Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

[quote name='emilia2280']Ra-dunia, masz szczéscie ze "swoje" psy masz wyadoptowane do domów konkretnych, skád dostajesz zdjécia i informacje o nich. To jest to o co chodzi. Tylko ze ile takich psów masz? Z danego transportu np. 70 psów, masz w ewidencji kazdego jednego psa i sledzisz jego losy czy tylko tych kilku? Bo jesli nie masz wszystkich, to nie mozesz odpowiadac za zadne pozostale psy z transportu- ze i one trafily dobrze, bo tego nie wiesz. No chyba ze masz kontakt z osobá która takie dane ma i je zdobédziesz - dla kazdego 1 psa.[/QUOTE]


Jasne ze kiedy są wątpliwości to należy je wyjaśniać. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego osoby, które wystosowały "list otwarty" i inne powiązane pisma nie zapytały DNH? Dlaczego nikt nie dzwoni, nie rozmawia z szefową fundacji tylko wylewa kolejne wiadra pomyj. Każdy ma prawo do obrony, do sprostowania. W końcu DNH jest tu stroną.

Link to comment
Share on other sites

Nikt nie zaprzecza ze czesc psow wyjezdzajacych do Niemiec znajduje domy,ale tez nikt nie uwierzy w to ze wszystkie psy ktore sa wyworzone trafiaja do domow.Co sie dzieje z psami ktore nie znajduja domu? W Niemickim Forum Verlassene Pfoten administrator tego Forum pisze ze jak ktos nie ma nic do ukrycia to w kazdej chwili jest w stanie udzielic informacjii o losyach psow ktore przywiozl do Niemiec, zbywajac pytajacych naraza sie na ataki ze strony tych Fundacji ktore te psy do Niemiec wyslaly.Drugie stwierdzenie tego administratora to jest ze niemickie organizacje ktore chca pomagac, powinny organizowac ta pomoc na miejscu w tym przypadku w Mielcu , a nie sprowadzac masami psy do Niemiec.Moga przeciez zbierac datki na karme, budowe nowych wybiegow i bud ,a przede wszystkim organizowac kastracje to jest przeciez najwazniejsza sprawa.Zatrzymac to bezcelowe rozmnazanie to jest klucz do polepszenia bytu psow.Coraz wiecej jest w Niemczech przeciwnikow przywozenia hurtowo psow,od moich znajomych prowadzacych Fundacje w Niemczech dowiedzialam sie ze probowali sie dodzwonic do doberman-nothilfe ale niestety nikt nie chce z nimi rozmawiac.

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę że wszystko można wyjaśnić. Najlepiej u źródła. Do nas też ciężko się dodzwonić bo telefon nie milknie.
Znam rodziny niemieckie, które przez DNH zostały odrzucone w procesie adopcji bo nie spełniły warunków. Te warunki to np czas samotności na który pies jest skazany , tryb życia itd.
Nie mogę uwierzyć ze DNH które w przypadku mojej GINI z hemofilią (dobermanka) pomogło w jej leczeniu i znalezieniu rodziny tak bardzo pomogły mogłyby mieć złe intencje w odniesieniu do innych psów.

Link to comment
Share on other sites

Foksia i Dzekus-pisałam o małopolskich schronach, ogólnie. Nie uwierzę, że każdy dom sprawdziłyście :shake: Pamiętam jamniczka obok w domu, na łańcuchu, który był trzymany na łańcuchu, a podobno był z krakowskiego schroniska. :razz: I moge wypisywac bzdury, bo na tym wątku to powszechne. ;)
Uważam, że nie ma ludzi nieomylnych i nie robiących błędów. Nawet wasze fundacje zrobiły coś źle, a jak nie to się ubiczuje, jutro;)
I może zamiast wypisywać oszczerstwa zrobic wszystko, żeby miasto Mielec zaczęło dbac o swoje zwierzęta. Dlaczego mają to robić Niemcy za nas? Nie wstyd wam?
Gdzie są te osoby, kiedy to fundacja Dobermann-Nothilfe próbuje rozmawiać z miastowymi Panami? Zeby ktos wreszcie cos zrobił?

Baerbel-każdy chciałby aby przyjechali, zrobili za nas, fajnie, ale dlaczego? I tak uważam, że robią za dużo, bo zbierają datki, dają karmę, dają kase na kastrację,sterylizację a co ich to powinno obchodzić? daja kase na budy, a każda suka w ciązy będąca tam jest wynikiem zaniedbania i braku zainteresowania. Jedynymi osobami, które to interesowało to fundacja Dobermann Nothilfe oraz wolontariuszki. Kawał roboty tam odwalali: szczepili, kiedy nie było kasy nawet na szczepienia!! kastrowali, sterylizowali, często aborcyjnie! A leczenie psów chorych? Interesowało to kogoś? Wtedy nikogo to nie interesowało....Ale zdjęcia i dowody są. I nowe budy, dzieki pomocy, ale nie waszej, miłosnicy zwierząt...

Nikt nie chce z nimi rozmawiać? :lol: Osobiście Simona mówiła mi: dlaczego ze mną nikt nie porozmawia? Odwagi brak? Zresztą ktoś chyba wypisywał stek bzdur na meila Simony a ona dzielnie odpisywała, dopóki ją poprosiłam aby przestała, bo to nic nie zmieni, czcze gadanie... Na każdy argument sto głupich oszczerstw.

