BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 [quote name='Yona']Ciotki, kogo Wy tutaj teraz "opychacie"? Frytkę, czy szpaki, kosy i inne takie tam fruwające?...:-?[/quote] Jak Frytki nikt nie chce , to może choć kuraka " opchniem ":evil_lol: Quote
Czaka Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Pisałaś coś o jego chorym skrzydle, czy już wiesz co mu jest? Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 [quote name='Romek-Zamość']Pisałaś coś o jego chorym skrzydle, czy już wiesz co mu jest?[/quote] Nie mam pojęcia . Jak siedzi na płaskim , to wygląda normalnie , a jak na gałązce , to tak trzyma go trochę niżej . Ale podfruwa normalnie . Może jest troche poobijany :shake: Quote
Czaka Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Gorzej jak to jest trwałe uszkodzenie i ptaszydło pozostanie nielotem, wtedy będzie skazany na ludzką łaskę (pewnie Twoją) do końca życia. Quote
anula1959 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Witam , witam i o zdrowie wszystkich pytam:lol: ! Śliczny dziś dzionek w Katowicach a u Was? Niech ten kurak raczej będzie "lotem" bo Bianeczka musi dużo uwagi poświęcać reszcie kocio-psiej bandy:evil_lol: ! Jak Rokuś ciociu , lepiej już z łapką? Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Witamy Ciocie Anule . U nas nie ma słoneczka . Punio zamknięty i czeka na wyrok w sprawie jajek :shake: Roki myśli , że jest zdrowy , ale łapa jeszcze nie zagojona . Ptaszysko je i lepiej żeby nauczylo się latać . Ja naprawdę nie mam go gdzie trzymac . On nie mieści sie w tej klatce . Nie ma jak tam fruwać :cool1: Może ktoś ma woliere i go zabierze :placz: Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Dzisiaj o 16 Punio będzie kastrowany , a Czupurek bedzie miala sterylkę . Siedzą zamknięci w garażu i rozpaczaja , bo są głodni i zamknięci :shake: Syn jest zły , że Puniek ma zabieg :razz: Ale ja już nie mam siły szukać go po całym osiedlu , jak w oka mgnieniu potrafi mi nawiać :mad: Mam nadzieję , że to go powstrzyma od chęci ucieczek . Zostanie mi tylko sterylka Kropeczki , bo o Frytencji to chyba trzeba zapomnieć :cool3: Quote
Czaka Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 No to trzymamy kciuki za udane zabiegi! :thumbs: Quote
malagos Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 a u mnie w sadzie tragedia :-( Raniutko jeden gawron, ten z opuszczonym skrzydłem, leżał pod ulubioną sosną sztywny....Drugo gdzieś odlecial :shake: Wieczorem karmiłam obydwóch, było wszystko ok. Ten latający kołował nade mna, siadał na ramieniu, a Pokraczek siedział na sośnie i podstawiał otwarty dziobek :-( u martwego żadnych obrażeń zewnętrznych, tylko kilka kropli krwi z dzioba, tak jakby skręciił kark :-o Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Ingerujemy w naturę , Malagos :shake: Ratujemy ptaki , które z takiej czy innej przyczyny były skazane na śmierć . A natura upomina się o swoje :cool1:. Nie lubi , gdy ktoś stara się ją przechytrzyć :oops: Widać tak miało być . Przykro mi , bo sama wiem jak trudno jest pogodzić się ze śmiercią . Nawet Ptaszka . Zrobiłaś co mogłaś . Więcej się nie dało :roll: Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Mój ptaszek też umiera . Tak nagle zrobił się osowiały , ma przymknięte oczka i nie chce jeść .Niech zaśnie spokojnie . Lepiej tak , niż w pazurach kota .:cool1: Już nie żyję biedaczek . Quote
Poker Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 biedaczek,może był jednka chory i rodzice go wywalili.U mnie też nad tarasem w ścianie uwiły sobie gnazdko wróbelki,są już male ,bo piskają.I dziś nakryłam mojego kota,który nijak nie mógł się dostać do gniazda, z resztakami pisklaka w paszczy,więc podejrzewam,że go rodzice wyrzucili.Selekcja naturalna,albo był chory albo mieli za dużo dzieci do wykarmienia. Quote
AMIGA Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Ojeeeej Bianko - ale tak nagle??? W kilka chwil go (ptaszka) zmiotło???????????? :placz: Quote
quasimodo Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Szkoda bardzo - takie biedne te ptaszki i tak szybko umierają...:shake: Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Punieczek na stole operacyjnym :oops: Za pół godziny mam przywieść Czupurka . Tak myślę , że ptaszkowi coś było . Dosłownie w godzinę wszystko się stało . Jadł , skakał , potem ucichł i koniec :shake: Quote
Tola Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Szkoda ptaszka.Przykro mi:-( Trzymamy kciuki za Punieczka. Bianka jesteśmy z Toba myslami we wszystkich tych ostatnich kłopotach. To tak niewiele, wiem, ale jednak:loveu: Quote
Hala Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Bianka..my z Tobą.... :oops: A ja też mam kłopoty...maja zamknąć szpital w którym pracuję... :oops: Quote
quasimodo Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Trzymamy mocno kciuki w związku z tymi dzisiejszymi zabiegami - za Punia i Czupurka... Quote
Agnieszka Co. Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Do wykarmiania młodych ptaków najlepsze jest gniecione jajo "na twardo" z domieszką bułki tartej aby się nie kleiło (to musi być sypkie) - to tzw mieszanka jajeczna - można do tego dodać trochę glukozy, skruszoną tabletkę multiwitaminy itp. Zamiennie można podawać również gnieciony twarożek. Nie zapominajcie o wodzie - krople podawane z palca. Kosy w menu mają także owoce. A spacerujące ptaszki po skoszeniu trawy to najczęściej szpaki. Kosy poruszają się raczej podskakując. Szkoda, że Wasi podopieczni odeszli Quote
AMIGA Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 [B]Bianko1 [/B]Czekamy na wieści, oczywiście wierząc, że będą one pomyślne. A ptaszeczka mi bardzo szkoda, bo pisałaś, że tak fajnie już podfruwa, że ładnie je itd. A tu nagle taka odmiana :-( Ale faktycznie - takie są prawa natury. On by w naturze przecież nie przeżył z jakimś takim skaleczeniem na główce, czy bez rodziców, którzy by go karmili. Quote
irysek Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 a moje golabki male na balkonie wylaza juz z gniazda i oprocz gniazda ktore zabrudzily fajdaja tez na balkon. zaczynaja lazic podfruwac itd. raz ich pilnuje tato raz mama. jak sa same to nie wylaza zza iglaka. oby lekcje latania skonczyly sie dla nich pomyslnie!!! pani bianko, szkoda tego pani malusza. ale widac tak musialo byc. Quote
BIANKA1 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Już po. Puniek na chodzie ,Czupurek jeszcze śpi . Dziękujemy za kciuki . Quote
AMIGA Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 My nadal trzymamy kciuki, żeby dalej wszystko poszło dobrze:p Quote
anula1959 Posted June 13, 2007 Posted June 13, 2007 Ja też trzymam kciuki , żeby zwierzaczki zniosły zabiegi dobrze :thumbs: . A z ptaszkiem to było tak jak z moją sroczką, czasem natura sama decyduje , nasza ingerencja niewiele pomaga ............:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.