Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[QUOTE]Temperamentny pies na kolczatce (a właśnie takim urwisom funduje się kolczatki) przeżywa coś w stylu stłamszenia swojej frustracji wewnątrz siebie, a ta kumuluje się i kumuluje...[/QUOTE]

a później ta frustracja wybucha z zdwojona siła i wówczas pies to największa bestia :shake:

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest ursa81
Posted

[quote name='smallpati']a później ta frustracja wybucha z zdwojona siła i wówczas pies to największa bestia :shake:[/quote]

Tak. Dokładnie. Bez najmniejszej przesady: niestety bardzo często tak bywa.

Posted

[quote name='smallpati']a później ta frustracja wybucha z zdwojona siła i wówczas pies to największa bestia :shake:[/quote]

tak a potem '' łysol '' idzie psa uśpić bo sie nagle taki agresywny zrobił do pana...

żal mi tych psów:shake::shake::shake:

Posted

Jak dla mnie kolczatka nie powinna być ogólnie dostępna.. Sama używam kolczatki i mój pies na sfrustrowanego nie wygląda, nie hamuję temperamentu ;) wszystko zależy od tego jak co się używa.

Posted

[quote name='Psiutka380']Mi też żal tych psów.
Ale na kogoś trzeba zwalić winę.
a pies nie powie nic w swojej obronie.[/quote]

i właśnie to jest u właścicieli CHORE :shake::shake:

wszystko zrobił ten biedny pies:shake:

Guest ursa81
Posted

[quote name='an1a']Jak dla mnie kolczatka nie powinna być ogólnie dostępna.. Sama używam kolczatki i mój pies na sfrustrowanego nie wygląda, nie hamuję temperamentu ;) wszystko zależy od tego jak co się używa.[/quote]

No pewnie, wszystko dla ludzi (psów). Pies niewyżyty nie może być na kolczatce ale wybieganemu i posłusznemu psu kolczatka nie zaszkodzi Tylko, że po co takiemu spokojnemu psu kolczatka... Bardziej polecam Ci An1a obrożę uzdową. Pies traktuje ją bardziej jak naturalną naganę ze strony przewodnika (uścisk za pysk i na karku) - identycznie swoje szczenięta strofuje matka, pies nie denerwuje się wtedy, a wręcz uspokaja. Wiadomo - każdy psiak inny ale kolczatki itak nie polecam :)

Posted

Tak.

"Ten pies to zdziczałe zwierzę normalnie rzuciło się na niewinnego człowieka z pianą w pysku i gryzł go beż opamiętania.":shake:

Tylko ten "niewinny człowiek" chyba sam do tego doprowadził że pies go zaatakował.

A ludzie tylko wyolbrzymiają te rzeczy. Wymyślają nie wiem co. Odrazu że zdiczały jakiś i dać mu "atrakcyjną strzykawkę'.

Posted

tak ja kiedys powiedzialam jak sie spytali czemu ten pudelek ma kaganiec to powiedzialam ze to nie pudel tylko mieszanka pudla z amstafem i jest grozny heh babka sie spojzala i odeszla :diabloti:

my mamy codziennie do czynienia z lysolami z racji ze moj brat jest lysolem ale nie szczuje bastera ani kelli bo z nimi nie wychodzi nawet ;)
nie ktore lysole sa wporzadku naprawde :evil_lol:

Posted

[quote name='ursa81']No pewnie, wszystko dla ludzi (psów). Pies niewyżyty nie może być na kolczatce ale wybieganemu i posłusznemu psu kolczatka nie zaszkodzi Tylko, że po co takiemu spokojnemu psu kolczatka... Bardziej polecam Ci An1a obrożę uzdową. Pies traktuje ją bardziej jak naturalną naganę ze strony przewodnika (uścisk za pysk i na karku) - identycznie swoje szczenięta strofuje matka, pies nie denerwuje się wtedy, a wręcz uspokaja. Wiadomo - każdy psiak inny ale kolczatki itak nie polecam :)[/quote]
Ludzie uważają że pies ładnie wygląda... Druga sprawa to dobranie kolczatki, niektórzy ostrzą kolce.
Miał obrożę uzdową, ale musiałam wybrać kaganiec albo kantar.. Przy jego agresji wolę nie ryzykować drugi raz. W bójce tamten pies zerwał mu kantar. Chodzi mi tylko i wyłącznie o zachowania agresywne, w których z kolczatką mogę sobie poradzić.
Na allegro widziałam obrożę z kolcami od środka :angryy:
Też miałam ze swoim psem spotkanie z psem w typie apbt, pies (jakiś niewyrośnięty) z pianą na pysku, chwalony przez właściciela, a mój... usiadł sobie i patrzył na tamtego jak na głupka :)

Posted

ja ubieram basterowi kaganiec jak chcem jechac gdzies autobusem ,tramwajem ale w parku zeby sie policja niemiala do czego przyczepic

Posted

Chciałam poruszyć pewien temat.
Czy w waszych miastach też tak jest? Bo w Jarocinie prawie na każdym kroku leżą psie odchody. Nikt nie sprząta po psach. Nie wiem co to za problem wziąć torebkę papierową i łopatkę. Widziałam jak pewnien Pan wyszedł z bloku z psem na chodnik, pies zrobił kupę i wrócili do mieszkania.
To jest chore. A nikt się tym nie przejmuje.

