Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

słuchaj...jakby Biżu miała mieć pewny dom, to my jakoś to przeżyjemy ...bo my na początek tylko DT. Poczekamy na innego psiaka, albo weźmiemy na DT np Reni, tylko czy Reni przeżyje z naszą Holi, która nie umie wysiedzieć na miejscu czasem :)

 

zadzwoń jutro jak będzie mieć chwilę, to się razem zastanowimy :)

 

Jakby pani z Krakowa mogła np podjechać do Katowic po Biżu, to możemy ją parę dni przetrzymać - Tobie zwolni się miejsce, a my zobaczymy, czy damy radę na trzy psy żyć ;) (choć na 99% damy radę, w końcu już czasem mieliśmy większe stado)...trzeba przemyśleć wszystkie za i przeciw ;)

Posted

Zadzwonię jutro...może rzeczywiście na kilka dni by Księżniczka Biżu przyjechała...chociaż boję się,że się w niej zakochacie i będzie ciężko się z nią rozstać. Na prawdę jest cudowna! Czy zaryzykujecie? Pogadamy jutro...

Posted

Oj Edi..zaryzykujemy w razie czego :) tak myślę ! Trza być twardym a nie miękkim...i radzić sobie z rozstaniami ;)

 

dziękuje za kolorowe kokardki u szczeniąt ! pomaga w rozróżnianiu :D

Posted

to szykuj :) jak pani z Krakowa będzie dalej zainteresowana to do Kato jest dość blisko, jak nie samochodem, to zawsze pozostaje pociąg - kiedyś z całkiem obcym psem jechałam do Warszawy ...to do Krakowa też dojedzie się w razie czego :) 

 

obrożę mam...nawet trzy :D któraś na pewno spasuje, mam szelki, mam smycz więc damy radę :)

Posted

 No i dziś było mega szczeniakowo . Bardzo Ci dziękuję Marzenko w moim i Andrzeja imieniu za pomoc przy wydawaniu szczeniaków. :)

Podobno odwalałaś czarną robotę za Andrzeja;)

 

A do nas trafiło takie coś...sunia biegała po ulicy w centrum Morawicy . Jedna pani, która ją zauważyła, zaraz ją złapała, ale  ledwo ją mogła utrzymać, bo sunia ciągle się pchała pod koła samochodów:(

Jest zadbana, młoda.... chociaż miała na sobie za ciasną obroże i śmierdziała trochę gnojówką.Aaa nie ma czipa.

 

Jak trafiła do nas , to zjadła , wypiła i padła ....bardzo długo śpi.

 

wufne9.jpg

 

 

1p9ilh.jpg

 

15p24rb.jpg

 

2wci3x5.jpg

 

n5k8le.jpg

 

Przypomina mi takiego piesa 

 

WORTAL%20UWAGI%2013%20opis%20piel%20W_ht

Posted

Wreszcie wklejam Cezika, który przez te dni zrobił się fajnym chłopakiem:) i nawet trochę chodzi na smyczy.

Daje się już głaskać i merda ogonkiem na przywitanie:)

Maluszek ma ok roku i wszystko zrobione koło tyłka;)

 

Muszę mu zrobić ładne focie na spacerku:)

1euhkh.jpg

 

2jcz7p.jpg

 

jl5mk7.jpg

 

2u7na5z.jpg

 

raups3.jpg

Posted

Polecam się na przyszłość :)

 

 

Melduję, że byliśmy z Biżu na krótkim spacerze...znaczy tak 20 minut (przypięta na szelki i obrożę) a ta ciągle nas okrążała - znaczy mnie, Patryka, Maszę i Holi i sprawdzała czy wszyscy są .

 

Ale...po 20 minutach chodzenia, wąchania, patrzenia, co robi Masza  i Holi, wróciliśmy do domu i...wylała się w kuchni...To nic, stawiamy na stres ;) Popatrzyłam na nią tylko krzywo i chwilę ignorowałam i chyba zrozumiała, że zrobiła coś nie tak, zobaczymy czy w nocy nic nie napaskudzi ;) przed spaniem oczywiście jeszcze raz ją Patryk weźmie na siusiu, może tym razem się uda.

