angel.ek Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 Teren jest duży więc wstępnie spróbujemy postawić pojemnik z wodą w miejscu gdzie ostatnio Mika była widziana tj. przy Wrocławskiej 57 chyba że będziemy mieć bardziej dokładne informacje co do miejsca pobytu Miki. Quote
Aleksandra Bytom Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 super dziewczyny,może też jakiś inny zwierz skorzysta :) a niunia jest w zasięgu ręki Quote
angel.ek Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 Z tego co wiem od Moniki o Mice sunia na widok człowieka raczej kuli się i nie ucieka. Ponoć nie gryzie więc jest duża szansa, że uda nam się ją pojmać. Proponuję żeby każdy wziął ze sobą smycz, obrożę lub szelki i na wabia jakiś przysmak. na spokojnie próbować podejść, nakarmić i złapać. Ewentualnie pozostaje nam telefon do Straży Miejskiej, która zleca schroniskowemu kierowcy wyjazd i złapanie psa. Pojawiają się dość szybko i z tego, co pamiętam z kiedyś są wyposażeni w podbieraki i siatki. Macie jakieś inne propozycje? Quote
misiu Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 [quote name='Aleksandra Bytom']super dziewczyny,może też jakiś inny zwierz skorzysta :) a niunia jest w zasięgu ręki[/QUOTE] nie tylko dziewczyny mają miękkie serduszko dla zwierzaczków :) a co do jutra dam znać w godz. wieczornych Quote
angel.ek Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 Ok. Czekamy na odpowiedź i jeśli jest tylko szansa dajcie znać znajomym z Bytomia. Im więcej nas tym większa szansa dla Miki :) Quote
misiu Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 niestety jutro rano nie mogę , ale jesli ktoś to jeszcze dziś przeczyta przed godz. 19.00 [B] to około 19.45 będę w bytomiu w okolicy ul.wrocławskiej 57 - będziemy sie rozglądać za psinką. [/B] [B]jesli ktoś może przyjść zapraszam[/B] :) będziemy w 3 osoby Quote
vega17 Posted August 26, 2011 Author Posted August 26, 2011 hej dotarlam do domu, juz padam z nog. suka dzis byla widziana przy wroclawksiej, jakiegos netto. nie ufa ludziom, nie wolno jej wolac, bo jak uslyszy swoje imie ucieknie, trzeba podejsc do niej jak do kota, jesli sie zatrzyma mozna przykucac do niej, wtedy moze sie uspokoic. nie gryzie, ale moze sie wyrywac. licze ze jest wycienczona i w koncu sie podda jak cos smacznego poczuje. rozmawialam z wlascicielka, poprosi syna i moze meza wyciagnie o ile nie bedzie w pracy. prosilam zeby syn namowil kolegow moze pomoga, niestety nie znam nikogo z BYtomia. czy schronisko dysponuje jakims sprzetem do strzelania z usypiaczami ? moze przyda sie pomoc schroniska z lapakami. wiem na pewno trzeba podejsc do niej po cichu, i rzucic na nia jaki s koc, czy cokolwiek, zagonic ja gdzies. Quote
vega17 Posted August 26, 2011 Author Posted August 26, 2011 porozsylalam prosbe na slaskich watkach mam n nadzieje ze cos pomoze Quote
maxelka Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 właśnie wróciłam z Bytomia. Przejechałam okolice Wrocławskiej gdzie ja widziano, okolice netta, ogródków i drugą stronę ulicy od stacji benzynowej te całe osiedle i nic. Może Wam się jutro uda Quote
Aleksandra Bytom Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 a ja rozmawiałam z koleżnaką która kiedyś mieszkała na wrocławskiej i ma tam wielu znajomych,na nk mam fote suni,ma przekleić jej do swojej galerii,może to coś da? Quote
misiu Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 wróciliśmy z Bytomia , niestety nie widzieliśmy jej :( pytaliśmy ludzi i jedyną osobą jaka widziała psinę była ta pani ( jaki traf ) która dziś dzwoniła VEGI . Tyle ,że ta pani , która widziała psinę dziś mówiła ,że było to przy pawilonach na ul. Łużyckiej . ogłoszenia ? hmmm jedno przy wejsciu do NETTO -ze zdjęciem. W parku niedaleko jest staw więc ma dostęp dowody. Przeszliśmy całe osiedle i przejechaliśmy jeszcze raz autem. Pojechaliśmy jeszcze na drugą stronę na ul.Puławskiego , koło szpitala na batorego , myjnia itp. tam gdzie ponoć ją widziano ... niestety nic. Życzę więcej szczęścia jutro. Quote
vega17 Posted August 26, 2011 Author Posted August 26, 2011 ja juz nie wiem co robic, jak ja zlapac, czy weci albo schron dysponuja jakimis strzalkami, czymkolwiek, srdoki usypiajace, bo tak nigdy jej niekt nie zlapie:( pokryjemy koszty tych srdokow nasennych , ju z nie mam pomyslu co robic:( Quote
vega17 Posted August 26, 2011 Author Posted August 26, 2011 dziewczyny trzymam kciuki za jutrzejszy dzien Quote
Monalisa4 Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 Bytomskie schronisko nic nie zrobi,oni nawet nie maja pętli do łapania psów a co dopiero klatkę, wyślą ewentualnie chłopa który będzie stal i się przyglądał ;( jak wy łapiecie psa ! Oni się nie wysilają ! jeśli to naprawde jest ta suka to jedynem wyjsciem jest podanie jej środka usypiającego w karmie ! Ja tam jestem dziennie i nigdy tam takiego ani podobnego psa nie widzialam ;( Quote
