Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='Anula']Jedynym rozwiązaniem i to konkretnym było by zakaz wywozu naszych psiaków do Niemiec!
A handlary jak chcą zarabiać na handlu to niech się przeniosą do innego kraju![/QUOTE]
to cie boli ,tu jest "pies pogrzebany"zawsze wiedzialam ze to nie chodzi o ratowanie psow ,ze tylko chodzi o zazdrosc i zawisc.jakiez to smutne.

Najlepiej to stoj i zakazuj.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']to cie boli ,tu jest "pies pogrzebany"zawsze wiedzialam ze to nie chodzi o ratowanie psow ,ze tylko chodzi o zazdrosc i zawisc.jakiez to smutne.

Najlepiej to stoj i zakazuj.[/QUOTE]
Nie przeczytałaś mojego drugiego zdania ze zrozumieniem a szkoda!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']to cie boli ,tu jest "pies pogrzebany"zawsze wiedzialam ze to nie chodzi o ratowanie psow ,ze tylko chodzi o zazdrosc i zawisc.jakiez to smutne.

Najlepiej to stoj i zakazuj.[/QUOTE]
Najlepiej jakbys to Ty skonczyla z slowem ZAWISC, na nic innego Cie nie stac. Od myslenia glowa nie boli ale Ciebie widocznie tak. Twoje ratowanie , to jawne i ewidentne nawolywanie do lamania prawa ustawy o ochronie zwierzat. Juz Ci to napisalam ale mod, to skasowal. Jestes zalosna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']Najlepiej jakbys to Ty skonczyla z slowem ZAWISC, na nic innego Cie nie stac. Od myslenia glowa nie boli ale Ciebie widocznie tak. Twoje ratowanie , to jawne i ewidentne nawolywanie do lamania prawa ustawy o ochronie zwierzat. Juz Ci to napisalam ale mod, to skasowal. Jestes zalosna.[/QUOTE]

Bo w tym "cyrku "tylko o zazdrosc ,zawisc,niemoc , o dowartosciowanie chodzi , io nic wiecej.Bo zwierzeta no ,coz niech lepiej zgina ,one nie mowia ,nie zala sie ,a so niektorzy na forum co maja juz "zapasy" morbitalu w szufladach,byle osoby z zagranicy psow nie uratowali.To moze glowa nie rozbolec?
Jakie lamanie prawa?Lamie ten prawo co patrzy na znecanie sie zwierzat,zamyka oczy na tragedie polskich zwierzat w schroniskach,na ulicach w domach i tylko klepie fanaberie .Powtarzam gdzie te "milosniczki "jestescie na watkach w ktorych nalezy pomoc psom?Pisaninom sie nie pomoze.Pomaganie zwierzat nie polega na wirtualnym rozczulaniu sie.Bo ci pomagaja nie siedza za komputerem ani na tym forum bo zostawie bez komentarza co stwierdzaja.
:stupid: A bardzo duzo osob co jest na forum ,zeby sie nie denerwowac nie wyraza swoich opini.Stad tylko garstka tych samych osob zabawia sie pisanine z nudow.zalosna to ty jestes ,bo coz innego mozna napisac.Glowa mnie boli jak pomysle ,ile zacietrzewienia i nienwisci i fanatyzmu jest u wieli ludzi na tym watku.klepia byle klepac nie majac nawet "wrobla w rece"

