Jump to content
Dogomania

Pies Pustyni

Members
  • Posts

    858
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Pies Pustyni

  1. Pies Pustyni

    Anglia

    [quote name='Marz']Zbieg okoliczności, bo ja właśnie o adopcję się przyszłam nieśmiało zapytać :)[/QUOTE] [url]http://www.battersea.org.uk/dogs/rehoming/index.html[/url] Tu masz wstep, jesli chodzi o to schronisko. Na miejscu daja papiery do wypelnienia, a pytania moga lekko zdziwic. "Asystowalem" przy psach branych ze zschronu w Polsce i nie tylko, ale takich wymagan jeszcze nie spotkalem. Byc moze to dotyczy tylko tego konkretnego schroniska, nie wiem. Mozna tez przegladac ogloszenia (np. na gumtree), bywaja do wziecia psiaki za symbolicznego funta.
  2. Moim zdaniem najwiecej zalezy od tego, jakie sa pomiedzy wami "uklady". Jesli pies jest Ci podporzadkowany to powinien sie bez problemu dostosowac kiedy pojawi sie szczeniak.
  3. Nie wiem jak sie maja sprawy z yorkami, ale generalnie zrownowazony, dorosly samiec (bo z sukami to bywa roznie) nie powinien miec problemu z zaakceptowaniem szczeniaka. Zawsze mozesz pojechac po szczeniaka razem z rezydentem. Nie zdziw sie tylko jesli bedzie jej w domu po swojemu pokazywal pewne granice.
  4. [quote name='daguerrotype']Mówimy o innych warunkach klimatycznych. Na Wyspach zimą jest znacznie cieplej niż u nas. Zazwyczaj temperatura utrzymuje się powyżej zera :)[/QUOTE] Kurcze tak mnie ta siersc oslepila, ze nie zauwazylem, ze chodzi o psa dla [B]Sonia 225 [/B](ktora juz go dawno ma, tak na marginesie) ;).
  5. Ale "w budzie" nie musi oznaczac izolacji od ludzi. Zreszta ja nikogo nie namawiam do trzymania psa w budzie, chodzi tylko o to czy pies z jakas tam sierscia moglby mieszkac poza domem.
  6. [quote name='Rut'] Znacie jakieś ciekawe mało spotykane rasy o których chcielibyście obejrzeć materiał?[/QUOTE] Australijski cattle dog, poprosze. Jeszcze dorzuce teriera irlandzkiego, pinczera sredniego i appenzellera ;).
  7. Zapewne nie jest to najlatwiejsza w obsludze rasa, ale bez przesady. Dzieci w takim wieku tez juz smialo moga sie psem zajmowac. Ale najlepiej udaj sie na jakies forum danej rasy, tam pewnie wiecej konkretow sie dowiesz. Moze tu: [URL]http://psiarnia.pl/[/URL]
  8. Obejrzalem o azjacie i jestem zawiedziony. Taka piekna, ciekawa rasa, a facet nie mial zbyt wiele do powiedzenia - w kolko tylko o bronieniu i strozowaniu. Ja rozumiem, ze nie kazdy jest mowca, ale mogl sie chociaz troche przygotowac.
  9. [quote name='Talia']Nie napisałam, że nie ma. Jednak moim zdaniem przy naszych warunkach klimatycznych pies i tak by się męczył.[/QUOTE] To jest uzytkowy, wiejski pies, ktory powstal w naszych warunkach klimatycznych. Jesli jest zdrowy, dobrze zywiony, ma ciepla bude to nie widze problemu. A na upartego to w najwieksze mrozy mozna go brac do domu czy do innego budynku.
  10. [quote name='Talia']Tylko Gończy polski ma podobną sierść co bokser ;) Więc to chyba nieodpowiednia alternatywa.[/QUOTE] Blad - bokser nie ma podszerstka, natomiast gonczy polski jak najbardziej.
