Jump to content
Dogomania

Uratujmy 2 owczarki szkockie!Mamy mało czasu,wyrok w grudniu!Sytuacja już opanowana:)


martik b

Recommended Posts

Kilka dni temu dostałam info od sąsiadki, że dziad mieszkający niedaleko likwiduje psy ponieważ kończy mu się w grudniu umowa dzierżawy terenu. Na posesji miał kilka psów, głownie owczarków niemieckich, facet jest byłym policjantem, na terenie miał również psy które służyły w policji, rozmnażał je i sprzedawał. Niestety nie wiem dokładnie co z wszystkimi zrobił, twierdzi, że wydał ale z sąsiadką nie mamy do niego zaufania. Jak poszłyśmy pierwszy raz do niego z pytaniem czy możemy jakoś pomóc w ogłaszaniu tych zwierzaków to na terenie były 2 onki i 2 collie, będąc drugi raz w odwiedzinach nie było już jednego onka a na pytanie gdzie jest pies stwierdził, że go poprzednim razem nie było i on miał teraz już tylko jednego owczarka:( Hymm... dokładnie razem z sąsiadką widziałyśmy w kojcu dwa onki ale dziad się upiera, że nam się wydawało i się mylimy:/ Nie wiem więc dokładnie co się stało z tym biednym psem i boję się o te które mu zostały:(
Dałam więc już ogłoszenie w gazecie i Nuka (onek) znalazła już nowy dom.

Zostały dwie suczki owczarka szkockiego 5-letnia biało-czarna Lessi oraz 3-letnia rudo- biała Panienka. Panienka niestety nie ma przedniej łapy, podobno straciła kiedyś w walce z innym psem i o nią się najbardziej boję, że przez tą niepełnosprawność ciężej o dom będzie. A suńka radzi sobie super na tych trzech łapuchnach, biega, skacze, w niczym jej ten brak łapki nie przeszkadza. Oba psy są bardzo posłuszne, mądre, łagodne, troszkę bojaźliwe przy pierwszym kontakcie ale bardzo miłe. Tolerują inne zwierzęta, na terenie są również 2 koty oraz ptactwo i wszystkie zwierzaki żyją w zgodzie.

Są tu jacyś wielbiciele tej rasy, żal mi tych psów, najpierw były maszynką do rodzenia dzieci a teraz wisi nad nimi wyrok, bo facet musi teren opuścić a z psami nie ma co zrobić:(

Ja już kolejnego na dt nie mogę wziąć bo mam obecnie na tymczasie chorego na SUK kota, królika i suńkę Sonie...
Nie mam pomysłu co z tymi biednymi zwierzami robić :placz:


Oto dziewczyny:
[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/207/sv209258.jpg/[/IMG][IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/207/sv209258.jpg/[/IMG][IMG]http://img207.imageshack.us/img207/2025/sv209258j.jpg[/IMG]
[IMG]http://img40.imageshack.us/img40/543/sv209260.jpg[/IMG]
[IMG]http://img253.imageshack.us/img253/9808/sv209262.jpg[/IMG]
[IMG]http://img341.imageshack.us/img341/2205/sv209264.jpg[/IMG]
[IMG]http://img830.imageshack.us/img830/1994/sv209284.jpg[/IMG]

Edited by martik b
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 574
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziękuję! Mój tel 502098388. Psiaki są w Bydgoszczy. Chwilowo jestem bez auta ale szukam nowego więc jeśli jakiś transport psów by był potrzebny to coś wymyślę i je zawiozę byle by bezpieczne były. Dałam ponownie ogłoszenie w gazecie może będzie jakiś odzew, once się udało im tez musi, są takie kochane...

Link to comment
Share on other sites

Mam nowe foty..sunie są cunde:

[IMG]http://img6.imageshack.us/img6/2930/sv209346.jpg[/IMG]
[IMG]http://img511.imageshack.us/img511/993/sv209347.jpg[/IMG]
[IMG]http://img535.imageshack.us/img535/8992/sv209340.jpg[/IMG]
[IMG]http://img502.imageshack.us/img502/9907/sv209344.jpg[/IMG]
[IMG]http://img715.imageshack.us/img715/3383/sv209345.jpg[/IMG][IMG]http://img716.imageshack.us/img716/9869/sv209349.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Asik007 działa tez dla Fundacji DrLucy :) Fundacja już wie o suniach. Teraz czekamy na decyzje w tej sprawie. Narazie może wstrzymajcie się z ogłaszaniem suniek bo bez steryzlizacji ona sa wciąz dobrym łupem dla kolejnych pseudohodowców. Jestem w kontakcie tel. z martik.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lucyja']Asik007 działa tez dla Fundacji DrLucy :) Fundacja już wie o suniach. Teraz czekamy na decyzje w tej sprawie. Narazie może wstrzymajcie się z ogłaszaniem suniek bo bez steryzlizacji ona sa wciąz dobrym łupem dla kolejnych pseudohodowców. Jestem w kontakcie tel. z martik.[/QUOTE]

Właśnie tego się najbardziej obawiam, że ktoś będzie je wykorzystywał do rozrodu. No to czekamy na decyzje.