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Bo w tym "cyrku "tylko o zazdrosc ,zawisc,niemoc , o dowartosciowanie chodzi , io nic wiecej.Bo zwierzeta no ,coz niech lepiej zgina ,one nie mowia ,nie zala sie ,a so niektorzy na forum co maja juz "zapasy" morbitalu w szufladach,byle osoby z zagranicy psow nie uratowali.To moze glowa nie rozbolec?
Jakie lamanie prawa?Lamie ten prawo co patrzy na znecanie sie zwierzat,zamyka oczy na tragedie polskich zwierzat w schroniskach,na ulicach w domach i tylko klepie fanaberie .Powtarzam gdzie te "milosniczki "jestescie na watkach w ktorych nalezy pomoc psom?Pisaninom sie nie pomoze.Pomaganie zwierzat nie polega na wirtualnym rozczulaniu sie.Bo ci pomagaja nie siedza za komputerem ani na tym forum bo zostawie bez komentarza co stwierdzaja.
:stupid: A bardzo duzo osob co jest na forum ,zeby sie nie denerwowac nie wyraza swoich opini.Stad tylko garstka tych samych osob zabawia sie pisanine z nudow.zalosna to ty jestes ,bo coz innego mozna napisac.Glowa mnie boli jak pomysle ,ile zacietrzewienia i nienwisci i fanatyzmu jest u wieli ludzi na tym watku.klepia byle klepac nie majac nawet "wrobla w rece"[/QUOTE]
Do Ciebie i tak nic nie dotrze, za tepa jestes!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Bo w tym "cyrku "tylko o zazdrosc ,zawisc,niemoc , o dowartosciowanie chodzi , io nic wiecej.Bo zwierzeta no ,coz niech lepiej zgina ,one nie mowia ,nie zala sie ,a so niektorzy na forum co maja juz "zapasy" morbitalu w szufladach,byle osoby z zagranicy psow nie uratowali.To moze glowa nie rozbolec?
Jakie lamanie prawa?Lamie ten prawo co patrzy na znecanie sie zwierzat,zamyka oczy na tragedie polskich zwierzat w schroniskach,na ulicach w domach i tylko klepie fanaberie .Powtarzam gdzie te "milosniczki "jestescie na watkach w ktorych nalezy pomoc psom?Pisaninom sie nie pomoze.Pomaganie zwierzat nie polega na wirtualnym rozczulaniu sie.Bo ci pomagaja nie siedza za komputerem ani na tym forum bo zostawie bez komentarza co stwierdzaja.
:stupid: A bardzo duzo osob co jest na forum ,zeby sie nie denerwowac nie wyraza swoich opini.Stad tylko garstka tych samych osob zabawia sie pisanine z nudow.zalosna to ty jestes ,bo coz innego mozna napisac.Glowa mnie boli jak pomysle ,ile zacietrzewienia i nienwisci i fanatyzmu jest u wieli ludzi na tym watku.klepia byle klepac nie majac nawet "wrobla w rece"[/QUOTE]

xxxx52,
Piszesz bzdury "pod publikę" przytaczając: piwnice, beczki ... itp w których trzymane są psy w Polsce i od tego chcesz je ratować wywożąc do niemieckich czy holenderskich laboratoriów ?

Gdzie są jakiekolwiek wieści o wywiezionych psach ? Gdzie są zdjęcia o które wolontariusze bezskutecznie się upominają na wielu forach ? Gdzie są wizyty poadopcyjne ? Gdzie są umowy ?

xxxx52
[B]Twoje posty są głupawe i napisane ze wszystkimi możliwymi błędami.
[/B]Nie broń tak handlarek psami, bo robisz to nieudolnie i tym wszystkim dajesz dowód,
że jesteś typowym przedstawicielem grupy miernot, która znalazła sobie haniebny sposób na życie.

Link to comment
Share on other sites

Trafniej nie mozna bylo tego ujac Topi, ale do tego zeby ta xxx52 obrazic to trzeba by chyba uzyc typowej ulicznej gwary bo tylko taki jezyk jest zrozumialy .Ona jest przeciez przyjaciolka tej oszustki i handlary psim nieszczesciem Doroty K-pajunia to mowi juz samo za siebie, o tej damie i jej oszukanczych sztuczkach i otym jaki tragiczny los spotyka przwlekane przez nia do Niemiec bezdomne schroniskowe psy bylo swojego czasu glosno nawet w programie RTL telewizji niemieckiej.Nie kazdy moze pochwalic sie takimi kontaktami i dlatego xxx52 pisala ze porusza sie w calkiem innym srodowisku niz piszacy na tym watku.

