Jump to content
Dogomania

List do premiera RP w sprawie odwoł. Głów. Lek.Wet.oraz wywózek psów do Niemiec


AgaG

Recommended Posts

Ten wątek dawno przestał służyć wyjaśnieniu czegokolwiek. Jest platformą do wyładowania frustracji, poczucia się lepszym i mądrzejszym (bo w kupie siła, kupy nikt nie ruszy). Z imienia i nazwiska wymienia się osoby i linczuje je drwiąc z ich działania, umiejętności. Publicznie nazywa się je handlarami, kolaborantami, współpracownikami, pomagierami. Insynuuje się że organizacje takie jak moja, prywatne osoby zarabiają na przekazywanych psach. To okrutne i bardzo bolesne dla ludzi którzy tak jak wy za darmo, kosztem siebie i rodzin pracują dla zwierząt.

Bez względu na to jak obraźliwa jest ta dyskusja dla ludzi mających odmienne zdanie ,uważam ze dialog - prawdziwy dialog służący wyjaśnieniu sprawy , a nie chwilowej rozkoszy płynącej z 5 minut zaistnienia w mediach jest możliwy. PO raz drugi składam propozycje spotkania i deklaruję że zrobię wszystko aby wszyscy zainteresowani dotarli na miejsce

[B]Często zagorzale zwalczający się przeciwnicy, osoby reprezentujące skrajnie odmienne poglądy współdziałają dla sprawy bo dążą się szacunkiem i potrafią sobie zaufać. U podstaw takiego myślenia leży założenie że ludzie maja dobre intencje , a ktoś kto zwyczajnie kocha zwierzęta nie może postępować inaczej. Uważam ze wszyscy po obu stronach barykady chcemy tego samego - dobra psów.

Wydaje mi się i proponuje żaby dla wyjaśnienia sprawy spotkać się i przedstawić sobie nawzajem dowody i dokumenty na obronę swoich tez. Rozmawiajmy osobiście - nie wyłączając z tej dyskusji nikogo - ani wolontariuszek w Mielca (które kawał życia oddały schronisku) ani DNH - Simony, ani aisaK, przedstawicieli organizacji z całej które powierzyły swoje psy DNH a także innym organizacjom. [/B]

Poprośmy o pomoc mediatora - kogoś obiektywnego, spokojnego, wybierzmy miejsce neutralne , SPOTKAJMY SIĘ i przestańmy się nawzajem szykanować. Przecież jesteśmy dorośli. Psy w Mielcu czeka eutanazja - bo władze miasta nagle uznały ze schronisko trzeba zamknąć. Ja wiem na pewno - że bez domów znalezionych przez DNH i leczenia w niemieckich klinikach wiele z moich psów nie miałoby szans. Dla chorych i okaleczonych psów z naszej fundacji - Vivata, Gini, Alfiego , Bilbo, Ariela i wielu innych - to była szansa i one z tej szansy skorzystały

Proszę Was - rozważcie ten pomysł. Jeżeli okaże się , że to my nie mieliśmy racji i psy powierzone DNH pojechały do schronisk niemieckich , laboratoriów etc, przyznam racje i "odszczekam" publicznie.

Wyjaśniam także, że poprosiłam właściwego dla nas lekarza powiatowego o skontrolowanie naszych dokumentów adopcyjnych, przedstawiając umowy, umowę o współpracy, przekazując dane kontaktowe do rodzin (maile, telefony) którymi dysponujemy.

Proszę was przerwijmy to błędne koło zanim stracimy do siebie samych i nawzajem szacunek.

Telefon do mnie 722398982, 32 245 91 06

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Ten wątek dawno przestał służyć wyjaśnieniu czegokolwiek. Jest platformą do wyładowania frustracji, poczucia się lepszym i mądrzejszym (bo w kupie siła, kupy nikt nie ruszy). Z imienia i nazwiska wymienia się osoby i linczuje je drwiąc z ich działania, umiejętności. Publicznie nazywa się je handlarami, kolaborantami, współpracownikami, pomagierami. Insynuuje się że organizacje takie jak moja, prywatne osoby zarabiają na przekazywanych psach. To okrutne i bardzo bolesne dla ludzi którzy tak jak wy za darmo, kosztem siebie i rodzin pracują dla zwierząt.

Bez względu na to jak obraźliwa jest ta dyskusja dla ludzi mających odmienne zdanie ,uważam ze dialog - prawdziwy dialog służący wyjaśnieniu sprawy , a nie chwilowej rozkoszy płynącej z 5 minut zaistnienia w mediach jest możliwy. PO raz drugi składam propozycje spotkania i deklaruję że zrobię wszystko aby wszyscy zainteresowani dotarli na miejsce

[B]Często zagorzale zwalczający się przeciwnicy, osoby reprezentujące skrajnie odmienne poglądy współdziałają dla sprawy bo dążą się szacunkiem i potrafią sobie zaufać. U podstaw takiego myślenia leży założenie że ludzie maja dobre intencje , a ktoś kto zwyczajnie kocha zwierzęta nie może postępować inaczej. Uważam ze wszyscy po obu stronach barykady chcemy tego samego - dobra psów.

Wydaje mi się i proponuje żaby dla wyjaśnienia sprawy spotkać się i przedstawić sobie nawzajem dowody i dokumenty na obronę swoich tez. Rozmawiajmy osobiście - nie wyłączając z tej dyskusji nikogo - ani wolontariuszek w Mielca (które kawał życia oddały schronisku) ani DNH - Simony, ani aisaK, przedstawicieli organizacji z całej które powierzyły swoje psy DNH a także innym organizacjom. [/B]

Poprośmy o pomoc mediatora - kogoś obiektywnego, spokojnego, wybierzmy miejsce neutralne , SPOTKAJMY SIĘ i przestańmy się nawzajem szykanować. Przecież jesteśmy dorośli. Psy w Mielcu czeka eutanazja - bo władze miasta nagle uznały ze schronisko trzeba zamknąć. Ja wiem na pewno - że bez domów znalezionych przez DNH i leczenia w niemieckich klinikach wiele z moich psów nie miałoby szans. Dla chorych i okaleczonych psów z naszej fundacji - Vivata, Gini, Alfiego , Bilbo, Ariela i wielu innych - to była szansa i one z tej szansy skorzystały

Proszę Was - rozważcie ten pomysł. Jeżeli okaże się , że to my nie mieliśmy racji i psy powierzone DNH pojechały do schronisk niemieckich , laboratoriów etc, przyznam racje i "odszczekam" publicznie.