Link to comment
Share on other sites

Nie przecze ze doberman-nothilfe pomogl pewnej ilosci psom w znalezieniu domu,tylko dlaczego reaguja z taka agresja na pytanie o te 70 psow z Mielca.Wszedzie pojawiaja sie relacje o strasznych losach psow importowanych do Niemiec, dlatego brak informacji na temat tych psow ktore zostaly zabrane z Polski powoduje taka a inna reakcje.W Polsce jest tez spora ilosc wolnotariuszy ktorzy zajmuja sie psami ze schronisk i chca wiedziec jaki los spotkal te zwierzaki za granica.Nie udzielanie informacji i wymyslanie pytajacym to tylko dowod na to ze cos nie jest w porzadku.

Link to comment
Share on other sites

Może się tym zajmiesz, Baerbel?
Bo ja , jak każdy członek fundacji, pracuję, mam dzieci, dom, męża, własne psy i czasami inne psy oraz masę roboty z pomocą psom w Polsce.
każda osoba, mająca udział w wyciagnięciu psa, przygotowaniu go, dostaje zdjęcia, informację, rodziny często zapraszają wolontariusza (który opiekował się danym psem) do siebie. Co jeszcze powinni robić??????? wyluzuj troszkę.
Uważam, że każda osoba zainteresowana danym psem dostaje wyczerpujące wieści, może miec nawet osobisty kontakt z rodziną. Ale po co to publicznie? Nie rozumiesz, że ludzie są rózni? Poza tym ja też nie wklejam zdjęc moich wyadoptowanych psów, wiedzą o tym tylko osoby zainteresowane, to nasza sprawa.
Zadna z osób tu wypisujących nigdy nie była w schronisku i nic dla niego nie zrobiła. Nie brała udziału w wyciąganiu, ratowaniu, leczeniu. Na jakiej podstawie mam tobie wysyłac informację o danych psach? Jako komu?
Dobermann-Nothilfe wsadził kupę kasy i kupe pracy w schronisko mieleckie, przeze mnie, co czasami, czytając takie bzdury- żałuję. wstyd mi za polaków

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bärbel Odermatt-Maehler']Nikt nie zaprzecza ze czesc psow wyjezdzajacych do Niemiec znajduje domy,ale tez nikt nie uwierzy w to ze wszystkie psy ktore sa wyworzone trafiaja do domow.Co sie dzieje z psami ktore nie znajduja domu? W Niemickim Forum Verlassene Pfoten administrator tego Forum pisze ze [B]jak ktos nie ma nic do ukrycia to w kazdej chwili jest w stanie udzielic informacjii o losyach psow ktore przywiozl do Niemiec[/B], zbywajac pytajacych naraza sie na ataki ze strony tych Fundacji ktore te psy do Niemiec wyslaly.Drugie stwierdzenie tego administratora to jest ze niemickie organizacje ktore chca pomagac, powinny organizowac ta pomoc na miejscu w tym przypadku w Mielcu , a nie sprowadzac masami psy do Niemiec.Moga przeciez zbierac datki na karme, budowe nowych wybiegow i bud ,a przede wszystkim organizowac kastracje to jest przeciez najwazniejsza sprawa.Zatrzymac to bezcelowe rozmnazanie to jest klucz do polepszenia bytu psow.Coraz wiecej jest w Niemczech przeciwnikow przywozenia hurtowo psow,od moich znajomych prowadzacych Fundacje w Niemczech dowiedzialam sie ze probowali sie dodzwonic do doberman-nothilfe ale niestety nikt nie chce z nimi rozmawiac.[/QUOTE]

i to jest slowo klucz - TRANSPARENTNOSC
jesli sié prowadzi wszystko jasno i przejrzyscie na stronie fundacji, to nikt takich pytan nie musialby stale zadawac. TYLKO i AZ tyle, bo ci co akurat majá cos do ukrycia, bédá sié bronic przed polityká transparentnosci jak przed ogniem, bo wcale im nie na réké zeby uczciwe organizacje swiecily przykladem a oni coraz bardziej staná sié wtedy widoczni jako ci "odstajácy".

