mar....ka Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 straszne, mój pierwszy Rudy wpadł pod auto, drugiego nie znaleźliśmy (ale pewnie wpadł w żelazka na łaski- sąsiedzi ustawiają :() Quote
*Magda* Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Śliczny był Filip i Ryszard :) Szkoda, że stało tak jak się stało :( Quote
mar....ka Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 u nas jest tak, że nigdy świadomie nie braliśmy kota, zawsze albo ktoś już podrzucał dzikie znajdy, albo sama znajdywałam na spacerze (osobiście jakoś kot w domu średnio mi leży, może kiedyś zmienię zdanie- oczywiście koty wchodzą do domu, ale też lataja na dworze) Quote
marta1624 Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Kwestia chyba miejsca zamieszkania ;) Przy ruchliwej ulicy kot wychodzący- nigdy. A widuje pełno trupów przy głównej ulicy, gdzie tir jeden za drugim :/ U mnie na odludziu- kot wychodzący ;) i oczywiście wycięty :) Quote
mar....ka Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 u mnie kotka po sterylce, nie mamy głównej (jednak zdarzył się ten wypadek????, jeden z debilnych sąsiadów podobno się przechwała, iż specjalnie depnął jak zobaczył Rudego, w twarz zaprzeczył tym plotkom :( , fakt faktem iż nie widać kotów przejechanych na wiosce) Quote
marta1624 Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Koło mnie najbliżej tylko 4 sąsiadów :) Z czego 3 to psio-kociolubni, a jeden nie wyjeżdżający autem :) Potem pola, i dopiero dalej hohoho domy. Więc chyba taki wychodzący dałby radę (no i nie ma czegoś takiego jak u Tysi :/). Swoją drogą sąsiedzi mają po 2-3 koty, i jakoś coraz bardziej mnie do kotów ciągnie.... (niedobrze!) Quote
Ania :) Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Co wy z tymi kotami macie to ja nie wiem :P Quote
Ania :) Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Rany ile u Was kotów... js w żadnym miejscu gdzie mieszkałam a mieszkałam w kilku nie widziałam więcej niż dwa koty na raz. I to z reguły były czyjeś koty tylko wychodzące. Swoją drogą mam pytanie bo Ty taka w kotach obeznana. W tym domu gdzie moja mama w Niemczech mieszka maja kotkę (teraz ma około 6 lat) , wychodząca , taka pół dzika troche. Przychodzi do nich na jedzenie i siedzi na ogródku calymi dniami , nie raz poszweda się pod nogami ale wziąć na ręce czy dotknąć się nie da. Ale do rzeczy. Jak miała około roku zaszła w ciążę z jedynym kocurem tam w okolicy(te kilka lat temu był jedyny , od około 2 lat pojawił się drugi). Ten zaś jej te wszystkie koty zażarł. Od tamtej pory gdy tylko go widzi zaczyna syczec na niego , ogólnie nie da podejść i są walki ale co lepsze od momentu jak ten te kotki jej zabił nie zaszła kolejny raz w ciążę nawet temu drugiemu nie da podejść do siebie. Może tak kotka się zblokowac w sobie ? Quote
*Magda* Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Aż tak w kotach nie siedzę, ale myślę, że takie coś jest możliwe w naturze ;) Wystarczy przyjrzeć się wilkom: w stadzie rozmnaża się para alfa, reszta już nie. Czyli jakoś natura potrafi to okiełznać ;) Quote
Ania :) Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Pierwszy raz sie z czyms takim spotkalysmy. Kotka mojej ciotki ( kilkanascie lat wstecz) ciąża za ciąża, zmarła chyba z wycienczenia.. Kotka mojej babci kilka miotów pod rząd aż w końcu z mamą ja przekonalysmy do sterylki i teraz kotka ma 16 lat :) Quote
mar....ka Posted January 11, 2016 Posted January 11, 2016 https://lh3.googleusercontent.com/-o4GNgJaDgXY/Vo7Q2mWf_6I/AAAAAAAAKV8/DouYY9wuLOs/w759-h569-no/IMG_0966.JPG widać, że charakterny Quote
Istar19 Posted January 11, 2016 Posted January 11, 2016 Wychodzące koty to zło...chyba, że faktycznie spokojna wiocha - bez aut i bez idiotów przede wszystkim....niestety Demon doświadczył idiotyzmu ludzkiego za wcześnie...potrącił go samochód..na CHODNIKU - koleś chciał zaparkować i kota nie zauważył (kto parkuje na chodniku...jak wszędzie wysepki u nas i parkingi sklepowe...) Moja Hati za to była kotką wychodząca całe życie - zmarła w czerwcu zeszłego roku...miała 16,5 roku :) Nic jej nie zabiło - znaczy ludzkiego - miała problemy zdrowotne przez ostatnie miesiące życia... a i tak lubiła wychodzić na dwór i wygrzewać się w słońcu - nigdzie już dalej nie szła, tylko pod" swoje" drzewo na podwórku, 15 metrów od domu. Pod tym drzewem też zasnęła i już się nie obudziła :( a Rupert i Sol mają areszt domowy ;) trzymam kciuki za zdrowie Moruska ! Quote
*Magda* Posted January 11, 2016 Posted January 11, 2016 Mój Lumpek jest z nami od 11 lat. Jak do nas trafił, to miał na pewno minimum 2 lata. Przy usuwaniu zębów 3 lata temu, wet stwierdził, że ma minimum 5 lat więcej niż myślimy, że ma. Tak więc, oficjalnie Lumpek ma lat 13. A prawdopodobnie może mieć 18 lub nawet więcej ;) Ale ja już widzę po nim, że to staruszek :( Quote
Ania :) Posted January 11, 2016 Posted January 11, 2016 16letnia kotka mojej babci jest wychodząca. Mieszkają w mieście. Tyle, że ona praktycznie po za ogródek nie wychodzi. Quote
marta1624 Posted January 11, 2016 Posted January 11, 2016 A ja nie mam kota więc się tylko witam :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.