Wyjaśniam także, że poprosiłam właściwego dla nas lekarza powiatowego o skontrolowanie naszych dokumentów adopcyjnych, przedstawiając umowy, umowę o współpracy, przekazując dane kontaktowe do rodzin (maile, telefony) którymi dysponujemy.

Proszę was przerwijmy to błędne koło zanim stracimy do siebie samych i nawzajem szacunek.

Telefon do mnie 722398982, 32 245 91 06[/QUOTE]

Na potem .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ninja01'][SIZE=3][FONT=Calibri]Guten Abend aus Deutschland,[/FONT][/SIZE]



[SIZE=3][FONT=Calibri]als Deutsche, die seit etlichen Jahren im Tierschutz tätig ist, möchte ich mich zu diesem Thema einmal äußern.[/FONT][/SIZE]

[U][FONT=Calibri][SIZE=3]Situation und finanzielle Lage in deutschenTierheimen:[/SIZE][/FONT][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Unsere eigenen Tierheime sind übervoll mit Hunden aus dem europäischen Ausland.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die meisten kämpfen ums nackte Überleben so wie der deutsche Tierschutz im Allgemeinen, da auf Grund der Wirtschaftskrise Spendengelder ausbleiben u. die von den Kommunen zur Verfügung gestellten Mittel drastisch gekürzt werden.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Notfälle bzw. Abgabehunde aus unserem eigenen Land werden nicht mehr aufgenommen und mit der Begründung der Überbelegung abgelehnt, es sei denn der Hundehalter entrichtet eine Abgabegebühr von ca. 300,- €.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Höhe dieser Gebühr ist für Menschen, die sich ohnehin schon in einer schwierigen finanziellen Lage befinden, eine unzumutbare Belastung. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Folgen davon sind immer häufiger zu beobachten: die Hunde werden ausgesetzt, nachts anTierheimen angebunden, ertränkt, erschlagen oder sonstiges…[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Aber trotzdem werden aus dem benachbarten Europa tagtäglich Hunderte von Straßen- u.Tierheimhunden hierher gekarrt.[/FONT][/SIZE]



[U][SIZE=3][FONT=Calibri]WO bitte bleiben all diese Hunde bzw. WAS geschieht mit ihnen, WER bekommt sie?[/FONT][/SIZE][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Obwohl sich die Forschungs- u. Versuchslabore verpflichtet haben keine gechipten Tiereaufzukaufen, halten sie sich daran eben NICHT.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Es steht außer Zweifel, dass die meisten Straßenhunde u. Katzen (sowohl aus dem Auslandwie auch dem Inland) in den Versuch u. die Forschung gehen.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Dabei spielt es keine Rolle ob diese Tiere gechipt sind…nichts ist einfacher als einen Chip zu entfernen.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Versuchs-und Forschungslabore zahlen im Schnitt für einen Straßenhund um die 750,- €.[/FONT][/SIZE]



[SIZE=3][FONT=Calibri]Die Behauptung, dass Tierversuche für die Kosmetikindustrie verboten sind, ist eine weit verbreitete Mär.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Wingdings][SIZE=3]Ø[/SIZE] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Versuche werden entweder in andere Länder ausgelagert, nämlich dort wo es erlaubt ist, wie z. B. die USA[/FONT][/SIZE]

[FONT=Wingdings][SIZE=3]Ø[/SIZE] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Oder sie finden im „Untergrund“statt und gelangen nicht an die Öffentlichkeit[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]GroßeKonzerne (Kosmetik, Pharma, Chemie) wurden und werden durch Fusionierung vieler verschiedener Firmen zu globalen Industrieriesen mit einer gigantischen Lobby. [/FONT][/SIZE]



[U][SIZE=3][FONT=Calibri]Beweise[/FONT][/SIZE][/U]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Mitarbeiter dieser Forschungs- u. Entwicklungslabore werden vertraglich an eineSchweigepflicht gebunden, die sie auch Jahre nach ihrem Ausscheiden nicht verletzen dürfen. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Kein Betrieb wird einem Aussenstehenden jemals Einblick in sein Forschungs- u. Entwicklungslabor gewähren.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Forschungsarbeit ist teuer und weder Forschungsmethoden noch –ergebnisse dürfen der Konkurrenzin die Hände fallen. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Überdies wäre es dem sauberen Image der Nahrungs-, Kosmetik- u. Pharmaproduzenten abträglich sie mit Tierversuchen zu assoziieren.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Es ist ein fataler Irrglaube wenn die Tierschützer unserer europäischen Nachbarländer glauben,ihren Tieren würde hier in Deutschland ein Leben wie im Paradies beschert.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Deutschland, das Land in dem Milch u. Honig fliessen - diese Zeiten gehören schon lange derVergangenheit an.[/SIZE][/FONT]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Des weiteren ist der rechtliche Status eines Tieres hier weiterhin der einer SACHE.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Jedes europäische Land schickt seine Tiere in ein ungewisses Schicksal wenn es sie auf eine Reise nach Deutschland befördert. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Die meisten dieser selbsternannten Tierschützer, die Hunde, Katzen und andere Haustiere inMassen aus dem Ausland nach Deutschland karren, haben nur eins im Sinn: GELD. [/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Tierschutz keinesfalls.[/FONT][/SIZE]

[SIZE=3][FONT=Calibri]Ich würdemir wünschen, dass es den ehrlichen Tierschützer in Europa endlich gelingt diese verbrecherischen Machenschaften zu unterbinden.[/FONT][/SIZE]

[FONT=Calibri][SIZE=3]Hunde,Katzen und andere Haustiere sollen nicht länger als Ware für [B]Deutsche Profitgier[/B] herhalten müssen!!![/SIZE][/FONT]



[SIZE=3][FONT=Calibri]Barbara Kayser, Bonn ,Bad Godesberg[/FONT][/SIZE][/QUOTE]

oraz:

