Jump to content
Dogomania

Gamonius pospolitus i kotus bezmózgus do potęgi drugiej :D


Ty$ka

Recommended Posts

[quote name='Yuki_']Okej, a ta sunia na zdjęciach? ;)[/QUOTE]
O ta? :p
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-tT7al1Ov9Oc/U2qJA-r_D3I/AAAAAAAACzo/2ww3r6tsdds/w756-h567-no/P1150377.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-wB_854BrGH8/U2qJatec5SI/AAAAAAAACzo/bhqTcLTmFpY/w756-h567-no/P1150388.JPG[/IMG]

Kropka ;) Uratowana suczka z łańcucha, może wygląd nie ten, ale charakter typowo jamniczy ;) Mieszkała swego czasu u mojej sąsiadki, teraz się przeprowadzili, ale od czasu do czasu się kundle widzą, bo się lubia :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Ta:
[URL]https://lh6.googleusercontent.com/-5nTrpFB5v2c/U9jWa98VNLI/AAAAAAAADO0/f7H3Gh1A0QE/w756-h567-no/P1170680.JPG[/URL][/QUOTE]
właśnie, tak a propos tego zdjęcia. Po chwili wydarzyło się coś nietyppwego. Kropka zapomniała się i podbiegła do kundla, podgryzając go zabawowo. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony: ona, Morus czy my z K., ale Gamoń popatrzył na nią jak na idiotkę, a ta, jakby zawstydzona szybko odwróciła się "sorry, nie chcialam" i poszła wąchac trawkę. Z wspólnych zabaw nic nie wyszło, ale fajna to odmiana, bo od 2,5roku była to druga próba do wspólnych zabaw. Pierwsza była tuż miesiąc po adopcji, ale wtedy Gamoń nie zaciągnął się do zabaw, myślę że to wynik tego, że po prostu z gówniarą niezrównoważoną nie chciał zaczynać tego, no i to zablokowało Kropkę. Więcej prób nie było, oni lubią się, ale raczej traktują się jak stado, do szczęścia nie potrzeba im wspólnych gonitw, o wiele bardziej frajda im sprawia wspólne obsikanie krzaczka, konkurs "kto mocniej wyrywa pazurami trawę", wspólne wąchanie czegoś, szkolenie, tropienie... a nie gonitwy. I to, że wczoraj Grubaska zapomniała się i chciała się pobawić to był szok dla wszystkich. ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']No widać że jamnicza to tak bardziej sama woli ;) Ale może zaczną się chociaż trochę bawić z Morusem ;)[/QUOTE]
E tam, nam to nie przeszkadza. Widać, że są do siebie przywiązani. Po przeprowadzce zaraz Morus tęsknie patrzył za ogrodzenie, gdzie w dzień w dzień czekała na nas Kropka. Albo my na nią. Musieli się odzwyczaić, że nie ma już spacerów wspólnych razem. Codziennie. Za to jak sie zobaczą to radości nie ma końca. Morus jojczy, tej dupka cała lata. Chwilę się na siebie napatrzą, ale ich witanie jest w sumie oschłe. Zamiast tulenia i całusów mówią sobie "siema" i zaraz idą razem coś wąchać. Jednak sie szanują. Uwielbiam oglądać ich relacje. Z żadnym innym psem Morus nie wszedł w tak zażyłą relację, Kropka, no jak to Kropka też. Ona nienawidzi innych piesków, choć przy kundlu trochę złagodniała i już nie rzuca się na wszystkie. Chyba, że to szczyl czy suka albo jakiś pies zacznie pierwszy szczekać. Na tą chwilę jednak jest opanowywalna, wystarczy jak powiem "dość" i się przymyka. Zresztą, raz miała taki incydent, jakieś 2msc pi przeprowadzce, nasze psy się nie widziały... i ta stęskniona za kundlem zaczęła się bawić ! z czarnym kudłatym szczeniaczkiem ! Aż nie mogłam w to uwierzyć, no ale to był tylko incydent. Po wspólnym spacerze z Morusem, tego samego szczyla chciała już zjeść ;). Mnie Kropa lubi, ale raczej tuli się do mnie, jak jestem bez kundla, szczególnie u siebie staje się glizdą, która kocha ciotkę. Tak to raczej podchodzi do mnie oschło. Słucha się mnie, traktuje jak alfę, ale nadal jest wpatrzona w swoją pańcię. Hehehe... nawet jak ja kundle zawołam, to przylecą (bo K. musi się nieźle nawołać), ale Kropka od razu leci do swojej pańci, nie do mnie ;). To słodkie, że chociaż mnie się słucha to od razu idzie się wgapiać w opiekunkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']Udana Kropka :D Ale tajny taki psi kumpel (no dobra, kumpela :D).[/QUOTE]
Fajny, fajny. Szkoda tylko, że rzadko się widzimy, a ta przytyła. Jej celem jest jeść, więc je zdobywa z wszystkich miejsc. Wystarczy sekunda nieobecności i ta myk! zjadła coś. No i mieszka z babcią, która uważa, że psu się należy, więc daje jej ciąąągle jeść. No i sucz wygląda jak wygląda.

