Daga&Maks Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 jak wogóle można coś takiego robić:shake:Szkoda słów na takich ludzi:angryy:
Guest ursa81 Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 Za sk**wysyństwo jesteśmy odpowiedzialni my wszyscy dlatego wszyscy powinniśmy bezwzględnie tępić sk**wysynów.
darunia-puma Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 świete słowa amen za takie czyny powinno sie odplacac tym samym nie mialabym zadnych skrupułów zeby zrobic im to samo i miec satysfakcje ze oni tez cierpia nie zawachałabym sie nawet reka by nie drgneła
Onomato-Peja Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 rany za takie coś to powinni dożywocie albo kare śmierci dawać tak samo na jezdni jak człowieka potrącą to wielka afera a jak zwierze to kierowcy mają nową zabawe ,,przejedźmy jeszcze raz'' dobra ide z piesem na dwór przyjde za jakieś 2-3 godziny c(:
Szarik Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 [quote name='Niki-lidka']tak...wiecie...trzeba nie miec serca a miec wiele wyobrazni chorej zeby wymyslec sposoby jak meczyc zwierze... przyklad z zamoscia...do lecznicy przybieglo dziecko z placzem (ja bylam akurat u weta ze swoim burkiem)...wpadlo do gabinetu malo sie nie zabilo o mojego psa i krzyczy ze tam jest piesek i sie dusi a koledzy nie maja sily go utrzymac... poszlismy...przy plocie przywiazany sznurem ze szyje do plotu pies...szczeniak ewidentnie w typie owczarka szkockiego...moze 4miesiace takze sporawy,za ciezki dla tych malych placzacych dzieci probujacych mu pomoc...przywiazany na taka dlugosc ze gdyby wstal nie dusilby sie...ale on popiskuje,lzy mu ciekna...i kladzie sie,dusi sie wstaje i znow pisczy i kladze sie...dusi sie,zasliniony caly...odwiazujemy psa i bierzemy na rece...idziemy do lecznicy...weci go zaczynaja ogladac a moj pies wącha mu lapy i nie chce sie odczepic, krzycze na niego a on na mnie sczeka i wącha mu lapki...patrze na lapy...a tam w kazdej opuszce wbity GWOZDZ!!!! pies byl przywizanay tak ze nie musial sie dusic, mogl stac...ale jak stal to wbijal sobie jeszcze bardziej gwozdzie,wiec wolal wisiec... ile perfidnej chamskiej wyobrazni trzeba miec zeby wymyslec cos takiego? przeciez ten pies przy wbijaniu tych *******on*** gwozdzi musial sie wyrywac! to musialy robic przynajmniej dwie osoby! to bylo zaplanowane... a z drugiej strony te male dzieci, ktore trzymaly razem w gorze pieska...zeby sie nie udusil... to bylo kilka miesiecy temu...pies zostal uratowany, przeszedl pare operacji...mieszka w lecznicy, jest pieknym zdrowym collie...[/quote] :( Nawet nie chcę sobie tego wyobrazać :(A co do debilizmu innych psiarzy, to jest taka pani, zawsze wstawiona, która podchodzi do Nas kiedy jestem z Szarikiem i opowiada jaka to ona nie jest psiara i wogóle, że kocha psy. Jej pies zawsze chodzi bez smyczy, zawsze gdzieś daleko od Niej i samopas po osiedlu. Kiedys widziałam, jak miał przypiętą smycz, ale biegał swobodnie, smycz ciągnęła się za Nim. Pani na Niego ryknęła, przykulał się do Niej (bo przyjściem tego nazwać nie można), po czym ona się zamachnęła, ten biedak zwiał, ale smycz się zaplątała o kosz na śmieci, to ta kopnęła go parę razy i poszła mówiąc, że on zawsze zaplątuje tą smycz na złość. Inny debilizm: państwo na parterze maja patologiczną rodzinę. Trójka dzieci, zawsze krzyki, tłuczenie szkła, bicie... Maja kundelka, który zawsze głodny wałęsa się po osiedlu, czasem nawet w nocy ni jest w 'domu'. Ostatnio Ci państwo maja nowego lokatora. Bernardyna! CIekawe, czy on tez samopas będzie biegał...