 

wcześniej siusiała i zrobiła kupkę na ogródku, więc teraz to była chyba wpadka.

 

Teraz znów drzemie koło nas.

Z naszymi psami  chce się bawić, ale one się trochę boczą. Na dworze razem wąchają krzaki a w domu są obrażone...ale im przejdzie :)

Koty ją mało interesują, a te z kolei ją olewają ;)

Szczurki w klatce to bardzo interesujące stworzonka, ale po tym jak szczurzy nicpoń Jarvis, ją chciał ugryźć w nos, to straciła nimi zainteresowanie ;)

 

Pobawiła się też z nami, trochę poprzeciągała, chwilę po aportowała, w domu oczywiście. Lubi też na nas skakać, chwyciła mnie też za spodnie, jakby chciała mnie zatrzymać ;) Do takiego zachowania przywykłam, bo Holi też tak czasem robi - jak pies pasterski :D

 

Ubranko jej zdjęłam, przeprałam, teraz się suszy. Szwy wyglądają dobrze, a sunia się nadal nimi nie interesuje ;) Jak jutro wybierzemy się na dłuższy troszkę spacer, po spokojnej okolicy, to ubranko jej założę, powinno wyschnąć do rana.

 

To chyba tyle relacji...jutro dam znać jak minęła nam pierwsza noc ;)

Posted

i na drugi bazarek zapraszam :)

http://www.dogomania.com/forum/topic/333562-aneks-do-mega-bazarku-dosz%C5%82o-do-mnie-kilka-dzieci%C4%99cych-fata%C5%82aszk%C3%B3w-zapraszam-na-s%C5%82odkopsiaki-do-1112015-r-godz-2100/#entry16587278

 

 

a Biżu...Biżu dziś znalazła swoje miejsce w domu :D

DSC07746.JPG

 

i proszę zwrócić uwagę jaki kształt przybrał odblask z lampy błyskowej ;)

 

 

aha, kupiliśmy jej małą zakręcaną adresówkę z naszymi danymi...tak na wszelki wypadek :)

Posted

Oj super Marzenko, że już się wyluzowała:) 

Zapomniałam Ci dać adresówkę....dobrze,że Ty Jesteś mądrzejsza ode mnie:) Jakbyś mogla też nr czipa Biżu mnie wysłać...byłoby super!

 

A z tym blaskiem...nie kumam.....chodzi o viktorię??? Zwycięstwo!

 

Podobno Szansa znowu się zagubiła, ale zadzwonię do Pani aby potwierdzić ...za to czarna spanielka ze strony już się odnalazła.

Posted

mi odblask przypomina serduszko ;) 

 

nr czipa poślę na maila za moment

 

Szansa coś lubi samotne wycieczki :( jak dowiesz się coś więcej daj znać

 

Dobrze że spanielka się odnalazła :) zaraz ją zdejmę ze strony. 

Posted

nie wiem, czy tak mogę sobie tutaj napisać...jak ktoś będzie chciał to przeczyta - ostrzegam tylko, że będzie długo 

pytanie tylko, bo w sumie nigdy jakoś nie zarejestrowałam, ile Biżu ma ? rok? dwa lata?  Zachowuje się czasem jak półroczny szczeniak ;)

 

 

Po pierwsze napiszę, że miałaś Edytko rację - Biżu nie da się nie kochać. I jeśli dojdzie do tego, że będzie musiała nas opuścić...odetchniemy z ulgą, tak troszkę, przypomnimy sobie, co znaczy spokój (choć nie...przy stadzie Holi & company nigdy nie ma spokoju ) Znaczy z  jednej strony. Bo z drugiej to zaboli nas serce, a raczej serca. No może Holi jedyna będzie zadowolona...ale to Holi, ona zawsze była dziwna, a z wiekiem robi się jeszcze dziwniejsza.

