Jump to content
Dogomania

Rendi, suczka mix onka i amstaffa - wieziona w baraku przez meneli - znow bezdomna :(


Recommended Posts

Posted

[FONT=Verdana]zakladam na prosbe [B]ELIK:
[/B]
"Wraz z bezdomnym, mieszkała w nie funkcjonującym od dawna, warsztacie mechanicznym. Bezdomny opiekował się nią troskliwie - suczka jadła lepiej niż on sam. Od czasu do czasu zanosiłam dla niej karmę.[/FONT] [FONT=Verdana]Bezdomny wskutek choroby znalazł się w szpitalu. Dowiedziałam się o tym od znajomego tego bezdomnego, który wiedział, że interesuję się suczką. Prosił o karmę – zostawiałam ją przed drzwiami byłego warsztatu.[/FONT]
[FONT=Verdana]Wczoraj dowiedziałam się, że od miesiąca suczka jest sama, bo bezdomny zmarł po krótkim pobycie w szpitalu. :-(:-(
[/FONT]
[FONT=Verdana]Jest zamknięta sama, w ciemnym, nie ogrzewanym pomieszczeniu. Tylko 2 – 3 razy dziennie przychodzi znajomy zmarłego, aby na chwilę przywiązać ją do drzewa (ma się tam załatwić) i dać jej jeść. Potem znów zamyka ją w tym ciemnym, zimnym pomieszczeniu. :mad:[/FONT]


[FONT=Verdana]Miał zabrać ją brat zmarłego, ale nie zabrał. Znajomy zmarłego też nie może jej wziąć, bo ma psa. Biedna psina siedzi sama, głodna, zmarznięta, zestresowana – tęskni za swoim panam i nie wie czemu on do niej nie przychodzi, nie przytula, nie wyprowadza. :-(:-(
[/FONT]
[FONT=Verdana]Gdy mieszkali razem, psinka dzielnie broniła swojego terytorium – szczekała, gdy ktoś przechodził. Teraz nawet gdy ją zawołać, nie odpowiada. Widać stres zrobił swoje.[/FONT]
[FONT=Verdana]Nie można jej tam zostawić na zimę. Okna pozatykane czym się da, w pomieszczeniu na pewno jest bardzo zimno, a sunia ma krótką, boksiową sierść. Wiem, że gdy żył jej pan, spali razem, tuląc się do siebie. Gdy i tak było zimno, zapalał „słoneczko” na butli gazowej. Ona sama nie przeżyje tam zimy. Samo karmienie jej i krótkie wyprowadzenie nie wystarczy.[/FONT]
[FONT=Verdana]Odkąd dowiedziałam się, że jej pan już do niej nie wróci, nie mogę o niczym innym myśleć, jak tylko o tym, że ona siedzi tam sama i przerażona – ciemno, zimno, głodno i nie ma pana.[/FONT]
[FONT=Verdana]Ja sama nie jestem w stanie zrobić nic więcej, jak tylko kupować jej karmę. Mam już 2 psy i nie mam warunków, aby przygarnąć jeszcze jedną bidę.[/FONT]
[FONT=Verdana]Proszę Was, pomóżmy jej. Nie dajmy jej zginąć ! :-(:-(:-(:-(:-(
[/FONT]
[FONT=Verdana]Pozostawiona tam, gdzie znajduje się obecnie, zamarznie lub całkowicie zdziczeje."[/FONT]



[FONT=Verdana]Może znalazłoby się dla niej miejsce w hoteliku, do czasu znalezienia dla niej domku ? Ze swej strony zobowiązuję się zapewnić karmę i odwiedziny w hoteliku oraz intensywne szukanie domku.
[/FONT]
[FONT=Verdana]Od pana, kóry się teraz nią "opiekuje" :mad::mad: podczas pobytu w schronisku, została wysterylizowana."[/FONT]

  • Replies 666
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

plan jest taki: Elik chce wziasc od opiekuna klucze i bedziemy probowac sie zapoznawac z suczka. okreslimy jej charakter, bedziemy zabierac na dluzsze spacerki. on juz tez ponoc ma dosc opieki. teraz Elik poszla na zwiady, mam nadzieje ze napisze co i jak. potem bedziemy myslec co dalej...