Edited by Alexa77
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alexa77']Trafniej nie mozna bylo tego ujac Topi, ale do tego zeby ta xxx52 obrazic to trzeba by chyba uzyc typowej ulicznej gwary .Ona jest przeciez przyjaciolka tej oszustki i handlary Doroty Konarski to mowi juz samo za siebie.Dlatego pisala w ostatnich wpisach ze obraca sie w innym srodowisku niz ci ktorzy pisza na tym watku.[/QUOTE]
To xxx52 jest przyjaciółką pajunia-Dorota Konarzewska?
[URL="http://Polnische%20Bettelprinzessin"]http://Polnische Bettelprinzessin[/URL]
To już nie ma co się dziwić,a właściwie czego czepiać,wszystko wyjaśnione!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']To xxx52 jest przyjaciółką pajunia-Dorota Konarzewska?
[URL]http://Polnische Bettelprinzessin[/URL]
To już nie ma co się dziwić,a właściwie czego czepiać,wszystko wyjaśnione![/QUOTE]
No no super wiecie no.Poczta pantoflowa jest owocna.Pani konarzewska nie tylko jest przyprzulka ,musze wam tez na uszko powiedziec chodzilysmy na dysco na ksiezycu i obserwowalismy ziemie z lotu ptaka,Ze P.Suskim bylam na bio-jadodkach,wszystko bylo okey ,tylko te kleszcze,ojej ,a z P.Walesa puszczalam latawce.jeszcze chcecie cos o promintnych ludziach wiedziec.mam duzo czasu cos wymsle:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']No no super wiecie no.Poczta pantoflowa jest owocna.Pani konarzewska nie tylko jest [B]przyprzulka[/B] ,musze wam tez na uszko powiedziec chodzilysmy na [B]dysco[/B] na ksiezycu i obserwowalismy ziemie z lotu ptaka,[B]Ze[/B] P.Suskim bylam na [B]bio-jadodkach[/B],wszystko bylo okey ,tylko te kleszcze,ojej ,a z P.Walesa puszczalam latawce.jeszcze chcecie cos o [B]promintnych[/B] ludziach wiedziec.mam duzo czasu cos [B]wymsle[/B]:lol:[/QUOTE]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']No no super wiecie no.Poczta pantoflowa jest owocna.Pani konarzewska nie tylko jest przyprzulka ,musze wam tez na uszko powiedziec chodzilysmy na dysco na ksiezycu i obserwowalismy ziemie z lotu ptaka,Ze P.Suskim bylam na bio-jadodkach,wszystko bylo okey ,tylko te kleszcze,ojej ,a z P.Walesa puszczalam latawce.jeszcze chcecie cos o promintnych ludziach wiedziec.mam duzo czasu cos wymsle:lol:[/QUOTE]

a w to ,że wymyślisz xxx54 to nie wątpię ..tylko zastanów się p o co ...ja piszę poważnie , pomyśl na serio ,co Ty wypisujesz .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aanka']a w to ,że wymyślisz xxx54 to nie wątpię ..tylko zastanów się p o co ...ja piszę poważnie , pomyśl na serio ,co Ty wypisujesz .[/QUOTE]
Dogomaniaczko ,bo to co wypisujesz jest tez niepowazne,stad moja odpowiedz.
Na powaznych watkach odpisuje powaznie ale na tym ..............:siara:

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']
Jakie lamanie prawa?[/QUOTE]
Takie:


[B]Praktyka wywozu zwierząt z polskich schronisk przez niemieckie fundacje nie jest legalna.[/B]

1. Polskie prawo nie zna pojęcia "adopcji" zwierzęcia. Przekazać komuś można swoją własność. Zwierzęta bezdomne nie są przedmiotem własności ani gmin ani schronisk. To wynika z samej ich ustawowej definicji.

2. Przepisy o zwierzętach bezdomnych i schroniskach nic nie mówią o celu w jakim zwierzęta umieszczene są w schroniskach ani o ich dlaszym losie. Do końca 2011 r. gminy miały obowiązek "rozstrzygać o dlaszym losie tych zwierząt" w formie prawa miejscowego. Ten obowiązek został uchylony ostatnią nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt. Obecnie mają ewentualny obowiązek "zapewniania miejsca" w schronisku. Co dalej - ustawa o ochronie zwierząt nie wypowiada się.

3. [B]Skoro status prawo-rzeczowy tych zwierząt nie znajduje określenia na gruncie ustawy o ochronie zwierząt, automatycznie wchodzą w to miejsce przepisy kodeksu cywilnego o rzeczach znalezionych.[/B]

4. Z punktu widzenia prawa cywilnego, gmina jako znalazca zwierzęcia, ma obowiązek poinfromować o znalezieniu starostę. Do obowiązków starostów należy rejestrowanie i przechowywanie rzeczy znalezionych. Kodeks cywilny wyraźnie stwierdza, że przepisy o rzeczach znalezionych dotyczą również zwierzt. Dalsze postępowanie z nimi jest określone w kodeksie cywilnym i przepisych wykonawczych.

Te przepisy nie są jednak stosowane w praktyce.