 

Ale do rzeczy. Łapiemy się na tym, że myślimy, jak ogarnąć wycieczki pociągiem z trzema psami. Na jaką suchą karmę przejść by nie pójść z torbami....jakie szelki nowe kupić, by były i wygodne i ładnie wyglądały...jak ogarnąć kąpiel, którą planujemy zaraz po ściągnięciu szwów itp, jakie imię wybrać dla niej, by pasowało i do niej i do nas...a przecież Biżu nie jest nasza, prawda? Nie do końca.

 

Mija trzeci wspólny dzień. Pierwsza noc była ciężka. Nasze psy na łóżku, koty pod łóżkiem, Biżu pod szafą, pod łóżkiem, w kuchni, w pokoju, wszędzie. Nie umiała znaleźć sobie miejsca. Nad ranem w kuchni na kafelkach miałam niespodziankę...podwójną...ale braliśmy pod uwagę, że trzeba będzie po niej sprzątać. Spacer 5 rano...nic nie zrobiła. Całą wspólną niedzielę i poniedziałek, pomimo tego, że na dwór chodziliśmy, do ogródka i poza ogródek, nie było żadnej kupki, żadnego siusiu...były w za to w domu i to zrobione zaraz po przyjściu z dworu, ale grunt, że zawsze na kafelkach...jednak wczoraj wieczorem Biżu w końcu załatwiła się na dworze i dziś już było dobrze - znaczy w  domu była już tylko jedna niespodzianka. 

 

Wczoraj Biżu była niepewna. Chciała zachęcać nasze sunie do zabawy, ale one troszkę z dystansem do niej podchodzą, więc zaczepiała nas. To łapą, to zębami i popiskiwaniem. Z kotami też chciałaby się pobawić, ale one wolą ją unikać i obserwują ją z daleka. Szczurki obwąchała przez kraty i czasem do nich zajrzy, ale nie ma morderczych zamiarów. Powoli dopasowuje się do stada...

 

Wieczorem wskoczyła na łóżko, widząc na nim Holi i się wyłożyła szczęśliwa...jak jej zabronić wchodzić na łóżko, skoro nasze psy i koty tam wchodzą i śpią? Nie da się.

 

Druga noc minęła spokojnie. Masza spała mi pod kołdrą, Holi na kołdrze, koty biegały, jak szalone po mieszkaniu, a Biżu spała na legowisku koło łóżka. Żadnej przykrej niespodzianki rano nie było. o 8 wyszła z Patrykiem na siusiu do ogródka i od razu załatwiła, co trzeba. A jaka dumna wróciła ! Ja dopiero zwlekałam się z łóżka i nagle staranowało mnie coś puchatego i rudego ;) . Z Holi średnio się dogadują, Holmiśka jest o mnie zazdrosna, jak wyszłam dziś i zostały z Patrykiem, to całkowicie inaczej się zachowywała względem Biżu. Ale myślę, że do tygodnia Holusia zmieni nastawienie, zrozumie, że Biżu to "członek rodziny". Przynajmniej inne zwierzaki przyjmowała do grona stada bez większych problemów, potrzebuje jedynie czasu.

 

 

Biżu jest...jak szczeniak. Poznaje świat i chce go poznawać na każdy możliwy sposób...uwielbia kraść, wszystko co tylko można. Zbiera zabawki/ołówki/szczotki/papcie/ciuchy, co tylko spadnie na podłogę i zanosi na swój kocyk...nie ważne, że papcie miały zaraz wylądować na nodze, zabawką właśnie bawiła się Holi, czy długopis spadł sekundę wcześniej...a tu już nie ma zatyczki . Lubi zwracać na siebie uwagę. Delikatnie (albo czasem i nie) łapie nas za ręce, rękawy, łydki, stopy i cieszy się cała sobą, jakby mówiła - no chodź, no zobacz, co tam jest, co się dzieje ! Albo - widzisz, jaka jestem mądra? wiem, co zrobić, byś za mną poszła !

