[email protected] Posted January 9, 2012 Share Posted January 9, 2012 zdjęcia śliczne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Kikusiu do góry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 co tam u niej słychac przeszedł jej lęk separacyjny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted January 10, 2012 Author Share Posted January 10, 2012 Agatko podaj mi na pw numer telefonu do tej pani od szkoleń. Dzwoniłaś do nie po poradę w sprawie Kajki. Aneta potrzebuje dla Kiko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Ja już numer wysłałam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Dzieki wielkie, Dzis już nie zadzwonię. Jutro na spacerze dowiem się wszystkiego o tym diable tasmańskim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 oby dala się poskromic z Kają poszło naprawdę szybko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Kiko to inny przypadek i wiem, że z nią łatwo nie będzie. To pies o bardzo silnym charakterze. Ma zdanie na każdy temat :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 no to ja trzymam kciuki z całych sił Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 A co ten "diabeł tasmański" takiego zmalował?... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Nutusiu, Kiko zmalowala tyle, że ciezko zacząć. Z racji na to, że ma lek separacyjny w Boże Narodzenie zamiast gadać rozwaliła pol domu. Zjadła buty, klapki, prezenty, drzwi, następną futryne, rozerwala do konca tapczan wyrywajac pianke az do sprezyn. Poczestowala sie tez telefonem, gdzie dzwoniła tego nie wiem :p W rezultacie goście wracali w klapkach, a siostrzeniec na boso, oczywiście samochodem :) Otwiera okna pyskiem i wyskakuje na dwór. Od tyle na temat diabła tasmańskiego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 [quote name='chauwa']Nutusiu, Kiko zmalowala tyle, że ciezko zacząć. Z racji na to, że ma lek separacyjny w Boże Narodzenie zamiast gadać rozwaliła pol domu. Zjadła buty, klapki, prezenty, drzwi, następną futryne, rozerwala do konca tapczan wyrywajac pianke az do sprezyn. Poczestowala sie tez telefonem, gdzie dzwoniła tego nie wiem :p W rezultacie goście wracali w klapkach, a siostrzeniec na boso, oczywiście samochodem :) Otwiera okna pyskiem i wyskakuje na dwór. Od tyle na temat diabła tasmańskiego :)[/QUOTE] Matuchno kochana :crazyeye: toż to naprawdę diabeł tasmański :evil::baddevil: Tak myślę, może wypróbować KalmAid, hmm... Miałyśmy sunię z mega ale to naprawdę mega ADHD niszczycielkę i po KalmAid zrobiła się jak Anioł, jest już drugi rok w domu i odpukać wszystko jest dobrze, KalmAid był podawany przez miesiąc niecały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 Jakos jestem sceptycznie nastawiona do tego typu środków. Chociaż na ta chwile i na ten stan rzeczy jaki demonstruje ten diabełek wszystkie ciosy ze się tak wyrażę by wyprowadzić ja na "ludzi" dozwolone :) Nie chcialabym zeby Kiko stracila ta swoja zywiolowosc, energie jaka czerpie z zycia, mi zalezy by przestala plakac jak wychodze bo to koszmar no i po drugie by nie niszczyla tego co zlapie w zeby. Reszta spraw to pryszcz, bo jedni wola psa kanapowca a inni towrzysza do biegania czy pieszych wycieczek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 [quote name='chauwa']Jakos jestem sceptycznie nastawiona do tego typu środków. Chociaż na ta chwile i na ten stan rzeczy jaki demonstruje ten diabełek wszystkie ciosy ze się tak wyrażę by wyprowadzić ja na "ludzi" dozwolone :) Nie chcialabym zeby Kiko stracila ta swoja zywiolowosc, energie jaka czerpie z zycia, mi zalezy by przestala plakac jak wychodze bo to koszmar no i po drugie by nie niszczyla tego co zlapie w zeby. Reszta spraw to pryszcz, bo jedni wola psa kanapowca a inni towrzysza do biegania czy pieszych wycieczek.