Link to comment
Share on other sites

Kierując się twoim tokiem myslenia to ja już moje psy dawno zjadłam, bo tez informacji nie dawałam i nie daję!!! Mam do ukrycia, wiele.
Tak jak pisałam: osoby zainteresowane mają wszystko co potrzebują.
Reszta, a dla mnie zwłaszcza forum dogomania, jest zbiorowiskiem róznych ludzi, niekoniecznie wszystkich normalnych. A co za tym idzie, nie udzielam publicznych informacji ludziom, którzy moga być dla mnie niebezpieczni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK']Zadna z osób tu wypisujących nigdy nie była w schronisku i nic dla niego nie zrobiła. [/QUOTE]
[quote name='aanka']A co mają zrobić osoby prywatne ,które oddały tym psom serce i duszę prawie :-(:-( , a teraz nic nie wiemy na ich temat . czy dalej są w schronisku //?. ma m tylko wierzyć w zapewnienia osoby ,która je wywiozła ,mamy jej ślepo wierzyć .? Jeden pies był tylko 3 dni w przechowalni -(a gdy włascixiel się znajdzie?!). . Stary ślepy ,głuch y pies ,który nas uważał za swoich wlascicieli (znał nas 2 lata już) - nie wiem ,czy mu tam jest lepiej !.?.- watpię....
u nas jest przechowalnia , nie schronisko - jest najwyżej 15 , 16 psów .
ostatnio ta osoba chciała wywiezć 14 psów - całą przechowalnię .
Ale po nagłosnieniu wywieziono 5 psów - dlaczego ,skoro wszystko niby o.k.
Teraz też nic nie wiem y .
Ta osoba ma umowę z urzędem miasta . , , którego nie obchodzi zbytnio los psów...:shake:
Nikt nie zna tych psów ,tak jak my , którzy jesteśmy z nimi prawie co dzień , chodzimy do wet. bronimy przed pogryzieniami w boksach . lokujemy odpowiednio ..
Dokarmiamy .,wyadoptowujemy (MAMY KONTAKT Z NOWYMI DOMAMI !!!)
Socjalizujemy , itd...
Dlaczego bez naszego udzialu wywozi się określone psy / ,bez konsultacji , bez porozumienia .,bez spaceru ostatnieg o..
To nie jest fair .Co , mam y zrobić ,jak się dowiedzieć o ich los / .
Może ktoś poradzi , nie umiem pism pisać nawet. Kochamy te psy , jak swoje własne !. a ktoś wywozi i nic ,zero info , a gdy się pyta - pojechały do dobrych domków itd. ...............bez umów , nawet nie wiem ,czy był wet, powiatowy , czy były odrobaczone itd...........
Jak mamy się dowiedzieć .....
Dziwię się tylko ,że nie mieliśmy wsparcia , gdy psy potrzebowaly tego najbardziej np w zimie , gdy potrzebowaly leków ., innej pomocy .
gdzie była ta osoba ,a teraz twierdzi ,że one tu zginą , jakim prawem !!! -- to nie ona byla przy nich w najbardziej krytycznych momentach , nie ona je tuliła , chodzila do lek . , oduczała się bać , uczyla ufać kudzio m. .. nie ona uczyła zachowania ,ogłaszała , narażałaa często na pogryzienie ,bo pies byl przerażony ze strachu , Nie ona oplakiwała śmierć szczeniaków w zimie , nie ona je pochowała ,:-(............ ,,NIE ONA/!!?.:shake:-....................................[/QUOTE]
Bez komentarza

Link to comment
Share on other sites

wklejam komentarze internautów z forum gazeta.pl będące reakcją na kuriozalny artykuł Anny Gorczycy zamieszczony we wczorajszym dodatku Gazetu Wyborczej w Rzeszowie
Gość: K. 26.09.11, 01:51 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129196102&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Po pierwsze, artykuł nie jest obiektywny. Po drugie, w usta Pani Agnieszki "wsadzone" są słowa, których nie powiedziała (Pani redaktor chyba nie ma pojęcia co znaczy autoryzacja wywiadu). Nie mówiąc o totalnym braku zrozumienia listu otwartego. W liście bowiem jest prośba o wyjaśnienie sprawy, a żadnej tezy nikt tam nie stawia, TEZA bowiem to (Pani redaktor proszę o skupienie) - twierdzenie, które jest zawsze prawdziwe! A my przecież nie znamy prawdy, więc chcemy ją poznać, w sposób legalny, zgodny z prawem. Schronisko, z którego tak chętnie wysyłają psy nie jest prywatne, więc podlega pewnym przepisom, które niektórym osobom jest tak ciężko zrozumieć. No i czy według kierowniczki to jest gwarancja bezpiecznej adopcji? - "Później dostaliśmy zdjęcia tych piesków z ich nowymi właścicielami, kiedyś nawet ktoś nas odwiedził"! Wystarczy wysłać ładne zdjęcie i po sprawie? Żałosne wytłumaczenie! Poniżej jakiegokolwiek poziomu! Jeśli Fundacja jest taka świetna i wszystko robi z dobrego serca, nie mając w tym żadnego interesu, to niech przedstawi wszystkie swoje umowy adopcyjne psów z Polski, a nie mydli innym oczy kolorową fotografią. Artykuł jest stronniczy, przekręca słowa Pani Agnieszki i mylnie przedstawia przesłanie listu. Na dodatek wszyscy wiemy, że do Niemiec z tą Fundacją wyjechało kilkaset psów, więc stwierdzenie, że "kilkadziesiąt" z nich znalazło domy jest kopaniem pod sobą dołu. Bo co się stało z resztą??? Prosimy dowody! Mieleckie schronisko wysyła psy do Niemiec masowo, po kilkadziesiąt psów w jednym transporcie i to wcale nie do domów stałych, ale także tymczasowych, co jest o tyle dziwne, że w Polsce nie wydają psów na "tymczas", ale do Niemiec tak i to z pocałowaniem ręki. Genialny sposób na zmniejszanie liczby zwierząt w schronisku. Tylko co się z nimi potem dzieje? Dlaczego w Niemczech tak bardzo chcą nasze kundelki skoro sami mają przepełnione schroniska? Zastanówcie się trochę!


