Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

u nas jest tak, że nigdy świadomie nie braliśmy kota, zawsze albo ktoś już podrzucał dzikie znajdy, albo sama znajdywałam na spacerze (osobiście jakoś kot w domu średnio mi leży, może kiedyś zmienię zdanie- oczywiście koty wchodzą do domu, ale też lataja na dworze)

Link to comment
Share on other sites

u mnie kotka po sterylce, nie mamy głównej (jednak zdarzył się ten wypadek????, jeden z debilnych sąsiadów podobno się przechwała, iż specjalnie depnął jak zobaczył Rudego, w twarz zaprzeczył tym plotkom :( , fakt faktem iż nie widać kotów przejechanych na wiosce)

Link to comment
Share on other sites

Koło mnie najbliżej tylko 4 sąsiadów :) Z czego 3 to psio-kociolubni, a jeden nie wyjeżdżający autem :) Potem pola, i dopiero dalej hohoho domy. Więc chyba taki wychodzący dałby radę (no i nie ma czegoś takiego jak u Tysi :/). Swoją drogą sąsiedzi mają po 2-3 koty, i jakoś coraz bardziej mnie do kotów ciągnie.... (niedobrze!)

Link to comment
Share on other sites

Rany ile u Was kotów... js w żadnym miejscu gdzie mieszkałam a mieszkałam w kilku nie widziałam więcej niż dwa koty na raz. I to z reguły były czyjeś koty tylko wychodzące. 

 

Swoją drogą mam pytanie bo Ty taka w kotach obeznana.

W tym domu gdzie moja mama w Niemczech mieszka maja kotkę (teraz ma około 6 lat) , wychodząca  , taka pół dzika troche. Przychodzi do nich na jedzenie i siedzi na ogródku calymi dniami , nie raz poszweda się pod nogami ale wziąć na ręce czy dotknąć się nie da. Ale do rzeczy. Jak miała około roku zaszła w ciążę z jedynym kocurem tam w  okolicy(te kilka lat temu był jedyny , od około 2 lat pojawił się drugi). Ten zaś jej te wszystkie koty zażarł. Od tamtej pory gdy tylko go widzi zaczyna syczec na niego , ogólnie nie da podejść i są walki ale co lepsze od momentu jak ten te kotki jej zabił nie zaszła kolejny raz w ciążę nawet temu drugiemu nie da podejść do siebie. Może tak kotka się zblokowac w sobie ? 

Link to comment
Share on other sites

Pierwszy  raz sie z czyms takim spotkalysmy. 

Kotka mojej ciotki ( kilkanascie lat wstecz) ciąża za ciąża, zmarła chyba z wycienczenia.. Kotka mojej babci kilka miotów pod rząd aż w końcu z mamą ja przekonalysmy do sterylki i teraz kotka ma 16 lat  :) 

Link to comment
Share on other sites

Wychodzące koty to zło...chyba, że faktycznie spokojna wiocha - bez aut i bez idiotów przede wszystkim....niestety Demon doświadczył idiotyzmu ludzkiego za wcześnie...potrącił go samochód..na CHODNIKU - koleś chciał zaparkować i kota nie zauważył (kto parkuje na chodniku...jak wszędzie wysepki u nas i parkingi sklepowe...)

Moja Hati za to była kotką wychodząca całe życie - zmarła w czerwcu zeszłego roku...miała 16,5 roku :) Nic jej nie zabiło - znaczy ludzkiego - miała problemy zdrowotne przez ostatnie miesiące życia... a i tak lubiła wychodzić na dwór i wygrzewać się w słońcu - nigdzie już dalej nie szła, tylko pod" swoje" drzewo na podwórku, 15 metrów od domu. Pod tym drzewem też zasnęła i już się nie obudziła :(

 

a Rupert i Sol mają areszt domowy ;)

 

trzymam kciuki za zdrowie Moruska !

 

Link to comment
Share on other sites

Mój Lumpek jest z nami od 11 lat. Jak do nas trafił, to miał na pewno minimum 2 lata. Przy usuwaniu zębów 3 lata temu, wet stwierdził, że ma minimum 5 lat więcej niż myślimy, że ma. Tak więc, oficjalnie Lumpek ma lat 13. A prawdopodobnie może mieć 18 lub nawet więcej ;)

Ale ja już widzę po nim, że to staruszek :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...