_dingo_ Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Już parę razy u właścicieli psów spotkałem się z tym, że pies miał jedzenie w misce przez cały dzień. Tzn. jadł nie o regularnych porach, ale wtedy kiedy zgłodniał (przynajmniej w mniemaniu właściciela). Jak sądzicie, jak to może wpływać na zachowanie się psa ? Na tle TD to chyba niezbyt pedagogiczne postępowanie właścicieli, prawda ? Mam wrażenie, że danie psu dostępu do miski przez cały dzień może być źródłem nieposłuszeństwa i problemów wychowawczych... Czy mam rację ? (PS. topic jest w behawiorze, bo dotyczy problemu zachowania psa na tle żywienia, a nie samego odżywiania) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Ja gdzieś czytałam ze pies nie powinien mieć pełnej miski cały czas. Nasypać, poczekać chwilę, jak nie zje, to zabieramy i stawiamy znów o następnej "porze karmienia". To ma własnie związek z ustalaniem hierarchii. Pies przecież wywodzi się od wilka, który cały czas musiał polować na pożywienie. A tu nagle pies patrzy a jedzonko cały czas pod nosem :P . No to wiadomo że może się psu we łbie poprzestawiać :wink: . Z ta opinią się własnie zgadzam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bartek_yo Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 ja uwazam, ze nie powinno sie tak robic, tzn zostawiac zarcia caly dzien w misce, niestety wielu wlascicieli psow tak robi.....ja tak nie zamierzam.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Izold@ Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Pies powinien dostawac miske przede wszystkim jako ostatni w stadzie i tylko na czas posilku, ktory nota bene, powinien byc staly. Pies zjada, miska znika, pies nie zjada, wybrzydza, cokolwiek, miska tez znika. Moje psy dostaja zarlo dwa razy dziennie, miski, nawet puste, nie stoja. Zabieram od razu po zarciu, a zarcie znika w ciagu niecalej minuty :D Karmienie to jedna z najwazniejszych i najbardziej podstawowych taktyk wychowaczych.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted May 8, 2004 Share Posted May 8, 2004 Kupując karmę, sprzedawca poinformował mnie, żeby miska była cały czas pełna (wtedy karma się szybciej skończy i trzeba kupić następną porcję). Każdy chce jak najwięcej zarobić. :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted May 9, 2004 Author Share Posted May 9, 2004 Kupując karmę, sprzedawca poinformował mnie, żeby miska była cały czas pełna (wtedy karma się szybciej skończy i trzeba kupić następną porcję). Każdy chce jak najwięcej zarobić. :-? Nic dziwnego... :evilbat: Kazdy chce zarobić. Byli też tacy co próbowali na tzw. "skórach"... Jak ten przedsiębiorca jest taki przedsiębiorczy, to ciekawe czemu nie zacznie dosypywać do tych karm jajeczek tasiemca ? Wtedy to dopiero karma pójdzie... :evilbat: No i naiwniacy kupią książki, żeby dowiedzieć się czemu ten stwór tyle pochłania i nie tyje... Brrr... Robi się zimno od tej "przedsiębiorczości"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Aha, no i przeciez jak jedzenie lezy caly czas w misce to traci swoje cenne skladniki. Slyszalam ze sucha karma tez moze je tracic jesli lezy caly dzien w misce. Cos Wam o tym wiadomo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Ja niestety (wstyd się przyznać) daję Grafowi dostep do jedzenia przez cały dzień.. Wiem,ze tak nie powinno sie robić ale sek w tym,ze mój pies jest paskudnym niejadkiem (chociazby teraz.. od czwartku nic nie ruszył :( ).. Nie chce żeby mi schudł bo i tak jest już trochę za chudy.. Próbowałam wczesniej zabierania misek ale nic się nie zmieniło.. :( Z tego co zdąrzyłam zauwazyć to jeśli uparcie będę próbowała dalej z nim "walczyć" to bedzie jadł jeszcze mniej niz teraz ( a ja będe musiała jedzenie poprostu wyrzucać bo się bedzie psuło a tego bym nie chciała).. Do tego on sie póki co stale rozwija (ma obecnie 13 miesięcy), no a za 3 tygodnie zaczynamy się wystawiac.. Zalezy mi by dobrze wyglądał,był silny i zdowy oraz miał odpowiednią masę.. Co radzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta-m Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Pewnie się powtórzee, ale pod żadnym pozorem nie może miec pies cały czas pełnej miski. Po pierwesze: jak bedzie wiedział ze ma cięgle miske pełna to bedzie tylko jadł,jadł i jadł i ci się spasie :wink: A na tle wychowawczym, tojak ktos już wspomniał okazujemy mu kto tu rządzi!!! To ty ustalasz pory jedzenia i on się muci podporządkować.