yolanovi prosze wyslij mi numer konta na pw to wysle pieniazki
Napewno sa jeszcze jakies wplaty w Vivie,to jak beda wydatki na Farcika to wysle,a napewno beda,bo szczepienia sie Farcikowi naleza:lol:
Dziekuje yolanovi za pomoc maluchowi:loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]
nr konta i mój adres przesłałam na PW
Maluszek bardzo się drapie aż sie złości jak gdzieś nie potrafi dostać. Czołga sie na brzuszku po dywanie - nie wiem czy to taka zabawa czy też brzuszek go swędzi. może to być efekt przebytej choroby?

Link to comment
Share on other sites

Maluch nie czuje się jednak za dobrze. Ma zaczerwieniony brzuszek i siusiak. Cały czas jeździ brzusiem po dywanie, widac go swędzi. Trzeba zabrac go jak najszybciej do wet. Postaram się w tym tygodniu, dobrze byłoby mieć komplet informacji o dotychczasowym leczeniu. Może ma jakieś uczulenie. Mam nadzieję, że to nic poważnego, a co gorzej zakaźnego bo wtedy będzie problem z mieszkaniem u mojej mamy.

Link to comment
Share on other sites

o nie i koniec dobrych wieści :(
może to jakieś uczulenie? on ma jeszcze delikatną skórę po chorobie może obtarł za bardzo sobie brzuszek o dywan?
oby nic groźnego, koniecznie do weta jak najszybciej, pieniążki na leczenie są na koncie fundacji więc na razie starczy
może wet też zaleci jakieś konkretne jedzonko?
może zamówić mu jakąś karmę?

Link to comment
Share on other sites

rozmawiałam z mamą. już troszke spokojniej, uff. psina nieco mniej szoruje brzucholkiem po dywanie to i zaczerwienienie nieco zbladło. może to z powodu stresu. przecież tyle zmian w jego dziecięcym życiu w ostatnich dniach. będzie dobrze ale do weta pojade, tak czy inaczej w tym tygodniu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='diana79']o nie i koniec dobrych wieści :(
może to jakieś uczulenie? on ma jeszcze delikatną skórę po chorobie może obtarł za bardzo sobie brzuszek o dywan?
oby nic groźnego, koniecznie do weta jak najszybciej, pieniążki na leczenie są na koncie fundacji więc na razie starczy
może wet też zaleci jakieś konkretne jedzonko?
może zamówić mu jakąś karmę?[/QUOTE]
Kurcze...kolejne zmartwienie:-(
nie mozna tak dlugo czekac..jutro dopiero dostane ksiazeczke,zanim do yolanovi dojdzie to tez minie ze dwa dni:shake:
a to trzeba juz natychmiast do weta
moze ja zadzwonie pozniej,bo teraz ze wzystkim mam urwanie glowy...do weta i niech mi powie jak byl leczony,a ksiazeczke wezma juro i zaraz wysylam.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...