Jump to content
Dogomania

pola53

Members
  • Posts

    2852
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pola53

  1. [quote name='MagdaH']Cichutko przypominam, ze na "agresywne" psy to Jamor najlepszy...Wiem, kasa, kolejka, ale moze by coś doradził? Edit: Poczytałam na poprzedniej stronie, ze juz Jamora rozważaliscie[/QUOTE] Podpisuję się pod tym obiema rękami. AniaGucio miała u niego psa, który ugryzł jej TZ-ta. A zrobił to dlatego, że mąż wziął ją za rękę a pies jej bronił. Może pani za długo patrzyła mu w oczy, szczegółów nie znamy. Wina na pewno nie leży po stronie psa. Nie znamy dokładnie jego przeszłości. Może dzieci wkladały mu paluchy do uszu i pies to pamiętał. Znam przypadek, że zazdrosna o boksera 'dziewczynka' wsadziła psu w odbyt ołówek. Nota bene, gdyby wtedy pies zrobił z nią 'porządek' oszczędziłby rodzicom wielu łez w przyszłości. Ale to pies został oddany, na szczęście w bardzo dobre ręce, gdzie był traktowany jak najukochańsze dziecko.
  2. Asik z pewnością nie jest agresywny. Myślę, że się rzucał z bólu po prostu. Sami wiecie, że jak nas coś dolega to też mamy ochotę 'gryźć' :). To na pewno będzie bardzo kochany piesek :).
  3. [quote name='sylwija']a ja się nie mogę na zdjęcia napatrzeć - piękny jest :)[/QUOTE] Mnie się też podoba, mam nadzieję, że wkrótce znajdzie dobry domek :)
  4. [quote name='Lusia91']Masakra. Jak jest wydarzenie na fb, to może dać ogłoszenie na inne fora??[/QUOTE] Lusia, w sobotę robimy bazarek.
  5. [quote name='mmd']Wielkie dzięki, Roszpunko! Karma chyba się nie zmarnuje, przecież może ją zjeść prywatne zwierzę, jeśli je takową, a w zamian mogą być korpusy i jabłuszka dla futrzaka, prawda? :)[/QUOTE] Z karmą problemu nie będzie, moje suńki jedzą, choć jak jest zimno to im gotuję.
  6. Bardzo dziękuję za odpowiedź :). Dołączymy ser, jogurty i warzywa. Doczytam wątek o BARFie. Karmę kupiłam Purina proplan ryż z jagnięciną. :)
  7. [quote name='mmd']Napisz PW do Roszpunki. U niej psy barf-ują, więc wie, co do tych korpusów ewentualnie, żeby było ok. No i uspokoi Cię, że to bardzo zdrowo ;) (mi się zdaje, że korpusy lepiej surowe, ale nie znam się aż tak)[/QUOTE] Jemu też i surowe najlepiej 'wchodzą' :).
  8. Bardzo si e cieszę, że Asik ma się lepiej :). Taki młodziutki a tyle się nacierpiał.
  9. Niestety, myślę, że ujdzie im to płazem :(. Ale mam nadzieję, że życie pokarze ich w inny sposób, czego z całego serca iż życzę. Na razie pieskowi nie dzieje się żadna krzywda, wręcz przeciwnie, ma się dobrze i coraz lepiej. Tadzia kocha,mnie też lubi, zaczyna lepiej jeść. Nie chce tylko suchej karmy, więc dostaje gotowane lub surowe korpusy, które uwielbia. Nie wiem tylko, czy to dla niego dobrze. Karma stoi a on jej nawet nie powącha.
  10. I ja się melduję. Rex jest bardzo podobny do mojej Luny z sygnaturki. Kiedy przychodzą do mnie obcy, mój pies, mimo iż wychowany od małego, zawsze jest zamykany w zagrodzie. Poprzednia suka owczarka gryzła, jeśli tylko ktoś odważył się podejść zbyt blisko do płotu. Broniła swego terenu. Rex poczuł się zagrożony i tyle. Sami prowokujemy takie sytuacje, a cierpią zwierzęta. Myślę, że piesek ma szanse na adopcję tylko trzeba mu dać szansę i znaleźć kogoś, kto będzie wiedział jak z nim postępować. Z całym szacunkiem, ale poprzedni adoptujący dali ciała i to na całej linii. Jak już znajdziecie dla niego miejsce w hoteliku, pomogę deklaracją. Wiele nie mogę dać, mam już tych deklaracji trochę, ale wiem, że w takim wypadku każdy grosz się liczy. Na 10 zł Rex może liczyć.
  11. [quote name='Lusia91']Poważnie?? Mamcia szalona z Ciebie kobieta. Dobrze, że nic Ci się nie stało, ale nie mogłam pozbyć się uśmiechu z twarzy - wybacz;)[/QUOTE] Kochanie, sama się z tego śmiałam. A żebyś widziała minę Ani - bezcenne!!! Teraz mniej mi do śmiechu, bo dwa palce zdarłam do krwi, są opuchnięte i cholernie bolą. Ale nic to, ważne, że zdjęcia są super!
  12. Napisałam do Paji - jeżeli stwierdzi, że tekst jest za dlugi, może wyciąć drugi akapit.
