Jump to content
Dogomania

Gina- długonoga piękność- za TM.


kiyoshi

Recommended Posts

Jak tak oglądam czasem wątki jak ludzie zbierają na hotel to około 500-600 zł miesięcznie :( Strasznie dużo pieniążków. Chociaż nasz przyschroniskowy dużo tańszy, chyba coś koło 11 zł na dobę. Trzeba by pomyśleć dla Giny o witaminkach i może jakiejś lepszej karmie.

Może warto by było już szukać dla Giny DT?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 141
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bożenko, nasz przyschroniskowy hotel odpada. To musi być hotel domowy!! z dobrymi warunkami, ciepłem i miłością.
Może mogłabyć poszperać tutaj na dogo...pamiętam, że kiedyś widziałam na jakimś wątku hotel za coś ok. 250-300 zł...
I mocno wierze, że znajdzie się coś w tej cenie!! Musi!!
Gdybyś mogła mi pomóc, o ile oczywiście mas czas, bo ja zaraz ide do pracy i znów to się przesunie...
Chciałabym, żeby najpóźniej w poniedziałek opuściła schronisko....

SZUKAM DLA NIEJ DT!!

Link to comment
Share on other sites

Ja może zacznę od poszukiwań w Internecie, co do ceny to niestety trzeba podzwonić...

[B]Psialandia[/B]
Hotel położony jest na dużej działce około 800 m2 do dyspozycji naszych gości .
W pobliżu znajduje się las, rozległe łąki wyśmienite na długie spacery.
Domowy Hotel dla Zwierząt Psialandia znajduje się w Czekanowie k. Gliwic.
Na czas Państwa urlopu,wyjazdu służbowego itp. zapewniamy opiekę nad Pupilami.
tel. [B]695 384 488[/B]
[B]
Psia Kość[/B]
hotel dla psów i kotów "Psia Kość" położony jest na ogrodzonej działce o powierzchni 8000 m2 z domem jednorodzinnym, co gwarantuje całodobową opiekę
Na gości hotelu czekają :
- duże kojce zewnętrzne, każdy o powierzchni 26m2 z budą i zadaszeniem
-kojce wewnętrzne w ogrzewanym budynku
-2500 m2 wybiegu usytuowanego w zagajniku, gdzie piesek może sie wybiegać do woli
-oraz staw w którym może sie wykąpać jeżeli to lubi
[B]Województwo:[/B] Śląskie
[B]Miejscowość:[/B] Smolnica koło Gliwic
tel.: [B]501519680[/B]

Tutaj znalazłam że koszt pobytu za 1 dzień to 35 zł, a powyżej 7 dni to [B]30 zł[/B] [B]/ dzień[/B].
Tu jest ich strona www: [URL]http://www.hoteldlapsowikotow.pl/[/URL]

Strasznie drogo :( to 900 zł na miesiąc! :(:(:(

Link to comment
Share on other sites

Tu już jest lepiej - cena to [B]20 zł / dzień[/B]:



CAŁOROCZNY HOTEL DLA PSÓW

Witam
Jeśli potrzebują państwo opieki dla swojego pupila , oferuję hotel dla psów , na terenie prywatnego domu.
Pod opiekę biorę maksymalnie 3psy , aby czuły się jak w domu. U nas pies zawsze wraca zadowolony do rodziny, bez żadnego stresu .

* swobodne wybieganie na terenie podwórka
*minimum 3razy dzienne spacery na smyczy [ok 20-40min]
*pielęgnacja [czesanie]
*zabawy

możliwość pobytu psa :
-samodzielny, zadaszony kojec z budą .
-w domu (zależy od wielkości i nadpobudliwości psa. [np. Yorki itp. Przebywają w domu poruszając się swobodnie po całym domu] ).


Możesz zostawić mu jego ulubiony koc czy zabawkę, dzięki czemu będzie się czuł jak u siebie.

Twój pupil będzie karmiony wedle Twoich indywidualnych wskazówek.
możliwość dostawania witamin - cena 2zł dodatkowo za dzień.

Cennik (za 1dzień):
- bez wyżywienia – 15zł
-z wyżywieniem – 20zł

41-260 Sławków [ pomiędzy Olkuszem ,a Dąbrową Górniczą. 30km od Katowic / 50km od Krakowa ]
woj. Śląskie
KONTAKT:
TEL – 691015186
E-MAIL – [email][email protected][/email]

POLECAM !!!

