saphira18 Posted February 2, 2012 Posted February 2, 2012 [quote name='Ty$ka']W takim razie czekamy na fotorelacje :D[/QUOTE] Marzenę odłączyło od neta... ale spokojnie, mówiła że czyście karte 4GB w aparacie bo już jej miejsca brakło:D ona to zapalona fotografka;) Quote
madzia.uje93 Posted February 3, 2012 Posted February 3, 2012 Kurcze tez bym chciała żeby mój pies mi tak pomagał;) No to czekamy na zdjęcia jak tylko Marzena znów będzie "dostępna":D Quote
Istar19 Posted February 4, 2012 Author Posted February 4, 2012 no to poczekacie ... mam nadzieje, że nie stracicie cierpliwości i nas nie opuścicie :P na spacerze się działoooo i było super !! a potem byłam bardzo bardzo dumna z moich psiaków ! a dlaczego napiszę kiedy będę mieć net ....i zdjęć i filmików też mam kilka :) teraz tylko wstawię zdjęcia sprzed dwóch lat ...ale moje psiaki za ten czas nic się nie zmieniły:) Masia nadal lubi tak na rękach siedzić - jak dziecko opiera swój zadek i tylnie łapki na moich biodrach a przednimi trzyma się szyi :) Holi ... jak patrzę na to zdjęcie nie potrafię się nie uśmiechać ... to się nazywa chyba szczęśliwy pies :) a teraz znikam z laptopa mamy ... do wtorku mam nadzieje:) Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 ha mam neta !! po kilkunastu telefonach do tepsy, kilku sms naglących do aktywacji i prawe 2 godzinach spędzonych w ich salonie mamy znów neta ... idę gotować obiad, mam nadzieje że za ten czas stan mojego internetu nie ulegnie zmianie na gorsze :mad: a zdjęcia i opis jak wszystko ogarnę ...jeju trzy dni bez neta a tyle rzeczy do przejrzenia/zrobienia się nazbierało oO Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 zdjęcia ...oj nazbierało się ich ^^ i kilka filmików które chciałabym wam pokazać, ale nadal nie mogę za bardzo wgrywać ich na YT (format avi jest za duży, a nie mogę zmienić na wmv - mój komputer coś knoci :() ale wracając do zdjęć ...najpierw sprzed kilku dni - moim psom mrozy nie straszne - zacznijmy od Masi :) w drodze na łąkę - Masia na smyczy bo na dole coś szeleściło i pewnie poleciała by w długą ... no właśnie ..puuuuuście mnie , puuuuściee!! puścili ...ale ...juz na łące i z eskortą ...Masia musi czasem mieć motywację do biegania i wracania do nas .. ale nie wygląda na szczęśliwą co? dlatego zazwyczaj nasze postanowienie że Masi nie puścimy (każde spuszczanie Masi ze smyczy to krok w stronę siwizny na głowię...)ale Masia taka szczęśliwa kiedy biega wolna... i patykiem może się zająć :) Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 a patyk dobry:) i taki psiak się do nas doczepił chodził za Maszą jak cień odbicie lustrzane ;) i jeszcze Masia z panem :) jesli chodzi o czarnego to nikogo w pobliżu nie było ... psiak biegał sam bez obroży nawet ... ale nie udało nam się go złapać, strasznie nie ufny biedak :( jak kucaliśmy bokiem do niego to się powoli zbliżał, obwąchiwał, ale na najmniejszy nasz gest odskakiwał jak oparzony i szczekając uciekał po łuku ...znów stawał, znów podchodził z podkulonym ogonem, wąchał ...a potem znów po łuku z dala od nas ... Widziałam go jeszcze kilka razy jak biegał prze ulicę - po osiedlu - przy sklepach ...ale nie udało mi się go złapać :(:( nie wiem jak on sobie radzi w to zimno ...mam nadzieje że mimo wszystko ma gdzie mieszkać tylko może jego właściciele to z tych co psa puszczą żeby pobiegał ... mam nadzieje Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 a teraz czas na Holi ...Holi jak zwykle ze swoja ulubiona piłeczką ! w oczekiwaniu na rzut ...kto złapie? kto zwycięży? i ..pobiegły !!! chwila napięcia ...TAK TAK! Holi złapała piłkę! a tu wspomnienia innych "polowań" oj chyba ktoś piłkę przegonił ^^ a może to specjalny manewr mający na celu zmylenie przeciwnika? Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 tak Aniu wrócił!! mam nadzieje że na stałe .. a wracając do Holi - nie wiem jak ona jeszcze może biegać po takich skrętach .. i moje ulubione łapanie piłeczki ... zdjęcie kiepskie bo Holi daleko ...ale złapała ! i odpoczynek :) ale na najmniejszy gest zachęty od razu gotowa do dalszej zabawy! Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 i jeszcze raz szczęśliwa Holi a tu tym razem hopsanie z patykiem jak nie uśmiechać się do tej pozytywnej małpki? ah ten wiatr w uszach :) i na koniec tej serii ... druga strona lustra ... czyli nawiedzona Holi :evil_lol: a zdjęcia i wieści z piątkowego spaceru jak ze zdjęciami się uporam :) Quote
saphira18 Posted February 6, 2012 Posted February 6, 2012 Ja w potwora Holi nie wierzę;) ona taka kochana jest! a energii to ma wielkie pokłady:D Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 To może ja najpierw napiszę a potem będą zdjęcia? wyboru nie macie :D Piątek - dzień zaczął się trochę inaczej niż inne dni - powód: nie miałam neta!! jakoś przebolałam ... wyszliśmy rano na szybkie siusiu - zimno nam było ... po spacerku obowiązkowe 20 minut w domu (inaczej Holi by drzwi przestawiła..), musiałam iść do pracy żeby zapytać co z moja umową, która własnie się kończy. Oczywiście pecha miałam i w pracy żadnej szychy ...jak nie są potrzebni to są zawsze ...ale koleżanka dała mi numer do innej koleżanki i ta miała numer do szefa (jakaś opaczność jednak nade mną czuwa!). wróciłam do domu była godzina 11.30 ..czas dzwonić do szefa ... udało się! umowę przedłużą na rok!! uf kamień z serca - kitu z okien jeść nie będę, z głodu nie umrzemy! Holi z Maszą szczęśliwe z mojego powrotu do domu, dostały puchę - w końcu czeka je spacer na mrozie to muszą coś zjeść (suche w misce leży i jedzą jak im się zachce czyli średnio koło godziny 19 dopiero ..a puchę zjedzą zawsze z chęcią). Godzina 12.20? czy coś koło tego, czas wyjść z domu. Ubrałyśmy się (ja i Masza) Holi na widok kubraczka schowała się pod stół .. nie to nie pomyślałam, futrzasty zadek Ci nie zmarznie. Bałam się, co zrobi Holi i Masza (no dobra Holi ..Masza to wiedziałam co zrobi) na widok osób które widziała raz wżyciu a do tego wtargnęły wtedy do jej świątyni - czyli domu. Masza: nie pomyliłam się, szczekała sobie pod nosem ale ładnie sie przywitała .. w końcu ona to lubi cały świat i cały świat ma ją lubić! (a co paskudny z niej sierściuch ale nie kochać się nie da) Holi : oczy wyszły mi z orbit ...HOLI, ta nieufna, bojąca się własnego cienia HOLI podleciała na swych łapkach do Ani i jak nigdy nic oparła swe łapki na jej kolanach i zaczęła ją wąchać! Jak nigdy nic dała się pogłaskać (choć tylko chwilę) ... Nadeszła chwila, której trochę się bałam - wejście do auta. Ewes z Delą na