Posted

Perfi daj znac gdzie to jest dokladnie...jak na pradniku to obok mnie..moglabym do niej zagladac...tylko po weekendzie bo wyjezdzam:(

[URL="http://pl.tinypic.com/a/1f1wm/4"][SIZE=4][COLOR=Red][B]ALBUM RENDI [/B][/COLOR][/SIZE][/URL]

Posted

ja dzis tam podjade wieczorkiem z Bartkiem jak sie uda do niej dostac to zrobimy zdjecia. Karusia to jest na siewnej - za przystankiem 164 jest stacja gazu, za nia stoja takie biale stare zdewastowane budynki. to jest tam. teraz poszla tam Elik moge podac jej kom na pw

Posted

kurcze teraz lece na zajecia i wracam o 22....chyba ze uda mi sie wyrwac na chwile do domku...moze Elik do tego czasu napisze co i jak tam slychac albo juz od Ciebie sie dowiem Perfi wieczorem...kurcze strasznie zaluje ze moge dopiero po weekendzie ale juz dzis psinke odwiedza dwie a nawet trzy dobre duszki (Elik, Perfi , Bartek) wiec bedzie dobrze:)

Posted

Jesteście zwariowane i kochane :lol::Rose::Rose::Rose::Rose:

Jest tak:

Sunia wabi się R[COLOR=Red]e[/COLOR]ndi, a nie R[COLOR=Red]i[/COLOR]ndi, jak mówiłam, sorki :oops: Perfi, prośba, zmień jej imię w tytule
Sunia nie jest agresywna, ale przed obcymi broni swojego terytorium. Pan wyprowadził ją na neutralny teren i pozwoliła się przekupić skrzydełkiem kurczaka i kosteczką. Już mnie zaakceptowała na tyle, że pozwala się głaskać, a nawet merda przy tym ogonem i daje mi buzi. :evil_lol:
Podczas drugiego spotkania pozwoliła mi nawet założyć sobie szelki, które jej kupiłam - nie widzę spacerów z psem, który ma pasek zamiast obroży i jakiś rzemień w miejsce smyczy. Kupiłam i smycz.

Będzie NASZA !!!

Prosiłam Pana, żeby jeszcze raz skontaktował się z bratem dotychczasowego właściciela i upewnił się, że jej nie wezmą.

Ponieważ ja dzisiaj mam bardzo ważne zebranie - rozpoczyna się o godz. 18 i nie wiem czy skończy się przed 23, a Perfi nie może przyjechać przed 18, umówiłam się z Panem, że podam Ci Perfi jego nr tel. (na PW) i Ty sama się z nim umówisz co do dzisiejszego spotkania z Rendi. Chociaż myślę, że na pierwszy raz lepiej byłoby spotkać się z nią, gdy jeszcze będze jasno.

Rendi ma książeczkę zdrowia, ale przeciwko wścielkiźnie szczepiona była 3 lata temu - teraz ma 4 lata. Dlatego jutro chciałabym ją zawieźć do weta i kujnąć :evil_lol:

Posted

[quote name='Perfi']ja szczerze mowiac nie mam pojecia :shake:[/quote]
o której jutro będziecie ja od 15 jestem uziemiona... tylko znowu jak Nas za dużo będzie to też nie dobrze, bo się psiak zestresuje :cool1:

Posted

jutro jedziemy z Elik do schronu zaszczepic szczeniaki, odwozimy je i idziemy z Rendi do weta, trodno powiedziec jak sie wyrobimy ale mam nadzieje ze na 13,14

Posted

[quote name='Perfi']nie najpierw chcemy ja poznac... fajnie by bylo jakbysmy dostaly klucze do tego budynku[/quote]

No to jestem, udało się skończyć zebranie przed 23-cią :lol:

Klucze będą, będzie więc możliwość dowolnego układania odwiedzin :razz:

Jutro zaszczepimy ją p. wściekliźnie, bo poprzednie szczepienie miała 3 lata temu :crazyeye:

Posted

kiwi napisała, że może znalazłoby się dla niej miejsce w hotelu, tam w środku... a może do kundla za tydzień?? TYlko to trzeba kiwi zapytać, bo Togo musi jechać a nie wiem czy jeszcze ktos jest zaplanowany.

Posted

za tydzien musza jechac szczeniaki, bo szczeniakow do wydania mamy cala mase, pojechalyby szczeniaki od perfi, jesli jeszcze beda za male to najwyzej zbierzemy chetnych, diadek perfi wraca, musza sie wyniesc maluchy.
no i togo by pojechal - mysle z euda sie dostac 2 miejsca

ale ejszcze jest dalmatynka w hoelu, o niej tez musimy pamietac..
ech za duzo tych wszystkich biedakow :(
po polowie grudnia, moze braknac miec w hotelu, bo beda ludzie dawac swoje psy na przetrzymanie na caly okres swiateczno - sylwestrowy..
.