  11. [B]agnest[/B], specjalnie dla Ciebie [URL]http://wesolalapka.pl/kontakt/kontakt/jacek-galuszka.html[/URL]
  12. [quote name='no_rehearsal'] 2. czy wyprzedzaniem reakcji jest posadzenie psa trochę na uboczu w momencie mijania z innym psem? bo w taki sposób postępuję i w 7/10 przypadków to działa, te 3/10 to sytuacje gdy drugi właściciel nie panuje nad własnym psem i ten podchodzi za blisko. Cyrk się zaczyna gdy zbliża się pies biegający luzem, a takich u mnie na osiedlu sporo:/ wtedy Duży dostaje piany na pysku - szarpie się, burczy, szczeka (bez pokazywania zębów), a gdy pies jest już bardzo blisko, kłapie paszczą, żeby sięgnąć, chociaż większość z tych osiedlowych burków to kurduple. Kolejny przykład: w rodzinie mam półrocznego berneńczyka. Bez suni mogę obu wyprowadzić na równoległy spacer i jest spokój, ale gdy ja idę z moją parką, a kuzyn ze swoim bernem, Duży chce się wściec. [/QUOTE] I tak rob tylko musisz bardzo wyraznie zaznaczyc (nagrodzic) poprawne zachowanie, zeby wiedzial czego oczekujesz. A kuzyna i jego psa mozesz wykorzystac ;). Umowcie sie tak, zeby zblizac sie do siebie z oddali, a wtedy bedziesz mogla ocenic dystans, na jaki Duzy dopuszcza drugiego psa, nagradzac za spokoj, odwrocic uwage aportem (pisalas, ze to bardzo lubi), zrobic w tempie kilka cwiczen - siad, waruj, szybkie koleczko przy nodze, skorygowac go kiedy jeszcze nie jest bardzo podekscytowany. Chyba, ze juz tak robicie i nic nie daje. I probuj gdzies dolaczyc do jakiejs szkolki.
  13. Mam jedna rade - zajecia w grupie psow pod okiem [B]doswiadczonego[/B] trenera. [quote name='Evodish'](...) raczej nie sądzę, aby tak się stało:-Przewodnik nie ma kontaktu ze swoim samcem, bo trzyma go inna osoba-pies nie będzie miał możliwości wykazania niechcianego zachowania, a zachowanie, którego nie będzie mógł prezentować powinno zaniknąć. [/QUOTE] A widziales kiedys taka sytuacje? Bo ja nie raz i zawsze pies trzymany czy uczepiony, zostawiony z tylu, nakrecal sie jeszcze bardziej. [QUOTE] Wobec właściciela pies nie wykazuje takich zachowań jeśli dobrze przeczytałem-więc tylko wtedy można kontrolować sytuację[/QUOTE] a wczesniej napisales: [QUOTE]Czy samiec zachowuje się tak również kiedy Ty bawisz się wyłącznie z suczką? Są takie sytuacje? Jeżeli nie, to warto byłoby, żeby się pojawiły.[/QUOTE] wiec jak? Albo to [QUOTE](przykładowo-gdyby zaczął zachowywać się nerwowo, uspokajamy; jeżeli zacznie warczeć-time out itd.)[/QUOTE] A wczesniej piszesz, ze [QUOTE] Jeśli nauczysz go, że jego warczenie spowoduje Obronę suki z Twojej strony, to poprzestanie na warczeniu.[/QUOTE] Moim zdaniem lepiej zeby "zycie nie pokazywalo jak to wyjdzie w praktyce" i dlatego powinien sie tym zajac fachowiec.