  13. Co myślicie o takim tekście do ogłoszeń? Trochę pewnie za długi! “Dobrzy ludzie, którzy nie pozwolili mi umrzeć, nazwali mnie Misiek, choć tak naprawdę to ja już sam nie pamiętam jak mam na imię. Kilka miesięcy temu zostałem brutalnie wyrzucony z jadącego samochodu przez moją 'panią', którą tak strasznie kochałem. Na nieszczęście dla mnie, ta miłość została we mnie i dlatego tęsknie patrzę na przejeżdżające samochody z nadzieją, że jednak oni kiedyś po mnie wrócą.” Misiek po upadku z samochodu miał obdartą ze skóry nogę, która nie leczona zaczęła się zaogniać i piesek dostał temperatury, Nie jad, nie pil, tylko przeraźliwie żałośnie wył nocami. Na szczęście zainteresował się nim Pan Robert, miejscowy leśnik, który podał psu antybiotyk i prawie na silę go karmił. Kiedy noga się podleczyła psina przychodziła do szkoły, gdzie czasem jakieś wrażliwsze dziecko rzuciło mu coś do jedzenie. Pan Robert też o nim nie zapominał. Nadeszły święta i ferie, szkoła opustoszała i w oczy Miśka zajrzał głód. Przeniósł się więc w inną część miasta, gdzie okoliczni mieszkańcy czasem dali mu coś do jedzenia. Odszukał go też Pan Robert, który przynosił mu jedzenie. Tęsknota za właścicielami była tak silna, że pies jadł tylko tyle, aby przeżyć. Położył się w trawie przy przelotowej trasie i czekał, czekał dzień i noc, w deszczu i przeraźliwym zimnie, smutnym wzrokiem wodząc za przejeżdżającymi samochodami. Obecnie Misiek, około 3 latek, jest w domu tymczasowym, w którym jednak nie może zostać na stałe. Jest bardzo grzeczny, nie niszczy, nie szczeka, towarzyszy swojemu tymczasowemu panu w każdym zajęciu. Znacznie poweselał i zmienił się też jego wygląd. Nie interesują go inne psy, no chyba, że chcą się bawić. Nie goni za rowerami, jest przyjazny w stosunku do ludzi. Potrafi jednak warknąć, kiedy uzna, że jego pan mógłby być zagrożony. Jest odrobaczony i odpchlony. W najbliższym czasie zostanie zaszczepiony i ewentualnie wykastrowany, zanim trafi do domu stałego. Osoba, która zechciałaby go adoptować, dać mu trochę miłości, będzie miała oddanego przyjaciela, który z czasem zapomni o swoich byłych właścicielach i pokocha całym swym psim sercem
  14. [quote name='jostel5']Nasz Morgan (Pysio) też urodził się z czymś w rodzaju płetwy zamiast łapki.[url]http://www.dogomania.pl/threads/204073-Morgan(Pysio)-w-PDT-ju%C5%BC-po-operacji-Nowy-Rok-sp%C4%99dzi-w-swoim-nowym-DS[/url]!! W lipcu miał operację (powinna była odbyć się wcześniej niż miało to miejsce) i dzisiaj jest już w zasadzie dobrze.Faktem jest i to ,że już zawsze psiak będzie musiał mieć troskliwą opiekę,ale-na szczęście!- znalazł wspaniały dom! Na pierwszych stronach wątku jest rozliczenie-ile co kosztowało i jak był leczony....zajrzyjcie,bo to chyba bardzo podobna sytuacja.[/QUOTE] Ja już o tym już tutaj pisałam :(.
  15. Jestem, pieniądze już przelałam. Na razie 20 zł, ale w lutym postaram się przesłać więcej.
  16. [quote name='some']naprawde jest sliczny. ja widze w ogole roznice pomiedzy tamtymi pierwszymi zdjeciami a tymi... wyglada zdecydowanie lepiej![/QUOTE] To na pewno :) Tamte zdjecia robione były telefonem, było mokro, pies był zmarznięty i smutny. Teraz podchodzi do mnie tanecznym krokiem, jak koń w parkurze, z uśmiechem na tym pięknym pycholku. Jednak dalej tęsknie patrzy za samochodami i czeka na kogoś (daj mu Boże jak najgorzej), kogo już dawno powinien spisać na straty :(.
  17. [quote name='Lusia91']Ode mnie jak będzie lepiej, do ręki czy przelewem? Super, że można kupić już karmę. Teraz tylko zostaje czekać, co powie wet.[/QUOTE] Przeoczyłam Twój post malutka :). Oczywiście do ręki, nie będziemy płacić za przelew, skoro się niedługo zobaczymy :).
  18. Pięknie dziękujemy cioteczce [B]Some [/B]- dziś dotarły pieniądze w kwocie 50 zł :loveu:. Już uaktualniam pierwszy post.
  19. [quote name='sylwija']ladniutki :) wyglada na zadbanego.[/QUOTE] Jest śliczny i bardzo grzeczny, rowery, inne psy wcale go nie interesują. Wygląda tylko na zadbanego, jest chudy. To futro sprawia takie wrażenie, ale skoro leżał 'pod chmurką' no to i futro ma odpowiednie.
  20. [IMG]http://foto2.m.onet.pl/_m/e984ff94bd60ace022851a8d3cefc79e,10,19,0.jpg[/IMG] Na tym zdjęciu widać, że pies się zdziwił :). Sprowokowałam go do biegu, ale zapomniałam, że to silny pies. Niestety, nie nadążyłam za nim i upadłam po czym zostałam pociągnięta ze dwa metry po polbruku :). Efekt, podarte rękawice, obdarte ze skory ręce, zniszczony but i otarte kolano. Na szczęście, twarz i okulary całe :). Ale smyczy nie puściłam !!! :). Wina jednak jest moja, po co było psa prowokować? :) [IMG]http://foto0.m.onet.pl/_m/cd83db8ff3774d1f0917a110ca56fd30,10,19,0.jpg[/IMG] [IMG]http://foto3.m.onet.pl/_m/61d2358ab75e82cdbdb8bb341f7287cf,10,19,0.jpg[/IMG]
×
×
  • Create New...