Jump to content
Dogomania

nadaje sie (agility) ?


tunio

Recommended Posts

Elko tyle ze on na wiosne bedzie wazyl z 10 kilo wiecej :lol:

On ma dopiero 8m-cy

Z okolic Bytomia :(

Ale cos mi sie o uszy obilo ze w Katowickim Gostarze jest tor :roll:

Mami ja sie pilnuje i nawet chodzenia po domu po papu nie ma :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 80
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

mój moze znacząco mnie jszy od wilczarza ale do miniaturek nie nalezy i agility (forma zabawy a nie sportu) to jedn z ulubionych zajęc bonusa niestety brak profesjonalnego (gęstego) toru powoduje że ja mam tej radości troche mniej bo musze nieźle sięnabiegać od przeszkody do przeszkody

dziś biegaliśmy to torze dla koni z policji konnej i super się bawił tylko mało przeszkód i te nieszczęśne bieganie :roll:

a jak chcesz z wilczarzem i nie sportowo (sportowo na ślaśku jak nie zbudujesz toru to szanse niewielkie) to mozesz zaadaptować do tego parki i place zabaw do skakania świetnie nadają się ławki (włąśnie dzięki wandalom miałem możliwość trenowania na niższycxg przeszkodach czyt urawne oparcia) łąwki można przebiegać też wzdł€ż wtedy coś ala kładka na zjeżdżalnie dla dzieci można wbiec i zbiec do skakania nadajasięteż żywopłoty (uwaga na podwozie bo się czasem drapie) i loty na ogródkach działkowych i piwnych za slalom słupki oddzielające hodnik od drogi np w markecie

i jest fajnie nie nudno tylko że przeszkody są daleko od siebie i trzeba mase biegać :(

Link to comment
Share on other sites

Z jamnikami właśnie tak jest, że zdecydowana większość jest zapasiona i z tego powodu (do tego wady genetyczne) bardzo często mają te wspomniane już problemy z kręgosłupem, a co za tym idzie ze sprawnym poruszaniem się. Kaja jest całkowitym zaprzeczeniem przeciętnego jamnika. Jest szczupła i w doskonałej kondycji fizycznej oraz, co ważne, bardzo lubi pracować.

Natomiast jesli idzie o wilczarze, dogi niemieckie itp. w agility, to osobiście nie pochwalam takich pomysłów. Uważam, że może to okazać się zbyt dużym i niepotrzebnym obciążeniem stawów. Niepotrzebnym, bo jedyne co możesz osiągnąć ze swoim wilczarzem, to własna satysfakcja, że będzie pierwszy w Polsce (tak naprawdę chyba też nie?) w tym sporcie. A jak sądzisz dlaczego nikt nie zdecydował się do tej pory na realizację takiego pomysłu?

Zresztą po problemach zdrowotnych tamtego doga biegającego w agility, już nikt (?) inny nie podjął się trenowania na parkurze przedstawiciela tej rasy.

Tak więc bardzo proszę przemyśl jeszcze ten temat.

Link to comment
Share on other sites

Robull czy Ty przeczytales moje wypowiedzi ? :hmmmm:

Napisalam ze nie zamierzam robic tego sportowo a rozrywkowo i nie zamierzam pozwolic mu skakac przez przeszkody....Chce tylko zeby np.pochodzil sobie po kladce na wysokosci ,przeszedl przez tunel a nie skakal......nie napisalam ze chodzi mi o sukcesy bo sama ich niechce.....

Link to comment
Share on other sites

Hmm... faktycznie przez pomyłkę napisałem ten post nie przeczytawszy wszystkich wypowiedzi w tym temacie :-? Ale nie zmienia to mojej opinii o takich pomysłach.

carragan mówisz, że nie będziecie skakać, że tylko kładki i tunele... No ale tak

  • do koła i do tuneli pewnie się nie zmieści
    spadnięcie z wysokości 1,2-1,35 m z wąskiej (max 30 cm) kładki może skończyć się nieciekawie
    pokonywanie huśtawki (max szerokość jak w kładce i do tego podłoże ucieka spod łap) też wątpliwe
    przy pokonawniu palisady musisz pamiętać, że pies musi dotknąć strefy zejściowej, a to powoduje często hamowanie psa na na rampie pochylonej pod kątem 45 st. do podłóża, czyli dodatkowe obciążenie przednich stawów

Więc co zostaje? Slalom?