  14. [quote name='Evodish'] [B]Czy samiec zachowuje się tak również kiedy Ty bawisz się wyłącznie z suczką? Są takie sytuacje? Jeżeli nie, to warto byłoby, żeby się pojawiły.[/B] Musisz pokazać psu, że suka nie jest jego własnością, a oboje należą do Ciebie i to Ty będziesz jej bronić. [/QUOTE] ??? Czyli co, ma prowokowac psa do bronienia suki po to, zeby pokazac mu, ze to nie do niego nalezy? Bo nie kumam. [quote name='Evodish'] Jeżeli masz taką okazję i wszystko jest w sytuacji kontrolowanej, spróbuj wyprzedzić reakcję swojego samca. Jeżeli samiec nie reaguje na polecenia w obecności innego samca, niech ktoś znajomy trzyma go na smyczy (w kagańcu, nawet materiałowym, żeby nie dopuścić do agresji przeniesionej). Ty zaś ewidentnie pokaż obcemu samcowi, że nie ma prawa zbliżać się do suki-odganiaj go, blokuj mu drogę ciałem. Jeżeli zrobisz wystarczająco przekonujący teatrzyk, to być może samiec pozwoli, abyś przejęła rolę obrońcy waszego stada-na razie przypisał ją sobie. Druga rzecz-jeżeli Twój samiec warczy w takiej sytuacji, zignoruj to. Lepiej na razie, żeby warczał, niż żeby atakował. Jeśli nauczysz go, że jego warczenie spowoduje Obronę suki z Twojej strony, to poprzestanie na warczeniu. Natomiast atak zakończ tak, jak zwykle-odciągnięciem psa i wyraźną naganą głosową. [/QUOTE] A jak duze jest prawdopodobienstwo,ze samiec jeszcze sbardziej sie nakreci kiedy zobaczy, ze robi slusznie bo przewodnik go w tym wspiera?
  15. [quote name='Brezyl'] A teraz odpowiem Psu Pustyni. Temperament, charakter to cechy oddziedziczalne ilosciowo (pomińmy na razie kwestie wychowania - które oczywiście mają olbrzymi wpływ na zachowanie psa). Jeżeli jest to mieszanka, to psychicznie może być bardziej w typie jednej lub drugiej rasy, albo mieć cechy bardzo pomieszane. Jeżeli jednak jest tak ostra reakcja na człowieka, to raczej świadczy to o przewadze charakteru na korzyść dobka. Widziałam asty wyciągane takich miejsc, że powinny atakować ludzi na potęgę, tymczasem bardzo szybko stawały się przytulankami, jeśli chodzi o ludzi, bo jeśli chodziło o kontakty z innymi psami to problemy były duże i w przypadku niektórych osobników, nie istniała możliwość swobodnego puszczania ich z psami, zwłaszcza tej samej płci. [/QUOTE] To akurat nie jest argument, bo opisane zachowanie najczesciej prezentuja wlasnie psy domowe, rozpieszczane, niewychowane, nieznajace ograniczen. I tyczy sie to psow wszelkich ras czy nie ras. [quote name='Brezyl'] Co do nagradzania, za samo zejście dobek rozgryzie taką zagrywkę natychmiast, skojarzy wybieg (jak miał 3-4 miesiące oczywiście przyniosłoby to skutek natychmiastowy, ale ona ma już 8 miesięcy). Ale już załapać cały ciąg przyczynowo skutkowy będzie mu trudniej. Przy smakołyku za samo zejście, po paru razach, albo pies będzie schodził brał smaka i natychmiast wskakiwał na miejsce, albo warczał gdy tylko właściciel smaka mu pokaże. Jeżeli natomiast udamy, że łózko nas nie interesuje, zawołamy go do wyjścia (niby spacer), damy jeść w kuchni wołając go z pokoju i zamykając drzwi, aby nie mógł później wskoczyć na łóżko i następnie odsyłając na miejsce + smak za wykonanie polecenia ominiemy moment walki o "zasoby" , unikniemy konfrontacji.[B] Przynajmniej do momentu, gdy szkoleniem uzyska się nad psem przewagę.[/B][/QUOTE] Nie zrozumielismy sie, bo ja nie proponuje stosowania takiego kuszenia jako zastepstwa wychowania, tylko doraznie, zamiast sciagania psa z lozka, co wywoluje reakcje obronna. I w zwiazku z tym Twoje ostatnie zdanie pasuje rowniez do takiego postepowania. A jesli pies jest lakomy albo lubi pilke, to powiedzmy, ze stajemy niedaleko lozka, wydajemy polecenie np."zejdz" z rownoczesnym pokazaniem mu nagrody, a kiedy zareaguje jak trzeba wtedy jest nagrodzony. To bedzie nauka schodzenia z lozka a nie walka o zasoby. Chyba, ze taki scenariusz sie nie sprawdzi, bo suka nie zareaguje na pokazana nagrode. Skoro piszesz, ze dobek jest taki bystrzak, to Twoj plan moze odebrac jako zejscie ze swojego miejsca na domniemany spacer i powrot na nie, kiedy tylko drzwi do pokoju beda znowu otwarte.