 

Jest jedyna w swoim rodzaju. Nie zraża się upadkami, podnosi się na łapy i dalej robi swoje...serio...potrafi iść i potknąć się o własną łapę, albo ją zarzuca na zakrętach ...innym razem podrzuca sobie zabawkę, a gdy ta spadnie jej na głowę patrzy zdziwiona...no co to się stało? Kto to zrobił? Po czym zaczyna bawić się na nowo.

Ładnie aportuje..nie zawsze wraca z zabawką, co prawda, ale jak już wróci, to oddaje wprost do ręki.

Pijąc wodę, zalewa wszystko wokół miski...ale to nic. Je w jednym pomieszczeniu z Maszą i Holi, a po posiłku następuje zamiana misek, bez zgrzytów.

Dziś pomagała mi w układaniu rzeczy bazarkowych...wywróciła karton, wysypała koszulki, po czym się w nich położyła i szukała, co by można sobie po memłać :)

Czesaliśmy się dzisiaj. Nudziło się jej...szczotki brała w pysk i szła z nimi na kocyk...ale jakoś dało się trochę te kłaki poukładać.

 

Na spacerze, chce być jednocześnie z przodu, z tyłu z boku, tam gdzie przeleci ptak i tam gdzie biega Masza...i kręci kółka, sprawdzając czy aby na pewno wszyscy są...i tylko ta smycz jej przeszkadza ! Potrafi nieźle pociągnąć, ale jak się troszkę zmęczy, to idzie już ładnie, poza tym, że ciągle kręci kółka. Energia ją rozpiera, a tu trza przystopować jeszcze trochę, no bo sterylka nie dawno. 

Idąc na smyczy, też lubi podgryzać, łapać za smycz i cieszyć się z każdego kamyczka lecącego spod stóp. Dziś chwyciła smycz Holi w pysk i tak ją chwilę prowadziła ;)

 

 

Podsumowując...Biżu wymaga....ogarnięcia się :D Ale jest strasznie bystra...i uparta...będzie uczyć się szybko, ale i kombinować.

Powoli nasze dziwne, wielorasowe stado się dociera, teraz jest lepiej niż wczoraj, jutro pewnie też będzie lepiej i nawet jak będzie regres...to co..my nie damy rady? 

 

Jeszcze nie wiemy, jak będzie z zostawaniem samemu - znaczy sama nigdy nie będzie, bo są koty no i psy, czasem tata. Jutro po raz pierwszy zostawimy je same, choć na 15-20 minut, zobaczymy, co będzie. W pon czas wrócić do pracy, więc choć trochę musimy ogarnąć tą kwestię.

 

Tak więc....choć rodzina uważa nas za wariatów i kogoś, kto powinien się leczyć...i mówi - tylko niech ona nie zostanie ! po co wam tyle zwierząt...to my nie słuchamy tych głosów...może czasem pożałujemy decyzji, może czasem będziemy musieli zrezygnować z czegoś...ale to nic...Ona jest warta tych poświęceń.

 

Teraz tylko kwestia, czy pani, która była zainteresowana się odezwie? Czy odezwała się już może. No i czy jest gotowa na psa, który z początku może załatwiać się w domu, potrzebować będzie dłuższych spacerów codziennie, będzie żądny nauki i zajęcia - inaczej zajęcie wymyśli sobie sama...np porywając buta i obgryzając podeszwę. Psa, który podejdzie do każdego na ulicy, nawet gdy druga strona tej bliskości z psem nie będzie chciała ;) Za to psa idealnego dla aktywnych, lubiących spacery, brak spokoju i wieczne zaskakiwanie !

 

Biżu w połączeniu z Holi daje worek bez dnia, jeśli chodzi o głupie acz ciekawe pomysły radzenia sobie z nudą...dobrze, że Masza w domu jest spokojna.

