millarca Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 Też o tym myślałam, ale prawdopodobieństwo jest minimalne. Wiele osób widziało Mimi kręcącą się po okolicy po zaginięciu, kilkoro z nich brzmiało wiarygodnie. Mimi była widziana m.in. przez Krzyśka w lesie koło Łęczyckiej. Weszła również do kogoś na posesję, kto próbował ją złapać, ale maleństwo uciekło przez dziurę w płocie. W każdym razie warto śledzić ogłoszenia. O! brazowa - pisałyśmy równocześnie to samo :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 16, 2011 Author Share Posted September 16, 2011 [quote name='millarca']Właściciele Mimi byli razem z policją w hotelu u babki, która zgubiła Mimi. Babol nadal nie poczuwa się do odpowiedzialności. Choć w internecie zamieściła informacje o zakończeniu działalności, hoteluje kolejnego psa :shake: Oby tego pilnowała lepiej. Po tej wizycie policjanci byli tak zażenowani, że przepraszali Elę, Karolinę i Jana za tą babkę, tłumacząc, że nie wszyscy Polacy są tacy, jak ta hotelara.[/QUOTE] Co za paskudny babsztyl! Ucieszyłam się, kiedy zobaczyłam w necie, że zakończyła działalność...... Kompletnie nie ogarniam jej podejścia do sprawy! Gdybym była na jej miejscu zapadłabym się chyba ze wstydu pod ziemię, przepraszała rodzinę po sto razy dziennie, a wyrzuty sumienia nie pozwalałyby mi spokojnie zasnąć..... Uważam, że jej stosunek do Mimi odzwierciedla podejście do zwierząt....byle zarobić! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 Baba uznała,ze to wina Mimi. Bo była nieposłuszna, durna i nie wróciła na wołanie. Czuje sie skrzywdzona przez psa,bo naraziła ją na problemy i straty materialne. Jestem przekonana,że darła sie na Mimi,pisała o niej,że "sra po kątach". Jest groomerką (psią fryzjerką) starej daty,a to mówi samo za siebie. Bardzo brutalne względem zwierząt osoby. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 16, 2011 Author Share Posted September 16, 2011 [quote name='brazowa1']Baba uznała,[B]ze to wina Mimi[/B]. Bo była nieposłuszna, durna i nie wróciła na wołanie. Czuje sie skrzywdzona przez psa,bo naraziła ją na problemy i straty materialne. Jestem przekonana,że darła sie na Mimi,pisała o niej,że "sra po kątach". Jest groomerką (psią fryzjerką) starej daty,a to mówi samo za siebie. Bardzo brutalne względem zwierząt osoby.[/QUOTE] A baba ma lat 4 czy 40 ....? Co za podejście........... ręce i nogi opadają.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asperges Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 czy ta osobniczka jest opisana na czarnych kwiatkach? trzeba ostrzec innych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annavera Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 Pod Krakowem podobny problem :( Uciekła moja ulubienica Dumka - pies pół dziki, który żył od szczeniaka w schronisku. Pies bojący się ludzi, nie znający życia. I to zaginęła na pustkowiach, tereny leśne, dzika zwierzyna, kłusownicy, brak ludzi :( Wlecze za sobą kawał długiej smyczy i pewnie jeszcze się gdzieś zaplącze :placz: :placz: :placz: Ja chyba dziś nie zasnę :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 Dlatego te półdzikie nie powinny jechac do dalekich adopcji,bo zwykle uciekaja,a potem wolontariusz nawet nie może pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annavera Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 To nawet nie była jeszcze adopcja, tylko dom tymczasowy, w którym sunia uczyła się życia z ludźmi. I całkiem dobrze się sprawowała, że już zaczęto ją ogłaszać do adopcji. Jedynym mankamentem było to, że dla niej człowiek= stres i strach :( Głaskana leżała cichutko skulona czekając kiedy to się w reszcie skończy. Poza tym była super - spokojna. ładnie chodziła na smyczy, towarzyska do innych zwierząt i już załatwiała swoje potrzeby na spacerkach (pomimo, ze 11 lat żyła w boksie !) Niestety urwała się ze smyczą i tego obawiam się najbardziej, że gdzieś się zalpącze w krzewach i jakieś dziki czy lisy ją zeżrą :placz: :placz: :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 albo wróci do domu,jeżeli uciekła blisko domu i zna trase. Lisy jej nie zezra,jak przez 11 lat psy nie zżarły. Dziki nie zabijaja psów,które ich nie atakują,także tutaj spokojnie.Suczka ma zabki i powinna umiec w razie potrzeby przegryżc smycz. Byleby DT szukał tego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
annavera Posted September 16, 2011 Share Posted September 16, 2011 szukają; są już plakaty i jest wyznaczona nagroda. Tylko, że to takie odludzie - pola i lasy tylko :( Jedyna nadzieja, ze wróci do domu a raczej do suni, z która tam przyjechała ze schronu. Ja jednak czarno to widzę. Ona bała się wszystkiego. Uciekła bo przestraszyła się bażanta, którego wypłoszyła z trawy. Zerwało się oczko w łączonych smyczach i uciekła z kawałem smyczy doczepionej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vesper Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Podnoszę wątek i trzymam kciuki za znalezienie malutkiej :kciuki: Mam też pytanie- czy ktoś z Trójmiasta nie wybiera się na wystawę do Wrocławia? Potrzebny jest transport dla małego pieska do DT... I przepraszam za offa. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/214795-Zako%C5%82tuniony-kulej%C4%85cy-bia%C5%82y-piesek-KOLA-ma-m-c-na-znalezienie-DT!!?p=17661770#post17661770"]http://www.dogomania.pl/threads/214795-Zako%C5%82tuniony-kulej%C4%85cy-bia%C5%82y-piesek-KOLA-ma-m-c-na-znalezienie-DT!!?p=17661770#post17661770[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 20, 2011 Share Posted September 20, 2011 Jan,własciciel Mimi,pomaga przy akcji poszukiwawczej innej zaginionej suni-wypłoszonej Różyczki,jutro dostarczy mi ogłoszenia,dziekujemy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 A co dalej z mimi...? czy jeszcze ktos jej szuka? czy ta kobieta poniesie jakies konsekwencje tego co zrobila? czy juz sobie odpuszczono cale te poszukiwania biednej Mimi...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mshume Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Moim zdaniem, jak najbardziej właściciele mogą wytoczyć tej babie proces z powództwa cywilnego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 NIkt niczego nie odpuszcza,nawet jeżeli nie jest opisywane na bieżąco.Millarca zauwazyła,ze sa wywieszone nowe ogłoszenia. Baba poniesie konsekwencje,ale o tym musieliby napisać sami właściciele Mimi,a chyba lepiej,aby nie omawiac takich spraw na publicznym forum,dostepnym dla każdego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='mshume']Moim zdaniem, jak najbardziej właściciele mogą wytoczyć tej babie proces z powództwa cywilnego.[/QUOTE] Ale ta baba musi zostac najpierw zgloszona na policje.... Mam nr telefonu do tej baby,ktora miala ten hotelik...,ale nie wiem czy moge podac to publicznie na forum...gdy ten nr wrzucii sie w wyszukiwarke,to mozna dowiedziec sie roznych ciekawych rzeczy...na temat tej kobiety... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [quote name='Monika2']A co dalej z mimi...? czy jeszcze ktos jej szuka? czy ta kobieta poniesie jakies konsekwencje tego co zrobila? czy juz sobie odpuszczono cale te poszukiwania biednej Mimi...?[/QUOTE] Moniko, może masz jakiś pomysł, jak jeszcze można pomóc biednej Mimi...? Wszelkie rady są na wagę złota..... Proponuję nie roztrząsać sprawy właścicielki na forum. Rodzina podjęła już odpowiednie kroki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='martasekret']Moniko, może masz jakiś pomysł, jak jeszcze można pomóc biednej Mimi...? Wszelkie rady są na wagę złota..... Proponuję nie roztrząsać sprawy właścicielki na forum. Rodzina podjęła już odpowiednie kroki.[/QUOTE] Ja w ciagu ostatnich paru dni,tez pomoglam troche z szukaniu Mimi...Porozwieszalam troche tych plakatow,lazilam wokol tego terenu gdzie zaginela Mimi.Bylam tez pod domem tej kobiety i widzialam za ogrodzeniem jakies dwa goldeny...Rozmawialam tez z sasiadami tej kobiety. Jedna sasiadka;gdy rozmawialam z nia o Mimi to dala mi do zrozumienia,ze mimi mogla zostac po mprostu zagryziona przez jakiegos psa tej baby...jestem tez w czestym kontakcie z tym wlascicielem Mimi i wszelkie sugestie na temat poszukiwania Mimi i ukarania tej baby to jemu podsunelam...Ale teraz,to juz od niego zalezy czy skorzysta z ktorejs sugestii...ja moge sie mylic,ale mysle ze Mimi od poczatku nie bylo w tych rejonach,gdzie sie jej szuka...Nie wiem,moze trzeba poszukiwania skierowac gdzie indziej? Moze jak ta kobieta powiedziala,ze mimi uciekla jej w tym rejonie z samochodu,to moze po prostu starala sie odwrocic uwage...sama nie wiem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 Wszystko to juz było brane pod uwagę,ale jeżeli suka była widziana przez Krzyska,to musiała faktycznie zwiać i uciec stamtąd żywa. Krzysiek jest bardzo obeznany z psami i nie mógł się pomylic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 brazowa masz PW... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 Moniko, masz zadatki na drugiego Rutkowskiego...:D Każdy ma swoją teorię na temat zaginięcia Mimi.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='brazowa1']Wszystko to juz było brane pod uwagę,ale jeżeli suka była widziana przez Krzyska,to musiała faktycznie zwiać i uciec stamtąd żywa. Krzysiek jest bardzo obeznany z psami i nie mógł się pomylic.[/QUOTE] Jesli to byla faktycznie Mimi,to niedobrze ze teraz jej nie widac nigdzie...poza tym ona chyba miala cieczke,tak? Dzis sie znow przejade w tamte strony mi poszukam Mimi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika2 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 [quote name='martasekret']Moniko, masz zadatki na drugiego Rutkowskiego...:D Każdy ma swoją teorię na temat zaginięcia Mimi....[/QUOTE] Oj,ja bylabym bardzo upierdliwym dedektywem.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martasekret Posted September 22, 2011 Author Share Posted September 22, 2011 [quote name='brazowa1']Wszystko to juz było brane pod uwagę,ale jeżeli suka była widziana przez Krzyska,to musiała faktycznie zwiać i uciec stamtąd żywa. Krzysiek jest bardzo obeznany z psami i nie mógł się pomylic.[/QUOTE] No tak, tylko mi Krzychu mówił, że nie jest pewien, czy to była ona....mówił, że na 80%.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted September 22, 2011 Share Posted September 22, 2011 ale tych ludzi poza Krzyskiem było kilku...zakładając,ze każdy na 80%... to i tak pozwala nam załozyc,ze to była ona. Tydzien temu znalazla sie suczka,odwiązana spod sklepu przez bezdomną siódmego lipca. Przez cały ten czas nikt jej nie widział,prócz dnia,kiedy zagineła i ktoś widział psa ze złodziejka w autobusie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.