[LIST]
[*] [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129197711,Zyczmy_sobie_abysmy_mieli_tak_samo_przepelnione_.html"] Życzmy sobie, abyśmy mieli tak samo "przepełnione"[/URL]IP: *.rzeszow.vectranet.pl [/B]

Gość: hmmm 26.09.11, 08:26 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129197711&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
schroniska jak oni.
W Polsce ludzie wolą kupić u pseudohodowcy zdegenerowaną kalekę i potem szpanować "joreczkiem", niż przygarnąć zdrowe zwierzę ze schroniska. Poza tym w Niemczech kary za porzucenie zwierzaka są bardzo wysokie a co najważniejsze -bezwzględnie egzekwowane. Dlatego tam dużo mniej zwierząt trafia do schronisk.
[*] [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129200171,Gdzie_trafiaja_psy_z_mieleckiego_schroniska_.html"] Gdzie trafiają psy z mieleckiego schroniska?[/URL]IP: *.kwidzyn.mm.pl [/B]

Gość: pewu 26.09.11, 09:52 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129200171&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Pani Redaktor uprawia propagandę jak za najlepszych czasów. Zero wiedzy w temacie zwierzęcym, profeska dziennikarska bliska zera - ciekawe co na to powie Guru Michnik. To taka lokalna tubo-szczekaczka władzuni, zamówiona przez cwaniaków rozwiązujących problemy bezdomności polskich psów przy pomocy eksportu do Niemiec. Przepis jest prosty : pozbywamy się piesków wszelkimi metodami, powodując zadowolenie lokalnej władzuni, budując sobie image uniwersalnego ratownika biednych piesków, a przy okazji jest parę wziątek. Żenada. Rusz pani głową - jeśli ją masz. Te psy nie jadą do gotowych czekających na nie domków - to jest w takiej ilości niewykonalne !!!! nawet w Niemczech. Proszę nie powołuj się także na tych (PIW), którzy tylko sporadycznie pochylają się nad tym problemem - wielkie zero, jak w całej Polsce. Dla PIW bezdomne psy to tylko obciążenie, a spychologia jest wszechobecna - dlaczego ? Ta wiedza nie jest tajna - trzeba tylko chcieć. Tym przypadkiem powinna się zająć izba skarbowa i rozliczyć fundacyjkę zarządzającą schroniskiem wraz z jej pomagierkami, które od lat reklamują ten przepis na obniżanie liczby psów w schronisku. Dalsze losy tych zwierząt znane są być może w 20 %. Gdzie one trafiają ? to tylko kwestia wiary i gorących oświadczeń zainteresowanych tym procederem, w żadnym przypadku regularnej sprawdzalnej wiedzy. Wiedzy do której każdy chętny ma prawo - bo to majątek publiczny. Psy są własnością gminy na terenie, której je odłowiono. Nie mogą być przedmiotem frymarczenia i handlu z kimkolwiek, w tym świętoszków z Niemiec. Ten problem trzeba widzieć nie tylko lokalnie, ale w całości. Mielec to nie jest jedyne miejsce skąd DNH bierze psy w ilościach hurtowych. Chcą pomagać ? - proszę bardzo niech założą schronisko w Polsce, niech będzie najlepsze, wzorcowe. Niech sterylizują (nie tylko się chwalą) masowo psy i koty. TO BĘDZIE REALNA POMOC. W ten sposób osiągniemy dobrobyt w psim temacie za już 5 do 10 lat. Póki co takie wziątki tylko nakręcają koniunkturę pseudo-hodowców piesków - nic więcej !! Jest popyt jest podaż - nie inaczej. Zaklęcia o bezinteresownej pomocy pieskom w buty sobie wsadźcie ! Są organizacje niemieckie , które posiadają na terenie Polski schroniska dla zwierząt. Ta wiedza też nie jest tajna.

[LIST]
[*] [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129206276,Re_Gdzie_trafiaja_psy_z_mieleckiego_schroniska_.html"] Re: Gdzie trafiają psy z mieleckiego schroniska?[/URL]IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl [/B]

Gość: konrad 26.09.11, 13:02 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129206276&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Trochę mnie śmieszy jak od GW wyborczej wymaga się obiektywizmu.
Nawet w tak neutralnym wydawało by się temacie jak zwierzątka GW od zawsze jest tubą etatowych obrońców tych że nie pochylając się nad istotą problemu.
Rozjechany biały pudelek to wina cyklistów i wszystkich tylko nie własciciela.
Problem porzuconych psów byłby marginalny gdybyśmy zaczeli psy obowiązkowo czipować i egzekwować obowiązki od ich prawnych właścicieli.
Jest tylko jedno ale - gdyby od nowego roku każdy szczeniak zaczął być czipowany za kilkanaście lat etatowi obrońcy straciliby apanaże a GW również nie miała by czym epatować czytelników.
Myśle jednak że dla dobra naszych braci mniejszych warto podjąć ten wysiłek.
[*] [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129213330,Re_Gdzie_trafiaja_psy_z_mieleckiego_schroniska_.html"] Re: Gdzie trafiają psy z mieleckiego schroniska?[/URL][/B]

