Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jutro mamy spacerek rasowy, ale fot raczej nie będzie, bo umówiłyśmy się po mojej szkole, więc będzie to dawno po zmroku,w  dodatku w lesie :D Jestem ciekawa jak się psiniec dogada.

Idę z Azorem i Morusem, módlcie się o moje życie, bo obaj chłopcy cierpią ostatnio na brak ruchu... kundel mi wyje pod oknem, a krowa jest młoda, więc co tu dużo mówić...

Mam parę fot jesiennych, ale nie chce mi sie ich ładować na neta, wybaczcie :p

Posted

Zbakrutuję przez kota. Znowu kupiłam mu zapas karmy, a to oznaczało zrobienie dodatkowych zakupów, tak "przy okazji" :D

Posted

Jak zbankrutuję to kota sprzedam. Za grube hajsy :D Na razie niech sobie będzie.

 

 

12115754_733071490158653_132805964949181

;)

Posted

A po co prawdziwy? Wstawie tylko fotki, opiszę jego pozytywy i zmyślę o jego zacnych przodkach i chętni sami się znajdą :D
Umowa będzie taka, że nie będą mieli jak się wykręcić (oddanie kota to kara) i po problemie. ^^

A kotek ostatecznie pożegnał się z Grau. Kupowałam mu na początku (jakość świetna za cenę do przełknięcia), ale szybko mu się znudziła, więc jeszcze jak ją jadł to zamówiłam mu Granatapet 6smakó. Dzisiaj jednak stwierdziłam, że w końcu skończę te dwie puchy Grau (zanim przyjdzie Catz Finefood), które mam na stanie i... efekt taki, że kot stękał i kwękał nad miską, że daję mu jakieś świństwo. Obudził się w nim też jakiś spiderman, bo jakimś cudem znalazłam go przy klatce z Silverem... czatował sobie na egzotyczną świeżynkę :D . Stwierdziłam więc, że nic z tego, że nie będę się męczyć (bo głodówki kota męczą chyba bardziej mnie i moją rodzinę niż kota...) i oddałam karmę psu, a kotu otworzyłam kolejną Granatapet, jak przystało na pokornego sługę, który zrozumiał swój błąd. I chyba mi Kurz wybaczył, bo rzucił się na miskę niczym jakiś zlagrowany :D I tak kundel oto otrzymał gratisowo 1,4kg mokrej kociej, a ja z kolei dostałam nauczkę, że kot naprawdę ma królewskie pochodzenie, bo nie je byle czego, tylko najlepsze. Tyle dobrego, że nie domaga się żarcia w złotych półmiskach. ;)

Posted

Mam nową miłość: samki. Byłam w gościnie u forumowej znajomej, nalegała bym poszła z dwoma kundlami i to był błąd...

 

Generalnie wstydzę się za Azora, bo jego celem było obsikanie wszystkiego: w domu czy na podwórzu, ale sama chciała... ostrzegałam...
Morus za to się gliździł i był nieswój, jednak nowa koleżanka przypadła mu do gustu.

Fotki robiła znajoma, więc jak dostanę jej zgodę to ukradnę z samkowego forum parę zdjęć ;)

Posted

Gamonik w pościeli cudo.

Może częściej bierz go z Azorem to młody nauczy się dobrych manier

A kot..kota zamknij w piwnicy /jak masz/ i niech na myszy poluje a nie wydziwia ;) ;)

Posted

To nie jest zły pomysł, bo Kurzyk ma ogromny instynkt myśliwski: poluje przez szybę na wszystkie ptaki, spadające liście i... paralotniarzy. I myślę, że bardzo by mu się to spodobało, zwłaszcza że ostatnio pokazuje wyraźnie, że się nudzi i ciągle cudem znajduję go przy szynszyli... Na razie się jedynie obserwują (szyszka nie strzela moczem, a Kurzyk nie strzela pazurkami), ale może być różnie... Zwłaszcza, że podobnie obserwował niemowlaka mojej siostry, po godzinie stwierdził, że to kolejna ofiara i atakował dziecko...musieliśmy go izolować.
Wczoraj z kolei rozmrażała się w garnku szyja indycza dla Gamonia, a nagle usłyszałam huk - kot upolował szyję, wyjął z garnka, zrzucił z blatu i ją pałaszował :D Pozwoliłam mu trochę się nią pomęczyć, niewiele poskubał, a przynajmniej trochę się namęczył i był zachwycony, że upolował sobie żarcie :D

 

Nie przepadam ostatnio chodzić z Azorem, Morus najwyraźniej wtedy odstaje, wycofuje się do swojego świata - wyraźnie spotkania z białasem go stresują. W domu u znajomej próbował wejśc mi na kolana, bo przerażała go biała kula futra. Z suką chciał sie bawić, ale ciągle przeszkadzał mu Azor, więc wystraszony czarnuch ciągle szukał ratunku u mnie. Długo w domu ogarniał, że nikt go nie porzuci. Zresztą wszyscy stwierdzili, że jest niesprzedajny, bo o ile inne psy rozdawały wszystkim całusy to ten kurczowo trzymał się mnie. Wejśc do obcego samochodu też nie chciał. Dopiero po pół godzinie w gościach zainteresował się panem domu. Na szczęście na dziecko reagował radośnie, 4letnia dziewczynka latała z psami i w końcu przewróciła się, a nagle obok niej pojawiła się suczka i Morus sprawdzić co się dzieje. Azor nie dobiegł i dobrze, bo by ją rozdeptał. Wiem natomiast, że pies szybko by się oswoił z nowym domem, gdyby nie było Azora, bo od razu pies się spiął, gdy władowałam do samochodu jeszcze białasa i potem zrelaksował się dopiero w domu po paru godzinach. Pomijając fakt, że wracając do domu Azor był tak nakręcony, że rzucił się z zębami na Morusa. Z tyłu siedziało dziecko w foteliku, ja i dwa psy... w małym smaochodzie.... a ten jeszcze z zębami na kundla. Na szczęście zbeształam go i od razu się ogarnął

 

Za to Azor porażka... :/ (swoją drogą jaki on malutki jest przy samojedzie) Lubię tego psa, ale mieć go na stałe by nie chciała.

I wiem, że obecnie dla mnie 3 psy to za dużo. Zdecydowanie za dużo.

Posted

Dla mnie za dużo, oczywiście jeśli na stałe ;) Dwa psy + tymczas to taka najlepsza opcja.

W czwartek omal nie nabyłam się oczopląsu i nie oszalałam, gdy trzy psy wariowały w domu :D I wtedy powiedziałam: STOP. Nie chcę mieć więcej niż dwóch psów. Zresztą to jedynie upewniło mnie do tego zdania, bo czasami miałam okazję zajmować się większą ilością niż dwójką psów i nie ogarniałam. ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...