tessa Posted March 15, 2008 Posted March 15, 2008 zaczelo sie - wysyp kleszczy na bialolece nad wisla :/ Quote
tessa Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 dzis rano moja sunia nie mogla chodzic, miala paraliz tylnych lapek, potem jak udalo jej sie wstac to tracila rownowage i zataczala sie jak pijana. poszlismy szybko do weta, temperatury nie ma, na dworzu sie troche rozbudzila i zaczela lepiej chodzic. wet na poczatku zaproponowal zeby ja poobserowac, ale ze wzgledu na poprzednie doswiadczenia z listopada kiedy babeszjoza sie potwierdzila, i ze w sobote lazil po niej kleszcz, od razu zdecydowalismy sie na badanie krwi. sunia wrocila do domu, nic nie pije, nic nie zjadla, tylko znowu spi. :/ Quote
an1a Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 To już coraz bliżej mnie.... Mój złapał w zeszłym roku w kwietniu na placyku między blokami... Quote
Martens Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Niedobrze. U mojej suki w sumie jedynymi objawami babeszjozy był brak apetytu i podwyższona temperatura (dyszenie). No i apatia. O paraliżu przy tej chorobie nie słyszałam. Może to podobny przypadek: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65922&page=39[/url] Quote
tessa Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 kleszcze sa teraz wszedzie, a najgorsze ze nikt tego nie tepi. kiedys wet mi powiedzial, ze jezeli kleszcz jest chory a pozniej sie rozmnaza to jego dzieci automatycznie tez sa zarazone. w moim rejonie jest po prostu plaga, wielu wlascicieli juz mowilo ze ich psy teraz na wiosne chorowaly na babeszjoze. [B]Martens[/B] dziekuje za linka, zaraz sobie poczytam. u mojej suni porzednim razem tez od razu byla bardzo wysoka temperatura, brak apetytu, sennosc i apatia. tym razem pierwszym widoczym objawem byly problemy z chodzeniem, temperatury brak, ale co do apetytu i sennosci to ciezko mi ocenic, bo sunia juz od jakiegos czasu bardzo duzo spi nawet rano (dziwilo nas to ale oprocz tego wszytsko bylo ok i nie bylo powodow do niepokoju) no a z apetytem tez u niej roznie, bo ma czesto humory i nie chce jesc karmy. tylko ze dzis ani nic nie pila, ani nawet kawalka szynki nie chciala zjesc. przyznam ze babeszjoza od razu przyszla mi do glowy, ze wzgledu na ta plage w okolicy no i ze w weekend znalazlam u niej kleszcza, a drugi chodzil po domu. na razie czekamy na wyniki, byc moze to falszywy trop, ale to bedziemy wtedy szukac dalej. Quote
Agnes Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 [quote name='tessa']kleszcze sa teraz wszedzie, a najgorsze ze nikt tego nie tepi[/quote] a jak mozna tepic? masowo? jedyny sposob jak znajdzie na psie to zabic bydlaka - ale nie wiem czy istnieje skuteczniejszy:roll:im cieplejsza zima tym wiecej kleszczy rowniez takich ktore sa nosicielami - niestety. Jakby porzadnie przymrozilo zima to by byl ich mniej, a wysyp zaczal sie wlasnie od takich zim jak w tym roku:roll: Quote
tessa Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 [quote name='Agnes']a jak mozna tepic? masowo? jedyny sposob jak znajdzie na psie to zabic bydlaka - ale nie wiem czy istnieje skuteczniejszy:roll:im cieplejsza zima tym wiecej kleszczy rowniez takich ktore sa nosicielami - niestety. Jakby porzadnie przymrozilo zima to by byl ich mniej, a wysyp zaczal sie wlasnie od takich zim jak w tym roku:roll:[/quote] no wlasnie o to chodzilo, nikt nie tepi bo nie ma jak. moze kiedys ktos wymysli dobra metode... Quote
saganka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Pod Warszawa (okolice Piaseczna) kleszcze chodzily po nas juz na poczatku lutego... Ja po doswiadczeniach z babeszjoza zabezpieczam psa caly rok ( mielismy w styczniu... ) Quote