5. [B]Nawet godząc się na pozaprawny charakter "adopcji" ze schronisk, trzeba wykluczyć z tego hurtowe oddawanie zwierząt pośrednikom.[/B] Domem dla zwierząt domowych jest zawsze dom człowieka, w którym będzie to zwierzę towarzyszące. Przekazywanie z jednego schroniska do innego schroniska lub podmiotom zbiorowym do dalszego obrotu, nie znajduje żadnego uzasadnienia.

Nie jest tu natomiast istotna ani narodowość ani obszar kraju. Obywatel Niemiec może adoptować psa z polskiego schroniska tak samo jak obywatel innej gminy czy innego województwa. Pod warunkiem, że zrobi to osobiście i rejestrowany zostanie w rejkestrze schroniska jako nowy, ostateczny właściciel.

Także zgoda, czy udział w procederze Inspekcji Weterynaryjnej (powiatowy lekarz weterynarii) nie ma tu istotnego znaczenia, bo wykonuje ona przepisy dotyczące wyłącznie czynności transportu zwierząt (zwł. międzynarodowego), co nie ma nic wspólnego z prawnymi podstawami obrotu nimi.

Tadeusz Wypych
[EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alexa77']Jeszcze jedno z tej samej strony internetowej bardzo polecam przeczytanie tej informacji[URL]http://izt.jimdo.com/tierhandel[/URL] pisze sie o tym gdzie trafiaja psy przywozone do Niemiec i psy z przepelnionych niemieckich schronisk.Wywozone sa nocnymi transportami do holenderskich laboratoriow.Prowadzacy schroniska w niemczech prawdopodobnie wyczuli ze w ten sposob mozna niezle zarobic i robia konkurencje handlarzom.Zwolennicy wywozek psow do Niemiec pisali na tym watku ze nawet jezeli Polskie bezdomne psy trafia do niemieckich schronisk to beda tam mialy luksusowe warunki.Jedno jest pewne z niemieckiego schroniska najblizsza droga do holenderskiego laboratorium.[/QUOTE]

Niezastapona miszelina z forum miau przetlumaczyla caly tekst strony, ktorej podalas, ihttp://izt.jimdo.com/tierhandel

Handel zwierzętami – sprawcy są wśród nas i nazywają się obrońcami zwierząt
Historia prawdziwa


Od wielu lat kierowałam organizacją (prozwierzęcą) i wielokrotnie otrzymywałam liczne skargi na schronisko dla zwierząt w naszej okolicy. Ludzie mówili, że jeśli odda się tam psy, to znikają one na zawsze. Informowali mnie o nocnych transportach zwierząt przez granicę holenderską i o tym, że były one przekazywane do doświadczeń. Informowali mnie o regularnych wielkich transportach, którymi przywożono do tego schroniska psy z południa. I niezależnie od tego, kiedy te psy tam trafiały, zapełnione do połowy schronisko nagle pustoszało. Informowali mnie o sieci schronisk, które miały być wplątane w ten interes i służyć zarówno jako miejsce odbioru zwierząt jak i jako alibi, w sytuacji, kiedy zwierzęta masowo znikały i rosło zainteresowanie tym faktem. Z biegiem czasu informowało mnie o tym coraz więcej ludzi. Byli wśród nich także tacy, którzy przekazywali mi dokumenty, artykuły prasowe i badania, abym zajęła się tą sprawą. Ludzie ci pochodzili z całych Niemiec.
Potem nadszedł czas, kiedy zniknęło bardzo wiele zwierząt, przede wszystkim kotów, ale także psów. Jedna z kobiet powiedziała, że w schronisku widziała samochód hycla, współpracujący z tym schroniskiem. W międzyczasie nawiązałam współpracę z wieloma kobietami, które zajmowały się badaniem tych przypadków i miały wielką wiedzę na ten temat. Postanowiłyśmy włączyć w to nadzór weterynaryjny.
Pracownica tego urzędu powiedziała mi przy świadku, że gdyby zaczęła z kierownikiem tego schroniska, musiałaby zatrudnić sobie ochroniarza.
Miała całe segregatory skarg na to schronisko, ale nie mogła zrobić nic. Pomyślałam wtedy po raz pierwszy, że musi za tym stać jakaś wielka sprawa. W czasie, kiedy zniknęło wiele kotów, zadzwonił do mnie policjant pracujący dla Policji Federalnej. Otrzymał mój telefon właśnie od tej urzędniczki nadzoru weterynaryjnego. Również on poszukiwał swojego kota i powiedział, że jest gotowy do załatwienia nawet szturmu na to schronisko. Wspólnie zaczęliśmy zajmować się tą sprawą, zbieraliśmy fakty. Pewnego dnia powiedział mi, że wycofuje się ze sprawy. Gdyby tego nie uczynił, życie jego i jego rodziny byłoby zagrożone.
Początkowo byliśmy w szoku i na jakiś czas zawiesiliśmy działania.
Jednakże wkrótce doszły nowe informacje i nadal szukaliśmy możliwości zmuszenia schroniska do wyznania prawdy. W międzyczasie były kierownik jednego ze schronisk w Turcji poinformował nas, że niemieccy zarządcy schronisk pozyskiwali stamtąd nie tylko zwierzęta do dalszej adopcji w Niemczech, ale także psy transportowane drogą morską przez Grecję do jednego z laboratoriów doświadczalnych w Holandii. Postaraliśmy się o detektywa.
Ale także on, co zapewne nie dziwi, zmienił nagle stanowisko. Sprzedał za kwotę ponad 2000 euro nasze dokumenty i ustalenia stronie przeciwnej. Złożyliśmy doniesienie o fałszywym detektywie i segregator z danymi, które przekazał on kierownikowi schroniska, został przejęty przez policję. W tym samym mniej więcej czasie udało mi się ustalić, że zniknęły także dane na temat tego schronu, które miałam zapisane w komputerze. Na szczęście udało mi się je znaleźć w koszu i odzyskać. Włączyłam więc w sprawę policję kryminalną, Wydział do Spraw Przestępczości Komputerowej. Poprosiłam o sprawdzenie, nie tylko, kto miał dostęp do komputera, ale także o sprawdzenie wszystkich dostępnych nam danych o kierowniku tego schroniska i – jeśli to możliwe – o podjęcie czynności prawych. Funkcjonariusz policji kryminalnej, bardzo zaangażowany człowiek, zaczął własne dochodzenie, ale potoczyło się ono jak w przypadku policji federalnej. Ludzie dużo i chętnie mówili o rzeczach nie do uwierzenia, które działy się w schronisku, o transportach, ale nikt nie chciał nic podpisać. Wszyscy się bali. Tak, że również ta droga okazała się ślepą uliczką.