[quote name='"Leila52"']ninj01 piszeze sytuacja w Niemieckich schroniskach jest tragiczna poniewaz gminy nie maja funduszy na finansowanie schronisk, a jet coraz mniej ludzi ktorzy przeznaczaja datki na pomoc dla schronisk.W zwiazku z ta sytuacja nie przyjmowane sa psy do schronisk chyba ze oddajacy psa wplaci sume 300 Euro do kasy schroniska.W nastepstwie tego ze oddajacy psy nie maja sumy 300 Euro psy sa noca przywiazywane przed bramami schronisk,albo wyrzucane na ulice,albo tez po prostu zabijane lub topione.Alr mimo tego plyna dalej psy ze wschodniej Europy.Nasuwa sie pytanie co dzieje sie z nimi? Nieprawda jest ze laboratoria i inne nie biora psow od handlarzy.Handlarze psami sprzedaja te psy za 750 Euro za sztuke do roznych celow.Bez znaczenia jest czy pies ma chip czy nie.Te proby na psach sa otoczone scisla tajemnica i pracownicy sa zobowiazani do milczenia nawet kilka lat po zaprzestaniu pracy w laboratorium.jezeli ludzie dzialajacy na rzecz zwierzat mysla ze te psy znajda w Niemczech paradis to sa w strasznym bledzie.Handlarze ktorzy przywoza masami do Niemiec psy,koty maja tylko jedno na wzgledzie;zarabiac natym pieniadze.Bylo by dobrze gdyby ludzie dzialajacy dla dobra zwierzat nareszcie zastopowali ten masowy handel i psy przestaly byc towarem na ktorym handlarze zarabiaja.[/quote]
[SIZE=5][B]
Ninja01 i Leila52 - serdecznie Wam dziękuję za PRAWDĘ.[/B][/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Amikat - twoje zaproszenie to szczyt hipokryzji. To już 47 strona wątku, padło już, znacznie wcześniej wiele pytań pod Twoim adresem - odpowiedź była, że jej ....nie będzie. Nadto, Sosonowieckie Schronisko, AisaK - to Twoje woluntariuszki. Widać bardzo jasno, że bardzo zaniedbujesz pracę dydaktyczną z woluntariuszami. Dowodem są kłamstwa głoszone przez nich, bezrozumny i bezsensowny misz-masz w prezentowanych stanowiskach. Z kłamstwami, niedopowiedzeniami, mataczeniem i taką głupotą nie da się dyskutować. Przypominam schronisko w Mielcu jest własnością miasta Mielec i jest administrowane przez Mieleckie Towarzystwo Ochrony Zwierząt, stanowiące odrębną osobowość prawną. Pytanie główne - czy to w ogóle jest schronisko - w rejestrze obiektów dozorowanych go nie ma - proszę podać nr WIN tego schroniska, bo może coś przeoczyłem. Chciałbym zobaczyć co takiego zrobiło to 'towarzystwo', co takiego zrobiłaś Ty - jako fundacja, Twoi woluntariusze, w sprawie poprawienia bytu i dobrostanu zwierząt gromadzonych w 'schronisku-przytulisku' w Mielcu. Ile to interwencji podjęłaś w tej sprawie, ile listów napisałaś i do kogo. Teraz okazuje się, że nie ma akceptacji dla stanu technicznego tego schroniska, ilości środków finansowych, które angażuje miasto Mielec. W zdobywaniu kasy masz przecież doświadczenie. Czy organizacja DNH, zanim zaczęła odbierać masowo psy z tego schroniska wystąpiła z listem intencyjnym do władz miasta o nawiązanie jakiejkolwiek formalnej współpracy ws. zmiany tego stanu. Normą jest używanie miast partnerskich z Niemiec i innych form paradyplomatycznych, powszechnie znanych. Pomocą schronisku nie jest przekazywanie darów dla MTOZ, a powinno być dla schroniska i na stan schroniska, pod auspicjami władz miasta. Czy kiedykolwiek DNH usiłowało zawstydzić władze miasta, zmasowanymi listami organizowanymi z terenu Niemiec - NIE, bo nie o to im chodzi. O czym Ty teraz chcesz rozmawiać ? Po tej kompromitacji Twojej woluntariuszki ? Ktoś stawia zarzut nieobecności AgaG w reportażu - może nie mogła, może za późno powiadomiona. Była Twoja AisaK, była, żeby odstraszać i dalej kłamać.
Wywózki psów z Polski nie są żadną metodą na rozwiązywanie polskich problemów .... - to już wiesz.

Po drugie i najważniejsze, zupełnie nie widzę w jakim celu miałbym do Ciebie dzwonić, cdn. życia psów po wywózce nie pokażesz, bo go sama nie znasz, a co chciałaś już powiedziałaś, resztę jak widzę ćwiczą Twoi woluntariusze. Na mnie możesz liczyć w innych sprawach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Wiesz papier jest cierpliwy,a dopoki jest tylko bllabla ,to po co mam sie emocjonowac.fakty i dowody sie licza ,ja tez moge napisac ,ze jestem ksieznicza na ziarnku grochu"zrobie zadyme i co wszyscy uwieza?ja wiem swoje ,bo widze , a wy wiecie swoje bo czytacie.Malutka jest roznica.To emocjonujceie sie dalej ,a co z tego maja psy w waszych schroniskach ?Nic tylko nosy w komputerze i pisanie i lament.lamentujcie sie nad psami na miejscu leczcie ,kastrujcie czipujcie ,adoptujcie to wtedy mozecie lamentowac ,ze w Rumuni jest tak zle czy na Ukrainie,nad mieleckim schroniskiem bo mieleckie schronisko tez nie jest gwiazdkowe,a moze ?ja go nie znam?
Najwazniejsze ,jest ze pieski z DNH dojechaly szczesliwie,oposcily dozgonne wiezienie,i wygrzewaja pupy w domach ,a nie marzna w budych i kojcach.
Dla mnie to tylko jest wazne .[/QUOTE]