boksiedwa Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 [quote name='saganka']Pod Warszawa (okolice Piaseczna) kleszcze chodzily po nas juz na poczatku lutego... [/quote] u nas w Prazmowie ani sztuki, ale psiaki i tak zabezpieczam A babeszja w "naszej" klinice pojawiała się już w lutym :-( Quote
saganka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Wlasnie wrocilam od naszego weta i pierwsze pytanie do mnie: "Psy zabezpieczone? Bo codziennie sa dwa przypadki babeszjozy w klinice"... Quote
Chefrenek Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 [quote name='boksiedwa']u nas w Prazmowie ani sztuki, ale psiaki i tak zabezpieczam A babeszja w "naszej" klinice pojawiała się już w lutym :-([/quote] W mojej klinice to samo.:shake::shake::shake: Quote
Dada Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Moje psy zabezpieczam fripexem (cześciej wkraplam niż na opakowaniu zalecono) i nie łapią kleszczy (tfutfu) W Białymstoku zatrzęsienie, a my ganiamy po łąkach i lasach i jak na razie ani jednego lażącego po psie na szczeście nie było. Profilaktycznie sprawdzam sierśc piesków i kolor dziąseł (przy początkach babeszjozy przez spadanie czerwonych krwinek pies staje się "blady"). Quote
saganka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Sprawdzaj jeszcze czy mocz nie ciemnieje, ja juz mam taki zwyczaj po dwoch babeszjozach, ktore nas dopadly.. Quote
Dada Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Mocz to już przy zaawansowanej chorobie.. a wtedy może byc juz za późno Quote
saganka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 To jest takie tempo, ze ... Przechodzilismy to niestety dwa razy. Za kazdym razem bladosc sluzowki byla rownoczesna z ciemnym moczem i jaskrawo pomaranczowa kooopa. I to naprawde byly poczatki :-( NIestety jest to tak okropna choroba, ze zdaza sie, ze pies pada w ciagu 12 godzin (przy ostrym stanie) Quote
Agnes Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 okorpne:shake:my naszczescie - tfu tfu - kleszcza nie widzialysmy chyba od ponad roku - trafilysmy z dobra ochrona u nas ktora faktycznie dziala. I dla nas kolor moczu to i tak nic nie daje, bo nasz mocz jest niebiesko-zielono-zolty ;) przez tabletki...wiec ew moglabym obserwowac dziasla a i z tym roznie bywa - nie zawsze sa ladnie czerwone Quote
saganka Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 Wiesz, co tak naprade na poczatku zwrocilo moja uwage? zmiana zachowania Bruna, taka apatia, lekka slabosc, czy jak to nazwac... Pies, ktory sie wylewnie wita nawet jak wracam z piwnicy nagle ledwie machnie ogonkiem... Quote
Agnes Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 [quote name='saganka']Wiesz, co tak naprade na poczatku zwrocilo moja uwage? zmiana zachowania Bruna, taka apatia, lekka slabosc, czy jak to nazwac... Pies, ktory sie wylewnie wita nawet jak wracam z piwnicy nagle ledwie machnie ogonkiem...[/quote] i na to przede wszystkim bym zwrocila uwage - bo w moim przypadku ciezko zauwazyc jaki kolor ma mocz - sucz tak nisko siusia, potem na trawie - no nie ma szans zobaczyc jaki to kolor, odcien. Ale apatia, to ze nie bedzie chciala jesc, bawic sie, miziac Quote
an1a Posted March 27, 2008 Posted March 27, 2008 U mojego były podobne objawy, tylko ja myślałam że pies był zestresowany pewną sytuacją... Wróciłam po godz. 22 ze szkoły i to że mnie olał i nie chciał podejść uważałam że taka jest jego reakcja na tą sytuację... Rano pies już słaniał się na łapach, ten kawałek pieszo który pokonuję w 10 min, z nim szłam ok 30... U swojego zauważyłam objawy jakby przerażenia, ucieczki... ciężko było po nim zobaczyć osłabienie bo się cieszył itp. ale później zobaczyłam że ta radość wymagała wielkiego wysiłku. Quote