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Marta-m, rzecz w tym ze pies Marty!!! nie je wcale nawet jak ma miske pelna. To jest chyba normalne ze jak pies zje swoja porcje to mu sie nie naklada drugiej od razu, tylko czeka do nastepnego posilku tzn. pory posilku. Pies sie spasie wtedy jak bedziemy mu nakladac za duze porcje i jak bedziemy mu dawac z reki inne przysmaki. Marta!!! A Twoj pies na pewno nie jest chory? Moze cos mu dolega? Ale co ja gadam, na pewno juz to sparwdzilas u weta. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 A może on właśnie nie je , bo ma stale miskę pełną? Jak by sie ta miska pojawiała ( wypełniona karmą ) tylko od czasu do czasu i to o różnych porach to by sie psiak nia pewnie zainteresowł. A tak ma ją stale - jak np. stół, fotel czy stojak z kwiatami - więc się nią i jej zawartościa po prostu nie interesuje. Ten sam problem dotyczy dostępności zabawek. Te , które stale leżą w zasiegu psich zębów z czasem przestają być atrakcyjne. Pies np. siega po buty czy meble tzn. zaczyna niszczyć, mimo że ma zabawki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Zgadzam się z SH, jeśliby psiak miał pełną miskę od czasu do czasu bardziej by ja traktował jako rarytas :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Marta wiem ze teraz zalezy Ci na tym, zeby Grafcio troche wkoncu nabral, ale przeciez nie bedziesz ciagle o tym myslala ze on jest nie jadkiem itp. itd. ;) Moze sprobuj tak: daj mu do miski jedzonko i zostaw na 5 min jesli nie ruszy zabierz je spowrotem. I rob to w normalnych porach kiedy ma jesc.. Przeciez pies sie nie zaglodzi na smierc :roll: wkoncu ruszy.. Nie zaszkodzi mu jeden lub dwa dni glodowki. A nawet slyszlalam ze dobrze jest zrobic raz na tydzien jednodniowa glodowke :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pancelot Posted May 9, 2004 Share Posted May 9, 2004 Ja mialem to samo co Marta. Nie chciala jesc do 2 roku zycia. Glodzenie psiaka nie pomagalo. to ze nie zjadl raz czy 2 nie robilo mu nic. Pomogl smakolyk w zarciu. w moim wypadku 2/2 cm kostki sloniny. czasami bylo tak ze miska cala znikala a czasami zostawalo polowe oczywiscie bez sloniny. po 2 latach jej przeszlo. A co do zabawek jak pisze sh i pelnej miski to sie zgadzam .. pies ma 5 min na jedzenie i miska musi znikac a wiekszos zabawek sie nudzila jak byla za dlugo w urzyciu. nie nudzil sie tylko mis z ktorym pies sie nie chcial rozstac. ma 14 lat i jest caly i drowy. Znaczy mis. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marta !!! Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 Co do zabawek to większość z nich leży na posłanku Grafa cały czas i bynajmniej mu się nie nudzą.. On strasznie lubi wynosić je sobie na dywan i bawić-nawet całkim samemu.. :) Ale nie o tym jest ten temat. Próbowałam juz zabierania misek ale nie poskutkowało.. Graf czasem tak ma,ze potrafi nic nie jesć przez dwa dni, potem go nachodzi i wciąga jak głupi a czasem je dość regularnie ale mało.. NIgdy nie wiem.. :( Smakołyki i urozmaicenia też nie pomagają na dłuższą metę.. :( Wiem,ze pies się nie zagłodzi ale z dwóch powodów nie chcę by mi chudł jeszcze bardziej : 1. on się rozwija więc takie głodowki i niedostateczne ilości pokarmu napewno nie wpływają na niego najlepiej 2. lada moment chce go zacząć wystawiać (i możecie uznać to za egoizm czy cokolwiek innego) ale zależy mi by dobrze wyglądał.. Pewnie za jakiś czas spróbuję znowu metody zabierania misek ale narazie się poprostu boję stosować takich akcji.. :( Co radzicie (znając okoliczności) ??