Zadzwoniła do mnie kobieta, która wspólnie z przyjaciółką towarzyszyła transportowi zwierząt do tego schroniska. Obie odwiedziły mnie i moją współpracowniczkę, która od lat zajmowała się tą sprawą. Opowiedziały nam, że psy podczas całego transportu z Hiszpanii do Niemiec nie są pojone i wyjmowane z klatek. I że cały transport przekazywany jest kierownikowi schroniska, mieszkającemu ok. 100 km od siedziby schroniska, gdzie zwierzęta są przeładowywane do transportu schroniskowego. Również tam nie otrzymują ani karmy, ani wody, nie są też wyprowadzane. Za pomocą lin są przekładane do innych klatek i podróż trwa nadal. Obie kobiety pytały, czy nie można podać zwierzętom chociaż trochę wody, ale kierownik odpowiedział, że nie ma na to czasu. A jego następne zdanie doprowadziło obie kobiety prawie do płaczu:
Powiedział on: Dawać towar!


Jedna z kobiet pracowała podobno dla Federalnego Urzędu do Zwalczania Przestępczości w Wiesbaden. Być może dlatego chciała pozostać anonimowa. Potwierdziła, że jeśli przedsięwzięłaby kroki przeciwko temu kierownikowi schroniska, mogłaby liczyć się z tym, że jej dom zostałby podpalony lub że otruto by jej zwierzęta. Nie była też gotowa do złożenia zeznań w siedzibie policji kryminalnej. Tak samo nie chciała zeznawać przed nadzorem weterynaryjnym. Wszystko, czym dysponowaliśmy dla udokumentowania tej działalności, to mail do dziennikarki WDR, do której kobieta ta napisała. Znowu mieliśmy dowody, złożyliśmy zawiadomienie i znowu przeżyliśmy umorzenie postępowania.
Jedna działaczka praw zwierząt, której bardzo zależało na ukróceniu działania tego kierownika, wydała na adwokata specjalizującego się w przepisach o ochronie zwierząt 10000 €. Spotkał się on z nami, widział szansę wygranej i zajął się tym przypadkiem. Przekazałyśmy mu wszelkie nasze dane. Jedyny sukces: dzięki nadzorowi weterynaryjnemu zmusił kierownika schroniska do oficjalnego zgłoszenia się jako firma przewozowa. Nie zrobił jednak nic z tego, do czego został zaangażowany. Jak ustaliłyśmy później, adwokat ten pracował dla organizacji w Europie Południowej. A ta organizacja współpracowała z kierownikiem schroniska, przeciwko któremu adwokat miał podjąć pewne kroki. A więc znowu ślepa uliczka, znowu płonna nadzieja. Wszystko, czego byśmy się nie dotknęły, nie pozwalało nam pomóc zwierzętom przeznaczonym do doświadczeń.