Ja wyraziłem swoje zdanie ku przestrodze i poprosłem Cię o przemyślenie, z zrobisz i tak co będziesz chciała.

Link to comment
Share on other sites

jedyne co możesz osiągnąć ze swoim wilczarzem, to własna satysfakcja, że będzie pierwszy w Polsce (tak naprawdę chyba też nie?) w tym sporcie.
Ale się zdenerwowałam, jak to przeczytałam! Robull, niektórzy uprawiają sporty (również agility) nie po to, żeby wygrywać puchary czy być pierwszym, ale dlatego, że mają z tego dużą frajdę! I taka frajda, dostępna DLA KAŻDEGO, jest dla nich wystarczającym osiągnięciem. W przypadku agility, frajdę ma nie tylko właściciel, ale również pies. I raczej wątpię, żeby umiarkowane skakanie wysokości wymaganych w agility przez dorosłego wilczarza było bardzo niewskazane dla jego zdrowia... Już nie mówiąc o tym, że np. deerhoundy Tilii skaczą same z siebie, czy mają przeszkody, czy nie. To ma je zamknąć w klatce żeby zapobiec temu skakaniu i tym samym oszczędzić im stawy?

carragan, w USA wiczarze z powodzeniem trenują agility. Ten artykuł (po angielsku) wyjaśnia, że agility to sport dla wszystkich rodzajów psów i właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

Mnie rowniez ostatnia wypowiedz Robulla zdenerwowala. Wilczarze, dogi, moga miec problemy ze stawami? No pewnie, a owczarki kaukaskie? Czy inne futrzaste molosy, ktore nawet w Polsce zrobily kariere sportowca. Chyba nie zapomniales o kaukazie z wroclawskiego klubu, ktory co prawda odszedl juz na emeryture, ale radzil sobie doskonale? Nawet na zawodach.

Tak jak napisala Flaire, w USA wilczarz wcale nie jest "bialym krukiem" na zawodach. Podobnie jest z dogami. Dlatego uwazam, ze to co napisales bylo nie na miejscu. Pewnie! Kazdy moze pojsc na latwizne (tak jak ja :wink: ) i kupic bordera czy belga. Jednak, sa osoby, ktore lubia wyzwania!

Link to comment
Share on other sites

I raczej wątpię, żeby umiarkowane skakanie wysokości wymaganych w agility przez dorosłego wilczarza było bardzo niewskazane dla jego zdrowia... Już nie mówiąc o tym, że np. deerhoundy Tilii skaczą same z siebie, czy mają przeszkody, czy nie. To ma je zamknąć w klatce żeby zapobiec temu skakaniu i tym samym oszczędzić im stawy?

Ten dorosły wilczarz ma dopiero 8 miesięcy. Poza tym ja nie twierdzę, że temu psu trzeba zabronić się ruszać, a jedynie, że moim zdaniem pies tej rasy z wielu względów nie nadaje się do agility, o których już pisałem. Możesz się z tym zgodzić lub nie - to jest forum.

Link to comment
Share on other sites

Ten dorosły wilczarz ma dopiero 8 miesięcy.
Tak, ale carragan pisała, że nie będzie z nim skakać dopóki nie skończy roku.
moim zdaniem pies tej rasy z wielu względów nie nadaje się do agility[...]. Możesz się z tym zgodzić lub nie - to jest forum.
I rzeczywiście nie zgadzam się, jak również przytaczam artykuł ze specjalistycznego pisma poświęconego agility, który również się nie zgadza, twierdząc, że agility to sport dla wszystkich i wspominając o kilku "nietypowych" rasach, łącznie z wilczarzami. Jest jeszcze wiele tego typu artykułów, które chętnie przytoczę, jeśli carragan nie będzie przekonana tylko jednym :) .
Link to comment
Share on other sites

Mnie rowniez ostatnia wypowiedz Robulla zdenerwowala. Wilczarze, dogi, moga miec problemy ze stawami? No pewnie, a owczarki kaukaskie? Czy inne futrzaste molosy, ktore nawet w Polsce zrobily kariere sportowca. Chyba nie zapomniales o kaukazie z wroclawskiego klubu, ktory co prawda odszedl juz na emeryture, ale radzil sobie doskonale? Nawet na zawodach.
Chyba na rentę?!