przede wszystkim watek ten jest poswiecony [B]masowym[/B] wywozka psow do Niemiec, m.in. chodzi o 67 psow, ktore pojechaly w ostatnim transporcie z Mielca. Upychanie psow po innych krajach nie jest rozwiazaniem, jeden pies trafi dobrze, a drugi z deszczu pod rynne. Miejscowe psy straca mozliwosc normalnego zycia. Jedna wielka loteria (jak to w zyciu), ale tutaj jeszcze w celach zarobkowych lub dla zwyklej spychologii ludzie bawia sie czyims zyciem. Jest to tak masowy proceder, ze jednostki nie istnieja (i jak ostatnio powiedzial pan z MediaMarkt, "wie pani jak cos sprzedaje sie w duzych ilosciach i jest produkowane masowo zawsze sa usterki" - moze ten jezyk dotrze do niektorych...i wszystko byloby ok gdybysmy gadali sobie tutaj o RTV, czy AGD).
Osobiscie przekonuja mnie reportaze, slowa samych Niemcow na temat poruszany na tym watku. (Niemcow, ktorzy nie maja z tego tytulu zadnych gratyfiakcji), natomiast zastanawiajace jest dla mnie postawa osob uczestniczacych w procederze wywozenia psow, m.in. dialog z tajnego podforum na temat "cholernych terierow...", moim zdaniem tak nie wypowiadaja sie osoby, ktorym zalezy na dobru zwierzecia. Najlepiej by bylo cicho, bez swiadkow i zbednych pytan - i tak by wlasnie bylo, gdyby nie to, ze ludzia wlasnie zalezy na [B]jednostkach[/B].
Mam wrazenie, ze to wszystko bylo juz mowione, ale w natloku wypowiedzi nic nie wnoszacych do tematu, "usterki" jakos umykaja i pojawia sie mnostwo tematow zastepczych. Najlepiej przemilczec i po chwili wrzucic inny temat.Hm..typowe i jakiez ludzkie.
xxx52 bardzo ladnie wymienilas tutaj wszystkie zadania jakie maja wykonywac dogomaniacy i uspokoje Cie, ze wlasnie to robimy.
Drzagodha juz powiedzial o sednie sprawy, wiec nie ma sensu sie powtarzac.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Amikat - twoje zaproszenie to szczyt hipokryzji. To już 47 strona wątku, padło już, znacznie wcześniej wiele pytań pod Twoim adresem - odpowiedź była, że jej ....nie będzie. Nadto, Sosonowieckie Schronisko, AisaK - to Twoje woluntariuszki. Widać bardzo jasno, że bardzo zaniedbujesz pracę dydaktyczną z woluntariuszami. Dowodem są kłamstwa głoszone przez nich, bezrozumny i bezsensowny misz-masz w prezentowanych stanowiskach. Z kłamstwami, niedopowiedzeniami, mataczeniem i taką głupotą nie da się dyskutować. Przypominam schronisko w Mielcu jest własnością miasta Mielec i jest administrowane przez Mieleckie Towarzystwo Ochrony Zwierząt, stanowiące odrębną osobowość prawną. Pytanie główne - czy to w ogóle jest schronisko - w rejestrze obiektów dozorowanych go nie ma - proszę podać nr WIN tego schroniska, bo może coś przeoczyłem. Chciałbym zobaczyć co takiego zrobiło to 'towarzystwo', co takiego zrobiłaś Ty - jako fundacja, Twoi woluntariusze, w sprawie poprawienia bytu i dobrostanu zwierząt gromadzonych w 'schronisku-przytulisku' w Mielcu. Ile to interwencji podjęłaś w tej sprawie, ile listów napisałaś i do kogo. Teraz okazuje się, że nie ma akceptacji dla stanu technicznego tego schroniska, ilości środków finansowych, które angażuje miasto Mielec. W zdobywaniu kasy masz przecież doświadczenie. Czy organizacja DNH, zanim zaczęła odbierać masowo psy z tego schroniska wystąpiła z listem intencyjnym do władz miasta o nawiązanie jakiejkolwiek formalnej współpracy ws. zmiany tego stanu. Normą jest używanie miast partnerskich z Niemiec i innych form paradyplomatycznych, powszechnie znanych. Pomocą schronisku nie jest przekazywanie darów dla MTOZ, a powinno być dla schroniska i na stan schroniska, pod auspicjami władz miasta. Czy kiedykolwiek DNH usiłowało zawstydzić władze miasta, zmasowanymi listami organizowanymi z terenu Niemiec - NIE, bo nie o to im chodzi. O czym Ty teraz chcesz rozmawiać ? Po tej kompromitacji Twojej woluntariuszki ? Ktoś stawia zarzut nieobecności AgaG w reportażu - może nie mogła, może za późno powiadomiona. Była Twoja AisaK, była, żeby odstraszać i dalej kłamać.
Wywózki psów z Polski nie są żadną metodą na rozwiązywanie polskich problemów .... - to już wiesz.

Po drugie i najważniejsze, zupełnie nie widzę w jakim celu miałbym do Ciebie dzwonić, cdn. życia psów po wywózce nie pokażesz, bo go sama nie znasz, a co chciałaś już powiedziałaś, resztę jak widzę ćwiczą Twoi woluntariusze. Na mnie możesz liczyć w innych sprawach.[/QUOTE]


Nie będę komentowała bo nie ma czego. Mam nadzieje, że jednak organ jakim jest mózg zaczniesz wykorzystywać a nie tylko używać. Szanuję Cie jako człowieka , szanuję prawo do wolności wypowiedzi ale nikt nie dał Ci prawa do niszczenia naszego wizerunku i naszej pracy.

Deklarowałam przekazanie naszych dokumentów sygnatariuszom listu. Efekt? Żaden - nikt się nie odezwał. Przekazałam je więc powiatowemu. Na tym pokłady dobrej woli się zakończyły.

Moja propozycja spotkania jest aktualna i otwarta dla ludzi którzy chcą prawdy a nie zadymy. Temu ma służyć podanie numerów telefonu.

[B]Po raz ostatni proszę moderatorów o przeczytanie wątku i egzekwowanie zasad obowiązujących na publicznych forach.[/B]

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Ja chcę znać prawdę.
I rozumiem,że,,egzekwowanie zasad obowiązujących na publicznych forach,, dotyczy wypowiedzi obu stron?
Waldemar

Link to comment
Share on other sites

Egzekwowanie zasad dotyczy zawsze obu stron

Mam wypisane i skatalogowane wszystkie posty obraźliwe z obu stron , bez taryfy ulgowej. Z tego powodu proszę moderatora o przeczytanie wątku i egzekwowanie obowiązujących zasad.
Jeżeli publicznie kogoś obraziłam i szykanowałam proszę pokazać mi gdzie.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

A czy ja Ciebie personalnie szykanowałem?:crazyeye:Ja osobiście obraziłem tu jedną osobę i została ona przeze mnie przeproszona.
A wogóle wydaje mi się,że cała dyskusja powinna zacząć się od początku i spokojnie.Bo faktem jest,że należy zawsze rozmawiać tylko nie wiem czy własnie teraz.
PS-Zainteresowałem się-kto miałby być takim mediatorem?Czy jeśli taka mediacja przyniosłaby inny skutek niż oczekiwany przez którąś ze stron to czy II strona nie zarzuci,że mediator był stronniczy?
PS.II-jeśli dojdzie do spotkania rozumiem również,że zostanie to oficjalnie podane na tym wątku.
PS.III-nie ufamy tu sobie,a więc proszę tu o informacje czy faktycznie reakcją na listy jest zapowiedziana lub już wykonywana]niech Bóg broni!)eutanazja na psach ze schroniska w Mielcu,bo mnie nie o takie coś chodziło.Mamy siebie sprawdzać?No to sprawdzam.
Waldek

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Odi']oraz:



