Jump to content
Dogomania

Hope2

Members
  • Posts

    10073
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    9

Everything posted by Hope2

  1. Nie ogarniam nowego dogo...albo pisze mi się na grubo,albo z podkreśleniem...I wstawić fotek znów nie umiem...za link do albumu na fb banuja?
  2. To może jutro zadzwonię? dzisiaj już późno, jeszcze z chłopakami na dwór iść trzeba- śniegu trochę spadło, więc szaleństwo będzie :)
  3. Przyszłam, bo mi smutno. I sumienie gryzie. Ledwo się miesiąc zaczął, a już czterem psom DT odmówiłam :( tylko jak mam wziąć odpowiedzialność za małe życie będąc samej chorej i słabej? czy było by uczciwym przyjęcie pod dach psa starego, chorego lub niepełnosprawnego wtedy kiedy samemu każdego dnia można wylądować w szpitalu? serce wzięło by wszystkie te bidy. Rozum mówi-nie. I tak spędzam kolejną noc bezsenną...I wyć się chce. Do kitu takie życie :(
  4. Durna ja! zamiast budzić Gosię powinnam ten dział przekopac...ale to z wrażenia... Wyobraźcie sobie, że wczoraj wprowadziły się do nas 3 komary. Płeć nie znana, bo raz, że gadać nie chcą, dwa-wstydliwe jakieś i nijak wzrokowo ocenić się nie da...
  5. 11 listopada minęło 5 lat Tolusia u nas. Na kanapie (Tolo nie kładzie się na podłodze ;-) ) Z przerażeniem patrzę na jego zmiany. Traci wzrok, słuch. Mordka w zasadzie bardziej srebrna niż żółta. Reszta Tola też robi się srebrna... Nadal brak delikatności. Taranuje wszystko i wszystkich, którzy staną mu na drodze. Jego znakiem firmowym są "perfumki". Nie istnieje karma, która nie powoduje gazów. Czasem nosi pieluche- bo w gacie nie siknie, na podłogę bez problemu. Ciągle wmawiamy mu, że jest szczeniaczkiem. Chyba uwierzył, bo...jest z nami. I choć czasem mam ochotę mu łeb urwać (jak prawie łamie mi kości, albo zrzuca wszystko że stołu, bo on IDZIE), to każdego dnia dziękuję za to, że z nami jest. Sebek wnosi go po schodach, bo Tolowi już ciężko się na nie wdrapać... śpią razem. Niech tak zostanie już na zawsze.
  6. lubię tu zaglądać. I zaglądam :-) I tak sobie myślę, że porzucenie dzieci nie oznacza braku uczuć. Może komary tak mają? A może ona je podrzuca, bo nie wierzy w siebie? może się obawia, że nie stanie na wysokości zadania? A może ktoś jej wmówił, że ktoś inny wie lepiej, umie więcej, ma lepszych lekarzy od komarzątek?
  7. rozi to ziuuu mnie przeraża :-o moje deszczu nie lubią- mokre, zimne, nie wiadomo po co. Ale okoliczna ludność ma ubaw po pachy, jak krzyczę i błagam "nie, Tolusiu, nie, proooszeee nie ciagnij... K....A TOLEK!" i ląduje w największej kałuży na tyłku, kolanach, a czasami twarzy 3:)
  8. Ewunia, ja nie nadążam z czyszczeniem.... na mejla lepiej pisać... [email protected] w tytule "dogo" żebym nie wywaliła jako spam...
  9. A jak już znalazłam wątek to ogłaszam wszem i wobec, że jamnik, który nie reaguje na ŻADNE imię poza...Jamnik... pozostaje u nas for ever. Umowy nie mam z kim podpisać. Wizytę przed i po adopcyjnasam sobie zrobił. Ucieka z każdego miejsca, w którym my nie mieszkamy. Z uwagi na jego wybór- my wyboru nie mamy. Nie chcemy, żeby czubek wpadł pod auto ( durne to takie, że siada na środku drogi i się drze zamiast zejść). Z nikim obcym nie wykazuje chęci spacerowania. Dzieci lubi-jak glaskaja...A na drugim końcu smyczy jest Sebek lub ja. Nie jest to decyzja podjęta pod wpływem chwili. Zamieszkał u nas dwa lata temu. Pierwszy zaaklimatyzowal się w nowym mieszkaniu (jest kanapa jest cuuuudnie). Jak mi się uda, to zmienię tytuł wątku. ps. możliwe, że oprócz niego i świnki_weź_na_chwilę_max_2_dni zamieszka z nami ktoś jeszcze. Ale nie wiemy kto-duży czy mały, młody czy stary. Jeszcze liżemy rany po Blackym i Księciu. I po Królewnie. Aaaale skoro Sebek bredzi o kocie (oszalał?! zeżrą kociastego w trzy sekundy!), to znaczy, że...