(po skontaktowaniu się możliwość wysłania zdjęć kojców oraz terenu)
Obecnie posiadam 4 swoje psy, które udzielają się bardzo aktywnie w sporcie ,zdobywając wysokie wyniki , tak więc myślę ,że nie będzie żadnego problemu dogadania się ze zwierzakiem.
Jeśli pies udziela się aktywnie , możliwość wybiegania dystansowego w km [ podpięty pod :rower , hulajnogę zaprzęgową lub wózek 3kołowy zaprzęgowy ]

[B]Województwo:[/B] Śląskie

Link to comment
Share on other sites

Ceny rzeczywiście jak z kosmosu!!
To są raczej hotele gdy ktoś wyjeżdża na ferie albo krótkie wakacje...
Myślę, by raczej szukać coś po znajomych...może jednak ktoś z naszych wolontariuszy będzie miał możliwość...

Zaczęłam sie też przed chwilą zastanawiać, czy ten płód Giny jest aby na pewno żywy...ten jej brzuszek jest taki dziwny i te ciągłe odruchy- jej brzuch pracuje jak wielka maszyna!! ciągle chce coś usunąć...Jeśli płód jest martwy to może być powód jej dolegliwości!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aeriel']A Ginę badał weterynarz? :([/QUOTE]

Ponoć nasz weterynarz w schronisku badał Gine i stwierdził, że jest niedożywiona i w ciązy (prawdopodobnie), ale to tyle co powiedziała mi Pani Ania...
Myśle jednak, że ona powinna trafić jeszcze raz do weta! koniecznie! mam nadzieje, że w sobote to załatwie, choć prawde mówiąc...też wpadne do schronu tylko na chwile...mam niestety swój egzamin tego dnia!!!!!
wszystklo mnie rozwala....

A co do ogłoszeń...zamówiłam Gine pakiet na bazarku naszych dziewczyn, wieczorem pomyśle nad treścią tych ogłoszeń...
Dzięki aeriel za pomoc!

Link to comment
Share on other sites

Weterynarz nie badał jeszcze Giny, dziś ma kastracje, prawdopodobnie zbada jutro, będzie tez sterylizowana w trybie pilnym, może nawet w sobotę albo w poniedziałek, na razie nie róbmy alarmu. Gina nie jest też szczepiona na wirusowki, tylko na wściekliznę, żaden hotel bez kompletu szczepień ją nie przyjmie.

Przecież wczoraj rozmawiałyśmy z Ania, dziś Ania na razie nie jest w schronisku, nie mogła rozmawiać z weterynarzem.
Jedyne co można teraz zrobić to przynosić jej dobre mięsko z ryżem i jarzynkami, żeby podnieść jej wagę, dobrze by bylo też kupić jej dobre witaminki, na pewno można je kupić z naszych pieniędzy. Będą wówczas podawane jej do karmy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Weterynarz nie badał jeszcze Giny, dziś ma kastracje, prawdopodobnie zbada jutro, będzie tez sterylizowana w trybie pilnym, może nawet w sobotę albo w poniedziałek, na razie nie róbmy alarmu. Gina nie jest też szczepiona na wirusowki, tylko na wściekliznę, żaden hotel bez kompletu szczepień ją nie przyjmie.

Przecież wczoraj rozmawiałyśmy z Ania, dziś Ania na razie nie jest w schronisku, nie mogła rozmawiać z weterynarzem.
Jedyne co można teraz zrobić to przynosić jej dobre mięsko z ryżem i jarzynkami, żeby podnieść jej wagę, dobrze by bylo też kupić jej dobre witaminki, na pewno można je kupić z naszych pieniędzy. Będą wówczas podawane jej do karmy.[/QUOTE]

Bożenko, wczoraj rozmawiałam z panią Anią i widać mnie okłamała, bo powiedziała, że WETERYNARZ badał Ginę!!!
Inaczej nie podawałabym tutaj takich informacji. Zastanawiam się natomiast skąd są Twoje informacje, że będzie sterylizowana itp? ja nic o tym nie wiem, ale dobrze, że o tym piszesz...
Kupie jej witaminki ze swoich pieniędzy, jutro je przyniosę, przywiozę też jedzenie...
Jest mi cholernie przykro, że doszło do tej całej sytuacje...niestety nadal twierdze, że gdyby bardziej dbało się o wybór adopcyjnych domów!!!!!!
do tej sytuacji nigdy by nie doszło!! TO POWINNA BYĆ DLA NAS NAUKA NA PRZYSZŁOŚĆ.