Rewelacja Posted August 26, 2011 Posted August 26, 2011 [quote name='Monalisa4']Bytomskie schronisko nic nie zrobi,oni nawet nie maja pętli do łapania psów a co dopiero klatkę, wyślą ewentualnie chłopa który będzie stal i się przyglądał ;( jak wy łapiecie psa ! Oni się nie wysilają ! jeśli to naprawde jest ta suka to jedynem wyjsciem jest podanie jej środka usypiającego w karmie ! Ja tam jestem dziennie i nigdy tam takiego ani podobnego psa nie widzialam ;([/QUOTE] To nie jest jedyne wyjście. Jedyne wyjście to przywiezienie klatki pułapki.... Sedalin (bo o nim piszesz) zadziala niewiadomo kiedy. Adrenalina + Sedalin = nie taki efekt jakiego się oczekuje. Teren jest zbyt rozlegly. A co jak ucieknie i nie bedzie jej już widać a sedalin 'zetnie' ja na śrdoku jezdzni? Podanie środka - sedalinu - to wielkie ryzyko. Lepszym rozwiazaniem bylby palmer, tylko kto w Waszych okolicach go ma? Suni trzeba wykladac jedzenie, duzo jedzenia, zeby wracala w miejsce gdzie byla widziana najczesciej. Quote
Klementynkaa Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 wczoraj po ponad trzech miesiacach błakania odnalzał się psiaczek moich znajomych wiec i tu nie traćcie nadziei!!! klatka łapka i wykładanie jedzonka w jednym stałym miejscu dobrze działa. Quote
Aleksandra Bytom Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 ale skąd wząść klatke łapke? poza tym jej musiałby ktoś 24h na dobe pilnować bo bytom to miasto złomiarzy,wszystko przehandlują na złom Quote
Rewelacja Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 Chyba znajdzie sie ktos na Slasku kto ma klatke... 24 godzinne pilnowanie. Po pierwsze dyzury trzeba wyznaczyc, niestety. A po drugie mozna ja postawic przy jakims drzewie i przypiac do niego lancuchami do rowerow np. Na zdziczalego psa to jedyne wyjscie, niestety. Ale jedzenie trzeba wykladac kilka razy dziennie w tych samych miejscach. Wezcie pod uwage, ze ptaki tez zjadaja miesko pyszniutkie i sucha tez nie pogardza no i inne zwierzaki. ja dzikiego psiaka lapalam przez 2 i pol tygodnia i wreszcie sie udalo - weszla do klatki pulapki. Klatka byla w krzakach przypieta wlasnie do drzewa. Fakt, ze byla to sciezka, ktora chodzila glownie suka ale ludzie tez sie tam pojawiali. Najlpeszym zarciem do klatki jest np. wedzona ryba a sciezke tworzy wylany olej np. ze szprotek. Quote
Monalisa4 Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 Dziś od 9 rana do 14 obchodziliśmy teren od Wrocławskiej do Olimpijskiej,nikt psa nie widział! nie było tez żadnego ogłoszenia!! rozmawiałam z podsklepowymi lumpami obiecalam i % za info o psie lub samego psa,za % zrobią wszystko. Zobaczymy ;) Pod Biedronka na Wrocławskiej spotkałam ludzi z Bytomskiego schronu ,wracali z interwencji,mieli w aucie dwa psy ale to nie była ta sunia ;( Jeżeli faktycznie była widziana to dlaczego nie zrobił fotki komorką ! była by pewność ze to ta suka ! A może po prostu nowej Pani się nie spodobała? i psa oddała ! przecież pies nie zapadł się pod ziemie ! tyle ludzi go szuka !! Dlaczego owa Pani nie szuka psa przez gazetę ZYCIE BYTOMSKIE to naprawde kosztuje nie wiele, a tysiace ludzi przeczyta ! Quote
vega17 Posted August 27, 2011 Author Posted August 27, 2011 hej wczoraj dostalam wiadomosc od Anetaaa z gliwic, miala spytac kierowniczki czy pozyczy klatke lapke. nie mam wieszcze zadnych wiesci Quote
Aleksandra Bytom Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 wróciłam właśnie z wrocławskiej i suńki nie widzielismy,ogłoszeń tez nie widzieliśmy,vega czy pani wogóle jej szuka?? aha w naszej straży miejskiej klatki nie ma,nie mają też broni z nabojami usypiającymi,ani sprzętu ani przeszkolenia Quote
vega17 Posted August 27, 2011 Author Posted August 27, 2011 pani wwieszala ogloszenia gdzies w swojej okolicy i kolo simply , mowi ze ciagle ogloszenia ludzie zrywaja, poza tym ania mowila ze ogloszenia sa i widziala je , bosze mialam nadzieje ze mala sie znajdzie:( Quote
Aleksandra Bytom Posted August 27, 2011 Posted August 27, 2011 tylko czy pani dowiesza te ogłoszenia na bieżąco czy tylko czeka? w sumie na miejscu tylko ona suke zna i w razie czego potwierdzi że to ten pies,jak w poniedziałek dostane te ogłoszenia to możemy się umówić i podzielić ulotkami,część się pokseruje i porozwieszamy ale pani też powinna tyłek ruszyć,pisałaś gdzieś że ma syna,on tez musi szukać,sama się na pewno nie znajdzie,o i doczytałam że nawet jest mąż :) Quote
vega17 Posted August 27, 2011 Author Posted August 27, 2011 tak rodzina szuka w swojej okolicy, syn z nimi nie mieszka, ale tak jakiedys pisalam, moze trzeba osobiscie, pania pokierowac, ona tez nie wie za co sie wziac. ja juz nie wie co rrobic Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.