Becia Lublin Posted October 17, 2012 Posted October 17, 2012 (edited) tak jak obiecałam wstawiam zdjęcia Barda z DS [IMG]http://i47.tinypic.com/2d1ls1g.jpg[/IMG] [IMG]http://i47.tinypic.com/5pra8j.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/34hcuib.jpg[/IMG] [IMG]http://i45.tinypic.com/9r1vr8.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/3518izo.jpg[/IMG] [IMG]http://i50.tinypic.com/50np5y.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/33422di.jpg[/IMG] Edited October 17, 2012 by Becia Lublin Quote
Cantadorra Posted October 17, 2012 Posted October 17, 2012 Dziękuję za fotki i cieszę się, że Bardzik jest taki rozkoszny :) Quote
diana79 Posted October 17, 2012 Posted October 17, 2012 super fotki ale chłopak wydoroślał :loveu: Quote
piescofajnyjest Posted October 17, 2012 Posted October 17, 2012 hehhehehheheh:) ale wazny ten nasz Bardzik;) Quote
Ty$ka Posted October 17, 2012 Author Posted October 17, 2012 Jakie konisko urosło! Przepiękny :loveu: Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 Witamy :) przepraszamy że się nie odzywaliśmy ale byłam pewna że wątek jest już zamknięty. Minęło kilka miesięcy i Bardzioch zadomowił się już na dobre, z kotami w miarę się dogaduje. Morisek daje sobie nawet czasem uszy wylizać przez Barda i od czasu do czasu obwąchać jak wróci z lasu :) Bardzik w pełni zaakceptował już mojego tatę i teraz są najlepszymi kumplami. Chcieliśmy się również pochwalić udziałem w I tyskim dogtrekkingu, przeszliśmy z Bardem i moją siostrą 15 km marszu na orientację i o dziwo nie zgubiliśmy się w lesie. Pozdrawiamy serdecznie P.S. dzięki dla Beatki za wrzucenie zdjęć :) Quote
Ty$ka Posted October 18, 2012 Author Posted October 18, 2012 (edited) Witajcie :) Jakie świetne wieści :loveu: Naprawdę byliście na tym dogtrekkingu? Nosz, aż mi wszystko z pozytywnego zaskoczenia opadło :). Aż zaraz poszukam na zdjęciach czy się nie załapaliście na jakieś ;). EDIT: Na jedno :) [IMG]http://sosdogtrekking.pl/wp-content/gallery/zdjecia-jacek-labecki/img_5616.jpg[/IMG] Edited October 18, 2012 by Ty$ka Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 dokładnie to my na wejściu na metę, przemoczeni ale szczęśliwi że już meta. Jakoś tak dziwnie się pościskałam plecakiem w cyckach że wyglądam na jakieś 10 kilo więcej niż w rzeczywistości :) impreza przednia a z tyłu widać naszą ekipę i Frodo z nr 58 który dzięki opadom deszczu wrócił do swojego koloru (po wcześniejszej kąpieli w błocie był dosłownie czarny) :). Pomimo tego że Bard nie był spuszczony ze smyczy to jak wróciliśmy do domu to ciurkiem przespał 4 godziny i nawet odkurzacz i skaczące koty nie robiły na nim wrażenia. Zapomniałam się jeszcze wyspowiadać że w Bardzie obudził się instynkt i ostatnio upolował bażanta :( na całe szczęście sarny są dla niego za szybkie, bo pełno ich mamy u nas w lesie Quote
Ty$ka Posted October 18, 2012 Author Posted October 18, 2012 Na zdjęciu Bard nie wygląda na zmęczonego, za to uradowany jest baaardzo :lol: Koty robią na nim wrażenie? Co jak co, ale uważam, że Bardzik świetnie trafił - mam nadzieję, że Ty też jesteś zadowolona z wyboru tej zarazy ;) Myślę, że warto popracować nad przywołaniem - i zwykłym, i awaryjnym Bardzika, a w lesie po prostu go nie spuszczać. Po pierwsze jest zakaz i myśliwi mogą odstrzelić luźno biegającego psa, a po drugie taka pogoń nie jest miła dla sarny, a Bard tylko wzmacnia swoją skłonność do pogoni. Warto zaopatrzyć się w długą linkę na wypady do lasu. Szkoda bażancika, ale widzisz jak się Bardzik stara - obiad Tobie przyniósł :) Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale moje zdjęcie też zawsze okłamują - zawsze wyglądam bardziej pokracznie i grubo niż jestem w rzeczywistości :) Quote
Cantadorra Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 Martu, podziwiam Ciebie i wszystkich, którzy wystartowali i dokończyli. Nie dość, że tyle kilosów, to na dodatek w deszczu. Jesteście naprawdę twarde :) Szacun. Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 właśnie mnie tu poszturchuje więc z góry przepraszam za literówki. Myślę że nie mogliśmy trafić lepiej, chociaż czasami mam na niego takie nerwy że wrrr.. Co do przywołań to niestety rozglądamy sie za jakimś szkoleniem i pomocą kogoś mądrzejszego ponieważ mnie się już skończyły pomysły. Linka niestety odpada bo Bard tak bardzo ciągnie na smyczy że mamy duży problem przy spacerach i dopiero jak sie chwilę wyszaleje to jakoś można z nim pospacerować na smyczy. Skubany ma tyle siły że ostatnia próba spaceru w lesie na smyczy skończyła się unieruchomieniem ręki na temblaku na kilka dni :(, na szczęście panowie leśniczy już nas znają więc mama nadzieję że nic się nie stanie, a chodzimy tylko na skraju lasu po ogólnej ścieżce, ale sarny wychodzą za pożywieniem już pod blok więc niestety nie mam na to wpływu. Ostatnio szliśmy po łące i dosłownie 2 metry przede mną przebiegła za krzaki. Największy problem jest taki że jak Bard się porządnie nie wybiega to potem w domu jest nie do zniesienia, łącznie z niszczeniem wszystkiego co mu wpadnie pod łapy i zaczyna męczyć koty :( Quote