Poza tym, założe się, że gdyby Gina była jamnikiem akcja poszukiwania jej DT byłaby dużo bardziej zaawansowana!!!

Link to comment
Share on other sites

Iza, przede wszystkim informację mam od Ani, dzwoniłam do niej po twoim poście i mówiła, zę przecież mówiła Ci, że dopiero będzie oglądana, a dziś są kastracje i wet. nie wiadomo czy znajdzie czas.
Wet. Parczewska robi sterylki suczek i gdy tylko będzie w schronisku (w sobotę albo w poniedziałek) wykona sterylizację Giny w pierwszej kolejności.

Uważam, że najpierw trzeba to zrobić a dopiero potem działać dalej, tak samo trzeba ją zaszczepić na choroby wirusowe.

Poczytaj sobie o wieku jamników, które biorę - Norek miał skończone 10 lat, Kola 7 lat, Bunia przeszło 10 lat, Rulon przeszło 8 lat, jak uważasz które z nich ma większą szansę na adopcję????

Gina ma 1,5 roku...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']Iza, przede wszystkim informację mam od Ani, dzwoniłam do niej po twoim poście i mówiła, zę przecież mówiła Ci, że dopiero będzie oglądana, a dziś są kastracje i wet. nie wiadomo czy znajdzie czas.
Wet. Parczewska robi sterylki suczek i gdy tylko będzie w schronisku (w sobotę albo w poniedziałek) wykona sterylizację Giny w pierwszej kolejności.

Uważam, że najpierw trzeba to zrobić a dopiero potem działać dalej, tak samo trzeba ją zaszczepić na choroby wirusowe.

Poczytaj sobie o wieku jamników, które biorę - Norek miał skończone 10 lat, Kola 7 lat, Bunia przeszło 10 lat, Rulon przeszło 8 lat, jak uważasz które z nich ma większą szansę na adopcję????

Gina ma 1,5 roku...[/QUOTE]

Po pierwsze- nie mam żadnej choroby psychicznej i wiem co ludzie do mnie mówią- pani Ania powiedziała mi wczoraj, że wet widział Gine!! może powiedziała to, by mnie uspokoić- nie wiem, jednak podałam taką informacje jaką otrzymałam od pracownika schroniska.
Po drugie- bardzo Ci dziękuje, że zadzwoniłaś do pani Ani! swoją drogą zastanawiam się dlatego wcześniej nikt z pracowników nie ocenił jej stanu na wymagający wizyty u weta!!!!! ???????????
Po trzecie- ciesze się z każdego pieska któremu pomogłaś biorąc go na DT. Moim zdaniem jednak stan psychiczny i fizyczny Giny w pełni kwalifikuje ją (wraz ze wszystkimi staruszkami) do tego aby otrzymała pomoc!!!! POMOC W POSTACI DT!
o hotelu pisałam po to, by zorientować się w sytuacji!!!

Musze już iść i naprawdę nie mam siły ciągnąć tego tematu. Powiem jeszcze tylko tyle, że czuje się jakbyś sugerowała, że chce Ginie jakąś krzywdę zrobić szukając dla niej DT i zabierając ją ze schroniska!!!! nasze potyczki w sprawie Giny wykańczają mnie- ja powiem jedno, Ty zawsze drugie....To przykre...mam nadzieje, że chodzi tu naprawde tylko o dobro psa....

Link to comment
Share on other sites

Czytałam opis Giny na picaso, uważam że jest do zmiany, rzadko mamy możliwość pisania o psie, który wrócił z adopcji, że w domu jest grzeczny, że nie szczeka, nie demoluje, a tam słowa o tym nie ma, że może zostawać sama i nie jest uciążliwa dla sąsiadów czy domowników.