[URL="http://ludzie.gazeta.pl/adfopcje1/0,0.html"]adfopcje1[/URL] 26.09.11, 17:02 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129213330&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Gość portalu: pewu napisał(a): Rusz pani głową - jeśli
> ją masz. Te psy nie jadą do gotowych czekających na nie domków - to jest w taki
> ej ilości niewykonalne !!!! nawet w Niemczech. Proszę nie powołuj się także na
> tych (PIW), którzy tylko sporadycznie pochylają się nad tym problemem - wielkie
> zero, jak w całej Polsce. Dla PIW bezdomne psy to tylko obciążenie, a spycholo
> gia jest wszechobecna - dlaczego ? Ta wiedza nie jest tajna - trzeba tylko chci
> eć. Tym przypadkiem powinna się zająć izba skarbowa i rozliczyć fundacyjkę zarz
> ądzającą schroniskiem wraz z jej pomagierkami, które od lat reklamują ten przep
> is na obniżanie liczby psów w schronisku. Dalsze losy tych zwierząt znane są by
> ć może w 20 %. Gdzie one trafiają ? to tylko kwestia wiary i gorących oświadcze
> ń zainteresowanych tym procederem, w żadnym przypadku regularnej sprawdzalnej w
> iedzy. Wiedzy do której każdy chętny ma prawo - bo to majątek publiczny. Psy są
> własnością gminy na terenie, której je odłowiono. Nie mogą być przedmiotem fry
> marczenia i handlu z kimkolwiek, w tym świętoszków z Niemiec. Ten problem trzeb
> a widzieć nie tylko lokalnie, ale w całości. Mielec to nie jest jedyne miejsce
> skąd DNH bierze psy w ilościach hurtowych. Chcą pomagać ? - proszę bardzo niech
> założą schronisko w Polsce, niech będzie najlepsze, wzorcowe. Niech sterylizuj
> ą (nie tylko się chwalą) masowo psy i koty. TO BĘDZIE REALNA POMOC. W ten sposó
> b osiągniemy dobrobyt w psim temacie za już 5 do 10 lat. Póki co takie wziątki
> tylko nakręcają koniunkturę pseudo-hodowców piesków - nic więcej !! Jest popyt
> jest podaż - nie inaczej. Zaklęcia o bezinteresownej pomocy pieskom w buty sobi
> e wsadźcie !
[B]I to jest cala prawda ! [/B]Tyle, że dla skorumpowanych /głupich/ ślepych/ [U]urzedniczków[/U] i [U]pomagierów schroniskowych[/U] niewygodna .
Lepiej brać do łapy i nic nie mówić, i niczego nie widzieć. A autorka tego steku głupot powinna wylecieć z gazety która chce zachować jako taką renomę, bo artykuł jest ewidentnie napisany pod kogoś lub na czyjeś zlecenie. Szkoda ze pan Michnik nie ma czasu żeby przeczytać elaborat prowincjonalnego ignoranckiego gryzipiórka piszącego pod dyktando . Wstyd dla profesji dziennikarskiej ! Dno !







[/LIST]

[*][B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129215841,Gdzie_trafiaja_psy_z_mieleckiego_schroniska_.html"] Gdzie trafiają psy z mieleckiego schroniska?[/URL][/B]

[URL="http://ludzie.gazeta.pl/adfopcje1/0,0.html"]adfopcje1[/URL] 26.09.11, 18:43 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129215841&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Do wiadomości pani A.Matak i jej wypowiedzi świadczącej o jej ograniczonym umyśle :"Z tego, co wiem, to żadne laboratorium nie jest zainteresowane psami chorymi i kalekimi. Jeśli potrzebują psów, to zdrowych i w pełni sprawnych" :
[URL="http://www.team-schweda.de/presse.html"]www.team-schweda.de/presse.html[/URL]
[I]Ausbildung von Tierärzten ...in orthopädischer Chirurgie[/I]
[B]Klinika kształtuająca weterynarzy w zakresie ortopedii chirurgicznej. Jej ofiarą padło juz wiele polskich kalekich psow schroniskowych.[/B]
[B]Inna klinika niemiecka tez chetnie przyjmuje polskie psy schroniskowe z urazami powypadkowymi :[/B]
[url]http://www.lesia.de/academy/aktuelle-academy-termine/detailansicht-eines-academy-termins/termin/osteosynthese-basiskurs/?tx_attacalendar_pi1_single_view=1&tx_attacalendar_pi1_old_pid=27&tx_attacalendar_pi1_page=0&cHash=c67b58b562174f495f411e2009787d8c[/url]
Dzięki GW za cytowanie takich bzdur - przynajmniej została obnażona głupota prezeski fundacji SOS dla Zwierząt z Chorzowa.