Posted

Rendi pojechala do DT ktory moze bedzie jej domem na zawsze - u brata zmarlego. o ile zgodzi sie z kotem... jesli nie to blagam o miejsce w kundlu na kolanach.... to super pies... nie bokser tylko mix onka i staffika :) kochana :loveu:foty i relacja pozniej bo wlasnie Bartus mi ugotowal rocznicowy obiad :loveu: kiwi szczeniory moga jeszcze siedziec po weekendzie przeciagamy pobyt dziadka. wet powiedzial ze mozna je wydawac od przyszlej srody!!!

Posted

Wtargnęliśmy do domu :cool1: Rendi (czytaj schronu), z marszu. Rendi nie zjadła nas, chociaż taki rozwój sytuacji wchodził w rachubę :evil_lol: Na terenie swojej rezydencji była nastroszona i nieco warcząca, ale gdy tylko wyszliśmy poza, spadł z niej obowiązek strużowania i okazało się, że to bardzo radosna i miłośna sunia.
Ochoczo przemierzyła z nami ponad kilometr, jaki dzielił nas od lecznicy "Nasze Zwierzaki". Gdy dotarliśmy, Pani doktor już wychodziła, ale miłość do zwierzaków kazała Jej zawrócić :loveu::loveu::loveu:

Podczas wstępnego rozpoznawania sytuacij, zadzwonił do mnie brat zmarłego właściciela Rendi, ten, który wg słów obecnego tymczasowego opiekuna (kolega zmarłego), nie chciał przyjąć Rendi do domku. Tymczasem on przyjechał właśnie po Rendi wielkim samochodem i z całą rodzinką :lol:
No ale skoro już byliśimy u pani wety, Rendusia dostała kujkę w doopkę, pedikir, smakołyki od Pani doktor i nowy kaganiec.
Wracała radosna jak skowronek, wyścigując się z Bartkiem :lol: jakby wiedziała, że czeka na nią nowy, dobry domek tymczasowy, a o ile zgodzi się z rezydentką (oby), to nawet stały.

Po krótkiej wymianie zdań i nr-ów telefonów, czułych powitanio-pożegnaniach, Rendi odjechała do domku, a Perfi, Bartek i ja poczłapaliśmy do swoich spraw, mając nadzieję, że sprawy Rendi ułożą się pozytywnie.

Perfi złobiła kilka zdjęć i mam nadzieję, że poznacie tę miłą suńkę, a także zobaczycie koszmar w jakim przyszło jej żyć i zrozumiecie czemu prosiłam o pomoc dla niej.

Ogromnie się cieszę, i mam nadzieję, że przyszłość Rendi jest już pewna i jasna :multi::multi::multi: :cunao:

Bardzo Wam wszystkim dziękuję, a Perfi i Bartkowi po stokroć :calus: :calus: :calus: :Rose: :Rose::Rose::Rose:

Jesteście KOCHANI

Posted

nie ma sprawy :) to przeciez sama radosc kiedy mozna pomoc. Dzisiaj bylo bardzo sympatycznie i milo od samego rana. najpierw zalatwilismy sprawe naszych szczeniorow u weta a potem pojechalismy do Rendi. Na poczatku zastanawialismy sie jak zareaguje, ale nasze obawy okazaly sie niesluszne ;) Rendi to naprawde wspaniala sunia: jest bardzo kochana i lubi byc tulona i glaskana :loveu: jednak warunki w jakich zyla przez ostatni miesiac byly tragiczne. to co zaraz zobaczycie na fotkach to tylko to co bylo na zewnatrz budynku. wewnatrz bylo jeszcze gorzej :shake: czas na zdjecia:

na miejscu:

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000745.jpg[/IMG]



obraz nedzy i rozpaczy:
[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000746.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000747.jpg[/IMG]


ja tu pilnuje:
[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000748.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000749.jpg[/IMG]


[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000750.jpg[/IMG]


droga do lepszego zycia:
[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000751.jpg[/IMG]

a oto ja mila i grzeczna sunia Rendi i jestem ciekawa swiata ;) :loveu:

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000752.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000753.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000754.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000755.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000756.jpg[/IMG]

[IMG]http://stud.wsi.edu.pl/%7Ewebber/czarny/psy/021206/rendi/P1000757.jpg[/IMG]

Rendi jest chodzaca oaza lagodnosci. u weta zachowywala sie bardzo grzecznie i spokojnie - troche tylko pozwiedzala gabinet i powskakiwala na szafki, polki i blaty przednimi lapkami zeby zobaczyc co sie na nich znajduje dobrego i fajnego :) w drodze powrotnej troche pobiegalismy i mielismy duza radoche :loveu: ma malutka szczescie, ze bedzie domek (poki co DT ale moze sie uda na stale) :multi::multi::multi::multi::multi:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...