przedzie (oj Deli nie spodobała się "konkurencja" na tylnim siedzeniu i fajnie sobie burczała pod nosem ;) )a ja z dwójką nicponi z tyłu ... myślę sobie, Maszę się wepchnie, Holi wciągnie i jakoś to będzie ... a tu szok! drugi raz tego samego dnia (jak moje serce to wytrzymało to nie wiem ..) Masza wskoczyła od razu na siedzenie, jakby nigdy nic zajrzała co tam ciekawego za oparciem, oparła łapki o drzwi z drugiej strony i ona już gotowa do drogi! w tym czasie Holi obwąchała wycieraczki na podłodze , popatrzyła na mnie i hop na siedzenie - i już gotowa do drogi ..i tylko się dziwnie patrzyła - no nie wsiadasz? a ja po kryjomu zbierałam szczękę ze śniegu, tak nisko opadła z wrażenia. Skąd moje zdziwnie? ono stąd że moje psiaki na prawdę rzadko jeżdżą samochodami, czy autobusami, a tu bez żadnych oporów wskoczyły jakby co dzień podróżowały :) Dojazd na 3 Stawy. Nie zajął wiele czasu. Holi walnęła mi się na kolanach i szczęśliwa wyglądała za okno, Masza z drugiej strony położyła swój szanowny zadek, stwierdziwszy : obudźcie mnie jak dojedziemy. Dela już nie burczała tylko ciekawie wyglądała przez przednią szybę. Spacer: Sam spacer bez większych przygód (no może "ucieczka" przed SM ^^) krążyliśmy po zaśnieżonym lasku, wokół jezior, na płycie lotniska. Ludzi jak na lekarstwo - wszyscy boja się zimna chyba. Nie powiem, nam tez troszkę ręce i policzki zmarzły, ale psy za to w 7-mym niebie były i na zimno w ogóle nie zwracały uwagii. Goniły się, bawiły patykami, latały bez celu (dla nas było to latanie bez celu, one pewnie sądziły inaczej) i ...i po raz kolejny tego dnia zbierałam szczękę ze śniegu ...HOLI, tak znów HOli ...potworek który z innymi psami nie chce mieć wiele wspólnego bawił się z DELĄ! ich drugi wspólny spacer a Holi już przywykła do Delii na tyle, że zaczęła z nią gonić i bawić się na swój pokręcony sposób ... Moja Holi po trzech latach dorasta ... A Masza przez większość spaceru była gdzieś albo daleko z przodu, albo gdzieś w krzakach goniła myszy ... ale zawsze patrzyła czy aby nie oddalamy się za daleko - wszak w końcu by jej zadek zmarzł jakby nas zgubiła:) Powrót do auta: i tym razem ulokowały się grzecznie z tyłu (Holi na moich kolanach) trochę zmachane i zziajane, ale jakie szczęśliwe! Dojechaliśmy do Ani. Znów stres - jak moje psy się zachowają w obcym domu? wstydu nie zrobią?? Mała dygresja: Holi z Maszą rzadko kiedy kogoś ze mną odwiedzały, a jak odwiedzały to (wcale nie rzadko) kuzynkę - czuły się jak u siebie, i rzadziej babcię - wiecie jak jest u babci ...ciepło i pełno dobrego jedzenia - czyli jak w domu! Nigdy ze mną nie były nigdzie indziej, stąd mój stres. Ale wracając do tematu. Piątek dzień cudów! Z mojego punktu widzenia moje potworzaki zachowywały się znośne i chyba wstydu mi nie przyniosły :) Masza nie wciskała się na kanapę (dopiero jak dostała pozwolenie) Holi nie szczekała na Panią domu (miała na to ochotę ale powstrzymała ducha i siedziała cicho, a nawet podeszła żeby się przywitać) A Masza jak to Masza wchodziła wszystkim na kolana ;) Nie miauczały pod stołem, że coś chcą ...prawie. Normalnie jestem z nich dumna ;) oczywiście holi jak to Holi ..kiedy widać już było, że Masza i Dela mają dość wrażeń i chcą spać Holi dorwała piłeczkę z watą w środku (wata