Oczywiście, że pamiętam kaukaza i mogę Cię zapewnić, że to samo (może nawet więcej) bym napisał, gdyby w temacie był on zamiast wilczarza. Razdził sobie doskonale, bo taki mieliśmy wtedy poziom :cry:

Tak jak napisala Flaire, w USA wilczarz wcale nie jest "bialym krukiem" na zawodach. Podobnie jest z dogami. Dlatego uwazam, ze to co napisales bylo nie na miejscu. Pewnie! Kazdy moze pojsc na latwizne (tak jak ja :wink: ) i kupic bordera czy belga. Jednak, sa osoby, ktore lubia wyzwania!
A ja uważam, że nie na miejscu jest bezkrytyczne wspierania takich pomysłów i trzeba zwrócić uwagę również na zagrożenia.

Mami to naprawdę nie chodzi o łatwiznę. Wiem jak się pracuje z borderami i czasem łatwo nie jest :wink:

A co do tych wyzwań, to czy tak samo wspierałabyś właściciela jakmika zapinającego go w zaprzęg? Jedni (ci leniwi) biorą hasiory, inni alaskany, a tu patrzcie... jest i janik! Sorki za to porównanie, ale dla mnie to nie wyzwanie tylko brak wyobraźni.

Link to comment
Share on other sites

Tylko różnica jest taka, że agility z założenia było sportem przewidzianym dla wszystkich, a zaprzęgi nie. (Już nie mówiąc o tym, że osobiście myślę, że jeśli zaprzęg jest dostosowany do możliwości jamnika - to czemu nie - ale to oddzielna sprawa).

Chcę jeszcze podkreślić, że na agility znam się prawie wcale i wszystko co piszę jest oparte na lekturze o doświadczeniach ludzi, którzy uprawiają ten sport od lat, jak również ludzi, którzy go trenują z rozmaitymi psami. W necie jest na prawdę sporo właśnie na ten temat (czyli: że agility ma być sportem dla wszystkich).

Link to comment
Share on other sites

a ja sie tak zastanawiam......Skoro maja takie klopoty ze stawami......Cerry skacze przez rowy z wlasnej woli,przez pnie itp itd mam mu tego zabronic bo to sie odbije na jego zdrowiu ? :evilbat:

co dalej.....Niektorzy chca tak jak napisala Flaire dla przyjemnosci......I po trzecie.......Myslisz ze gdyby tego nie przemyslala,nie przeczytala odpowiednich lektur,nie wywiedziala sie to by mi przez glowe taki pomysl przeszedl ? :roll:

Wezmy np.owczarki niemiecki......Jakos o nich sie czesciej mowi ze maja klopoty ze stawami......A sa w agillity......A bordery......Trzeba ja wykluczyc bo moga miec takze klopoty ze stawami.....Itp itd....

I ostatnie,........Napisalam ze jesli nie bedzie mu to sprawiac przyjemnosci to nie bedziemy trenowac....

Wczoraj nic nie napisalam wiecej bo musialam ochlonac po niektorych sprawach.....Ale dzisiaj po przemysleniu uznalam ze jednak powinnam sie wytlimaczyc :roll:

Link to comment
Share on other sites

Carry, chcę Ci podsunąć jeszcze jeden pomysł. Na naszych treningach w tej chwili wszystkie psy, bez względu na rozmiar, skaczą przeszkody niziutkie, takie dla małych psów. Podłoże jest zamarźnięte, więc nie chcemy skakać wyżej. Ale to mi podsuwa pomysł: jeśli nie chcesz, żeby Twój pies skakał wysoko (chociaż moim zdaniem nawet te wysokości dla "dużych" psów nie są wysokie dla wilczarza), to możesz z nim skakać niskie przeszkody! Szczególnie jeśli robisz to tylko dla przyjemności (co polecam :D ) i na zawodach Ci nie zależy!

A co do skakania rowów, to ja bym pewnie próbowała to, póki co, trochę ograniczyć... Ekspertem oczywiście nie jestem, ale tak przeczytałam na stronce o wilczarzach...

Szkoda, ze nie mieszkasz w W-wie - mogłabys przyjechać do nas na trening... A może i tak się kiedyś machniesz?