 

 

a dla tych, co czytać nie chcą, zdjęcia ;)

 

Biżu przed spacerem musi napełnić pęcherz, tu już w szelkach po porannym czesaniu 

DSC07778.JPG

 

 

w oczekiwaniu na wyjście, stojąc koło Maszy

DSC07784.JPG

 

no idziemy?

DSC07785.JPG

 

spaaacer ! Bez ubranka, szwy są całe, nic nie jest czerwone, a po krzakach, błocie i piachu nie chodzimy :)

DSC07788.JPG

 

koło ulicy zapinamy ją na szelki i obrożę, ale na takich zapupiach bez samochodów i ludzi chodzi na szelkach

DSC07793.JPG

Posted

a tutaj z tymczasowym panem ;)

DSC07829.JPG

 

i czekanie pod sklepem

DSC07842.JPG

 

Biżu lubi popiszczeć, zazwyczaj znaczy to, że chce na dwór...a czasem popiskuje, jak się jej nudzi :) Ale ani razu nie zaszczekała jeszcze

DSC07851.JPG

 

DSC07853.JPG

 

 

o tak czekały, Holi wpatrzona w drzwi, w których zniknął Patryk, a Masza z Biżu obserwujące okolice :)

DSC07859.JPG

 

 

Biżu lubi coś nosić w pysku :) zabawki, patyki, kości ( w domu mamy dwie takie do obgryzania...wiele na nich już nie ma,ale psy i tak je lubią mamłać). Holi wracała ze sklepu z wafelkiem w pyszczku (Holusia zawsze nam pomaga nieść zakupy !) to Biżu podeszła i zabrała Holi wafelka...ale grzecznie oddała, co by się Holusia nie obraziła :)

 

skończyłam pisać...kto się cieszy ?;)

 

 

Jak mała Fibi? znalazł się właściciel?

 

Jak znajdziesz chwilkę, napisz mi proszę, które szczeniaczki dokładnie są już w domach :)

Posted

Wielki podziw dla Ciebie ciociu Istar że podjęłaś się DT :( Ja spróbowałam na szczurach i się totalnie nie nadaję... dzisiaj wydałam trzech Panów ( na szczęście w ostatniej chwili dziewczyna zdecydowała się na całą trójkę... bo jak bym miała jeszcze raz przeżywać rozstanie to nie wiem :( ) do rewelacyjnego domu, do dziewczyny która do tematu podeszła bardzo odpowiedzialnie, prowadziłyśmy rozmowy ponad tydzień, pytała dosłownie o wszystko, karmy, żwirki, urządzanie klatki, hamaki, wybiegi, kuweta itd. Jednym słowem będą miały raj na ziemi. A mnie tak boli serducho, że ich oddałam :<  Zawiozłam je osobiście do Kielc i podczas spotkania zalałam się łzami... tak się przywiązałam do tych łobuzów. Gdyby to były samice to nie wyobrażam sobie żebym je oddała... na 100% by zostały i dołączyły do moich panienek. Ale niestety nie można mieć wszystkiego.
No ja się nie nadaję, za dużo mnie to kosztuje chociaż to tylko szczurki... przy psie czy kocie to pewnie by się skończyło na pogotowiu :D 
Bo już dzisiaj po spotkaniu bałam się użyć ciśnieniomierza co by się jeszcze bardziej nie przerazić :D
Dlatego wielki podziw dla Ciebie <3   
Ja się cieszę że znalazłam łobuzom domek ale już się więcej DT dla żadnego zwierza nie podejmę... :( 

A Biżu na pewno szybko nabierze dobrych manier :) Piękna dziewczynka z niej! Bardzo fajnie czyta się taką relację. 
A co do tego obiegania to może być przez instynkt pasterski. Moja znajoma ma ozzika i kiedyś opowiadała jakiego szału dostawał jak szli np rodzinką na grzyby. Pies latał od jednej osoby do drugiej jakby próbując zagonić ich w jedno miejsce. Uspokajał się dopiero jak szli grupką :) Więc to może być coś w ten deseń ;) 