[*] [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/w,69,129196102,129232201,Gdzie_trafiaja_psy_z_mieleckiego_schroniska_.html"] Gdzie trafiają psy z mieleckiego schroniska?[/URL]IP: *.kwidzyn.mm.pl [/B]

Gość: pewu 27.09.11, 10:08 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/s,69,129196102.html?t=1&a=129232201&rep=1"]Odpowiedz[/URL]
Właśnie obudziła się pani Aneta Motak i toczy swoje mądrości tu : [URL="http://www.dogomania.pl/threads/214904-List-otwarty-w-spr.-wstrzymania-transportu-ps%C3%B3w-z-mieleckiego-schroniska-do-Niemiec/page12"]www.dogomania.pl/threads/214904-List-otwarty-w-spr.-wstrzymania-transportu-ps%C3%B3w-z-mieleckiego-schroniska-do-Niemiec/page12[/URL] jako forumowa Amikat. Bardzo popiera akcję wywózki i wylewa gorzkie żale. Pytanie do pani Motak (nie Matak jak twierdzi rad. GW - pełna profeska) co pani zrobiła w sprawie schroniska w Mielcu ?, co pani zrobiła żeby poprawić los przetrzymywanych tam psów?, czy pani zdaniem fundacja, która obecnie administruje schroniskiem robi coś źle ?
Stawia pani konkretne zarzuty : cyt. "Gdyby w Mielcu psy miałaby przyzwoite warunki - żadna niemiecka organizacja nie musiałaby się mieszać." - to co pani robi w tej sprawie jako org. pro-zwierzęca ? sama pani sobie odpowiada cyt. "Ratuje zwierzęta tak jak potrafię najlepiej" - czyli marnie. Metoda 'za płot' do Niemiec faktycznie skuteczna i można się chwalić w nieskończoność. Tzn. tyle, że zdanie pani Motak w tej sprawie nie może być brane na serio w tej dyskusji, pani Motak nie żadnym specjalistą - i z tym się zgadzam. Niestety kolejny (w krótkim odstępie czasu) dowód na przerost formy nad treścią i wybujałe ambicje. Teraz włączy się pewnie jeszcze krakowska wyborcza.
[/LIST]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Obawiam się ze istnieje i funkcjonuje ustawa o ochronie danych osobowych .
Udostępnianie danych osobom trzecim przez administratora danych jest niedopuszczalne. Czy ktoś to wziął pod uwagę?[/QUOTE]
[B]osobom niedoinformowanym w sprawach prawnych przypominam, że niestety dla niektórych istnieje w Polsce ustawa o informacji publicznej, a nawet przed chwilą słuchałam w wiadomościach, że prezydent podpisał nowelizację tej ustawy, która funkcjonuje od dawna, choć oczywiście niektórzy o tym nie wiedzą :)[/B]

Link to comment
Share on other sites

Niemieckiej organizacjii Dobermann- Nothilfe zadalam calkiem normalne pytanie , otrzymalam wsciekly list internetowy od przewodniczacej tej organizacji.Doberman-nothilfe to jest organizacja publiczna a nie prywatne podworko Pani Simone i niestety w publicznych organizacjach obowiazuja reguly jedna z nich jest transparentnosc i udzielanie informacji.Ja nie chce od nikogo zadnych zdjec ani adresow to powinno sie znalezc w Polskich Fundacjach ktore powierzyly swoje psy organizacji doberman-hilfe.Na stronach niemickiego Forum Verlassene Pfoten dyskutuja Niemcy ktorzy sie zajmuja ochrona i pomoca dla zwierzat nie od dzisiaj i rowniez twierdza ze nie udzielanie informacji fundacjom z zagranicy ktorych psy zostaly przywiezione do Niemiec nie jest w porzadku.Ja nie jestem czlonkiem zadnej Fundacji, jestem osoba prywatna, posiadam dobrze prosperujaca firme ktora umorzliwia mi przeznaczanie duzych sum na pomoc dla zwierzakow nie tylko z Polski

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK']Foksia i Dzekus-pisałam o małopolskich schronach, ogólnie. Nie uwierzę, że każdy dom sprawdziłyście :shake: Pamiętam jamniczka obok w domu, na łańcuchu, który był trzymany na łańcuchu, a podobno był z krakowskiego schroniska. :razz: I moge wypisywac bzdury, bo na tym wątku to powszechne. ;)
Uważam, że nie ma ludzi nieomylnych i nie robiących błędów. Nawet wasze fundacje zrobiły coś źle, a jak nie to się ubiczuje, jutro;)
I może zamiast wypisywać oszczerstwa zrobic wszystko, żeby miasto Mielec zaczęło dbac o swoje zwierzęta. Dlaczego mają to robić Niemcy za nas? Nie wstyd wam?
Gdzie są te osoby, kiedy to fundacja Dobermann-Nothilfe próbuje rozmawiać z miastowymi Panami? Zeby ktos wreszcie cos zrobił?

