pralinka94 Posted November 7, 2011 Author Share Posted November 7, 2011 Tedi, gdzie ten czwartek :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia.uje93 Posted November 7, 2011 Share Posted November 7, 2011 Ojj daleko jeszcze:( Tydzień dopiero się zaczął, a końca nie widać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 9, 2011 Author Share Posted November 9, 2011 Na szczęście juz jakoś przeleciało... do jutra Tedi! i hop w górę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted November 9, 2011 Share Posted November 9, 2011 Tedi się pewnie za Tobą stęsknił ;) ale będzie szczęśliwy :) nie ubieraj jasnej kurtki :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 9, 2011 Author Share Posted November 9, 2011 [quote name='ewes']Tedi się pewnie za Tobą stęsknił ;) ale będzie szczęśliwy :) nie ubieraj jasnej kurtki :p[/QUOTE] Ja za nim chyba jeszcze bardziej :cry::painting: Racja, jasna kurtka to nienajlepszy pomysł, chociaż na mnie raczej nie skacze, ale za to uwielbia mi wskakiwać na kolana :D:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 9, 2011 Author Share Posted November 9, 2011 trochę dziwnie to zabrzmiało, chodziło mi o to, ze wskakuje mi na kolana wtedy, kiedy ja tego chcę :D a nie skacze, jak szalony... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 10, 2011 Author Share Posted November 10, 2011 Tak w skrócie, to dzisiaj w Tediego wstąpił jakiś diabełek :diabloti: Na samym początku, gdy opuściliśmy boks Tedi tak nie mógł się doczekać spaceru, ze wyszedł z obrozy i jak strzała do wyjścia na dwór, na szczęście stał na progu pracownik i zamknął drzwi! na szczęscie, bo wołać to ja sobie do niego mogłam :mad: Ogólnie był bardziej energiczny niz zwykle, chyba się stęsknił za mną :lol: Później szkolenie na którym sobie świetnie radził, doskonale nauczył się zostawać na miejscu, nawet wtedy, gdy półtora metra dalej kładłam mu smaczek :D dopiero po odwołaniu mógł zjeść smaczek i tak tez robił :) Dzisiaj tez poraz pierwszy rak naprawdę był agresywny do psów, a właściwie dwóch... do Drago i Cejlona z którym 2 tyg. temu ganiał po wybiegu... mam nadzieję, ze nie zmieni się jego przyjazny stosunek do reszty psów... Potem odprowadzanie do boksu, dzisiaj nie rzucał się na ziemię, tylko w miarę grzecznie pozwolił się podnieść... chyba zrozumiał, ze siłą nic nie wskóra :( A ja bym tak chętnie wzięła go do siebie... :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted November 10, 2011 Share Posted November 10, 2011 oj... niedobry Tedi, ale jak się na niego gniewać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 11, 2011 Author Share Posted November 11, 2011 [quote name='ewes']oj... niedobry Tedi, ale jak się na niego gniewać ;)[/QUOTE] racjaa :) on jest taki kochany... mam nadzieję, ze w końcu będzie odzew w sprawie domku, zdaję sobie sprawe, ze będzie cięzko, jednak mam nadzieję, ze gdzieś czeka na niego ta jedyna rodzinka... Zacznę robić ogłoszenia na Kraków, moze tam coś się wykluje :) Jednak cieszy mnie tez to, ze Tedi jakoś daje radę w schronisku, wagę ma idealną, futerko miękkie i puszyste... oby to się nie zmieniło! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 Kochany jest ten 3-łapek. Jak mieszkał z 'moim' Frodo to zawsze tak bardzo chciał wyjść z boksu! Mimo braku łapki ma siłę i ducha walki.... Znajdzie dom najlepszy na świecie, bo takiego psa na pewno weźmie ktoś o dużej wrażliwości:) dobry człowiek! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia.uje93 Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 [quote name='pralinka94']Zacznę robić ogłoszenia na Kraków, moze tam coś się wykluje :) [/QUOTE] Czemu wszyscy zaczynają robić teraz ogłoszenia na Kraków?:):P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 bo jak Katowice nie przynoszą efektu... to się trzeba na Kraków przenieść, a tam podobno najwięcej adopcji z ogłoszeń ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 podobno;) Tedi przed pierwszym śniegiem na pewno będziesz już w domu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia.uje93 Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 Tylko wtedy jeszcze jakiś transport trzeba zalatwiać, nie? Może Sidowi też się przydadzą krakowskie ogłoszenia:Dzrobie mu też:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdanka Posted November 11, 2011 Share Posted November 11, 2011 Jak znajdzie dom dajcie znać mi w schronie albo przez forum ;) Do Krakowa mogę z nim pojechać i nie zabłądzimy ;) aga :PPP Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 12, 2011 Author Share Posted November 12, 2011 [quote name='saphira18']podobno;) Tedi przed pierwszym śniegiem na pewno będziesz już w domu:)[/QUOTE] Oj dałabym naprawdę wiele, zeby tak było! :) [QUOTE]Jak znajdzie dom dajcie znać mi w schronie albo przez forum Do Krakowa mogę z nim pojechać i nie zabłądzimy aga :PPP[/QUOTE] Jej, naprawdę? :) świetna wiadomość, w takim razie mam motywacje do robienia ogłoszeń na Kraków :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 12, 2011 Author Share Posted November 12, 2011 Tediś żałuje, ze dzisiaj nie mogłam do Ciebie przyjechać... ale przynajmniej podskocz do góry hop! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kimiji Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 a dzisiaj przecież wolontariatu nie było :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 chyba właśnie dlatego Paulina nie mogła przyjechać :) a swoją drogą- to naprawdę, jak sobie pomyślę, że psiaki czekały... i się nie doczekały :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 12, 2011 Author Share Posted November 12, 2011 Kamila, no własnie, nie było :( teraz do czwartku tak dalekooo... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kimiji Posted November 12, 2011 Share Posted November 12, 2011 [quote name='pralinka94']Kamila, no własnie, nie było :( teraz do czwartku tak dalekooo...[/QUOTE] Wiem, makabra, znowu tyle czekania...ehh... nie można tak wolontariatu codziennie zrobić :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pralinka94 Posted November 13, 2011 Author Share Posted November 13, 2011 Gdybym miała blizej, to by było coś Kamila :roll: Tedi, mam nadzieję, ze wytrzymujesz jakoś przy tych -6 stopniach... jeszcze jego klapa od wybiegu nie zamyka się sama, w czwartek miał ją otwartą na oścież... dobrze by było, gdyby była juz zamknięta. A mnie rozłozyła grypa, muszę dojść do siebie do czwartku! :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saphira18 Posted November 13, 2011 Share Posted November 13, 2011 Zdrowia Paulina!:) kuruj się i Tedi czeka na ciebie w czwartek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewes Posted November 13, 2011 Share Posted November 13, 2011 [quote name='pralinka94']Gdybym miała blizej, to by było coś Kamila :roll: A mnie rozłozyła grypa, muszę dojść do siebie do czwartku! :shake:[/QUOTE] Właśnie, gdybyśmy mieszkali bliżej i mieli więcej czasu... ehhh... pomarzyć można ;) Kuruj się kuruj, masz dodatkową mobilizację... Tedi czeka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Istar19 Posted November 14, 2011 Share Posted November 14, 2011 kuruj się kuruj!! a ja napisałam coś na blogu dla Tediego, mam nadzieje że nikt nie będzie o to zły...:mad: [B][CENTER]Pamiętnik schroniskowego psa (Tedi)[/CENTER][/B] [B]Tak bardzo chciałbym ujrzeć słońce, poczuć coś więcej niż tylko twardy beton pod łapami. Usłyszeć ciszę .. a w niej ciche wołanie ... szept wypowiadający me imię ... Chciałbym zawsze czekać na Twój powrót i cieszyć się jak głupi na Twój widok. Chciałbym ... Tak wiele bym chciał ... Czy jestem zły? czy dlatego, że chce byś przy mnie był, Ciebie właśnie nie ma? Czy to kara? Proszę tylko o jedno ... odpowiedz mi, co zrobiłem źle. Przecież byłem z Tobą szczery. kochałem Cię bez żadnych "ale", nawet wtedy gdy na mnie krzyczałeś. Dla Ciebie (i dzięki Tobie) miałem dobry nastrój i cieszyłem się każdym dniem ... i zarażałem dobrym humorem każdego (nie było tak?). Przecież nie robiłem Ci na złość ... może czasem źle Cię zrozumiałem, ale nie było w tym zawiści, ani chęci popsucia Ci dnia. Z pokorą przyjmowałem krytykę i nie mówiłem ani słowa, gdy dostawałem burę za nic (przecież to Ty zgubiłeś skarpetki .. ja ich nie dotykałem). Nie szczekałem też dużo, wiem, że tego nie lubiłeś. Dawałem Ci spokój, gdy tylko chciałeś (może czasem byłem zbyt nachalny gdy pęcherz był pełny, a Ty oglądałeś telewizję..) Ale starałem się! Więc dlaczego mnie porzuciłeś? Dla Ciebie przecież podniosłem się na łapy, gdy zdarzył się wypadek. Dla CIEBIE nie skarżyłem się na ból. dla Ciebie uczyłem się żyć na nowo! Wielu by się poddało. Przestałoby chodzić, uśmiechać się .. a ja zostałem taki jaki byłem. choć na początku było mi ciężko. Ale czas minął czas potrzebny by zagoiły się rany, choć blizny na zawsze pozostaną. I wszystko znów było jak dawnej prawda? Razem spacerowaliśmy, oglądaliśmy telewizję. Czekałem aż wrócisz z pracy i cieszyłem się, kiedy to się działo. Ale czas mijał ... widziałem jak oddalasz się ode mnie, patrzysz tak .. inaczej .. ciągle nie potrafię zrozumieć dlaczego. A potem .. potem znalazłem się sam na ulicy, a Ciebie przy mnie nie było. Szukałem Cię, mając nadzieje, że i Ty szukasz mnie... Dlaczego nie szukałeś? Dlaczego nie przyszedłeś po mnie? Inni przyszli .. zamknęli w tej klatce. Zostawili. Nie przyszedłeś... A więc, teraz marze. o promieniach słońca, o miękkim posłaniu, o ciszy, gdy czeka się na powrót połowy swej duszy. i marze o Tobie człowieku! Ale wiem, że nie wrócisz ... I myślę sobie, że to już koniec tamtego życia, że może nie powinienem wtedy wstać? Ale wstałem. I teraz również będę trzymać się prosto i będę czekać, na kogoś komu podaruje moje serce. Na kogoś kto mnie nie porzuci ... Tylko czy mam szansę na dom? Przecież mam tylko trzy łapy... [CENTER][img]https://lh5.googleusercontent.com/-lYhqEZvSRYM/TsFReo6Z3xI/AAAAAAAAIqk/jh2Pxmb7c34/s400/PICT0055.jpg[/img] [img]https://lh4.googleusercontent.com/-bQ-PE9D_mZU/TsFRenB82tI/AAAAAAAAIqs/-BQmvza-P-s/s400/DSC_0812.JPG[/img][/CENTER] [RIGHT]Tedi[/RIGHT][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.