Posted

Oj Buńka ja wiem, co znaczy być DT...parę psów się mi przez dom przewinęło..plus wolontariat w schronisku, gdzie trzeba było tego idealnego psa oddać...a nie zabrać do domu :(

 

Biżu ma zachowania typowe dla bordera...tak mi się wydaje, tak jak piszesz, jak pies pasterski. To podgryzanie i łapanie za nogi i ręce, to też dość typowe dla pasterzy...ja teraz na spacerach mam dwóch pasterzy :D Holi, choć mała i nie wygląda (śmiejemy się, że ma coś z corgi - charakter) też nas zawsze pilnuje i okrąża, a jak się rozdzielamy, to łapie nas za łydki ząbkami ;) a Teraz Biżu robi to samo, jakby się przywiązała i nauczyła wracać na zawołanie, to świetnie powinna trzymać się bez smyczy blisko ..aż za blisko :D

Posted

Istar - ona znosi "do siebie" różne przedmioty, chce całkowicie przejść zapachem nowego stada. To kiedy się dowiemy, że ma już DS u Was [url=http://emotikona.pl/emotikony/]40pokoj.gif[/url]

Posted

No i widzisz sama Marzenko ..nie ma łatwo... Biżu to borderka i do tego młodziutka ok 9 miesięczna, to szczenior jeszcze do przyuczenia.

Przy jednym psie taki aktywny pies jest w porządku, ale przy kilku zwierzakach i innych obowiązkach życie  czasami jest usłane też kłopotami i stresami. 

Co do pilnowania rodziny na spacerach, to suczki często tak mają. Moja Rozi robiła tak samo i czasami na wyjazdach lub w mieście było to dosyć kłopotliwe. Raz jak moja Asia weszła do sklepu bez niej i nas, to potrafiła kraty na szybach wyłamać , aby tylko Asię ratować...już nie wspomnę o dachach , placach zabaw gdzie nawet na zjeżdżalnie wchodziła za dziewczynami. Taka opiekuńcza była a borderki oprócz tego,że stada pilnują to wymagają mnóstwo ruchu , różnych atrakcji i stymulacji . Jak tego nie mają w dostateczności, to sobie same wynajdują .

Przy tylu zwierzakach i tylu obowiązkach w mieście raczej Marzenko nie dacie rady na tą pannice, ale takie doświadczenie nigdy nie jest złe...Przynajmniej wiecie już co oczekiwać i na co możecie sobie w mieście pozwolić.

Bo na wsi życie z aktywnymi psami jest łatwiejsze.

 

Pani nie dzwoniła, ale jutro zrobię Biżu ogłoszenia. Wygląda teraz pięknie:)

A jak z jedzeniem? Czy zjada samą suchą, czy batony musisz jej dodawać?

 

Co do Fibi, to nikt się do niej nie przyznaje ....a ona to 3/4 spania i 1/4 mega wariacji i szaleństw...szczególnie w nocy;( Nawet Celika potrafi rozruszać.

Posted

hmm jak uważasz, że sobie nie poradzimy  takim stadem..to ogłaszaj Biżu...ale wiesz...ja wiem, że praca, że dom, ale nie uważam by miasto tu przeszkadzało :)my mamy aktywny tryb życia, codziennie długi spacer (2-3 h, chyba, że absolutny brak czasu albo paskudna pogoda to krótszy ale za to z atrakcjami) Lasów u nas pod dostatkiem, w góry też nie tak daleko więc wycieczka od czasu do czasu będzie w planach.

A już z Holi się nauczyliśmy, że szczęśliwy pies to zmęczony pies ;)

Holi teraz trochę przystopowała, ale pierwsze 5 lat z nią, to była ciągła zabawa, nauka, szkolenia...bo jak się jej nudziło to właziła za skórę porządnie ;) teraz też jak jest znudzona, to szuka zajęcia albo mocno marudzi...a marudzić ona potrafi..ostatnio zjadła nam kawałek drzwi ;) więc wiemy co znaczy aktywny, kombinujący pies.