Było tak wiele dowodów, tak wiele rzeczy, które mogliśmy podważyć. Domy, zgłaszane jako schroniska, mające nawet stronę oficjalną internetową, okazywały się nie być wcale schroniskami. Adres, pod którym zgłoszone były wszystkie organizacje kierowane przez tegoż człowieka, nie wskazywał na jakiekolwiek związki z ochroną zwierząt. Był to jedynie napis na dzwonku i skrzynka na listy. Większe organizacje prozwierzęcą potwierdziły, że wiedzą o transportach zwierząt do celów doświadczalnych, ale nikt nie podjął żadnych kroków. Był czas, kiedy według naszych danych dwa razy w miesiącu miały miejsce duże transporty do 100 psów. Schronisko leży blisko granicy holenderskiej, na uboczu i rzekomo wydawało wszystkie przybyłe psy w bardzo krótkim czasie do adopcji. Każdy, kto zajmuje się zwierzętami, wie, że to niemożliwe.


Wręczyłyśmy petycje, skarżyliśmy się w ministerstwach, że sprawa ta nie jest wystarczająco badana, składaliśmy doniesienia w przypadkach wykroczeń przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Wszystkie inicjatywy były blokowane. Odważny urzędnik nadzoru weterynaryjnego powiedział w rozmowie, w której brało udział wiele osób, że schroniska mogą przekazywać bezdomne zwierzęta do doświadczeń, prawo na to pozwala.
Nasze akcje przeciwko kierownikowi schroniska nie pozostały bez kontrataków. Jedna z naszych aktywistek, która potem całkowicie się wycofała, została oskarżona o zaniedbania i musiała zapłacić wysoką grzywnę. Innej aktywistce naszej grupy w nocy wybito kamieniem szklane drzwi do domu. Także i ja byłam oskarżana, ale miałam na tyle materiału dowodowego, że skarga została wycofana. Chwilę później miałam ciężki wypadek samochodowy, który ledwie przeżyłam. Hamulec nie zadziałał. Nikt nie był w stanie stwierdzić, że ktoś manipulował przy nim, ale było to zastanawiające. Coraz częściej w naszej organizacji pojawiały się osoby przysparzające nam problemów, kontrolujące nasze komputery, kradnące dane, przy niektórych z nich byłam potem pewna, że byli wtyczkami. Byłam oskarżana i donoszono na mnie, nie czynił tego kierownik schroniska wprost, ale sądzę, że był w to zamieszany. Bezpodstawne obwinianie mnie prowadziło do przedłużania się postępowań. Dopiero skarga w Ministerstwie Sprawiedliwości sprawiła, że prowadzący postępowania wobec mnie urzędnik został od nich odsunięty, inny zakończył je i wreszcie umorzył.
Po ponad siedmiu latach walki bez sukcesu zdecydowałam się porzucić temat ochrony zwierząt. W przypadku zwierząt doświadczalnych napotyka się na mur milczenia. Nasz rząd niemiecki jak również UE zezwalają na doświadczenia. Czyż więc trzeba się dziwić, że istnieje tyle luk prawnych umożliwiających otrzymanie materiału doświadczalnego w wystarczającej ilości i na wysoką cenę? Towar, jakim jest zwierzę, musi być dostarczony, także za pośrednictwem organizacji, wspierających się jakby na dwóch nogach i ukrywających się pod egidą ochrony zwierząt. Moralnie wątpliwe, oszustwo wobec darczyńców, którzy w dobrej wierze przekazują takim organizacjom pieniądze. Oszustwo wobec tych, którzy wierzą, że zwierzęta czeka dobra przyszłość. W świetle prawa być może sprawcy postępują poprawnie, a nawet oddają państwu wielką przysługę.