  16. [quote name='Brezyl'](...)W przypadku dobermana, uciekanie się do bezposredniej "łapówki" jest błędem i jeszce bardziej umocni psa w przekonaniu o własnej przewadze względem człowieka, już lepiej gdy chcesz go wywalić z łóżka, udać że wychodzisz na spacer i na przedpokoju dać rozkaz na miejsce i nagrodzić za pójście na własne posłanie.[/QUOTE] Po pierwsze primo to nie jest doberman. Po drugie primo - czym sie rozni nagrodzenie za pojscie na miejsce od nagrodzenia za zejscie z lozka? Dlaczego jedno umocni psa w przekonaniu o przewadze, a drugie nie?
  17. Prawdopodobnie suka potrzebuje zajecia (odreagowywanie zlosci na kanapie) i konsekwentnie przestrzeganych zasad, szczegolnie biorac pod uwage "mieszanke". [QUOTE]Sunia jest ogólnie do rany przyłóż,straszny pieszczoch potrafi cały dzień łazić za wszystkimi w domu żeby ją głaskać(...)[/QUOTE] I glaszczecie? [QUOTE]Wczoraj np byłam w szoku bo podeszłam do nie i mówię zejdź bo chciałam pościelić ,[B]wyciągnęłam ręce jak zawsze żeby ją ściągnąć[/B] a ona z warczeniem rzuciła się na mnie.[/QUOTE] A nie probowalas sprowokowac ja do zejscia kuszac czyms smacznym albo zabawka? Suka zapewne nauczyla sie juz, ze wystarczy warknac i problem w postaci natretnych ludzi (chodzi o wszystkie opisane sytuacje) sie oddali. Poszukaj lepiej kogos doswiadczonego, popracujecie i wszystko powinno sie unormowac, tym bardziej, ze suka jest jeszcze bardzo mloda.
  18. [quote name='LALUNA']A no to jak w zadek to pamietaj ze to sygnał do ataku ;)[/QUOTE] Owszem, moze to byc sygnalem do ataku, moze nim byc nawet szurniecie butem o chodnik obok psa. Ale to zalezy od sytuacji (od psa tez), a w przypadku, o ktorym pisalem suka nie stala naprezona wpatrujac sie w przeciwnika, tylko szla sobie ...coraz szybciej ;). [B]visNK [/B]przeoczyla tylko, ze dzialo sie to wiele lat temu, a napisalem o tym poniewaz zauwazylem, ze suka na owo dotkniecie palcem zareagowala tak samo, jak na szarpniecie kolczatka kiedy szla na smyczy, co pozwala stwierdzic, ze nie taki diabel straszny...