Link to comment
Share on other sites

Robull,

Jak rozumiem dlugo zajmujesz sie agility i dlatego Twe rady rzeczywisicie moga byc dla nas, laikow tego tematu cenne. Jednak nie zabijaj u innych tego, czego Ty pozbawiles sie w drodze rywalizacji! Nie kwestionuje Twoich umiejetnosci, ale ewidentnie nie podoba mi sie Twoje podejscie do tematu. Najwazniejsza jest dla Ciebie rywalizacja i osiagniecie zamierzonego wyniku. Zogniskowales sie na tych dwoch zalozeniach i cala reszta jest jakby transparentna.

My natomiast jestesmy na etapie trenowania tego sportu dla radosci naszej i naszych psow. Kazda przeszkoda dobrze pokonana przez nasze psy wzbudza aplauz nie tylko jego wlasciciela, ale rowniez pozostalych Klubowiczow. Wierze, ze taka atmosfera bedzie trwala zawsze!

Carragan,

No coz, szkoda ze nie mieszkasz blizej Wawy ... mielibysmy jeszcze jednego fajnego czlonka Klubu :) Mamy juz przedstawiciela jednej z najmniejszych ras (czyli mojego yorka), mielibysmy tez przedstawiciela jednego z najwiekszych psiakow :)

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Flaire ja to ograniczam ale on potrafi np.wrocic 200 metrow tylko po to aby skoczyc przez row :o

wprawdzie nie jest to wiele bo tak srednio ok.3-4skoki dziennie....

ja w ogole dostosowuje sie do niego we wszystkim nawet w porze jedzenia :wink:

tez zaluje ze nie mieszkam blizej Wawy ale coz.....:roll:

apropo przeszkod.....Narazie nie bedzie skakal ale mysle ze potem przez te niziutkie to po prostu bedzie przechodzil a nie skakal :lol:

Link to comment
Share on other sites

.....Narazie nie bedzie skakal ale mysle ze potem przez te niziutkie to po prostu bedzie przechodzil a nie skakal

Tym sie nie przejmuj! Pamietam pierwszy trening Flaire i Misi. Mielismy wtedy przeszkody ustawione na bardzo niskiej wysokosci. Misia wiec krokiem baletnicy je przechodzila a nie skakala. Wygladalo to przecudnie, chociaz biedna Misia wykonywala to raczej z dosc zdzwiona miona mowiaca "jak to takie nic, a tak cieszy to moja Pancie!" ;)

pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

:D

ale przyznam sie ze mimo iz mam za soba odpowiednia lekture i mysle iz nic sie nie stanie to mnei Robull postraszyl i to niezle :roll:

Wzgledem owego kaukaza w agillity.....Chyba powinnam powiedziec ze moze "moje" stadko powiekszy sie o kaukaza z Hunzy lub CP i tez bym chciala z nim w agillity sie pobawic aby doszlifowac posluszenstwo :roll:

Link to comment
Share on other sites

:D

ale przyznam sie ze mimo iz mam za soba odpowiednia lekture i mysle iz nic sie nie stanie to mnei Robull postraszyl i to niezle :roll:

I o to chodziło :wink:

Jestem przekonany, że teraz nawet jak pójdziecie na agility, to będziesz bardziej czujna. A kto wie, co by było, gdybyś ze wszystkich stron słyszała wyłącznie zachwyt i poklask przy każdej kolejno pokonanej przeszkodzie?

Lepiej najeść się strachu niż w przyszłości przełknąć gorzką pigułkę :o

Carragan, proponuję żebyś pojechała sobie na wiosnę do weta i zrobiła psu prześwietlenie stawów. Jak wyjdzie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, to od samego skakania nic się nie popsuje. Ale jeśli okaże się, że coś jest nie tak (mam nadzieję, że będzie dobrze), to wtedy skonsultuj się z lekarzem. Wydaje mi się, że tak będzie najlepiej i będziesz miała 100% pewność, że niczego nie zaniedbałaś.

Link to comment
Share on other sites

Tylko różnica jest taka, że agility z założenia było sportem przewidzianym dla wszystkich, a zaprzęgi nie. (Już nie mówiąc o tym, że osobiście myślę, że jeśli zaprzęg jest dostosowany do możliwości jamnika - to czemu nie - ale to oddzielna sprawa).

No wlasnie? Czemu nie?

Sorki za to porównanie, ale dla mnie to nie wyzwanie tylko brak wyobraźni.

