-
Posts
10073 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
9
Everything posted by Hope2
-
A teraz wyobraźcie sobie rozpacz matki, kiedy żmija wychowana na jej łonie słucha tego.... żmij-mój syn, trzy-cztery lata miał? coś koło tego, jak się darł "a sysko to, bo ciePie koFam!" i akurat to jeden z dwóch utworów tego zespołu, które mnie się...podobają :) dalej już było tylko gorzej... i długo nie wierzyłam,że ten utwór może Polskę gdziekolwiek reprezentować...
-
To może nie wszyscy...ciągle niestety aktualne...
-
Nie uwierzę,że nie znacie
-
Ja do dziś pamiętam rozpacz w oczach mojej mamy, kiedy zakładałam glany, poszarpane spodnie i jakąś koszulkę-nie! koszulę flanelową taty! za dużą, sięgającą kolan, rękawy podwijałam-no, proszę Cię, trzeba było, bo rąk widać nie było... "Aniu...dziewczynką jesteś...może sukienkę? zobacz-Magda, Kasia chodzą już w szpilkach" Ta...pierwsze szpilki zakupione for me przez mamę...w nocy schowała wszystkie inne moje buty. I tylko te szpilki były...kozaki z resztą. Wściekła na matkę i cały świat założyłam (w czymś do szkoły przecież iść trzeba), wyszłam na korytarz i....oj! z jakim hukiem spadłam ze schodów! To tego ranka moi rodzice przekonali się,że umiem wiązanki puszczać (absolutnie nie do i na nich!). Szpil pozbyłam się jeszcze na klatce schodowej, wróciłam do domu, rzuciłam nimi i "albo zaraz oddasz mi buty, albo JUŻ pisz usprawiedliwienie "z powodu moich durnych pomysłów moja córka nie miała w czym iść do szkoły" Szlaban chyba na miesiąc,ale buty odzyskałam :) A rodzicom od lat powtarzam,że źle mnie wychowali. Bardzo źle. Zaszczepili miłość do Ojczyzny (właśnie! zawsze przez duże O, nawet w myślach),honor, uczciwość, kręgosłup moralny,bezinteresowność... Z jednego się wyleczyłam, a mianowicie "co LUDZIE powiedzą!". Sorry, niech gadają.
-
Film świetny, po latach umieram ze śmiechu widząc efekty specjalne. Kiedyś piosenka bardzo popularna...I chłopaki robiące się na Limahla :D mam zdjęcie kuzyna w takim wydaniu, on bardzo, bardzo chce je odzyskać...
-
oj, ma :) Kocham oglądać swoje stare zdjęcia-na jednych słodkie dziecko w kokardkach (jak mama czesała i ubierała), na innych głowa w warkoczykach, co to koleżanka z pokoju w internacie całą noc plotła, na innych irokez-kolorowy, na jeszcze innych tapir taki,że później godzinami rozczesujesz. Został styl rockowo-metalowy-włosy długie, glany,spodnie poszarpane. Trochę gotyku...ale wiadomooo-są stuacje, kiedy garsonkę zakładam, princeskę i szpilki...
-
A tym budzę blok i siebie. Z kolei jak jeszcze śpię i Młody zapuści-to blok wstaje, a ja śpię dalej :P
-
nie, jeszcze to-na dzień dobry, kiedy wstawać się nie chce, bo pogoda brzydka, bo tarczyca domaga się odpoczynku. I skaczę i krzyczę razem z nim do utraty tchu
-
Późnej wrócę posłuchać, papierami zawalone biurko mam po kokardy...efekt odkładania na później....
-
Usiata, Europe, serio? Na przykładzie tego teledysku pokazywałam młodemu za jakimi chłopcami kiedyś sikały dziewczęta :P
-
Jeszcze raz dzięki za wątek. Normalnie czytasz mi w myślach kobieto, bo o takim wątku myślałam już od jakiegoś czasu (no i nie oszukujmy się, zapominałam o pomyśle) Wątek zapisuję-oczywista oczywistość :) Nie potrafię wybrać jednej kapeli i powiedzieć,że to ta najjj. Wrzucę to, czego ostatnimi czasy słucham. Powrót do przeszłości i smarkatych lat
-
Dziękować drogie Panie będziecie, jak będzie chociaż jeden sensowny telefon w sprawie adopcji. Ogłoszeń jeszcze dorobię-od przybytku głowa nie boli. Myślałam nad wyróżnianiem i jak dla mnie,to trochę bez sensu. Dlaczego? dlatego,że tych wyróżnionych jest od groma i mnie irytują. Jeśli sądzicie inaczej-można wyróżniać
-
Się czepiacie. Topi pomaga tym psom, którym ma ochotę pomóc i to jej święte prawo. Topi ma znajome, którym wierz i im też stara się pomóc-z skutkiem różnym. Przykro mi Topi, ale w moim odczuciu bardziej tym znajomym szkodzisz. Ale to moje zdanie i mogę się mylić. Topi-czy Ty naprawdę zniżasz sie do poziomu donosiciela? i knuciciela?
-
sama ze sobą piszę...trudno,albo zaraziłam się od kogoś tą dolegliwością,albo sama z siebie dostaję p...olca. Resztę ogłoszeń zrobie później,albo w nocy. Teraz kawa, dużo mocnej kawy, pełne skupienie i zabieram się do obiecanych w życiu realnym obliczeń. Dzień dobry piękny Huzarku i wszyscy trzymający kciuki za wspaniały i ten jedyny domek stały :)