W roku 2009 opuściłam moją organizację, wtedy UE przyjęła do realizacji program „Stray Dog Population Program“. Zysk, jaki przynoszą zabite psy, jest nie do przecenienia. W roku 2010 nastąpiła zmiana prawa, pozwalająca na wykorzystywanie wychodzących swobodnie kotów do doświadczeń. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w załączniku do tego maila lub na naszej stronie internetowej.
Jeżeli chcemy coś zmienić, musimy my, obywatele Niemiec, przekazać to naszemu rządowi. Skargi, demonstracje, petycje, nie przyniosą sukcesu. Dlatego też wymyśliliśmy kampanię medialną.
Dotacje partyjne dla przemysłu farmaceutycznego powodują, że w procesie legislacyjnym obrońcy zwierząt są traktowani z pobłażaniem. Dlatego też prosimy Was wszystkich o wzięcie udziału w zbiórce partyjnej pod hasłem „Nie dla doświadczeń na zwierzętach“! Przysyłajcie masowo wybranej przez Was partii po 1€ z tym dopiskiem. Nie chodzi o wysokość sumy, lecz o ilość przelewów.
W załączeniu podaję konta i adresy dla tych, którzy chcą przesłać datek pocztą. Ucieszymy się z wiadomości zwrotnej. Mamy nadzieję na udział wielu. Prosimy o przekazywanie tego maila dalej.
Jeżeli ktoś nie chce otrzymywać naszych maili, może poprosić o skreślenie swego adresu.
Gabriele Hilbig
Gabriele Menzel
Gisela Urban
Claudia Sunitsch
Internationaler Zusammenschluss für Tierschutz
[email][email protected][/email]
[email][email protected][/email]
[url]http://izt.jimdo.com/[/url]


Więcej bezpieczeństwa dla obrońców zwierząt z zagranicy, wysyłających je do Niemiec
Należy zachować ostrożność w przypadku dużych organizacji, odbierających w krótkich odstępach czasu wiele dużych transportów psów. Rynek niemiecki jest w dużej mierze już zapełniony, schroniska często przepełnione. Obrońcy zwierząt obawiają się, że program Dog Control Program stanie się rzeczywistością także w Niemczech, jeżeli napływ psów będzie nadal tak silny. Już teraz zdarza się, że psy przewożone są przez cały kraj. Osoby przejmujące od takich organizacji psy do dalszej adopcji, są często pozostawiane same sobie i muszą nie rzadko pokrywać horrendalnie wysokie koszty weterynaryjne.
Ponieważ w adopcji zwierząt panuje stagnacja, wielu obrońców zwierząt od dawna zadaje sobie pytanie, gdzie lądują liczne transporty psów do Niemiec i co właściwie dzieje się naprawdę z tymi zwierzętami, których los pozostaje nieznany. Coraz częściej ujawniane są przypadki, że zwierzęta nie przeżywają nieludzkich warunków transportu. Dlatego też obrońcy zwierząt w południowej i wschodniej Europie powinni wcześniej zasięgać informacji na temat organizacji, której powierzają swoje zwierzęta. Ślepe zaufanie jest błędem.
Istnieją strony internetowe, udzielające informacji na temat organizacji prozwierzęcych i ich wiarygodności
- Charitywatch
[url]http://www.charitywatch.d...v=1494&acat=220[/url]
Polecam też książkę na ten temat
- Stefan Loipfinger, Die Spendenmafia
- [url]http://www.droemer-knaur....er.7777706.html[/url]


Wielu obrońców zwierząt w Niemczech wychodzi z założenia, że handel zwierzętami przyjął struktury mafijne. Na zwierzętach można wiele zarobić.
Pojawia się pytanie: jeżeli miłość niemieckich importerów do zagranicznych psów jest tak wielka, jak to wygląda, to dlaczego zagraniczni obrońcy zwierząt nie otrzymują większej części niemieckich opłat pośredniczych, które można by przeznaczyć na kastracje psów na południu i wschodzie Europy. Wtedy program Stray Dog Population Control Program nie byłby konieczny?! A w Niemczech nie byłoby zastoju w adopcjach z przepełnionych schronisk.
Życzymy obrońcom zwierząt z Europy południowej i wschodniej, aby przemyśleli istniejący system, w którym uczestniczą oni jako eksporterzy zwierząt, a Niemcy jako importerzy, i zaczęli stawiać wymagania, co doprowadziłoby do całkowitej zmiany sytuacji.