*Monia* Posted April 1, 2008 Posted April 1, 2008 Myślałam, że fiprex bardzo dobrze zabezpiecza moją suńkę (tak było w tamtym roku), ale niestety dzisiaj zachorowała :-(.. Rano zjadła normalnie i poszła spać, a później tata jej z łóżka ściągnąć nie mógł bo jej się wstać nie chciało. Zobaczyłam że jest osowiała więc odrazu ciacho w rękę- nie przyjęla, więc zmierzyłam temperaturę. Wyszło 40.7, później 40.5. To biegiem do weta, badania zrobił, coś na zbicie gorączki dał, krew pobrał, zadzwonił po południu i o 18.30 kroplówka. I czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. edit: znowu ma 40 stopni gorączki, a wcześniej spadła do 39.3 :(. Quote
saganka Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 Najwazniejsze, ze szybko zareagowalas. Imizol dostala? Quote
*Monia* Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 Szczerze mówiąc nawet nie wiem co dostała :roll:. Po dwóch godzinach pilnowania Hexika żeby nie uciekła z kroplówką byłam tak wykończona że nie myślałam już później żeby się zapytać co dostała w tym zastrzyku na koniec.. Jestem po czterech godzinach snu w sumie i ledwo widzę. Na szczęście gorączka spadła- w nocy było 40.7, teraz 39.5. Nie wiem skąd ona tego kleszcza przytargała, ale już wiem w którym miejscu pił :angryy:. Dlaczego ja tego nie zauważyłam??! Niedługo znowu do weta.. Quote
saganka Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 Na pewno dostala imizol, to podstawa. Pamietaj tylko, zeby po dwoch tygodniach dla pewnosci dostala jeszcze raz imizol. Wiem, ze niektorzy weci daja tylko raz, a dwa razy daje pewnosc, ze zaden pierwotniak sie tam nie ostal. A powiedz, jak wyszla morfologia? Czy nerki ma mocno obciazone? I czy duza anemia? Jak ma podwyzszone bardzo parametry watrobowe, to bedziesz musiala zastosowac oszczedzajaca diete...Ryz i kurczaczek. Quote
*Monia* Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 W wynikach tragedii nie ma, bo to dopiero początki. Wet mi ładnie wszystko pozaznaczał i wytłumaczył co i jak. Wypisał też całą listę leków które dostała wczoraj i dzisiaj (na moje życzenie, bo chciałam wiedzieć). Tylko teraz nie pamiętam które literki co oznaczały :roll:. Zastanawia mnie jedno, bo na tej stronie: [url]http://zakoceni.pl/index.php?showtopic=24[/url] wartości prawidłowe różnią się od tych co mam od weta :roll:. I według tych ze strony ALT Hexa ma w normie, a według tych od weta jest podwyższone.. Ma 70,7. A na tej stronie [url]http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowie/dom/normy[/url] są takie normy jak te od weta. AST miała 52,2 i też rozbieżności w normach.. Nie pamiętam gdzie mam wyniki z wcześniejszych badań :roll:. Płytki miała niskie - 95. Leukocyty 3,95. Mocznik 18,7. To jest to co miała zmienione. Wet powiedział że nerki ok. Quote
saganka Posted April 2, 2008 Posted April 2, 2008 Sluchaj, to bardzo dobrze, ze mocznik nisko! A kreatynina? ALT jest do 50, ale 70 to naprawde niewiele! AST jest do 37. Rozbieznosci moga byc przez rozne jednostki. To co ja Ci podaje to U/L. Mocznik norma to 20 - 45 mg/dl, kreatynina powinna byc 1 - 1,7. Moj jak mial babeszjoze to mal mocznik cos kolo 70. Ze plytki niskie, to normalne przy tej chorobie niestety. Ale rzeczywiscie ma niezle te wyniki jak na babeszjoze, bedzie dobrze, zobaczysz!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.