Przyklad podales bardzo dobry. Widzialam jamniki na zawodach i rowniez swietnie sobie radzily. Wygladalo sympatycznie. Malo tego, takie psy osiagaly niezle wyniki w canicross. Swego czasu biegala dziewczyna z szorstkowlosym psiakiem i najczesciej byla na pierwszej pozycji.

Poza tym w niemieckim klubie biega sliczna borderka, ktora jest liderem zaprzegu! Mam nawet gdzies zdjecia. A przeciez mozna powiedziec, ze psy tej rasy nie sa do tego stworzone, i lepiej poradza sobie haszczaki. Maszer jednak jej zaufal...

Oczywiście, że pamiętam kaukaza i mogę Cię zapewnić, że to samo (może nawet więcej) bym napisał, gdyby w temacie był on zamiast wilczarza. Razdził sobie doskonale, bo taki mieliśmy wtedy poziom

A teraz jaki mamy poziom? Wczesniej przynajmniej byla zdrowa rywalizacja i wszystko bylo fair. Nie oklamujmy sie. Teraz na prawie wszystkich zawodach sa jakies przekrety, kluby nie moga normalnie wspolpracowac poniewaz kazdy mysli, jak drugiemu rzucic sie do gardla. Taka jest prawda. Czy na tym polega agility? Zauwazyles jaka atmosfera jest np. na zawodach psich zaprzegow?

Chyba powinnam powiedziec ze moze "moje" stadko powiekszy sie o kaukaza z Hunzy lub CP i tez bym chciala z nim w agillity sie pobawic aby doszlifowac posluszenstwo

Powaznie?

Skontaktuj sie z Ania z Artemisa. Ona trenowala z kaukazem pare lat temu, ale wyniki naprawde niezle. Pies byl bodajze nawet na zawodach za granica.

Aha, jeszcze jedno. U nas trenowal haszczak. Pies, ktory praktycznie do agility nie bardzo sie nadaje, ze wzgledu na specyficzny charakter. Mam nadzieje, ze bedzie mial okazje (Robull) zobaczyc ich kiedys na zawodach, bo byli swietni. Moze wtedy przekonasz sie, ze z kazdym psem mozna trenowac i osiagac sukcesy

Link to comment
Share on other sites

to ciesz sie ciesz ze mnie nastraszyles :evil:

Chyle glowe w podziekowaniu o troske......W szczegolnosci ze ja juz jestem tak czujna i przewrazliwiona ze jesli bede jeszcze nieco bardziej to mnie zamkna :evil:

Przyklask i inne takie tam.......Nie robi to na mnie najmniejszego wrazenie,wrecz mnie denerwuje.......A poza tym badanie stawow....Myslisz ze juz tego nie robilam ?Wet za kazdym razem mowi ze pies ma idealna kondycje ale ja bym na jego miejscu juz siebie z gabinetu wywalila.......W szczegolnosci ze w chwili gdy lece do niego to na ogol jest blahostka i i tak nic nie bierze....Ale dziekuje za ta troske o Cerrego :modla:

Szkoda ze nikt sie nie troszczy o moj stan psychiczny.....

Przepraszam za zjadliwego posta i prosze o wybaczenie ale naprawde bardziej sie o niego troszczyc nie moza....

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Chyba powinnam powiedziec ze moze "moje" stadko powiekszy sie o kaukaza z Hunzy lub CP i tez bym chciala z nim w agillity sie pobawic aby doszlifowac posluszenstwo

Powaznie?

Skontaktuj sie z Ania z Artemisa. Ona trenowala z kaukazem pare lat temu, ale wyniki naprawde niezle. Pies byl bodajze nawet na zawodach za granica.

Aha, jeszcze jedno. U nas trenowal haszczak. Pies, ktory praktycznie do agility nie bardzo sie nadaje, ze wzgledu na specyficzny charakter. Mam nadzieje, ze bedzie mial okazje (Robull) zobaczyc ich kiedys na zawodach, bo byli swietni. Moze wtedy przekonasz sie, ze z kazdym psem mozna trenowac i osiagac sukcesy

Jak juz dojdzie co do czego to sie skontaktuje :D

Dziekuje za podpowiedz :D

Z owym psem chcialabym potrenowac dlatego ze agillity rozwija posluszenstwo a jak sie mozna zorientowac nie sa to rasy rownie posluszne jak np.border :D

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...