[B][SIZE=5]Ninja01 i Leila52 - serdecznie Wam dziękuję za PRAWDĘ.[/SIZE][/B][/QUOTE]
ach co Ty powiesz ? I Ty bys i w diabla wierzyla byle by zle mowic i pisac o DNH?
jak malo potrzeba ,zebys byla szczesliwa ,2 kobiety pisza,pisza nie dajac dowodow,a Ty wierzysz ,ten watek przypomina mnie troche ksiedza na ambonie.Stad psy maja tak zle .bo maja za duzo kaznodzieji.
Dasz sobie odciac glowe za ta prawde?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga-ta']przede wszystkim watek ten jest poswiecony [B]masowym[/B] wywozka psow do Niemiec, m.in. chodzi o 67 psow, ktore pojechaly w ostatnim transporcie z Mielca. Upychanie psow po innych krajach nie jest rozwiazaniem, jeden pies trafi dobrze, a drugi z deszczu pod rynne. Miejscowe psy straca mozliwosc normalnego zycia. Jedna wielka loteria (jak to w zyciu), ale tutaj jeszcze w celach zarobkowych lub dla zwyklej spychologii ludzie bawia sie czyims zyciem. Jest to tak masowy proceder, ze jednostki nie istnieja (i jak ostatnio powiedzial pan z MediaMarkt, "wie pani jak cos sprzedaje sie w duzych ilosciach i jest produkowane masowo zawsze sa usterki" - moze ten jezyk dotrze do niektorych...i wszystko byloby ok gdybysmy gadali sobie tutaj o RTV, czy AGD).
Osobiscie przekonuja mnie reportaze, slowa samych Niemcow na temat poruszany na tym watku. (Niemcow, ktorzy nie maja z tego tytulu zadnych gratyfiakcji), natomiast zastanawiajace jest dla mnie postawa osob uczestniczacych w procederze wywozenia psow, m.in. dialog z tajnego podforum na temat "cholernych terierow...", moim zdaniem tak nie wypowiadaja sie osoby, ktorym zalezy na dobru zwierzecia. Najlepiej by bylo cicho, bez swiadkow i zbednych pytan - i tak by wlasnie bylo, gdyby nie to, ze ludzia wlasnie zalezy na [B]jednostkach[/B].
Mam wrazenie, ze to wszystko bylo juz mowione, ale w natloku wypowiedzi nic nie wnoszacych do tematu, "usterki" jakos umykaja i pojawia sie mnostwo tematow zastepczych. Najlepiej przemilczec i po chwili wrzucic inny temat.Hm..typowe i jakiez ludzkie.
xxx52 bardzo ladnie wymienilas tutaj wszystkie zadania jakie maja wykonywac dogomaniacy i uspokoje Cie, ze wlasnie to robimy.
Drzagodha juz powiedzial o sednie sprawy, wiec nie ma sensu sie powtarzac.[/QUOTE]
jezeli jest tak zle w swiecie zwierzecym w Polsce ,to mnie sie wydaje ze ktores ogniwko dzalalnosci prozwierzecej jest skorodowane.
i zwierzat przybywa na" morgi"

Link to comment
Share on other sites

Pisze tylko oto co wiem.
Od jednego z urzędników wiem, ze z powodu przepełnienia,
Są mediatorzy sądowi, są mediatorzy przy wydziałach WPiPs,

Uważam ze takie spotkanie powinno być otwarte, podane do publicznej wiadomości , z udziałem wszystkich zainteresowanych wyjaśnieniem stron.

Dlaczego uważam ze DNH nie robi krzywdy psiakom a a pomaga? Podam jeden tylko przykład.
Dragon to doberman 5 letni którego z Warszawskiego schroniska wy-adoptowała pancia z Mysłowic. PO 3 miesiącach okazało się ze pies chudnie, traci sierść, marnieje, nie bawi się, nie biega i słabnie. Pani chciała gi uśpić po poinformowane schronisko nie podjęło podobno rozmowy i nie chciało jej pomóc. Lekarz odesłał ją do Nadziei Dobermana. Ponieważ byłam blisko - w Katowicach - pojechałam do niej i przez okres 2 miesięcy finansowaliśmy leczenie i diagnostykę Dragona. Diagnoza - moczówka prosta, kariomiopatia, zespół "kuschinga". Dostawał Minirin, Vetmedin . Leki kupowałam i woziłam psu podobnie jak zabierałam go na badania. Niestety Dragon nie zarastał włosem , był brzydalem nie pasującym do pięknej pani.
W nocy około godziny 23 pewnego dnia otrzymaliśmy telefon ze albo go natychmiast zabieramy albo ona go jedzie uśpić. Trafił do nas gdzie spędził prawie rok stale leczony i faszerowany lekami. Stale ogłaszany nie zasłużył na uwagę żadnej polskiej rodziny. W wrześniu 2010 roku pojawiła się informacja ze DNH maja dla Dragona dom. Rozpoczęła się wymiana maili z skanowaniem dokumentów medycznych itd.
27.12.2010 roku wyruszyliśmy do Nattetal do rodziny adopcyjnej Dragona. To 1100 km w jedna stronę.
27.12. Dragon znalazł dom u fantastycznej rodziny która ma już dobermankę z Polski . Dla nich Dragon nie był ani brzydki ani za chudy ani łysy ani za stary. Do dzisiaj mamy mailowy kontakt a ja widzę jak Dragon się zmienia. W Polsce mimo leczenia nikt nie zauważył ze w pęcherzu moczowym ma bakterie hemolizujące które wywołały moczówkę. Po podaniu celowanego antybiotyku - wszystko wróciło do normy.
29.12. wróciliśmy do Polski szczęśliwy ze Dragon ma swoich ludzi.

Takich psów było więcej . Każdy ze swoja historią. Nie żałuje ze pojechał i żałować nie będę.

