Nirka Posted March 13, 2012 Share Posted March 13, 2012 pisze tutaj ostani raz, Nira jest bardzo sprytnym psem, a ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego że moge poniesc duze straty, podczas gdy zostawała sama usuwałam wszystkie rzeczy w poblizu jej możliwości, mimo to nie chodzi o jakies buty, ona nie tylko potrafi otwierac drzwi z klamki łapą, ale także otwierała w jakis sposób szafke z butami i szafe z ciuchami... najpierw próbowałam jej zostawić do gryzienia przysmaki i zabawki, kupiłam taką specjalna kulę do której wkłada sie np. suchy pokarm ale ją interesowały tylko szafki z zawartością... faktycznie ta sytuacja robi sie żenująca bo przeciez chodzi tutaj o dobro Niry, będziemy śledzić jej losy, jutro ktoś ma po nią przyjechac, trzymamy za nią kciuki moje dziecko juz dziś płakało ale najważniejsze żeby znalazła ten "wymarzny dom" bo mimo iż to mała rozrabiara to cudowny pies pozdrawiam wszystkich Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
EVA2406 Posted March 13, 2012 Share Posted March 13, 2012 (edited) Strasznie to smutne, że nie można się dogadać jakoś, bo to stres i dla Niry i dla dziecka :( Edited March 13, 2012 by EVA2406 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna Strumiłowska Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 Daszeńce w zgięciu przedniej prawej łapki wyskoczył guzek. W poniedziałek będzie miała to świństwo wycinane, potem badanie histopatologiczne. Strasznie się boję. Proszę, trzymajcie za nią kciuki i może troszkę za mnie, bo to jest strasznie trudne doświadczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 Daszka, bądź dzielna! Kciuki podwójne będę trzymać! Rozumiem stres, bo sama w takich sprawach jestem typem bojącym ;) Wszelkie zabiegi przy zwierzętach są dla mnie chyba równie stresujące co dla nich:roll: Taki mięczak ze mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted March 14, 2012 Author Share Posted March 14, 2012 Angela chyba wszyscy, którzy kochają zwierzęta boją się każdego zabiegu u swoich podopiecznych, ja jak zauważyłam, że Therionowi plamy na skórze, które miał od zawsze zaczęły znikać od razu sobie wmawiałam, że to pewnie białaczka, że z powodu, że on śledziony nie ma na pewno coś złego się dzieje i coś czegoś w krwi nie produkuje. Na szczęście okazało się, że wyniki ma książkowe, a to była tylko jakaś moja głupia fobia. Za Daszkę oczywiście wszyscy kciukamy, wiem, że jest pod najlepszą opieką i mam nadzieję, że ten guzek okaże się jakąś błahostką o której szybko wszyscy zapomnimy. Pani Grażynko, Daszeńko trzymajcie się, musi być dobrze :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igam Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 Oj tak, będziemy :) Pani Grażynko :glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 [quote name='Nirka']pisze tutaj ostani raz, Nira jest bardzo sprytnym psem, a ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego że moge poniesc duze straty, podczas gdy zostawała sama usuwałam wszystkie rzeczy w poblizu jej możliwości, mimo to nie chodzi o jakies buty, ona nie tylko potrafi otwierac drzwi z klamki łapą, ale także otwierała w jakis sposób szafke z butami i szafe z ciuchami... najpierw próbowałam jej zostawić do gryzienia przysmaki i zabawki, kupiłam taką specjalna kulę do której wkłada sie np. suchy pokarm ale ją interesowały tylko szafki z zawartością... faktycznie ta sytuacja robi sie żenująca bo przeciez chodzi tutaj o dobro Niry, będziemy śledzić jej losy, jutro ktoś ma po nią przyjechac, trzymamy za nią kciuki moje dziecko juz dziś płakało ale najważniejsze żeby znalazła ten "wymarzny dom" bo mimo iż to mała rozrabiara to cudowny pies pozdrawiam wszystkich[/QUOTE] przykro :-( mój pierwszy szczeniak (rottweiler) też był taki sprytny. Ja mam przesuwane drzwi szaf w przedpokoju więc musiałam przed wyjściem przykleić każde kawałkiem szerokiej taśmy klejącej aby nie dały się przesunąć a w drzwiach wymieniłam klamki na gałki, może przyklejenie drzwi dwoma kawałkami taśmy wystarczy :roll: Niestety ten pierwszy okres jest najtrudniejszy, potem nie ma żadnych zniszczeń. Szczeniak jest wszytkiego ciekawy tak jak małe dziecko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 (edited) Ja napiszę swój komentarz choć temat zobaczyłem przypadkowo ale przeczytałem od deski do deski.Komentarz będzie krótki; 1-Skoro panią zraziły "takie problemy" z szczeniakiem,to co