Nie mówię, że Biżu będzie znać sztuczki jak bordery z rożnych występów..ale kilka sztuczek ją nauczymy no i dobrych manier. Choć nie mówię, jak wczoraj nam żebrała przy jedzeniu, to po chwili zrozumiała, że nie wolno i grzecznie leżała..koło stołu, ale już nie zaglądała na stół i do talerzy.

 

Daj nam proszę dwa tygodnie, albo tydzień chociaż. Ja nie sądziłam, że będzie łatwo...nigdy nie może być za łatwo - byłoby nudno! Dwa tyg...Biżu szybko znajdzie dom, jak będzie mieć ogłoszenia, ale może już go ma? Mówiłam Ci, że mocno się zastanawiamy nad DS...tylko nasze stadko musi mieć czas się dogadać....to jest realne, ale nie w trzy dni, muszą mieć więcej czasu.

A to, że moja rodzina mnie uważa za niespełna rozumu..no trudno ;) Jakbym się tym przejmowała, to bym nie mogła zajmować się w żaden sposób pomocą...

 

 

jeśli jednak uważasz, ze będzie jej lepiej gdzie indziej - ogłaszaj, my się dostosujemy ;) ale jak dasz nam szansę - myślę, ze jej nie zmarnujemy, ale decyzja należy do Ciebie.

 

 

Co do jedzenia, suche chrupie, może jej zasmakowało, a może chrupie bo inne psy chrupią ;) baton dostała wczoraj rano i dziś rano do tego suchego, to oczywiście jadła aż uszka się trzęsły. Nie ma problemów z jedzeniem...smaczki też oczywiście lubi. 

 

 

pięknie to będzie wyglądać po kąpieli ;) teraz zrobiła się bardziej puszysta, ale jednak kąpiel jest na pierwszym miejscu, jak tylko będzie możliwa :)

Posted

Dzięki :)

 

Wiesz, Biżu nie jest kłopotliwa, ona jest kochana,  jest nieogarnięta, ale damy radę ją wychować :) to że się załatwia czasem w domu (dziś jedno siusiu) to rozumiemy, jednak stres jest pewnie obecny, choć staramy się go niwelować, mamy nadzieje, że jej minie...dobrze, że robi na kafelkach - łatwo się je czyści i nic się nie niszczy...z siusiającymi zwierzakami mamy doświadczenie...nasza kotka często po czymś siusia..np po moich ciuchach :) irytujące, ale nie oddaliśmy przez to kotki...choć czasem naprawdę człowiek miał na to ochotę.

 

Teraz tylko jest kwestia, czy Holi nam wybaczy Biżu w domu, kiedyś lubiła inne psy, była całkiem przyjacielska, choć trochę strachliwa, teraz jest ...zgryźliwa, to dla nas trochę nowość, ale w jej życiu też ostatnio dużo się działo. Grunt, że nic złego Biżu nie robi, trochę ją olewa poprostu, nie chce się z nią bawić, nie reaguje na zaczepki itp (ale już bawić się ze mną z jednej strony, gdy z drugiej strony bawię się z Biżu, to już problemu nie ma...byleby były dwie zabawki ;) )

 

Musimy dać im czas. Holi jest moim oczkiem w głowie, kawałkiem mojego serca, co nie znaczy, że nie ma w nim miejsca na Maszę, koty, szczurki i Biżu :) no i męża...co by nie poczuł się pominięty ! 

Zdam relację jutro wieczorem, co Biżu zmalowała jak zostawimy ją samą, znaczy z pozostałymi zwierzakami. Może nie będzie źle, dobrze, że mamy niewiele sąsiadów to np hałasowanie nikomu przeszkadzać nie będzie. 