Padlo słowo Kraków , nie wiem jak dzałaja inne schrony bo ja jestem wolontariuszem krakowskiego towarzystwa opieki nad zwierzetami . I lata wczesniej nie było tyle wizyt pokontrolnych bo nie było na tylu ludzi dlatego tez ,za nasza zgoda powołano inspektorów społecznych i sprawdzamy domy . Ale kazde pies czy kot ma podpisana umowe adopcyjna i mozna go sprawdzic w kazdej chwili. I krakowscy wolontariusze i pisze tu o tych co chodza do schroniska regularnie lub od czasu do czasu nie dogomaniaków ,walcza i robia wszystko żeby poprawic warunki bytowe w naszym schronisku mimo ze nie jset zle ale żeby psy i koty mialy lepiej. Nikt nie wyzuca wolontariuszy bo wiedza ,ze dzieki nim zwierzaki maja lepiej. Nikt ich nie wyzuca ,nikt im nie przeszkadza bo nie maja nic do ukrycia .Dlczego schron mielecki nie wspołpracuje z wolontariuszami ,ktorzy przez lata zrobili tyle dobrego , ja osobisci ma dwa psy z tego schroniska i osobiscie wydalm kilka mielckich psow mimo ze jestem daleko , ala człowiek nie jest wstanie pomóc wszystkim i dzialm na własnym terenie i nie tylko w schronisku , i jak by pozowlono dzialac wolontariusza nadal tak jak dzialali to napeno dzialo by sie lepiej w tym schronisku , bo oni tez szukali sponsorów.

Oczywiscie kazdy moze napisac co chce i ja daleka jestem pisac oszczerstwa , dlatego tez nie wydaje opini na temat fundacji ,ktorej nie znam ale chciala bym znac prawde co dzieje sie z taka iloscia zwierzat wywozoną z Polski . Jestem za poprawieniem warunkow ,za sterylizacja w celach zmniejszenia ilosci zwierzat bezdomnych .

Link to comment
Share on other sites

wiem, że to troszkę spamik taki

ale czytam zaległosci kilkudniowe
podnoszone było na wątku, że irysek jedzie niestety do Niemiec do p. Ilony B.
piesek jest niepełnosprawny i ma dość nikłe szanse na dom
wróci do schronu lub pojedzie do Niemiec

gdyby ktoś był zainteresowany pomocą.....
Irysek zbiera deklaracje na hotelik......
gdyby ktoś chciałby mu dać szansę na domek w kraju......
potrzeba długoterminowych deklaracji na hotelik lub dt

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/190953-Irys-z-niedow%C5%82adem-n%C3%B3%C5%BCek-Radom-w-dt.-czeka-na-ds./page10"]http://www.dogomania.pl/threads/190953-Irys-z-niedow%C5%82adem-n%C3%B3%C5%BCek-Radom-w-dt.-czeka-na-ds./page10[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ich komme aus Österreich ,und habe auch zwei Hunde aus Polen mielec adoptiert,(Kolusia, Murphy)Ich weiss nicht warum Frau AgaG soviel haltlose Lügen über dobermann in not verbreitet,an Ihrer stelle wäre ich froh das es eine organistion gibt die sich um die armen mitunter auch alte Hunde kümmert und sie gut vermittelt,
Und nun zu der Frage warum ausgerechnet Polenhunde?ganz einfach ...mein ganzes Leben habe ich so ein tierheim noch nicht gesehen der reinste Horror,mit den Hunde wird dort so umgegangen wie bei uns in österreich die Müllabfuhr......sie sollten sich schämen für Ihre Lügen ........pfui teufel

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Jasne ze kiedy są wątpliwości to należy je wyjaśniać. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego osoby, które wystosowały "list otwarty" i inne powiązane pisma nie zapytały DNH? Dlaczego nikt nie dzwoni, nie rozmawia z szefową fundacji tylko wylewa kolejne wiadra pomyj. Każdy ma prawo do obrony, do sprostowania. W końcu DNH jest tu stroną.[/QUOTE]

Otoz szefostwo DNH zostalo niedawno zapytane o konkretnego psa ktory wyjechal do Niemiec. Szefostwo odpisalo ze jest niedostepne obecnie, zeby sie zwrocic do kogos innego z Verein'u.
Ten ktos inny odpowiedzial zeby sobie pojechac do Niemiec i ONI wtedy umozliwia kontakt z miejscem pobycia psa.
Dobre co ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Wellington - tak na logikę ja też bym nie udostępniła danych rodziny adopcyjnej postronnej osobie. Raz tylko zrobiłam ten błąd i skończyło się nagabywaniem o pieniądze i pomoc. Medal ma zawsze dwie strony -
Nadal uważam ze tylko dialog rozwiązuje wątpliwości.[/QUOTE]


Co do cytatów zamieszczonych pod artykułem to mogę powiedzieć tylko tyle ze najpierw należy znać polskie przepisy a potem się wypowiadać. Niestety to takie nasze polskie - być ekspertem w każdej dziedzinie. Kiedy pojawia się "kupa" są i muchy. Tyle są warte te komentarze.