Link to comment
Share on other sites

Jestem w kontakcie z lucyją i fundacją, dziś właśnie rozmawiałyśmy, że najpierw najlepiej jesli by zostały wysterylizowane żeby ponownie w takie nieodpowiednie ręce nie trafić ale tez wiadomo czasu tu niestety jest napięty i nagli...jak byłam dziś u dziada i się pytałam a co z ptactwem bo sa tam kury, bażanty, gołębie zaproponowałam, że też mogę je ogłosić to powiedział, że nie bo on jest byłym myśliwym i sobie już z tym inwentarzem poradzi, że do saren nawet kiedyś strzelał i ptactwo to nie jest problem, bo idzie na stracenie :roll: boję się o te psy, z reszta też właściwie nie wiadomo co zrobił, trzeba jak najszybciej je zabrać od dziada więc szukamy dt/taniego hotelu/cokolwiek żeby tylko dziewczyny były bezpieczne... ktoś kojarzy coś na terenie kuj-pom? wiem o ani z brodnicy od nas z dogo ale kurcze nikt mi więcej do głowy nie przychodzi...
kkasiiiar dziękuję :loveu:

[quote name='Ania i Kajber']Napiszcie do asik007, tel. wyślę SMS-em do martik b.
Szkoda, że nie zdążyłyście uratować tego drugiego OnKA:-(.[/QUOTE]
bardzo szkoda...to była starsza już, spokojna sunia, naprawdę mi przykro..niestety pewnie nic dobrego ją nie spotkało :( trzeba teraz ratować te które zostały żeby je nei spotkał podobny los :shake:

[quote name='maja602']Takie piękne, kochane psy. W jakich warunkach ten DZIAD je trzyma.[/QUOTE]
Warunki średnie aczkolwiek na interwencjach widziałam juz gorsze..cały teren ogólnie w bałaganie, od sąsiadki wiem że było gorzej jak miał te kilkanaście psów, bo kojców tylko kilka z czego zauważyłam, że w każdym tylko 1 buda więc psy za ciekawie to tam nie miały...poza tym nigdy nie widziałam ich na spacerze, wypuszczał je żeby sobie biegały po terenie ale on tam tez ciągle nie przebywa, tylko wynajmuje ten teren i przyjeżdża do nich, latem to go często widziałam, zimą rzadziej więc psy praktycznie większość czasu biedne same siedziały widać, że te collaki szukają kontaktu z człowiekiem, rozpiera je energia, przecież taki pies potrzebuje przestrzeni, ruchu a nie całe życie w zamknięciu :shake: ale całe szczęście nie są wychudzone i dziada się nie boją przypuszczam więc, że bite nie były choć taki plus :roll: ale dziad jest dziwny, niby na pierwszy rzut oka bardzo miły i przyjemny ale coś mi tu nie pasuje bo kręci..nie chce go naciskać żeby powiedział co się stało z pozostałymi psami, bo jak będę za bardzo wścibska to następnym razem zamiast wejść na jego teren to mi podziękuje więc postępuje delikatnie żeby go do siebie nie zrazić choć bym miała ochotę byc całkiem inna...ma też 2 koty na posesji to o kotach ma takie zdanie że przeciez to zwierze sobie zawsze wszędzie poradzi i np koty zostawia same sobie i to w grudniu jeszcze niby jak one mają sobie wtedy poradzić chyba śniegiem się nie najedzą :angryy: ale już mu nic nie mówimy i stwierdziłyśmy z sąsiadką że będziemy im tam codziennie jedzenie zanosić jak się już facet z terenu wyniesie..poza tym sąsiadka ma budkę drewnianą dla kotów więc będziemy je do niej przyzwyczajać