Link to comment
Share on other sites

Borze jaki Kropson jest znowu gruby :placz: K. już chyba olała jej odchudzanie? A w pewnym momencie było tak super...
Widzę, że psiury mają piękne, pozowane, nieruszone wspólne fotki :loveu: Tacy modele to skarb!

Raaany 3 lata już Was czytam? To dlatego mam taką słabość do psów identycznych jak Morusidło :loveu: Oby tak dalej, już nie rób sobie odwyków :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Fajny, fajny. Szkoda tylko, że rzadko się widzimy, a ta przytyła. Jej celem jest jeść, więc je zdobywa z wszystkich miejsc. Wystarczy sekunda nieobecności i ta myk! zjadła coś. No i mieszka z babcią, która uważa, że psu się należy, więc daje jej ciąąągle jeść. No i sucz wygląda jak wygląda.[/QUOTE]

No co ty nie wiesz, ze "glodny" pies to nieszczęśliwy pies? Dlatego trzeba go nakarmić (przekarmić). Starsze panie maja z psami jak i z wnuczkami. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']Coś widzę że u wszystkich babcie wiedzą lepiej i dbają o to żeby piesek głodny nie chodził :angryy:[/QUOTE]

Ja sobie babcie wychowałam i nic bez mojej zgody psu nie dawała, tylko odkładała osobno i "masz tam dla psa" :grins: Z rodzicami jest gorzej, bo oni uwielbiają dać psu np. chrząstki 10min przed spacerem... Bo nie można poczekać aż wrócimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']Borze jaki Kropson jest znowu gruby :placz: K. już chyba olała jej odchudzanie? A w pewnym momencie było tak super...
Widzę, że psiury mają piękne, pozowane, nieruszone wspólne fotki :loveu: Tacy modele to skarb!

Raaany 3 lata już Was czytam? To dlatego mam taką słabość do psów identycznych jak Morusidło :loveu: Oby tak dalej, już nie rób sobie odwyków :P[/QUOTE]
No niestety. Powiem Ci, choć może ciężko w to uwierzyć, ale Kropka była jeszcze grubsza. No, K. nie ma wpływu. Tzn. sama trenuje, a Kropka ledwo dycha na naszych spacerach w takie upały. Trochę razem biegały i jeździły na rolkach, ale w tej chwili jest za gorąco. Trochę to smutne, że sama K. schudła i stosuje drakońską dietę (405kcal dziennie, w ciągu niespełna pół roku schudła 15kg! ona ma myślenie anorektyczki, nikt tego nie widzi), a o Kropkę nie umie już zadbać. Wyciągamy je na długie spacery, ale co z tego. K. daje jamnicy mniejsze porcje, to babcia to nadrabia z nadwyżką. No i sama Kropka ma misję życiowo ŻARCIE, dobiera sie do wszystkich szafek z żarciem... Strasznie jest gruba.

Mogę wypożyczyć :p
Hehehehe... no wydało się :D. Odwyk będzie, na dwa tygodnie na wakacjach, a potem pewnie jak zacznie się rok szkolny. No, ale cóż, możem wyczymiem :P

[quote name='Wola istnienia.']No co ty nie wiesz, ze "glodny" pies to nieszczęśliwy pies? Dlatego trzeba go nakarmić (przekarmić). Starsze panie maja z psami jak i z wnuczkami. :evil_lol:[/QUOTE]

[quote name='marta1624']Coś widzę że u wszystkich babcie wiedzą lepiej i dbają o to żeby piesek głodny nie chodził :angryy:[/QUOTE]