Ty$ka Posted October 18, 2012 Author Posted October 18, 2012 Cóż, geny malamucie się odzywają ;) Jak i czy w ogóle ćwiczycie chodzenie na luźnej smyczy? A przywołanie? Próbowałaś go zmęczyć rowerem? Tzn. kupić mu sleedy, przyczepić pałąk do roweru i jechać z nim na rowerze, gdy on ciągnie (oczywiście wcześniej musi poznać komendy zaprzęgowe, by Ciebie nie zabił :P)? W ten sposób łatwo i efektywnie można zmęczyć psa. ;) Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 impreza była super zorganizowana i świetne towarzystwo, myślę że największy szacun należy się mojej 11-letniej siostrze która nie dość że ten dystans przeszła o własnych nogach to jeszcze biegała w tę i z powrotem na trasie z psami (był zakaz spuszczania ze smyczy) a ponieważ szliśmy w grupie to spiaki chciały się bawić i biegać. Myślę że spokojnie zrobiła około 18 km :) Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 [quote name='Ty$ka']Cóż, geny malamucie się odzywają ;) Jak i czy w ogóle ćwiczycie chodzenie na luźnej smyczy? A przywołanie? Próbowałaś go zmęczyć rowerem? Tzn. kupić mu sleedy, przyczepić pałąk do roweru i jechać z nim na rowerze, gdy on ciągnie (oczywiście wcześniej musi poznać komendy zaprzęgowe, by Ciebie nie zabił :P)? W ten sposób łatwo i efektywnie można zmęczyć psa. ;)[/QUOTE] ćwiczyć możemy tylko w domu ponieważ zaraz po wyjściu z klatki zaczyna się bieg z hamowaniem moimi piętami. Próbowaliśmy już chodzenia ze smakołykiem w ręce itp. ale nie skutkuje, a jeszcze jak pojawi się jakiś piec w zasięgu wzroku to w ogóle masakra. Rower mamy oczywiście już za sobą i super sprawa to jest nie powiem, ale znowu pojawia się problem ciągnięcia. Nie powiem ile zaliczyliśmy już wywrotek, moich zdartych spodni, kolan i rąk. Przez pierwsze 15 minut jest sikanie co dwa metry, a następnie jak się już wysika 50 razy to zaczyna się szaleńczy bieg i moje histeryczne hamowanie. Jak tylko pojawi się pies w zasięgu wzroku to rower a przy okazji ja lecimy albo do rowu albo na środek ścieżki. Przedostatni wypad uzmysłowił mi że pierwszy raz w życiu brakło mi przerzutek w rowerze (bard osiągnął taką prędkość ) a mijani ludzie krzyczeli "o ja pier... widziałeś ich ?" a no i oczywiście hamulcami do wymiany :) Bard nie umie biec jednym tempem, albo leci jak popapraniec albo sobie truchta Quote
martu0 Posted October 18, 2012 Posted October 18, 2012 a z przywołaniem jest tak że jak jesteśmy sami i w promieniu kilometra nie ma innych psów i zwierząt to po 3 zawołaniach zazwyczaj wraca, ale jak tylko pojawi się inny pies albo coś wyczuje to mogłabym nawet popełnić na środku łąki harakiri a on i tak miałby mnie w głębokim poważaniu Quote
Becia Lublin Posted October 20, 2012 Posted October 20, 2012 zmęczeni ale dotarli do celu :) [IMG]http://i50.tinypic.com/ztyezm.jpg[/IMG] Quote
Becia Lublin Posted November 20, 2012 Posted November 20, 2012 Bard już po kastracji :) wszystko ładnie się goi tylko Bard niezadowolony bo wali kołnierzem o wszystko co się tylko da [IMG]http://static.ak.fbcdn.net/images/blank.gif[/IMG] Quote
piescofajnyjest Posted November 20, 2012 Posted November 20, 2012 no Bard, musisz jeszcze troche przepekac i bedzie git;) Quote
Ty$ka Posted November 20, 2012 Author Posted November 20, 2012 Za parę dni zapomni o swoich jajeczkach :D Wracaj do sił, Bardziku Quote
Cantadorra Posted November 20, 2012 Posted November 20, 2012 Nie spotkałam jeszcze psiaka lubiącego kołnierz. Ale nie będzie trwało to wiecznie....... Niech się szybko goi chłopak :) Quote
martu0 Posted November 29, 2012 Posted November 29, 2012 jesteśmy już zagojeni, wczoraj ściągnęliśmy szwy a jutro ściągamy kołnierz. Nawet nie chce wiedzieć co się będzie działo jak w końcu po 2 tygodniach spuszczę go ze smyczy :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.