  10. Dziękuję Adminowi i moderatorów za to, że znów można zerknąć na swój profil i odszukać rozpoczęte przez siebie wątki. Cudnie by było, gdyby wróciły jeszcze emotki, chociaż te podstawowe.
  11. pożyczysz? dam się pokąsać :-)
  12. U kogo stacjonuje Halinka? muszę ja wypożyczyć, bo mnie kreF zalewa. Ja wiem, że prekursorem jestem, ale to już kurna przesada! powiesilam wczoraj zasłonę. Krzywo jak cholera, ale z powodu niskopiennosci uznałam, że tak właśnie miało być. Dzisiaj trzy sąsiadki mają TAK SAMO! ja za okno latarenkę-sąsiadka też. Tylko większą. Ja kwiatki za okno-one też! ja koraliki w okno- zgadnijcie... Jutro idę po farbki do piwnicy. Na Halloween okna krwawo usmaruje. I dodam nietoperze, duchy i dyńki szczerbate. O! ciekawe czy swoje cudnie lśniące okna poświęca :-/
  13. jest taka choroba...jak się wszędzie kogoś lub coś widzi...I nawet się to leczy... Zdrówka rojącym życzę :-)
  14. Zedytowalam post i dodałam Nowe roślinki :-o ze wsi jestem, szkolny prymus... I się chwalę :-D
  15. ale ja z sympatii do niej... martwię się o nią. Dziwnie tak jakoś jak jej nie ma. Całe szczęście, że nie jest sama, ma przyjaciół... I tak, niech się trzyma mocno i nie daje chandrze
  16. że lancetowa? kwitnąca, A właściwie przekwitajaca . Masz tam jeszcze koniczynkę, trawę i ostatni mleczyk w tym sezonie. I liść...tylko musiałabym powiększyć zdjecie, żeby określić z jakiego drzewa pochodzi ;-p
  17. A, widziałam Topi. Na innym wątku. Tak mało napisała i...jakoś tak smutno? Topi kochana, powiedz, że nie dopadła Cię jesienna depresja...
  18. Że niby ja? przykro mi, bo to nie jest mój nick ( jak widzisz, mój to Hope2. Miało być samo Hope, ale zajęte było). I nie mam na imię Hanna. Ładne, ale nie moje.
  19. To jest babka ( nie wiem, czy tak się nazywa). A przynajmniej tak wygląda to, co babcia kazała na ranki przykładać
  20. Nie mam pojęcia co ma więdnąć, taka głupia jakaś jestem. Pewnie się nie dowiem. Martwię się o Topi. Naprawdę. Co się z biedulką dzieje? ktoś wie? Brakuje mi jej przemyśleń i poczucia humoru. Jakby ktoś ja widział, przekażcie proszę moje pozdrowienia.
  21. Byłam gdzie miałam być. Nikogo nie zagryzlam. Pięknie się usmiechalam, ubralam się jak człowiek ( za chwilę zupełnie pozegnam się ze spodniami, zostały jedne jeansy, dresy i dwie pary bojówek ). Się dowiedziałam, że nadal czekam. A mimo wszystko...jakoś mi lepiej. Dziękuję za to, że jesteście. Że jak mi źle, jak mam durne pomysły- jesteście. I jak się rozpedzę i mówię co raz szybciej, aż w końcu wyrzucam słowa jak karabin maszynowy- jesteście (i mówicie "yhym" i "tak,jasne", nawet, jak już mnie nie rozumiecie. Wiem, że tak jest, bo jak się denerwuje, cieszę, albo coś wymysle, to chcę wszystko powiedzieć, szybko i już. A potem lecieć i działać. Tak mam. Tylko, musicie mnie poinformować, że już za szybko mówię :-D ) I dziękuję Halince za to, że siedziała mi na ramieniu gotowa kłuć, bzyczec do bólu...znaczy, do skutku. Jeszcze raz dziękuję i...no, właśnie. Idę przebijać się przez mowę-trawę (nie mylić z trawą proszę, bana nie potrzebuję )
  22. Tak sobie zaglądam...zawsze dobrze mądrych poczytać...I idę durnoty w realu czytać...trzy dni się męczę i pupa zbita...
  23. Hmm...cytować nie mogę? pfff Melduję posłusznie, że nie cała rodzina H znikła. U mnie ma zamiar przezimowac jakas bliższa i dalsza (podobieństwo nawet jakieś widzę ). Za to ochroniarz jak poszedł na strajk kobiet, tak nie wrócił. Jakaś Tekla go omotała...
  24. aaa...edytować nadal można, choć komunikat występuje, że coś tam. Olać go, cofnąć się o stronę ( na przykład ) i wrócić. Okazuje się, że post jest zedytowany. Co do dublii. .. chyba cierpliwość ćwiczyć każą - jak jest " zapisywanie" nie klikać, tylko zerknąć czy nasz post nie widnieje czasem już w dyskusji ;-) a zawartość poprzedniego? pomysłu nie mam, więc ręcznie go usuwam :)
×
×
  • Create New...