Dragon po przejęciu od właścicielki:

[img]http://img412.imageshack.us/img412/3742/dragonwchwililecznia.jpg[/img]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/560/takidonastrafi.jpg/][IMG]http://img560.imageshack.us/img560/1332/takidonastrafi.jpg[/IMG][/URL]

W dniu przyjazdu do niemieckiej rodziny:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/803/dragonpoprzyjedzie2.jpg/][IMG]http://img803.imageshack.us/img803/5291/dragonpoprzyjedzie2.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/855/dragonpoprzyjedzie.jpg/][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/6385/dragonpoprzyjedzie.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/442/nicolaidragon.jpg/][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/9053/nicolaidragon.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]

I zdjęcia z lata 2011:

Link to comment
Share on other sites

A wiesz, xxxx52, z rosnącą troską czytam twoje posty.Nie możesz się tak denerwować, moja droga, bo to szkodzi zdrowiu (ciśnienie, serduszko itd.).A poza tym zaczynasz pisać nieco niezrozumiale, a ja bardzo chciałabym wiedzieć dokładnie i precyzyjnie, o czym mówi każdy z uczestników wątku.
Mówiąc szczerze, zupełnie nie pojmuję postawy drogich pań obrończyń.Przecież, jeżeli nie zgadzacie się z poglądami osób przeciwnych wywózce, to wystarczyło to powiedzieć raz, a dobitnie:My.......(i tu nicki bądź, jeśli odwaga pozwala, imiona i nazwiska), nie zgadzamy się z tym stanowiskiem wobec DNH, ponieważ......(i tu w punktach argumenty).I dalej: A oto dowody, że to co jest napisane na wątku, nie jest prawdą...(i tu posty z dowodami).
Oczywiście, że każdy,kto ma jakąś opinię na jakikolwiek temat, może się mylić, ale zasadą dobrej dyskusji, jeśli chcecie go przekonać, że nie ma racji, jest przedstawienie mu dowodów, iż ta racja leży po waszej stronie. To nie on ma przedstawiać dowody, że wy nie macie racji, ale wy, że macie rację, bo to wy chcecie przekonać opornego osobnika, który swoje wie.Tymczasem każda uwaga ze strony opornych osobników wywołuje osobliwą reakcję alergiczną z waszej strony.A czym chcecie przekonać opornych? Mówieniem, że wy wiecie, że widziałyście, że szarga się itd.?To nie sa rzeczowe, konkretne argumenty.Ja, choć należę do opornych na przyswajanie wiary osobników, bardzo chciałabym uwierzyć, że wszystko jest ok.Chciałabym z powodów osobistych.Nawet nie wiecie, jak bardzo o tym marzę.No, więc, drogie panie, do roboty.Przekonajcie mnie i nas wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Nie wiem czy będzie spotkania czy nie.
Wiem jedno z pewnością-nas na takim spotkaniu nie będzie.
I powiem szczerze-zaczynam odczuwać zmęczenie.Ty nie?
I czekam na potwierdzenie od innych.Och to zaufanie..
Nie zrozumiałem Twojego postu Lilek..Tu nikt nikogo nie przekona.
waldi481

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Leila52']xxx52 zamiast siedziec przed komputerem godzinami i wysylac kazdemu dobre rady wez sie za to zeby psy w twoim kraju nie musialy byc wywozone za granice na poniewierke.Ale z tego co widac tylko puste gadanie jest twoja specjalnoscia.[/QUOTE]
wiesz to nie sa rady
a to co innego robisz Ty nie tylko radzisz ,Ty straszysz ,przed zlymi Niemcami ,a sama w tym zlym kraju mieszkasz?To sie dziwie?
jezeli tak zle maja zwierzeta w Niemczech ,wszystko jest bee,to przyjedz do Polski ,widze czujesz sie jak na poniewiece w tym germanskim kraju."jaki pan taki kram"

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje']prosze o podpisywanie i rozsylanie dalej
[url]http://www.petycje.pl/petycjePodpisyLista.php?petycjeid=7967&podpis_rodzaj=1[/url][/QUOTE]
okey podpisze ,bo wiem cos nie cos o tym schroniska ,ale prosze przekaz mnie czy ,zamkniete schronisko ma byc tylko na czas np.remontu czy zmiany kierownictwa?
Co stanie sie z psami w tym schronisku?
Czy jest jakas alternatywa dla psow?Czy to ma byc zamkniecei , jak na zasadzie schroniska w Swarzedzu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny']Amikat - twoje zaproszenie to szczyt hipokryzji. To już 47 strona wątku, padło już, znacznie wcześniej wiele pytań pod Twoim adresem - odpowiedź była, że jej ....nie będzie. Nadto, Sosonowieckie Schronisko, AisaK -[B] to Twoje woluntariuszki. Widać bardzo jasno, że bardzo zaniedbujesz pracę dydaktyczną z woluntariuszami. Dowodem są kłamstwa głoszone przez nich, bezrozumny i bezsensowny misz-masz w prezentowanych stanowiskach. Z kłamstwami, niedopowiedzeniami, mataczeniem i taką głupotą nie da się dyskutować.[/B] Przypominam schronisko w Mielcu jest własnością miasta Mielec i jest administrowane przez Mieleckie Towarzystwo Ochrony Zwierząt, stanowiące odrębną osobowość prawną. Pytanie główne - czy to w ogóle jest schronisko - w rejestrze obiektów dozorowanych go nie ma - proszę podać nr WIN tego schroniska, bo może coś przeoczyłem. Chciałbym zobaczyć co takiego zrobiło to 'towarzystwo', co takiego zrobiłaś Ty - jako fundacja, Twoi woluntariusze, w sprawie poprawienia bytu i dobrostanu zwierząt gromadzonych w 'schronisku-przytulisku' w Mielcu. Ile to interwencji podjęłaś w tej sprawie, ile listów napisałaś i do kogo. Teraz okazuje się, że nie ma akceptacji dla stanu technicznego tego schroniska, ilości środków finansowych, które angażuje miasto Mielec. W zdobywaniu kasy masz przecież doświadczenie. Czy organizacja DNH, zanim zaczęła odbierać masowo psy z tego schroniska wystąpiła z listem intencyjnym do władz miasta o nawiązanie jakiejkolwiek formalnej współpracy ws. zmiany tego stanu. Normą jest używanie miast partnerskich z Niemiec i innych form paradyplomatycznych, powszechnie znanych. Pomocą schronisku nie jest przekazywanie darów dla MTOZ, a powinno być dla schroniska i na stan schroniska, pod auspicjami władz miasta. Czy kiedykolwiek DNH usiłowało zawstydzić władze miasta, zmasowanymi listami organizowanymi z terenu Niemiec - NIE, bo nie o to im chodzi. O czym Ty teraz chcesz rozmawiać ? Po tej kompromitacji Twojej woluntariuszki ? Ktoś stawia zarzut nieobecności AgaG w reportażu - może nie mogła, może za późno powiadomiona. Była Twoja AisaK, była, żeby odstraszać i dalej kłamać.
Wywózki psów z Polski nie są żadną metodą na rozwiązywanie polskich problemów .... - to już wiesz.