Posted

Myślę, że Holusia szybko się do Biżu przekona. U mnie Celik w domu też się boczył na  nową wariatkę  Fibi a obecnie tak szaleją, że mnie co chwile zrzucają z kanapy;)Bo najfajniejsza jest zabawa zawsze na mnie:(

a  Celik ? no cóż ....jest przeszczęśliwy!:)

Co do siku itp, to ona pięknie chodzi na spacery ...nawet długie a po spacerach się wypróżnia w domu:( Ale cała nadzieja w Celiku,że to on jej pokaże co robi się na spacerach .

Posted

Dzień 4. 

 

Noc przespana...na łóżku...do godziny 4, od 4 do 9 na kocyku obok łóżka -my + 3 psy i okazuje się, że łózko o szerokości 160 cm robi się nagle małe :D

Rano na podłodze w kuchni siusiu...ale nasza wina, trza było nie spać do 9 ! tylko po ludzku wstać o tej 7...

 

Po śniadaniu naszym i psim, dłuższy spacer (przed śniadaniem było tylko wyjście na siusiu i kupke), poszliśmy do lasu nieopodal, psy wróciły szczęśliwe ;)

 

Popołudniu zostały same na 25 minut. Jak wychodziliśmy były cicho, jak wróciliśmy też były cicho...znaczy do czasu aż Holi z Maszą nie zobaczyły nas przez okno, wtedy zaczęły hałasować..jak zwykle. Biżu nie, ona tylko się cieszyła, jakby nie widziała nas rok ale nie szczekała. Nic nie zniszczone...ale to było tylko 25 minut...co nie zmienia faktu, że brak zniszczeń dobrze nas nastraja ;) Jutro kolejna próba.

 

Biżu, zmienia imię na Licho - to dla nas bardzo pozytywne imię. Kto czytał książkę Marty Kisiel pt. Dożywocie, ten wie, że Licho było aniołkiem, który opiekowało się domem Lichotką. Było kochanym stworzeniem, nieprzystosowanym do życia na ziemi, takim nieogarem jak Biżu :D Dlatego ta słodka sunia stała się Lichem.

 

Tak więc dalej nazywana Lichem, Licho dziś parę razy zaszczekała - w celach konwersacji z naszymi psami i kotami, a także z nami.  to były albo takie krótkie urywane szczeki...albo coś co można by nazwać wyciem..ale krótkim i takim..pociesznym :)

 

Licho dzisiaj zaczęła uczuć się dobrych zasad. Poznała już, że FE znaczy nie wolno za mocno gryźć, nie wolno wchodzić na stół łapami i nie wolno kraść niektórych rzeczy ;) Oczywiście FE stanie się jak na razie najpopularniejszym słowem, jakie będziemy wypowiadać...do czasu...grunt, że ładnie na nie reaguje. 

nauczyła się dziś również komendy siad (bądź sobie przypomniała) oczywiście w zamian za smaczki oraz niemal ogarnęła, o co chodzi z podawaniem łapy na komendę, a nie kiedy ona chce :) 

 

 

O czymś miałam jeszcze wspomnieć...aha...Holi dziś naszą Lichotkę trochę ustawiała, Licho dwa razy lądowała z brzuchem do góry...no ale muszą sobie ustalić, kto w tym domu rządzi. Nikomu krzywda się nie działa :)

 

Nasze kociska już nie omijają Licho takim łukiem, Rupert nawet chwilę się z nią bawił !

 

no i przestaje zaśmiecać wątek Słodkopsiaków ;)

 

 

kilka zdjęć na dowód, że Lichotka sie ładnie uczy

siad

DSC02772.JPG

 

i podajemy łapkę

DSC02773.JPG

 

DSC02771.JPG

 

a tak spędzamy wolny czas - jam niewyspana, więc na mnie nie zwracać uwagi :P Licho się liczy

DSC02748.JPG

 

a na kolankach najlepiej ! wiedzą o tym wszystkie moje psiaki

DSC02781.JPG

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...