[/QUOTE] Ja też nie jestem za tego typu środkami, ale jeżeli wychodzisz na nie całą godzinę z domu i pies w tym czasie zjada Ci np. całe poręcze na górnych schodach i zjada wyro no to...hmm...trzeba było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 10, 2012 Share Posted January 10, 2012 :evil_lol:Co te psy maja do prucia łóżek?:evil_lol: Jak Kiko pierwszy raz rwala to byla tak zmeczona ze az sapała pozniej prawie godzine :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 11, 2012 Share Posted January 11, 2012 Moja kanapa też została "napoczęta" ostatnio :( No niestety, trzeba sobie pomóc przy takim psie. Szczególnie jeśli nawet tylko póki co marzymy, by poszła do adopcji... Nasza Milka dostaje od kilku dni stress-out. To dość nowy preparat na rynku chyba, ziołowy. Nasza Milcia bierze go na wyciszenie stresu. Za półtora tygodnia czeka ją bardzo długa i wyczerpująca podróż, z obcymi dla niej ludźmi, więc staramy się zminimalizować ten okropny stres. Po kilku dniach podawania widzę, że psiak jest wyciszony, ale nie "śnięty"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigraa Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 Posłuchaj znalazłam ten preparat o którym pisała Nutusia, stress out. Napisz czy go kupić dla Kikusi, to kupię go od razu i Ci wyślę. Znalazłam też Kalm Aid. Który kupić? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 [quote name='Ania-tygrysiczka']Posłuchaj znalazłam ten preparat o którym pisała Nutusia, stress out. Napisz czy go kupić dla Kikusi, to kupię go od razu i Ci wyślę. Znalazłam też Kalm Aid. Który kupić?[/QUOTE] Aniu, ja myślę, że jeśli ten od Nutusi jest ziołowy, to lepiej kupić ten ziołowy. Ale zobaczmy co chauwa napisze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
[email protected] Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 a ja czekam na relację od behawiorysty mam nadzieję że pomoże Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 Tylko skonsultujcie może z wetem albo ze specjalistą ze sklepu zoologicznego, że stress-out również na ADHD działa ;) Na naszą zastraszoną Milkę działa tak, że powiedzmy... dodaje jej odwagi! Żebyście z deszczu pod rynnę nie wpadły, Chauwo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 Ja stressout używałam nie raz,nie chce jednak, dawać jej tego jak wychodzę z domu bo to i tak nic nie daje. Ona się tabletkami nie nauczy ze ja wrócę. Ona śpi po tym bo widocznie kreatywność co zniszczyć jej się stopuje i jedyne rozwiązanie to iść w kimę. Dobre dla mnie, pytanie czy dobre dla niej? Dlatego nie stosuje tego przy wychodzeniu, ostatnio dałam jej w sylwestra. Wczoraj zjadła gniazdko od prądu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 Wszystko się zgadza, ale to jej niszczenie pod Twoją nieobecność wynika chyba jednak ze stresu, że zostaje w domu bez Ciebie. Dlatego pomyślałam, żeby wesprzeć naukę zostawania samej w domu "podeprzeć" preparatem niwelującym stres. Zresztą pewnie behawiorysta będzie osobą, która najbardziej autorytatywnie się wypowie co robić z tym małym psujem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 12, 2012 Share Posted January 12, 2012 Dokładnie tak ale ja trzeba nauczyć zostawać sama a nie "odurzać psia marihuana" ;d Nie przecze, że cos co zadziala raz w tyg na dluzej niz godzine nie bylo by dla mnie wybawieniem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chauwa Posted January 14, 2012 Share Posted January 14, 2012 [URL]http://imageshack.us/photo/my-images/543/zdjcie138n.jpg/[/URL] Napdalo sniegu. Kiko jadla go tak jakbym jej wody nie dawała :)[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/543/zdjcie138n.jpg/[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted January 14, 2012 Author Share Posted January 14, 2012 Śliczny "niszczyciel" ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.