No niestety. Ja z tym samym się zmagam. Koty są u nas od 2tyg., więc piesek waży 1kg więcej :(. Jeeeejuuuu, długo sie nie nacieszyłam szczupłym pieskiem... :( Hitem jest dawanie kotom żarcia, a jak nei zjedzą to je trzymanie tak długo, aż się nie zacznie psuć, a wtedy podanie tego syfu kundlowi. No bo przecież wyrzucić nie można :angryy: A potem mój kundel ma sraaaakę... Już się boję co to będzie jak wrócę za 2tyg. Pieseł będzie miał mniej ruchu i mniejszą kontrolę nad tym, co je... buuuu... jak wrócę zastanę KULĘ, a nie psa :( W dodatku osyfioną i srającą wszystkim... :(


[quote name='Talia']Witamy :multi:
[URL]https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/10366118_815314781820154_5896813204727051793_n.jpg?oh=2434836672356a052a34912c1be8f12e&oe=543E4538[/URL] ale uszole:loveu:[/QUOTE]
Heeej.
Hyhy, no śmiechowa jest :D

[quote name='rashelek']Ja sobie babcie wychowałam i nic bez mojej zgody psu nie dawała, tylko odkładała osobno i "masz tam dla psa" :grins: Z rodzicami jest gorzej, bo oni uwielbiają dać psu np. chrząstki 10min przed spacerem... Bo nie można poczekać aż wrócimy.[/QUOTE]
Hehehe, to ja mam na odwrót. Krucjatę przeciwko babcinemu karmieniu prowadze ja z mamą. Owszem, ona czasem da psu coś, ale tylko surowe, zazwyczaj się zapyta, a jak nie... to zawsze się zaraz gęsto tłumaczy. Tato psu nic nie daje, bracia też nie, bo ojczulek wie, że piesek będzie za jego kasę leczony, a rodzeństwo z kolei wie, że mam obsesję na punkcie chudego psa. Za to babcia... ona nie dość, że sama codziennie dużo je i po te żarcie się skrada, to to samo robi z moim psem. No i z kotami. Yyyyh.

Link to comment
Share on other sites

Spacer,widoki,zdjęcia i towarzystwo wspaniałe...ale nie zazdroszczę powrotu przez las nocą i tyle km ;)
A dokarmianie/przekarmianie to jakaś katastrofa.Często spotykam w parku pekińczyka i beagla tak grubych,ze prawie szerszych niz dłuższych.A właścicielki załamują ręce nad Erykiem.Zresztą moja "chudzinę" /jeszcze z krótkim futrem to dopiero widać kosteczki ;) / dużo zupełnie obcych osób-np przy lodach chce dokarmiać :nonono2:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zuzaw']Spacer,widoki,zdjęcia i towarzystwo wspaniałe...ale nie zazdroszczę powrotu przez las nocą i tyle km ;)
A dokarmianie/przekarmianie to jakaś katastrofa.Często spotykam w parku pekińczyka i beagla tak grubych,ze prawie szerszych niz dłuższych.A właścicielki załamują ręce nad Erykiem.Zresztą moja "chudzinę" /jeszcze z krótkim futrem to dopiero widać kosteczki ;) / dużo zupełnie obcych osób-np przy lodach chce dokarmiać :nonono2:[/QUOTE]
Eeee tam, ja lubię chodzić, totalna włóczęga ze mnie, więc przeszło 10km było dla mnie lajtowym spacerem, no może nie do końca, bo potem było strasznie duszno.
U nas nie ma szczupłych psów. Tzn. są, ale takich to ze świecą szukać. To tragedia jest, widząc takie psy, co one zrobiły, że ludzie wyrządzają im taką krzywdę? Jak zawsze widzę okrągłą oponkę to głośno jęczę, samo mi się wyrywa. To strasznie smutne jest. Tym bardziej przytłaczające, że np. Kropa jest w "granicach normy" u nas, ona przy większości psów jest "szkieletem"... :( Lody to jeszcze pal sześć, sama czasem swojemu daję, ale w tym roku sama zjadła z 6lodów i akurat raz dałam mu patyczek do wylizania. A tak to mu zamrażam gnata lub konga i sobie dziamga. Teraz zbieram na kamizelkę chłodzącą dla piecha, bo jednak jedzenie to mrożone to jedzenie, a w przypadku psa z tendencją do tycia to hmm... ;)