  19. [quote name='ABCtresury']Jeżeli chodzi o wybór psa dla Waszej rodziny,to uważam że mace naprawdę bardzo dobre warunki do tego aby mieć dużego psa. Skoro syn chce masywnego i dużego pieska,to najlepiej sprawdzi się dog niemiecki. Jamnik na pewno odpada,wydaje mi się że kompletnie nie sprawdzi się w Waszym otoczeniu. Zastanówcie się jeszcze nad owczarkiem niemieckim.[/QUOTE] Pomijajac fakt, ze oni juz kupili szczeniaka, dlaczego twierdzisz tak kategorycznie, ze jamnik napewno sie nie nada? p.s. Odbiegne od tematu, ale zajrzalem na "abctresurypl" w zakladke "akcesoria do tresury" i mialem wrazenie, ze przez pomylke jestem w jakims elektronicznym sklepie - baterie, elektrody, diody, antenki, zasilacze, przewody... O co chodzi?
  20. [quote name='visNK']@ Pies Pustyni Bo ja jestem sobie takim zwykłym szarym miłośnikiem psów. Nie szkolę psów do zawodów, do obrony ani do tańców a jedynie do codziennego posłuszeństwa i dla głupiutkich sztuczek, które mają psa stymulować umysłowo. I owszem - generalizuję, ale o to nie trudno, skoro czytam w Twoich wypowiedziach tylko, że kolczatka to nic złego, że pukasz psa po tyłku - nie dziw mi się, że wywnioskowałam, że z metodami przyjaznymi psu ma to niewiele wspólnego :) Gdybyś napisał więcej, miał chęć dyskusji na temat - nie doszło by do tak pochopnych ocen. Ale mam wrażenie, że nie taki jest cel Twojej obecności na tym wątku. I nie - nie jestem maniakiem metody pozytywnego warunkowania, klikera nie tykam a na ludzi prowadzących psy na kolczatkach nie rzucam się z rękami. Zwyczajnie uwielbiam zwierzaki i chcę dla nich jak najlepiej. I z posiadania bądź też nie dzieci nie będę Ci się spowiadać. [/QUOTE] Nie oczekuje od nikogo spowiedzi, ale skoro wypowiadasz sie o skutecznosci (badz nie) takich czy siakich metod w pracy z psami, rozumiem przez to, ze je przetestowalas na roznych psach - latwych, lagodnych, odwaznych, lekliwych, bardzo energicznych czy "ostrych" lub bardzo niezaleznych. Idac dalej, jesli piszesz o wychowywaniu dzieci to chcialbym wiedziec czy je masz i jak z tym wychowywaniem sobie radzisz. Ja tez uwielbiam zwierzaki, ale staram sie przy tym nie zapominac, ze sa one wlasnie zwierzakami i ich postrzeganie swiata rozni sie od mojego. [QUOTE](...)Dzieci też walisz (czy też będziesz?) linijką po łapach jak nie odrobią lekcji?Metody tradycyjne oparte na dominacji międzygatunkowej odchodzą do lamusa. Nowa metoda jest przejrzysta i bardzo skuteczna, ale wciąż są tacy, którzy lubią "rządzić" - a słabszym łatwiej. Szczerze żal mi takich i żal mi ich dzieci - bo to ci sami, którzy potem twierdzą, że bez klapsa dziecka wychować się nie da.[/QUOTE] Jeszcze wracajac do tego - moje dzieci nie maja lap tylko dlonie, sa tego samego gatunku co ja i maja zawsze odrobione lekcje, bo im w tym pomagam. p.s. Odpowiedzi na zadane na poczatku pytania juz sie nie spodziewam.