Martens Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 W Polsce zdecydowanie za takie rzeczy powinien być zakaz trzymania zwierząt. Dożywotni i odpowiednio egzekwowany. I to pomogłoby zwierzętom o wiele bardziej niż śmiesznie niskie wyroki w zawieszeniu. Po niektórych wypowiedziach jestem w szoku... :-(
Daga&Maks Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 jak dla mnie to w Polsce wyroki są o wiele za niskie:angryy:
bellatriks Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 [quote name='darunia-puma']nie mam słów popłakałam sie jak wyobraziłam sobie boli cierpienie tego maluszka[/quote] Darunia, ja też. Ja nie wiem, nie ma słów na taką głupotę, taką nieczułość, jakikolwiek wulgaryzm to już za mało żeby opisać tych, którzy to zrobili temu psiaczkowi:shake: Dobrze, że chociaż niektóre dzieci (mam tu na myśli te, które usilnie próbowały pomóc collaczkowi) są jeszcze wrażliwe na krzywdę zwierząt...
Martens Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 [quote name='bellatriks'] Dobrze, że chociaż niektóre dzieci (mam tu na myśli te, które usilnie próbowały pomóc collaczkowi) są jeszcze wrażliwe na krzywdę zwierząt...[/QUOTE] Dla mnie to w tych dzieciach cała nadzieja :shake: O ile rodzice, rówieśnicy, środowisko i polska rzeczywistość nie pozbawią ich tej wrażliwości.
darunia-puma Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 uważam że jak ktoś rodzi się z wrażliwością na : piękno,muzykę czy tak jak w tym przypadku na krzywdę innych to w nim pozostanie ta wrażliwość.... choć wiem (choćby na swoim przypadku)że czasami bycie wrażliwcem to przekleństwo tak niestety ja mam więcej się napłaczę niż nacieszę swoją wrażliwością jakbym mogła to bym po prostu zgarniała wszystkie bida które znajdę na swojej drodze
NightQueen Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 [quote name='Martens']Dla mnie to w tych dzieciach cała nadzieja :shake: O ile rodzice, rówieśnicy, środowisko i polska rzeczywistość nie pozbawią ich tej wrażliwości.[/quote] tak dzieci to nadzieja, ale co wyrośnie z dzieciaków takich popie*** rodziców, którzy nie mają nic innego do przekazania tylko nienawiść :shake: Sąsiadka w moim bloku ma psa, taki mały mix kudłaty. Pies kompletnie nie wychowany, na smyczy nei chodzi tylko lata, szczeka na każdego innego psa, a dumna właścicielka (to już jej chyba 5 pies odkąd ja mieszkam na blokach czyli od 12 lat) zamiast psa wychować to go tak szarpie że pies czasami na smyczy owinie się w locie dookoła niej :shake: albo po prostu często wisi w powietrzu na smyczy :angryy: ten pies nie robi sobie nic z tych lotów tylko szarpie i ciągnie bardziej, a pani idzie i tylko mówi- "Wikusia chcesz się z pieskiem pobawić hehe oj oj" :angryy::angryy:
elsol Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 :crazyeye::crazyeye::-o Słów mi brak i faktycznie płakać się chce wyobrażając sobie taką scenę. Aż nie mogę uwierzyć, że to stało się na prawdę. To nie ludzie, tym bardziej nie zwierzęta (one nie krzywdzą innych dla zabawy). Więc kto??? Tylko te dzieci dodają otuchy i wiary w człowieka
WŁADCZYNI Posted February 25, 2008 Posted February 25, 2008 Small przykop babie w kostkę:evil_lol: A mnie noga boli przez tego collaka którego musiałam usunąć:angryy:
WŁADCZYNI Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 Pan z seterkiem na PM - najpierw piesek przebiegł pół parku a pan go gonił, później podchodzi do nas i próbuje zabrać mi piłkę z ręki. -czy mógłby pan zabrać psa? -nie -??!! -nie bo pani ma piłkę i on nie przyjdzie -to ja go złapię i pan go zabierze odeszli kawałek ode mnie, ja odwracam się w przeciwną stronę i rzucam piłkę. seter znowu koło nas. -no niech pani schową piłkę -?! -bo on nigdy do mnie nie przyjdzie -ale to pan ma problem z psem, więc proszę przyjść i go zabrać -ale pani się bawi piłką -iii -no bo tak się nie robi -więc niech pan się pobawi ze swoim psem -łee pani pies to