Posted

[quote name='Psiutka380']Chciałam poruszyć pewien temat.
Czy w waszych miastach też tak jest? Bo w Jarocinie prawie na każdym kroku leżą psie odchody. Nikt nie sprząta po psach. Nie wiem co to za problem wziąć torebkę papierową i łopatkę. Widziałam jak pewnien Pan wyszedł z bloku z psem na chodnik, pies zrobił kupę i wrócili do mieszkania.
To jest chore. A nikt się tym nie przejmuje.[/quote]

jest osobny temat o kupkach ;)

Guest ursa81
Posted

[quote name='Psiutka380']Chciałam poruszyć pewien temat.
Czy w waszych miastach też tak jest? Bo w Jarocinie prawie na każdym kroku leżą psie odchody. Nikt nie sprząta po psach. Nie wiem co to za problem wziąć torebkę papierową i łopatkę. Widziałam jak pewnien Pan wyszedł z bloku z psem na chodnik, pies zrobił kupę i wrócili do mieszkania.
To jest chore. A nikt się tym nie przejmuje.[/quote]

Żeby jeszcze wszyscy karmili dobrą karmą, przy której kupki są zwarte, twarde, małe i bezproblemowe do uchwycenia... oraz byłyby odpowiednie pojemniki na kupy (czy wiecie, że przepisowo nie wolno kupy wrzucać do publicznego kosza?!) to byłoby możliwe sprzątanie :)

Na szczęście mieszkamy na wsi i problem nas nie dotyczy.

Posted

my w miescie i nie sprzatam kupek...oczywiscie nie pozwalam psom robic na chodnik ani pod blokiem tylko idziemy na polane daleko i tam psy sie zalatwiaja a pozniej idziemy na druga polane blizej i tam sobie biegaja i sie bawia :roll:

Posted

można wrzucać do normalnych koszy, przynajmniej w Wwie.
Jednak większość nie sprząta, kup są takie ilości że sama mam ochote strzelać do niesprzątajacych. Zwłaszcza ja pies załatwia się na chodnik/pod oknem to nie mnie trafia:angryy:

Posted

Ja nie sprzątam po moim psie i nie poczuwam się do najmniejszej odpowiedzialności. Poniewaz po pierwsze mój pies nie załatwia się na chodniki, ani na trawniki publicznie, po drugie na mojej trasie spacerowej nie ma ani jednego kosza na śmieci, więc skoro właścicielom terenu nie zalezy to czemu mi na zalezeć? Mimo to że mam w domu torebki to nie zabieram ich ze sobą, bo skoro nie ma koszy (ja nie mówię o specjalnych tylko o normalnych koszach) to ja nie mam zamiaru nosic gowna cały spacer w ręce:angryy:. Winnych częściach mojego miasta są spevjalne kosze i tam sprzątam, w miejscach gdzie należy sprzątać (na terenie jakichś domków itp. ) sprzątam. Jak wyraźnie jest pokazane że mam posprzątać to sprzątam, w centrum sprzątam... W Pradze w Czechach sa specjalne pojemniki z torebkami i szufelkami (jednorazówki) z darmo...

Posted

Dla mnie to jest żadne usprawiedliwienie, to tak jak bym miała wyrzucać śmieci wszędzie gdzie jestem bo nie ma kosza, albo sikać gdzie popadnie bo nie ma toalety.
Postępuje się tak jak by się chciało aby postępowali inni.
Kupa w torebce to nawet w kieszeni nie przeszkadza jak jest dalej do kosza, nie mam z tym problemu.

Mogłabym mieszać na parterze było by mi łatwiej z procy mierzyć. Muszę kamyczków pozbierać:diabloti:

Posted

[QUOTE] Postępuje się tak jak by się chciało aby postępowali inni.[/QUOTE]

właśnie tak postępuje :) ja nie mam nic przeciwko kupą które po deszczyku znikają, natomiast przeszkadzają mi papiery na ulicach i dlatego ja nie śmiecę byle gdzie.

Posted

[quote name='smallpati']właśnie tak postępuje :) ja nie mam nic przeciwko kupą które po deszczyku znikają, natomiast przeszkadzają mi papiery na ulicach i dlatego ja nie śmiecę byle gdzie.[/QUOTE]

w mojej okolicy większość leży po kilka tygodni/miesięcy. Naprawdę uroczo. Że nie wspomnę o tych płynących po chodnikach.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...