  21. [quote name='visNK'] @Pies Pustyni Przedziwne, że przy tak wielu materiałach nt. tzw. metody pozytywnej, która jest bardzo skuteczna i przyjazna dla psa i jego właściciela Ty hołdujesz jakimś przedziwnym metodom pukania psa w zad ;) Dzieci też walisz (czy też będziesz?) linijką po łapach jak nie odrobią lekcji? Metody tradycyjne oparte na dominacji międzygatunkowej odchodzą do lamusa. Nowa metoda jest przejrzysta i bardzo skuteczna, ale wciąż są tacy, którzy lubią "rządzić" - a słabszym łatwiej. Szczerze żal mi takich i żal mi ich dzieci - bo to ci sami, którzy potem twierdzą, że bez klapsa dziecka wychować się nie da.[/QUOTE] Widze od dzgania psow przeszlismy juz do bicia dzieci... A'propos - a Ty jestes matka? Na tym forum jestem od niedawna, ale zauwazylem, ze z fanatykami "metody" nie da sie dyskutowac. Nie wazne co napiszesz, oni i tak przeczytaja co innego. [quote name='Martens'] Lekkie "puknięcie" psa, kiedy się zawiesza, nie reaguje na głos, to jeszcze ani walenie linijką po łapach ani teoria dominacji ;)[/QUOTE] Dla niektorych to niepojete. [quote name='LALUNA'] Moze dowiem się albo i nie. Mogłabys mi podpowiedziec o co chodzi z tym dźganiem w zadaek.[/QUOTE] To ja jestem tym sadysta. Ciekawe tylko, ze moje dzgane, zdominowane psy z urazami kregoslupa byly posluszne, radosne, lagodne, chetne do zabawy i zawsze gotowe do wspolpracy.
  22. [quote name='visNK'] @ Pies Pustyni Nie odpowiadasz na moje pytania, skąd pomysł, że odpowiem na Twoje? [/QUOTE] ok [QUOTE]Fajnie, ale po co prowadzić psa na kolczatce, albo dźgać go palcem w tyłek?[/QUOTE] Zaczne od nadinterpretacji a'la "Millan kopie i dusi psy". Owo "dzganie" nie bylo dzganiem tylko takim lekkim pacnieciem z gory w koniec plecow suki, a stosowalem je w momencie, kiedy idac bez smyczy za bardzo wychodzila "przed szereg". A co do kolczatki - chociazby z tego wzgledu, ze nie jest to nic nadzwyczajnego, gdyz nie ja jeden ja stosowalem. Zaznacze, ze dzialo sie to wiele lat temu, a zaden z moich psow nigdy nie mial na sobie kolczatki dluzej niz jakies dwie godziny (na cale swoje zycie). [QUOTE] To czemu śpisz na wygodnym materacu? [/QUOTE] To pytanie musze pozostawic bez odpowiedzi, gdyz go nie rozumiem (mozesz zrobic tak samo z jednym z moich).
  23. [quote name='visNK'] Fajnie, ale po co prowadzić psa na kolczatce, albo dźgać go palcem w tyłek? To czemu śpisz na wygodnym materacu? [/QUOTE] Prosze o inny zestaw pytan. [QUOTE]Jeśli obroża w 90% przypadków powoduje urazy kręgów szyjnych, to boję się pomyśleć w jakim stanie jest kręgosłup psów prowadzanych całe życie na kolczatce.[/QUOTE] Skad te dane? I co maja kolce do urazow kregoslupa?
  24. [quote name='Sonia225']usiedlismy dzisiaj z rodzina i kazdy mial napisac jaka rasa psa mu sie podoba, no i jest jeszcze wiekszy dylemat Jonattan: Beagle albo dog niemiecki Joshua amstaff rotweiller albo jakis wyzel ja: nie mam pojecia, ale podoba mi sie bobtail, setery, jamniki dlugowlose maz: owczarek niemiecki albo mastiff, ewentualnie pudel toy i jest dylemat, powazny dylemat, jutro idziemy do schroniska, moze sie w czyms zakochamy :)[/QUOTE] Z rasowcow myslalem wlasnie o seterze angielskim. Jesli idziecie do BDH, to jakies dwa tygodnie temu bylo tam cos dla Joshuy - bardzo fajna, chetna do wspolpracy suka rottweilera. Nie byla za duza, ani zbytnio urodziwa (uwielbiam roty, ale ona miala troche dziwna glowe), ale za to z charakteru wydawala sie swietna.
×
×
  • Create New...