Po drugie i najważniejsze, zupełnie nie widzę w jakim celu miałbym do Ciebie dzwonić, cdn. życia psów po wywózce nie pokażesz, bo go sama nie znasz, a co chciałaś już powiedziałaś, resztę jak widzę ćwiczą Twoi woluntariusze. Na mnie możesz liczyć w innych sprawach.[/QUOTE]

Proszę moderatora o reakcję, mam już dość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lilek']A wiesz, xxxx52, z rosnącą troską czytam twoje posty.Nie możesz się tak denerwować, moja droga, bo to szkodzi zdrowiu (ciśnienie, serduszko itd.).A poza tym zaczynasz pisać nieco niezrozumiale, a ja bardzo chciałabym wiedzieć dokładnie i precyzyjnie, o czym mówi każdy z uczestników wątku.
Mówiąc szczerze, zupełnie nie pojmuję postawy drogich pań obrończyń.Przecież, jeżeli nie zgadzacie się z poglądami osób przeciwnych wywózce, to wystarczyło to powiedzieć raz, a dobitnie:My.......(i tu nicki bądź, jeśli odwaga pozwala, imiona i nazwiska), nie zgadzamy się z tym stanowiskiem wobec DNH, ponieważ......(i tu w punktach argumenty).I dalej: A oto dowody, że to co jest napisane na wątku, nie jest prawdą...(i tu posty z dowodami).
Oczywiście, że każdy,kto ma jakąś opinię na jakikolwiek temat, może się mylić, ale zasadą dobrej dyskusji, jeśli chcecie go przekonać, że nie ma racji, jest przedstawienie mu dowodów, iż ta racja leży po waszej stronie. To nie on ma przedstawiać dowody, że wy nie macie racji, ale wy, że macie rację, bo to wy chcecie przekonać opornego osobnika, który swoje wie.Tymczasem każda uwaga ze strony opornych osobników wywołuje osobliwą reakcję alergiczną z waszej strony.A czym chcecie przekonać opornych? Mówieniem, że wy wiecie, że widziałyście, że szarga się itd.?To nie sa rzeczowe, konkretne argumenty.Ja, choć należę do opornych na przyswajanie wiary osobników, bardzo chciałabym uwierzyć, że wszystko jest ok.Chciałabym z powodów osobistych.Nawet nie wiecie, jak bardzo o tym marzę.No, więc, drogie panie, do roboty.Przekonajcie mnie i nas wszystkich.[/QUOTE]
na szczescie zdrowie jest okey
Nie chce nikogo przekonywac ,bo wiem ,ze w pewnym wieku juz tak sie nie da nikogo przekonac,to nie jest moim celem ."co skorupka za mlodu nasiaknie na starosc traci",wiec po co mam was przekonywac."dziecko w brzuch tez mozna wmowic"?
lilek-Wiesz to pakoj manatki ,wybierz sie na wycieczke do tego "zlego "kraju ,tylko co bedzie jak sie mile rozczarujesz?Ojej zgroza

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Pisze tylko oto co wiem.
Od jednego z urzędników wiem, ze z powodu przepełnienia,
Są mediatorzy sądowi, są mediatorzy przy wydziałach WPiPs,

Uważam ze takie spotkanie powinno być otwarte, podane do publicznej wiadomości , z udziałem wszystkich zainteresowanych wyjaśnieniem stron.

Dlaczego uważam ze DNH nie robi krzywdy psiakom a a pomaga? Podam jeden tylko przykład.
Dragon to doberman 5 letni którego z Warszawskiego schroniska wy-adoptowała pancia z Mysłowic. PO 3 miesiącach okazało się ze pies chudnie, traci sierść, marnieje, nie bawi się, nie biega i słabnie. Pani chciała gi uśpić po poinformowane schronisko nie podjęło podobno rozmowy i nie chciało jej pomóc. Lekarz odesłał ją do Nadziei Dobermana. Ponieważ byłam blisko - w Katowicach - pojechałam do niej i przez okres 2 miesięcy finansowaliśmy leczenie i diagnostykę Dragona. Diagnoza - moczówka prosta, kariomiopatia, zespół "kuschinga". Dostawał Minirin, Vetmedin . Leki kupowałam i woziłam psu podobnie jak zabierałam go na badania. Niestety Dragon nie zarastał włosem , był brzydalem nie pasującym do pięknej pani.
W nocy około godziny 23 pewnego dnia otrzymaliśmy telefon ze albo go natychmiast zabieramy albo ona go jedzie uśpić. Trafił do nas gdzie spędził prawie rok stale leczony i faszerowany lekami. Stale ogłaszany nie zasłużył na uwagę żadnej polskiej rodziny. W wrześniu 2010 roku pojawiła się informacja ze DNH maja dla Dragona dom. Rozpoczęła się wymiana maili z skanowaniem dokumentów medycznych itd.
27.12.2010 roku wyruszyliśmy do Nattetal do rodziny adopcyjnej Dragona. To 1100 km w jedna stronę.
27.12. Dragon znalazł dom u fantastycznej rodziny która ma już dobermankę z Polski . Dla nich Dragon nie był ani brzydki ani za chudy ani łysy ani za stary. Do dzisiaj mamy mailowy kontakt a ja widzę jak Dragon się zmienia. W Polsce mimo leczenia nikt nie zauważył ze w pęcherzu moczowym ma bakterie hemolizujące które wywołały moczówkę. Po podaniu celowanego antybiotyku - wszystko wróciło do normy.
29.12. wróciliśmy do Polski szczęśliwy ze Dragon ma swoich ludzi.

Takich psów było więcej . Każdy ze swoja historią. Nie żałuje ze pojechał i żałować nie będę.

Dragon po przejęciu od właścicielki:

[IMG]http://img412.imageshack.us/img412/3742/dragonwchwililecznia.jpg[/IMG]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/560/takidonastrafi.jpg/"][IMG]http://img560.imageshack.us/img560/1332/takidonastrafi.jpg[/IMG][/URL]

W dniu przyjazdu do niemieckiej rodziny:
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/803/dragonpoprzyjedzie2.jpg/"][IMG]http://img803.imageshack.us/img803/5291/dragonpoprzyjedzie2.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/855/dragonpoprzyjedzie.jpg/"][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/6385/dragonpoprzyjedzie.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/442/nicolaidragon.jpg/"][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/9053/nicolaidragon.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

I zdjęcia z lata 2011:[/QUOTE]

wierze, ze ten psiak ma super rodzine i rowniez pojechalabym z nim 1100 km do takiego domu. Tak samo moge pokazac zdjecia psow oszpeconych, ciezko chorych, ktore znalazly dom w Polsce i co tym udowodnie? ze wszyscy Polacy sa cudowni...
Czy ktokolwiek na tym watku powiedzial, ze wszystkie zagraniczne adopcje sa zle - nie, jezeli psiak jedzie do konkretnego domu. Masowe wywozy to calkiem inna sprawa - loteria zywymi istotami dla zysku pod plaszczykiem legalnych adopcji i mysle, ze odbywa sie to za plecami ludzi dla ktorych dobro zwierzat jest priorytetem. Ludzie sa tylko ludzmi i nie wazne gdzie mieszkaja, wazniejsze jest to kto jakimi pobudkami sie kieruje...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='amikat']Pisze tylko oto co wiem.
Od jednego z urzędników wiem, ze z powodu przepełnienia,
Są mediatorzy sądowi, są mediatorzy przy wydziałach WPiPs,

Uważam ze takie spotkanie powinno być otwarte, podane do publicznej wiadomości , z udziałem wszystkich zainteresowanych wyjaśnieniem stron.