Opis za bardzo nastawiony opis na szukanie domu z ogrodem, pewnie że to marzenie każdego psa, ale przeciętny Kowalski w bloku tez często adoptuje psa, a Gina mieszkała w kamienicy i nie była uciążliwym mieszkańcem, jak będę miała chwilę to mogę poprawić opis, ale lepiej Iza żebyś ty napisała nowy, bo ten jest nieaktualny, a to jest podstawa do zainteresowania nowego domu.

Im lepszy tekst i więcej informacji, które możemy przekazać o psie, tym lepiej, owszem najważniejsze są zdjęcia, bo człowiek to wzrokowiec, ale potem informacja o psie, oczywiście zgodna z prawda, napisz czy zrobisz nowy opis, czy mam go napisać!!!

Poza tym, pisałam już że uważam że więcej pożytku na dzień dzisiejszy przyniesie wyróżnione ogłoszenie i że tydzień można się wstrzymać.

Każdemu wolno mieć swoje zdanie, ale uważam że stan Giny nie jest do hotelu, a domu tymczasowego nie mamy, że Gina bardzo szybko przywiązała się do dziewczyny ze starego domu, lepiej żeby od razu poszła do domu stałego i oszczędzić jej dodatkowych zmian, bo jeszcze dopadnie ją lęk separacyjny, wtedy będzie trudno znaleźć dom.

Może jestem odosobniona w swoim zdaniu, ale dla mnie hotel to takie lepsze schronisko...

Nie dałam nigdy żadnego psa do hotelu i mam nadzieje, że nadal tak pozostanie. Ale Ty jesteś opiekunem psa, ja tylko wyrażam swoją opinię, ostatnio zaczęłam mieć tez spore wątpliwości przy dt, tylko w przypadku psów chorych, bo psiaki bardzo szybko się przywiązują i dla niego to znowu następna zmiana.

W przypadku Giny za przemawia nadmierne wychudzenie (ale to tez jest związane z ciążą), na niekorzyść przemawia, że Gina jest bardzo uczuciowym psem, szybko się przywiązuje i potem tęskni przy zmianie. Nie wszystkie psy sa takie.

Ja również chcę jak najlepiej dla Giny, zresztą pisałam o tym do Ciebie po sprawdzeniu domu, bałam się jej stanu psychiki po zmianie i miałam rację, że bardzo to przeżyła.

Link to comment
Share on other sites

Tak na prędko, wyretuszuj to i wygładź:



Gina ma 1,5 roku, to młodziutka suczka, która nie zaznała zbyt wiele szczęścia w życiu. Nie zasłużyła na swój dotychczasowy los, mimo to nie straciła wiary w ludzi, nadal jest ufna i przyjazna w stosunku do wszystkich. Odwzajemnia stokrotnie każdą kropelkę miłości, każde okazane jej zainteresowanie i czułość. Wróciła z adopcji, pomimo że w mieszkaniu zachowuje się jak pies idealny, nie szczeka gdy zostaje sama, nie niszczy, potulnie kładzie się na posłanie i śpi. Widać nie trafiła jeszcze na swojego „ludzia”…


Wyglądem Gina przypomina owczarka, jest tylko trochę niższa (ma 64 cm w kłębie) i ma sporo szczuplejszą sylwetkę (waży zaledwie 13 kg). Gina musi przytyć, ciągłe zmiany w jej życiu i stres powodują, że jest mocno wychudzona, ale odrobina spokoju i stabilizacji sprawi, że sunia przybierze i zabłyśnie na nowo urodą, a jest wyjątkowo pięknym psem, co zresztą widać na zdjęciach.

Gina sama szuka kontaktu z opiekunem, chętnie się uczy, nie lubi bezczynności. Brala udział w szkoleniu i zna podstawowe komendy, to bardzo pojętny pies, który łatwość szkolenia przejął od bliskiego jej urodzie owczarka .


Gina jest młoda, aktywna ruchowo, potrzebuje sporej ilości ruchu i zabawy, zalecany jest dom aktywny, ceniący spacery i zabawy z psem. Gina uwielbia ósemki i zabawy z psami, nie wykazuje agresji w stosunku do psich koleżanek i kolegów.


Suczka jest zaszczepiona przeciwko wściekliźnie, w ciągu najbliższych dni czeka ją zabieg sterylizacji i jest do wzięcia”. Ale zaznaczam sunia potrzebuje ciepła, miłości, dobrej kuchni, ale tez i konsekwencji w wychowaniu i sporej dawki ruchu.