się bawi bo jest mały, mój to tak by nie chciał - i dlatego próbuje mi ukraśc piłkę, bo jej nie chce?! Proszę go zabrać -to pani powinna stąd odejść jak chce się bawić z psem i go szkolić -ale to wciąż pan ma problem z uciekającym psem a nie ja - bo tu wszyscy przychodzą aby psy się bawiły razem i nikomu nie przeszkadza podbieganie - wie pan na świecie podbiegający pies nie jest w dobrym tonie -ale tu jest Polska, O! I zabrał psa, prawie że za kudły. Ja rozumiem że pies może się wyrwać, chciec bawić, ale na hasło "prosze zabrać" reakcja powinna być jedna - odwołanie. dowiedziałam się również że jestem nienormalna, że mój pies jest nienormalny i powinnam się leczyć (ale nie wiem na co). A jakaś przechodząca pani powiedziała że jestem okrutna, znęcam się nad swoim psem i nie pozwalam mu się bawić i że nie powinnam mieć psa bo napewno jest nieszczęśliwy ze mną:evil_lol: Nawet podbiegający szczeniak popatrzył, powąchał się z Su i poszedł do właścicieli. Końcówka była milsza - jakaś pani z borderem i frisbee :)
Onomato-Peja Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Pan z seterkiem na PM - najpierw piesek przebiegł pół parku a pan go gonił, później podchodzi do nas i próbuje zabrać mi piłkę z ręki. -czy mógłby pan zabrać psa? -nie -??!! -nie bo pani ma piłkę i on nie przyjdzie -to ja go złapię i pan go zabierze odeszli kawałek ode mnie, ja odwracam się w przeciwną stronę i rzucam piłkę. seter znowu koło nas. -no niech pani schową piłkę -?! -bo on nigdy do mnie nie przyjdzie -ale to pan ma problem z psem, więc proszę przyjść i go zabrać -ale pani się bawi piłką -iii -no bo tak się nie robi -więc niech pan się pobawi ze swoim psem -łee pani pies to się bawi bo jest mały, mój to tak by nie chciał - i dlatego próbuje mi ukraśc piłkę, bo jej nie chce?! Proszę go zabrać -to pani powinna stąd odejść jak chce się bawić z psem i go szkolić -ale to wciąż pan ma problem z uciekającym psem a nie ja - bo tu wszyscy przychodzą aby psy się bawiły razem i nikomu nie przeszkadza podbieganie - wie pan na świecie podbiegający pies nie jest w dobrym tonie -ale tu jest Polska, O! I zabrał psa, prawie że za kudły. Ja rozumiem że pies może się wyrwać, chciec bawić, ale na hasło "prosze zabrać" reakcja powinna być jedna - odwołanie. dowiedziałam się również że jestem nienormalna, że mój pies jest nienormalny i powinnam się leczyć (ale nie wiem na co). A jakaś przechodząca pani powiedziała że jestem okrutna, znęcam się nad swoim psem i nie pozwalam mu się bawić i że nie powinnam mieć psa bo napewno jest nieszczęśliwy ze mną:evil_lol: Nawet podbiegający szczeniak popatrzył, powąchał się z Su i poszedł do właścicieli. Końcówka była milsza - jakaś pani z borderem i frisbee :)[/quote] ja miałam dziś podobnie wracam sobie se spacerku a tu nagle jakiś ogromny mieszaniec bez smyczy i obroży i zaczął mojego obwąchiwać nagle jego ,,właściciel'' podszedł nawet nie przeprosił i tylko - chodż , no chodź tu (i szarpie psa na skóóre) -psa sie trzyma na smyczy -nie bądź taka mądra -nie tyle mądra co normalna (odszedł zobaczymy co będzie następnym razem) jestem ciekawa czy byłby taki odważny gdyby zamiast mnie szła moja koleżanka z rozwścieczonym amstaffem (jedynym samcem którego toleruje jest atos-mój psiok):cool3::evil_lol:
Psiutka380 Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 Raz krzyczała na mnie sąsiadka że mój pies chodzi na trawniku przed jej domem. A jak nasz garaż jest osrany przez jej koty to jest dobrze:angryy:
Onomato-Peja Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 znam te sytuacje mnie sąsiad od ku** , szmat , dzi*** wyzywał ,krzyczał że jestem jeb*** itp. a ja poprostu olałam i dalej se z psem łaziłam :evil_lol:
Psiutka380 Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 Mnie nazwała narazie tylko su** kiedy tupnęłam na jej kota który ukradł mi chleb. Chciałam go wystraszyć żeby uciekł ale zabrał ze sobą chlebuś.