Istniejącą możliwością dla obrońców zwierząt z zagranicy jest współpraca jedynie z takimi niemieckimi organizacjami, które przewożą i traktują zwierzęta z zachowaniem przepisów o ich ochronie i zapobieganiu epidemii wśród nich. Oznacza to, że niemiecka organizacja musi być znana w Urzędzie nadzoru weterynaryjnego, musi być zarejestrowana w myśl § 4 rozporządzenia o zapobieganiu epidemiom wśród zwierząt na rynku wewnętrznym. Wszelkie organizowane przez nią transporty muszą być zarejestrowane w systemie Traces. Tylko wówczas, jeżeli organizacja prozwierzęca może wylegitymować się spełnieniem wszystkich tych warunków, istnieje – przynajmniej dla urzędów – możliwość sprawdzenia, co się z danymi zwierzętami stało na terenie Niemiec. Poza tym zagraniczni obrońcy zwierząt powinni zapoznać się z ustaleniami zarządzenia na temat przewozu zwierząt EU1/2005, by samodzielnie móc ocenić, jak powinny wyglądać właściwe warunki transportu: żadnych pożyczonych pojazdów, podczas załadunku wolna przestrzeń w środku, zapewniona cyrkulacja powietrza (nie klatki plastikowe vario), kierowca z uprawnieniami.


Zwierzęta zasłużyły na coś lepszego!
Gabriele Hilbig

Link to comment
Share on other sites

Moze to przemowi do rozsadku tym ktorzy wydaja ze schronisk Polskich setki bezdomnych zwierzakow.W tym przetlumaczonym tekscie mozna sie dowiedziec do jakich celow wywozi sie masowo psy do Niemiec i kto za tym stoi.Handel psami zaczal przynosic bandom handlarzy i innej holocie duze zyski i ta holota jest gotowa zrobic wszystko zeby nie stracic dochodow.Jezeli ktos zadawal sobie pytanie po co wozone sa masowo do Niemiec schroniskowe biedy to w tym artykule moze znalezc odpowiedz.Jedno jest pewne;na te biedy nie czekaly kanapy tylko zwyrodnialcy i handlarze ktorzy zgotowali im straszny los.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alexa77']Moze to przemowi do rozsadku tym ktorzy wydaja ze schronisk Polskich setki bezdomnych zwierzakow.W tym przetlumaczonym tekscie mozna sie dowiedziec do jakich celow wywozi sie masowo psy do Niemiec i kto za tym stoi.Handel psami zaczal przynosic bandom handlarzy i innej holocie duze zyski i ta holota jest gotowa zrobic wszystko zeby nie stracic dochodow.Jezeli ktos zadawal sobie pytanie po co wozone sa masowo do Niemiec schroniskowe biedy to w tym artykule moze znalezc odpowiedz.Jedno jest pewne;na te biedy nie czekaly kanapy tylko zwyrodnialcy i handlarze ktorzy zgotowali im straszny los.[/QUOTE]


Jedno zastrzezenie :eviltong:
Do jakiego rozsadku ?
Nie posadzam wydajacych zwierzeta za granice o zaden rozsadek :roll:, dlatego tez nic do nich nie przemowi.

Link to comment
Share on other sites

ja pierd..lę...przeklęte mendy!!!!!!!!!!!!!!!!
racja Wellington ,do nich chyba nic nei przemówi ,to już jest zaszczepione u nich na amen .
może jakieś jednostki ,które nie siedzą w tym szambie p o same uszy ,może .........

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wellington za zamieszczenie [I]Historii prawdziwej [/I]ihttp://izt.jimdo.com/tierhandel

[I](Handel zwierzętami – sprawcy są wśród nas i nazywają się obrońcami zwierząt
Historia prawdziwa)

[/I]i miszelinie z forum miau za jej przetłumaczenie.


Gdy myślę się o koszmarze, które przechodzą te nieszczęsne zwierzęta trafiające do laboratoriów i o tym, że tylko nieliczne jednostki w Niemczech mają odwagę z tym walczyć, narażając się na niebezpieczeństwo ze strony zwyrodnialców, którzy za tym stoją, a powinni siedzieć w więzieniach, to uświadamiam sobie, jak wielką fikcją jest praworządna Europa. Niestety nie prawo stanowi w niej siłę, lecz dzika żądza dorabiania się choćby kosztem maltretowania najsłabszych i nie mających jak się poskarżyć. Dlatego odczuwam najwyższą pogardę wobec tych, którzy wierzą czy udają, że wierzą, że psy bezdomne trafiają do Niemiec w ilościach hurtowych po to, by żyć tam rajsko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...