dopiero byłoby gdyby sunia faktycznie zachorowała."Kosztów" by p.Nirka nie wytrzymała;-)A pies pewnie też.. 2-Skoro pani Nirka uniosła się ambicją i psa oddaje zamiast skorygować pewne rzeczy,to widocznie aż tak pies nie leży jej na sercu. Miałaby Nirka znaleźć się w schronie za kilka tygodni?Myślę,że tak mogłoby się to skończyć. Myślę,że pani nie miała złych intencji ale nie była gotowa na szczeniaka i nie zdała tego egzaminu.Myślę,że mimo,że sunia straciła dom,dobrze się stało.To by się nie skończyło dobrze przy tak żywym sreberku jakim jest Nira.Szukajcie takiej pani jak u siostrzyczki :loveu: Daszeńce życzę oby wszystko było ok. Edited March 14, 2012 by wolf122 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 14, 2012 Share Posted March 14, 2012 Wolf, zgadzam się, nikt z pani kata nie zrobił, jak pisała. Być może emocje poniosły, wiadomo sytuacja dla wszystkich stron była bardzo trudna. Sama też jestem zdania, że to może być dom dla psa. Ale nie szczeniaka, czy psa nieułożonego do życia w domu i nieniszczenia. Ale zostawmy już ten temat. Paula, ogłaszamy ze starymi zdjęciami czy cykniesz jakieś nowe? Muszę poszperać wstecz z jakim tekstem była ogłaszana. Mam wykupiony pakiet jeden, więc gdyby była treść+foty, mogę Nirę wrzucić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted March 15, 2012 Author Share Posted March 15, 2012 Fotki postaram się wrzucić jeszcze dziś, albo tu, albo tobie Bric na e-mail prześlę. Wczoraj kiedy Nirka wróciła co to była za radość, jak szalała, jak się cieszyła, Eryk gdy ją na podwórku zobaczył zaraz ubrał się i wyszedł, a Nira aż ze szczęścia popiskiwała, biegała, skakała, upaprała nas wszystkich, ale radość był niesamowita. Rudaków poznała i one ją, pobiegały pobawiły się. Później wzięłam Theriona na smycz, abym w razie co miała nad nim kontrolę (bo on głuchy jest), oczywiście się poznali, Nira chciała się bawić, a Therion się zakochał. Mimo, że jajek już nie ma nadal ma męskie zapędy wobec cieczkującej Niry. Muszę ich izolować, bo on struszek, stawy mu siadają, ale przy takiej lasce udaje, że jest pięć lat młodszy, biedak pewnie by ducha wyzionął. Bipek też trochę próbuje, ale on tylko za nogę ją złapie, a ona z nim uwieszonym na nodze biega bez problemu, trochę urosła, zmężniała, ale z tego, że dorasta nic sobie nie robi, chyba wogóle sobie z tego sprawy nie zdaje, tylko by się bawić chciała. Dołków mi już na podwórku kilka przybyło, trochę drewna się rozniosło, spała z nami w pokoju, ale chyba odzwyczaiła się od spania na łóżku, nie weszła ani na chwilę. Lecę do przedszkola syna zaprowadzić później coś dopiszę, a może i jakiś filmik będzie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna Strumiłowska Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Witam wszystkich i dziękuję za wsparcie. Nawet nie wiecie jak mi to pomaga. Daszeńka dzisiaj idzie na badania krwi, a jutro zabieg. Zdecydowałam się, żeby zrobić to jak najszybciej, bo to paskudztwo się powiększa. Także jutro trzymajcie mocno kciuki. Oczywiście po zabiegu dam znać, jak wszystko poszło. Jestem dobrej myśli, ale tę panikę trudno opanować. Co do Niry, cieszę się, że jest w domku. Jej nowa opiekunka chyba trochę potraktowała psa przedmiotowo. Nie rozumiem co to znaczy - nie miałam pieniędzy, to kupiłam jedzenie w Biedronce. Wiadomo, że pies to są ogromne koszty, a jak kogoś nie stać to niech się nie podejmuje utrzymania psiaka. Wydawało by się, że człowiek powinien być odpowiedzialny, ale nie zawsze tak jest. Pozdrawiam wszystkich i wysyłajcie Daszeńce dobre myśli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Foty od Pauli: [QUOTE]No to jestem, trochę urosłam[/QUOTE]: [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Liski/Nira1.jpg[/IMG] [QUOTE]A to kto? Czy ja ich znam?[/QUOTE] : [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Liski/Nira2.jpg[/IMG] [QUOTE]Tak! Znam! To moi znajomi, Rudzielce! Przywitajmy się! :D[/QUOTE]: [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Liski/Nira3.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Diora Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Trzymam mocno kciuki za Daszkę. Czekamy na wszelkie informacje na temat suni. Paula - dołki i rozniesione drewno? Czyżby nastąpił powrót złośliwych krasnoludów? :) Urocze zdjęcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paros Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Daszka :thumbs::thumbs::thumbs::thumbs::thumbs: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Wybrałam kilka z tych fot, co Paula przysłałaś. Trzeba z nich 5 wybrać do ogłoszeń. I tekst. Paula, skrobniesz coś? Tylko trochę inny niż poprzednio, żeby nie kasowali ogłoszeń. [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl8.