Kontakt: [email][email protected][/email], tel: 605 886 434

Link to comment
Share on other sites

[quote name='soboz4']
Ja również chcę jak najlepiej dla Giny, zresztą pisałam o tym do Ciebie po sprawdzeniu domu, bałam się jej stanu psychiki po zmianie i miałam rację, że bardzo to przeżyła.[/QUOTE]
Bożenko, a ja nadal jestem zdania, że dobrze się stało!! Otwórz oczy i zrozum, że ta dziewczyna predzej czy później i tak oddałaby Gine- ona nie miała żadnych warunków na takiego psa!
Poza tym, pamiętam jak pisałaś, że ona zrobi wszystko, by odzyskać Gine!!!
I co zrobiła??????
[B]NIC[/B]

Nie chce by Gina znów trafiła do jakiejś patologii. Dom tymczasowy pozwoliłby nam dokładnie przyjrzeć się osobie, która zechce ja adoptować...Schronisko nie daje takiej gwarancji (łagodnie mówiąc)
Co do hotelu...może masz racje...nie korzystałam nigdy i nie wiem...Na pewno jest to opcja ostatecznej ostateczności do jakiej mam nadzieje, nie dojdzie.

Link to comment
Share on other sites

zgadzam się z Tobą, że największa korzyścią jest że można sprawdzić dom, minusem że do schroniska przychodzi więcej osób i szybciej pies znajduje dom, znowu plusem że widzimy zachowanie psa w warunkach domowych, jego wady i zalety, to że dbamy o psa, dajemy mu lepsze jedzenie i przede wszystkim leczymy i otaczamy miłością, niestety domów tymczasowych jest tak mało, że znaleźć go graniczy z cudem...

Mam jednak nadzieję, że przy nowym tekście szybko znajdzie się dom stały, dobry dom stały który zapewni już Ginie normalne życie.


Może znajdzie się jakiś dt, ale nadal uważam, że najpierw niech ją wysterylizują w schronisku

Link to comment
Share on other sites

Przyszłam powiedzieć, że jak będzie taka potrzeba to dołożymy się z katowickiego konta do dt Giny albo na kupienie jej jakieś wysokoenergetycznej karmy czy coś innego :).

Nie wiem kiyoshi co rozumiesz pod stwierdzeniem, że brzuch Giny pracuje jak maszyna, ale jeśli to, że się rusza to ten ruch właśnie może być związany z ruszaniem się płodów. Jeśli to jest wysoka ciąża to wtedy jest to już bardzo widoczne.

Link to comment
Share on other sites

Maciaszku, jej brzuch rusza się tak jakby chciała wymiotować...na pewno wiesz jak u psów to wygląda....ale ona nie wymiotuje...po prostu stoi a jej brzuch tak pracuje....strasznie dziwnie to wygląda. I w dodatku jest bardzo obwisły...Widziałam też że Gina ma zupełnie siny język i dziąsła...czy to może być anemia?
Ciekawe czy widział ją dzisiaj lekarz? ciekawe co powiedział...mam wielką nadzieje, że wszystko będzie dobrze i sunia dojdzie do siebie.
Jeśli macie jakieś informacje- proszę dajcie znać.
I- Maciaszku- bardzo dziękuje za wsparcie!! poszukiwania DT trwają...
otrzymałam tez propozycję hotelu za 400 zł miesięcznie...masakra!

Kupiłam dzisiaj witaminy i wątróbke i pierś z kurczaka dla niej. Może uda się ją troche wzmocnić...

Link to comment
Share on other sites

A zgłosiłaś te sine dziąsła i język pracownikom?! Nie sądzę by to była anemia. Anemia to raczej bladość, a nie siność. Siność to mogą być problemy z układem krążenia, choć oczywiście nie muszą. Jeśli Gina jest w ciąży (a to przecież niepotwierdzone, choć wielce prawdopodobne) i ta ciąża ją tak "wykańcza", to układ krążenia może być osłabiony. Warto jednak by wet to sprawdził.
Przyjrzyj się jutro temu jak ona oddycha, czy nadal ma sine dziąsła/język, itp. I jak coś Cię niepokoi to zgłaszaj od razu p.Ani albo wetowi, jak będzie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...