Link to comment
Share on other sites

Czytam wywody Aisy i Amikat i naprawdę czuję się zażenowana. Drogie Panie, Wasza obrona DNH przypomina prawie obronę Częstochowy przed plugawą nawałą szwedzką. To zabawne, że ne potraficie zauważyć ani faktu, że nikt nie tu nie postponuje Waszej ukochanej fundacji, że wszyscy jedynie wyrażają niepokój o los [B]70[/B] [B]psów[/B], które mają być wysłane z Mielca, pytają, [B]co stanie się z nimi po przyjeździe do Niemiec, [/B]bo chyba nie chcecie przekonać nas wszystkich, że tam czeka już 70 rodzin niemieckich tupiących z niecierpliwości, żeby już, natentychmiast zabrać na te kanapy i piernaty swojego wymarzonego pieseczka z bratniej Polski. Wiecie, istnieje jednak pewna granica prawdopodobieństwa. Co więcej, nie zauważyłyście chyba tego bardzo ładnego słowa TRANSPARENTNOŚĆ, którego użyła Emilia. Myślę, że najprostszą sprawą byłoby, gdyby owa pani Simone i inni ludzie z DNH napisali jasno i wyraźnie, [B]w jakim celu pożądają aż 70 psów z Polski,[/B] jakie będa ich losy i pokazali ten tłum oczekujących na nasze pieski Niemców, po czym pokazali [B]wszystkie 70 psów w ich nowych domach.[/B] Inaczej, wybaczcie, ale nikt nie uwierzy. I ci wszyscy niedowiarkowie mają rację.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Wellington - tak na logikę ja też bym nie udostępniła danych rodziny adopcyjnej postronnej osobie. Raz tylko zrobiłam ten błąd i skończyło się nagabywaniem o pieniądze i pomoc. Medal ma zawsze dwie strony -
Nadal uważam ze tylko dialog rozwiązuje wątpliwości.[/QUOTE]

A wiec w jaki sposob prowadzic ten dialog ?
Postronna osoba wedlug Ciebie nie powinna uzyskac informacji.
Na kulturalnie napisany mail powinno sie w w kulturalny sposob odpowiedziec , a nie napisac zeby sobie pojechac do Niemiec i oni wtedy umozliwia kontakt z domem psa. To jest niedopuszczalna forma swiadczaca o... No wlasnie o czym ? Przeciez nie wymagam zeby w Niemczech ktos znal kodeks Boziewicza, ale na pare slow tlumaczacych odmowe moznaby przeciez bylo liczyc a nie na wiadomosc typu sp... dziadu !

Bärbel dostala jeszcze lepszy przyklad 'dialogu':
[SIZE=1][QUOTE]Niemieckiej organizacjii Dobermann- Nothilfe zadalam calkiem normalne pytanie , otrzymalam wsciekly list internetowy od przewodniczacej tej organizacji.Doberman-nothilfe to jest organizacja publiczna a nie prywatne podworko Pani Simone i niestety w publicznych organizacjach obowiazuja reguly jedna z nich jest transparentnosc i udzielanie informacji.[/QUOTE]
[/SIZE]
Bärbel:
[QUOTE]Coraz wiecej jest w Niemczech przeciwnikow przywozenia hurtowo psow,od moich znajomych prowadzacych Fundacje w Niemczech [B]dowiedzialam sie ze probowali sie dodzwonic do doberman-nothilfe ale niestety nikt nie chce z nimi rozmawiac. [/B]
[SIZE=1][/QUOTE][/SIZE][SIZE=1]
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Stronach internetowych wymienionych przez panią Karin Agaga Burger i Watch Charity cokolwiek powiedzieć. Pani Burger jest członkiem personelu z Watch Miłosierdzia. Oglądaj Miłość jest na zysk firmy o takiej renomie bardzo wątpliwy. Gdy organizacja dobrostanu zwierząt bez C.-W. pracy, czyli płatne, którego reputacja została zniweczona. Szczegółowe informacje na temat [URL]http://www.sage-die-wahrheit.de/index.html[/URL] stronie. Mam 3 psy się z Doberman awaryjne Mielec. Zarzuty stawiane przez panią Agaga są absolutnie bezpodstawne. Tutaj podejrzewam, jeden Rufmordkampagnie z rozległą wiedzę w Niemczech.:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Wklejam list Małgorzaty Chomycz - Wojewody Podkarpackiego

Kochani, jesteśmy wdzięczni Pani Małgorzacie Chomycz - Wojewodzie Podkarpackiemu za zainteresowanie naszym listem otwartym. Właśnie otrzymaliśmy do wiadomości pismo Pani Wojewody do Prezydenta Mielca Janusza Chodorowskiego , w którym zwraca się ona o wyjaśnienie sprawy zaplanowanej na 7-8 października wysyłki mieleckich psów do Niemiec i poinformowanie o zajętym stanowisku. Dziękujemy!

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/853/pict0062b.jpg/"][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/2161/pict0062b.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Dziekuję Welington za wklejenie. napisałam już odpowiedź w związku z interwencją Pani Wojewody. Wklejam ją tu:



Małgorzata Chomycz Kraków 27.09.2011
Wojewoda Podkarpacki
35-959 Rzeszów
ul. Grunwaldzka 15



Pani
Małgorzata Chomycz
Wojewoda Podkarpacki


Szanowna Pani, w imieniu własnym i wszystkich sygnatariuszy listu otwartego do Prezydenta Miasta Mielec w sprawie wstrzymania zaplanowanej na 7-8 października wysyłki ok. 70 psów do Niemiec, dziękuję bardzo za zainteresowanie naszą sprawą.
Mam nadzieję, że dzięki Pani interwencji zostanie ona wyjaśniona we wszystkich aspektach, a podejmujący decyzje będą mieli na względzie przede wszystkim dobro zwierząt i reguły prawa.


Z wyrazami szacunku
Agnieszka Wypych

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...