długo we wnętrzu piłeczki nie pobyła...)po czym zaczęła domagać się ....ZABAWY! - ale bardzo grzecznie, nie szczekała jak ma w zwyczaju w domu i na dworze. I tak biegała po przedpokoju jak szalona za czymś co jeszcze niedawno było piłeczką... Tak ..Holi ma adhd i ten kto ją poznał już dobrze o tym wie ;) Powrót do domu - znów samochód, bez zmian. jak dotarły do domu to szczęśliwe po dniu pełnym wrażeń padły na łóżko (Holi padła? ...nieeeeee) Holi po 10 minutach przyniosła mi zabawkę ;) I tak piątek 3 lutego minął - a ja się rozpisałam ^^ dziewczyny kiedy powtórka ze spaceru?? One świetnie wpływają na Holi i Maszę :D A jeśli o spacerze mowa, zabieram moje potworki na łąkę, jak wrócę zajmę się zdjęciami :) Quote
ewes Posted February 6, 2012 Posted February 6, 2012 (edited) Tak, ja też spacerek zaliczam do udanych :) dziękuję Wam za mile spędzony czas ;) I na moje oko Twoje potwory były grzeczne, a Dela chyba też? co? A na kolejny spacer zapraszam na Hugona :D Edited February 6, 2012 by ewes Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 oczywiście że Dela była grzeczna ;) nawet najbardziej ...z niej to aniołek jest :D Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 a teraz zdjęcia ...hmm ...kolejne kilka..naście postów to będę zdjęcia ;) proszę o cierpliwość :) Holi ...znajomy widok co?;) NIE WAŻNE GDZIE! NIE WAŻNE KIEDY! WAŻNE ŻE MAM PATYK!! Dela i Masza: co tam, co tam jest? Dela: Nie wiem co to ale ZMYWAMY SIĘ! a potem jakby nigdy nic spokojny trucht: przecież nic się nie stało a tu konspiracja z Maszą. Rudzielce dwa :D cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 o czym tak rozmawiały? tego sam diabeł nie wie.. .. przyłapane na planowaniu niecnych pewnie spraw rozeszły się jakby nigdy nic po czym przybiegły do nas - przecież one nic nie knują! Dela ...po prostu ;) A tu patrzy za Masią ..iść z nia czy nie iść IŚĆ! cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 Ale co to ...ziemia mi spod łapek uciekła! Masza zaczekaj na mnie!! nosz nie zaczekała... to nic pobiegnę do Holi Holi: to mój patyk... Dela: dobra dobra, ale choć ścigamy się! cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 a teraz .... no rzuć ten patyk! ej ! gdzie on spadł? Dela chodź mi pomóc Leeece przecież ten patyk gdzieś tu musi być! cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 Dela: czekaj, zawołaj Maszę! niech nam pomożę Holi - MAAASZZAAA chodź tu łajzo! Masza - przecież idę! Holi: MAM< ZNALAZŁYŚMY! ej noo gdzie znowu go rzucasz? lece po niego ! mam! i już nie oddam Masza: Dela co Ty robisz? cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 Dela: Jak to co? robię Aniołka na śniegu! tylko coś mi nie wychodzi do końca... Dlaczego nie wychodzi? no nic, pójdę i poszukam resztę ...gdzieś mi się zgubili No gdzie oni są? Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 Tu! TU była Masza! hmm poszły w lewo? a może w prawo? Holi: Dela tu jesteśmy! Dela: a za tamtymi krzakami! cdn Quote
Istar19 Posted February 6, 2012 Author Posted February 6, 2012 Teraz się ścigamy! Holi: Będę pierwsza! będę pierwsza! ej Masza w którą Ty stronę? A tu Dela z zdobycznym patykiem :) ale nudno kiedy patyka nikt nie chce...a niech leży! cdn Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.