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl1.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl2.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl3.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl4.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl5.jpg[/IMG] [IMG]http://i1059.photobucket.com/albums/t436/bric777/Niraogl6.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igam Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Ale pannica nam wyrosła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 Trzymamy kciuki za Daszeńkę :thumbs:a zdjęcia Nirki fajne,dośc służy jej karma z biedronki:eviltong: Ja też się często tam zaopatruję ale jak wiadomo problem był głębszy i faktycznie nie ma co już wracać.Pozwolę sobie tu zaglądać;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 15, 2012 Share Posted March 15, 2012 [quote name='wolf122']Pozwolę sobie tu zaglądać;)[/QUOTE] Zapraszamy, bardzo nam miło :) Im więcej osób na wątku, tym lepiej :) Daszka jutro zabieg, oni ją będą usypiali czy tylko w miejscowym znieczuleniu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna Strumiłowska Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Zabieg dzisiaj o 10-ej. Miejscowe znieczulenie i głupi jasio. Potem niestety przez 10 dni trzeba będzie pilnować, żeby n ie zdjęła sobie szwów. Nie wiem jak to zrobić, bo wczoraj po pobraniu krwi miała mocno okręconą łapkę plastrem. Po przyjściu do domu, zdążyłam tylko powiesić na wieszaku torebkę ( w innym przypadku Daszeńka zniszczyłaby ją w ciągu 2 min) i już miała plaster w mordce. Może macie jakieś pomysły, bo kołnierza jej nie założę, moim zdaniem to barbarzyństwo. Badania krwi idealne. Napiszę po zabiegu. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 pani Grażynko w tym przypadku chyba trzeba będzie, albo kołnierz, albo kaganiec. Szkoda by było gdyby szwy ściągnęła i ranę rozpaprała. Mniejsze zło trzeba czasem wybrać, a Daszeńka młoda, silna to i szybko się zagoi, długo z tym ustroistwem chodzić nie będzie musiała. Trzymajcie się. Będzie dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Witam.W takim przypadku niestety ale kołnierz naprawdę jest konieczny.Parę dni przeleci a po co komplikacje i dodatkowe cierpienie?Kaganiec to może być za mało,bo sunia będzie pocierać i też rozgrzebie ranę.Niestety dla swojego dobra sunia musi pocierpieć w kołnierzu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bric-a-brac Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Kwadrans po jedenastej, pewnie już po zabiegu. Pani Grażyno, podpisuję się pod postami dziewczyn, kołnierz to jedyny skuteczny sposób, żeby uniemożliwić ruszanie rany. Daszka pani wybaczy na pewno ;) Cieszy, że badanie krwi dobre, znaczy że zdrowa dziewczynka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paula82 Posted March 16, 2012 Author Share Posted March 16, 2012 Zaglądam bo ciekawa jestem jak po zabiegu się czujecie? Czy to paskudztwo będzie dalej badane, co to było? Jeśli tak kiedy będą wyniki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grażyna Strumiłowska Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Witam i dziękuję za zainteresowanie Dasią. Zabieg trwał krótko, odebrałam ją o 11.15. Była jeszcze troszkę 'Pijana", ale teraz niestety wraca do formy. Z opatrunkiem kłopot, bo jest w takim miejscu, że natychmiast się zsuwa, muszę więc cały czas jej pilnować. Weterynarz nie zaproponował kołnierza, więc jakoś spróbujemy przetrzymać ten trudny okres. Maleńka czuje się dobrze, zjadła już obiadek z dużym apetytem. Guzek został oddany do badania histopatologicznego, ale wg. operujacej Dasię pani weterynarz, prawdopodobnie to nic groźnego. Przepraszam za ewentualne błędy, ale piszę w pośpichu bo Daśka leżakuje na balkonie i muszę jej pilnować. Jeszcze raz dziękuję wam kochani za wsparcie i rady. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wolf122 Posted March 16, 2012 Share Posted March 16, 2012 Super:multi:Dobrze,że zabieg przebiegł pomyślnie.Mam nadzieję,że histopatologia będzie ok Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.