Dlaczego uważam ze DNH nie robi krzywdy psiakom a a pomaga? Podam jeden tylko przykład.
Dragon to doberman 5 letni którego z Warszawskiego schroniska wy-adoptowała pancia z Mysłowic. PO 3 miesiącach okazało się ze pies chudnie, traci sierść, marnieje, nie bawi się, nie biega i słabnie. Pani chciała gi uśpić po poinformowane schronisko nie podjęło podobno rozmowy i nie chciało jej pomóc. Lekarz odesłał ją do Nadziei Dobermana. Ponieważ byłam blisko - w Katowicach - pojechałam do niej i przez okres 2 miesięcy finansowaliśmy leczenie i diagnostykę Dragona. Diagnoza - moczówka prosta, kariomiopatia, zespół "kuschinga". Dostawał Minirin, Vetmedin . Leki kupowałam i woziłam psu podobnie jak zabierałam go na badania. Niestety Dragon nie zarastał włosem , był brzydalem nie pasującym do pięknej pani.
W nocy około godziny 23 pewnego dnia otrzymaliśmy telefon ze albo go natychmiast zabieramy albo ona go jedzie uśpić. Trafił do nas gdzie spędził prawie rok stale leczony i faszerowany lekami. Stale ogłaszany nie zasłużył na uwagę żadnej polskiej rodziny. W wrześniu 2010 roku pojawiła się informacja ze DNH maja dla Dragona dom. Rozpoczęła się wymiana maili z skanowaniem dokumentów medycznych itd.
27.12.2010 roku wyruszyliśmy do Nattetal do rodziny adopcyjnej Dragona. To 1100 km w jedna stronę.
27.12. Dragon znalazł dom u fantastycznej rodziny która ma już dobermankę z Polski . Dla nich Dragon nie był ani brzydki ani za chudy ani łysy ani za stary. Do dzisiaj mamy mailowy kontakt a ja widzę jak Dragon się zmienia. W Polsce mimo leczenia nikt nie zauważył ze w pęcherzu moczowym ma bakterie hemolizujące które wywołały moczówkę. Po podaniu celowanego antybiotyku - wszystko wróciło do normy.
29.12. wróciliśmy do Polski szczęśliwy ze Dragon ma swoich ludzi.

Takich psów było więcej . Każdy ze swoja historią. Nie żałuje ze pojechał i żałować nie będę.

Dragon po przejęciu od właścicielki:

[IMG]http://img412.imageshack.us/img412/3742/dragonwchwililecznia.jpg[/IMG]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/560/takidonastrafi.jpg/"][IMG]http://img560.imageshack.us/img560/1332/takidonastrafi.jpg[/IMG][/URL]

W dniu przyjazdu do niemieckiej rodziny:
[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/803/dragonpoprzyjedzie2.jpg/"][IMG]http://img803.imageshack.us/img803/5291/dragonpoprzyjedzie2.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/855/dragonpoprzyjedzie.jpg/"][IMG]http://img855.imageshack.us/img855/6385/dragonpoprzyjedzie.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/442/nicolaidragon.jpg/"][IMG]http://img442.imageshack.us/img442/9053/nicolaidragon.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

I zdjęcia z lata 2011:[/QUOTE]
Bosze jakie umeczone jest to polskie zwierzatko,zalosc ogarnia.wiesz nasze polskie psy sa tak zachartowane od siedzenia przez zime w budach , szczegolnie te krotkowlose,ze przy kominku sie moga zaziebic i dostanie asthmy.ach jakie Szwaby sa zle.
To jest ewidentny dowod ,przeciw adopcjom psow polskich przez DNH ??? masz wiecej dowodow?jestem ciekawa ,bo ja pragmatyk ,a nie filozof.
Widze ,ze rodzina ma lub miala kota,co sie z nim stalo,a czyn on tez z Polski?Moze po nim zostala tylko skorka?

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Tym razem ja mam dość!:angryy:
Zgłaszam wątek do moderacji,bo tu chodzi o psy,a nie o filozofię czy pragmatyzm.
Jeśli tu się pojawią wpisy konkretne,a nie personalne to chciałbym prosić o powiadomienie na PW,bo w tym momencie udział w wątku jest pozbawiony najmniejszego sensu.
Moderator powiadomiony.
Waldemar

Link to comment
Share on other sites

Droga amikat, twoja propozycja spotkania jest bardzo interesująca i można się jej było spodziewać.

Oczywiście nie traktuj tego dosłownie, ale znane powiedzenie głosi, że prawie każdy złodziej złapany za rękę na gorącym uczynku zazwyczaj głośno krzyczy - to nie moja ręka :)

I na dodatek domaga się mediatora :)

Do tej pory nieudolnie przekonywałaś, że z wysyłkami psów jest wszystko w porządku, przynajmniej pod względem formalnym, przytaczając nawet odpowiednie przepisy. Kiedy mieleckie kłamstwo wychodzi na jaw i okazało się, że pól tysiąca psów wywieziono bez wiedzy Powiatowego Lekarza Weterynarii, co jest nie tyllko ordynarnym łamaniem prawa, ale niewyobrażalnym wręcz skandalem, to chcesz się spotykać. Jakież to naiwne i żałosne.

Ale nie trać nadziei - zapewne będziesz miała możliwość spotkania. Z prokuratorem. Proponuję nawet, żebyś sama zwróciła się do niego z tą propozycją, co może zostać uznane za okoliczność łagodzącą :)

Liczę, że wyjaśnisz mu co miałaś na myśli mówiąc dla "gazety wyborczej", że cytuję " Z tego, co wiem, to żadne laboratorium nie jest zainteresowane psami chorymi i kalekimi. Jeśli potrzebują psów, to zdrowych i w pełni sprawnych".

No i oczywiście będziesz miała także możliwość wyjaśnić jaka jest rola twojej fundacji w tym procederze, wszak Nadzieja Dobermana (tak aktywna programie tvp rzeszów) nie jest ci przecież obca, zwłaszcza że macie ten sam adres.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...