darunia-puma Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 oj my tutaj na osiedlu też nie mamy wesoło z psami i ich właścicielami kontra kociarzami i kotami jakoś te dwa "kluby"za sobą nie przepadają
Onomato-Peja Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 u nas kociarze z psiarzami żyją w harmonii ale w wojnie między starymi piernikami podwórkowymi typu DUDZIAK
Michiko Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 [quote name='gops2000']nawet jesli by byl po szkoleniu i dalej by byl agresywny to nic by niezmienilo a w bloku mozna terzymac kazdego psa wystarczy umiec go wybiegac :diabloti: i zapewnic warunki ;)[/quote] [SIZE=1][COLOR=SlateGray]Ano właśnie, umieć. Niestety, pies wychodzi na spacer na smyczy na działki, blisko domostw, jest spuszczany i biega BEZ kagańca. Co do warunków, to nie sądzę, że ma dobre warunki, to starsza, dosyć biedna rodzina. [/COLOR][/SIZE]
WŁADCZYNI Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 Mój pies też nie jest aniołem, ba jest wstrętną, zębatą bestią czasami. Ale zajęta mną jest całkowicie niegroźna więc nie widzę problemów w puszczaniu jej ze smyczy:niewiem:
NightQueen Posted February 26, 2008 Posted February 26, 2008 [quote name='WŁADCZYNI']Small przykop babie w kostkę:evil_lol: [/quote] może bym zastosowała drastyczne metody ale ta pani jest chora, bodajże opóźniona w rozwoju
Eriu Posted February 27, 2008 Posted February 27, 2008 Ja wczoraj miałam taką sytuację, że przyleciały dwa boksery do Bezy. Widzę, że ona sie boi, babka po boksie się wlecze. Nim się obejrzałam, Beza na plecach, a jeden z bokserów próbuje ją gryźć. Właścicielka nawet nie raczyła przyspieszyć! Po prostu nienawidzę ludzi, którzy spuszczają psy nie nauczone odwołania. A niedawno TZ miał taką sytuację, że wyszedł z Bezą na spacer i podleciał do niej jakiś piesek luzem spuszczony. Mała była po cieczce i nie przepadała wtedy za towarzystwem jakiegokolwiek psa. No to TZ mówi do właściciela: proszę zapiąc psa, bo moja nie czuje się komfortowo z psem przy tyłku. Facet do niego: ale one się pobawią. TZ: mój pies nie ma ochoty się bawić zupełnie. No to facet zaczyna niby wołac tego swojego piesia. Pies ma go gdzieś, nawet nie reaguje. TZ nie wytrzymał i lekko podniesionym głosem: jak się nie umie psa odwołać, to się go nie spuszcza! Gość spalił buraka, wziął psinę na ręce i poszedł ;).
Onomato-Peja Posted February 27, 2008 Posted February 27, 2008 a ja wczoraj byłam z moim pieskiem na plaży i jak wracaliśmy to patrze atu do nas podlatuje goldek więc mówie do kumpeli żeby go odpędziła idziemy dalej (goldek pobiegł przed nami a tu brama otwarta i psia piłeczka na podwórku więc dzwonimy przez domofon do właścicieli jakaś babcia wychodzi z domu a za nią dalmatyn i mówimy że jej pies uciekł ona go woła woła a pies nic pytamy sie czemu go tak puszcza ona na to że on umie sobie brame otworzyć i że ją zabezpieczali ale chyba nic z tego po czym dodała że tak jest codziennie (wtedy nagle goldek pobiegł na plaże) a facetka na to że jak se popływa to wróci sie ogrzać
Recommended Posts