Edited by Szamanka
Link to comment
Share on other sites

[quote name='martik b']Warunki średnie aczkolwiek na interwencjach widziałam juz gorsze..cały teren ogólnie w bałaganie, od sąsiadki wiem że było gorzej jak miał te kilkanaście psów, bo kojców tylko kilka z czego zauważyłam, że w każdym tylko 1 buda więc psy za ciekawie to tam nie miały...poza tym nigdy nie widziałam ich na spacerze, wypuszczał je żeby sobie biegały po terenie ale on tam tez ciągle nie przebywa, tylko wynajmuje ten teren i przyjeżdża do nich, latem to go często widziałam, zimą rzadziej więc psy praktycznie większość czasu biedne same siedziały widać, że te collaki szukają kontaktu z człowiekiem, rozpiera je energia, przecież taki pies potrzebuje przestrzeni, ruchu a nie całe życie w zamknięciu :shake: ale całe szczęście nie są wychudzone i dziada się nie boją przypuszczam więc, że bite nie były choć taki plus :roll: ale dziad jest dziwny, niby na pierwszy rzut oka bardzo miły i przyjemny ale coś mi tu nie pasuje bo kręci..nie chce go naciskać żeby powiedział co się stało z pozostałymi psami, bo jak będę za bardzo wścibska to następnym razem zamiast wejść na jego teren to mi podziękuje więc postępuje delikatnie żeby go do siebie nie zrazić choć bym miała ochotę byc całkiem inna...ma też 2 koty na posesji to o kotach ma takie zdanie że przeciez to zwierze sobie zawsze wszędzie poradzi i np koty zostawia same sobie i to w grudniu jeszcze niby jak one mają sobie wtedy poradzić chyba śniegiem się nie najedzą :angryy: ale już mu nic nie mówimy i stwierdziłyśmy z sąsiadką że będziemy im tam codziennie jedzenie zanosić jak się już facet z terenu wyniesie..poza tym sąsiadka ma budkę drewnianą dla kotów więc będziemy je do niej przyzwyczajać[/QUOTE]

Chłop jest prymitywny, nie ma wątpliwości, że to JASKINIOWIEC. Trzeba działać ostrożnie dopóki sunie są u niego. Najlepszym rozwiązaniem dla nich to chyba domek z ogródkiem? Teraz szukam domu wśród znajomych ale jest ciężko.
Co do kotów. Jeżeli uda Ci się zrobić zdjęcie to prześlij. Zrobię im ogłoszenia. Może ktoś je adoptuje. Czy są wysterylizowane?
Mam nadzieję, że szkotkom się uda.

Link to comment
Share on other sites

Ok fotki porobię kotom, są szaro-białe mama z dzieckiem ale już takim odchowanym z tego roku jest z wiosny więc ma z 6-7 miesięcy, koteczka też jest młodziutka. Wysterylizowane to one na pewno nie są :shake:

Colaczki niestety mieszkają na dworze, mają kojec i budę:/

Link to comment
Share on other sites

Czekam na zdjęcia kotów i proszę prześlij mi na PW nr. tel do siebie i miejscowość.
Szkotki mają złe warunki u tego chłopa. Domek z ogródkiem z mozliwością przebywania w domu, to najlepsze. Myślę, że do mieszkania też się przyzwyczają. Właściciel wówczas będzie musiał mieć czas na dłuższe spacery. To jest bardzo inteligentna rasa i raz dwa się nauczą czystości.

Link to comment
Share on other sites

Tak jak wczesniej pisalam martik b moje wziasc jedna sunie do kojca..bo moja tymczasowiczka Aza jedzie w poniedzialek do swojego domu, mam tylko watpliwosci jesli suczka byla by wysterylizowana to kojec nie jest dobrym miejscem dla sunie po sterylce..niestety do domu jej nie jestem w stanie wziasc

Link to comment
Share on other sites

To prawda, sunia po sterylce powinna chociaż tydzień być w domu, o ile nie bedzie żadnych komplikacji.
Bardzo żałuję, że nie mogę pomóc.

Bardzo uważajcie z narkozą (!!!!)
... nasz Zorba (avatarek) był dwa tygodnie temu kastrowany, niestety dostał narkozę dożylną i calkiem wysiadły mu nerki.
Dwa tygodnie codziennie dostawał po 3 kroplówki, antybiotyk bierze do dzisiaj i na szczęście wszystko powoli wraca do normy.

[B]Collie muszą dostać narkozę wziewną (nie wszędzie ją wykonują) i są lekarstwa dla nich niebezpiecznie, poczytajcie TU:[/B]

[URL]http://www.padawancollies.com/Leki.htm[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...