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mrowka Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 Marta ja nic innego nie wymysle :( Naszczescie nie mam takiego problemu z Mejkiem :) Moze zaapytaj AM ona zna sie na jedzonku z tego co zauwazylam, moze zna jakies metody. Albo pogadaj z jakims trenerem :roll: Nie mam pojecia. Ktos inny moze cos lepszego ode mnei wymysli :lol: Pozdrawiamy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dalmati&Maja Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 U mnie miska stoi cały czas, ale oczywiście nie pełna!! Sama pusta micha :lol: Dostaje jedzonko dwa razy dziennie, dostanie, jak zje to nie dorzucam rzecz jasna nowego. :D Ale może nawet spróbuje w ogóle zabierać miskę, tak samo z zabawkami :wink: Dalmati & Maja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 U mnie micha pusta też stoi cały czas. A z tymi zabawkami to prawda - mojego psa zabawki leżą cały czas i faktycznie sam się nimi nie zainteresuje chyba że sie go zachęci. No chyba że jeszcze piszczą, to wtedy są "fajne" :D . Marta, jak sie z problemem uporasz, to daj znak jak Ci się to udało. Trzymam kciuki. Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ingridr Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 U mnie zabawki (gumowe kółeczko+szurek do gryzienie) leżą cały czas i psy się nimi nie znudziły (z tego co widzę nie mają najmniejszego zamiaru), a bawią się nimi już 9 miesięcy.... :-? Jeśli chodzi o michy to Duma ma miskę sporzątaną zaraz po konsumpcji (w jej przypadku teraz trwa max 3 minuty - wcina jak kombajn), a Pyśka ma ciągle żarcie w misce, bo żre jak kura (tu dziobnie, tam dziobnie)...Chciałam ją "wyszkolić" jak Dumcię - zamiar ten spełzł na niczym, bo w ten sposób to Pysia potrafiła nie jeść przez 4 dni, a na spacerkach wcinała tonę trawy, kamyków, papierków itp (z głodu :evil: ). Zrezygnowałam i Pysior ma ciągle michę do dyspozycji (jedną porcje potrafi męczyć cały dzionek) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 a Pyśka ma ciągle żarcie w misce, bo żre jak kura (tu dziobnie, tam dziobnie)...Chciałam ją "wyszkolić" jak Dumcię - zamiar ten spełzł na niczym, bo w ten sposób to Pysia potrafiła nie jeść przez 4 dni, a na spacerkach wcinała tonę trawy, kamyków, papierków Jak widać nie zawsze jedzenie w misce caly dzien musi się wiązać z obżarstem :wink: . Chociaż ja i tak obstaję przy pustych miskach. Ingridr, rozumiem ze Twoja psinka nie jest spasiona? A jak z dyscypliną i dominacją? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ingridr Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 Moja Pyśka to chihuahuka - więc waży całe 1.8 kg (na spasioną to ona nie wygląda :lol: :lol: ) - czasem mam wrażenie, że jak ona buszuje po lesie to zaraz jej się te chude szłapki połamią. Jesli chodzi o dominacje hm.....pieszczocha to ona jest straaaszna, ciągłe buziaczki i pieszczoszki są na dniu codziennym (to chyba nie jest dominacja) - chociaż czasem "głuchnie" i nic nie słyszy :lol: Ale czasem i mnie sie to zdarza, a że piesio jest podobny do..... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 Myslalam ze Pyśka to ta na zdjeciu. No, piesek taaakich gabarytów na pewno nie może byc zapasiony :lol: . Pieszczoszki to chyba nie dominacja, nie? Skądś to znam :wink: . Łeb na kolana i głaskać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted May 10, 2004 Author Share Posted May 10, 2004 Chyba jednak dominacja i to w pięknym wydaniu :wink: Ale w wypadku małego pieska można chyba troszku odpuścić ... Ale nie za bardzo :evilbat: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockerek Posted May 10, 2004 Share Posted May 10, 2004 Może trochę odchodzimy od tematu, ale to że pies rozkłada sie na grzbiet, typowa pozycja niby poddańcza, może też oznaczać nie właśnie poddaństwo ale dominację? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_dingo_ Posted May 10, 2004 Author Share Posted May 10, 2004 Cockerek, gdzieś wyczytałem (zdaje się u Fishera) że pies próbóje w ten sposób skłonić cię do pogłaskania po klacie i brzuchu - czego nie powinieneś robić ... Ale imho TD jest fajna, ale niezdrowo jest przeginać ani w jedną ani w drugą stronę... Ale jeśli pies kładzie ci głowę na kolanie, albo tryka nią w twoją rękę, to raczej jest zachowanie dominacyjne, podobnie jak kładzenie innemu psu łba czy łapy na karku ... Tak mi się zdaje... Po pierwsze psy chyba dość dosłownie traktują podejście "moje na górze" i wolą być stroną górującą (dosłownie) czytaj dominującą, a po drugie to osobnik wyżej w hierarchii (czytaj - ty :wink: ) inicjuje kontakt... Z resztą u ludzi jest tak samo... :wink: Wyobrażam sobie siebie szeregowego pracownika wchodzącego do gabinetu dyrektora i klepiąc go luzacko po ramieniu "Te ! Szefu ! Idziemy na wódeczkie ?" :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.