Link to comment
Share on other sites

[url]https://lh6.googleusercontent.com/-tT7al1Ov9Oc/U2qJA-r_D3I/AAAAAAAACzo/2ww3r6tsdds/w756-h567-no/P1150377.JPG[/url] faktycznie Kropencja się trochę podpasła szkoda,że tak wyszło żal psa tylko :roll:
[url]https://lh5.googleusercontent.com/-IhzSXBG0J1I/U9jQbAnyp2I/AAAAAAAADM4/lGA2sck7lfw/w425-h567-no/10543720_1453176751623881_1450759084_n.jpg[/url] Morusiątko :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Molowe'][URL]https://lh6.googleusercontent.com/-tT7al1Ov9Oc/U2qJA-r_D3I/AAAAAAAACzo/2ww3r6tsdds/w756-h567-no/P1150377.JPG[/URL] faktycznie Kropencja się trochę podpasła szkoda,że tak wyszło żal psa tylko :roll:
[URL]https://lh5.googleusercontent.com/-IhzSXBG0J1I/U9jQbAnyp2I/AAAAAAAADM4/lGA2sck7lfw/w425-h567-no/10543720_1453176751623881_1450759084_n.jpg[/URL] Morusiątko :loveu:[/QUOTE]
Akurat to zdjęcie jest z kwietnia, teraz względnie wygląda lepiej, jakieś 1,5kg mniej. Przy tak małym psie jest to widoczne.
Taaaak, ona kocha piasek. Przynajmniej wiem, że jak pojedziemy kiedyś gdzies nad wodę to kundel będzie miał frajdę z tarzania się i kopania sobie grajdołka :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Akurat to zdjęcie jest z kwietnia, teraz względnie wygląda lepiej, jakieś 1,5kg mniej. Przy tak małym psie jest to widoczne.
Taaaak, ona kocha piasek. Przynajmniej wiem, że jak pojedziemy kiedyś gdzies nad wodę to kundel będzie miał frajdę z tarzania się i kopania sobie grajdołka :D[/QUOTE]

A no chyba,że tak to dobrze,że coś tam ruszyło i jest chociaż trochę lżejsza zawsze to psu lepiej :)

Ooo nie napisałeś o Morusie ONA powinien się obrazić! Haha no jak się nie pokąpie to chociaż w piasku się wyszaleje :grins: :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Molowe']A no chyba,że tak to dobrze,że coś tam ruszyło i jest chociaż trochę lżejsza zawsze to psu lepiej :)

Ooo nie napisałeś o Morusie ONA powinien się obrazić! Haha no jak się nie pokąpie to chociaż w piasku się wyszaleje :grins: :diabloti:[/QUOTE]
Jednak dalej jest gruba, te fotki z poprzedniej strony same mówią za siebie.
hahahaha, faktycznie. A niech się obraża, przestanie dostawać jedzenie :diabloti: Piaskowa kąpiel to też kąpiel.

Link to comment
Share on other sites

No pamiętam etap, że już całkiem wyglądała jak beczkowóz, teraz i tak nie jest źle. Ale skoro K. ma taką paranoję na swoim punkcie, to tymbardziej nie rozumiem, czemu o psa nie zadba. Na dokarmianie jest metoda - można obciąć psu porcję o tyle, ile babcia już dała. A wybiegać psa można rano czy późnym wieczorem, kiedy nie ma skwaru. Na wszystko znajdzie się sposób :)

Dziwi mnie podejście Twojej babci, ona naprawdę nie potrafi zrozumieć, że ma NIE DOKARMIAĆ psa? Ja wiem, że to człowiek starej daty, no ale chyba kiedyś powinno to do niej dotrzeć :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']No pamiętam etap, że już całkiem wyglądała jak beczkowóz, teraz i tak nie jest źle. Ale skoro K. ma taką paranoję na swoim punkcie, to tymbardziej nie rozumiem, czemu o psa nie zadba. Na dokarmianie jest metoda - można obciąć psu porcję o tyle, ile babcia już dała. A wybiegać psa można rano czy późnym wieczorem, kiedy nie ma skwaru. Na wszystko znajdzie się sposób :)

Dziwi mnie podejście Twojej babci, ona naprawdę nie potrafi zrozumieć, że ma NIE DOKARMIAĆ psa? Ja wiem, że to człowiek starej daty, no ale chyba kiedyś powinno to do niej dotrzeć :P[/QUOTE]
Tylko jak ona nie wie ile babcia daje psu szyneczki, kiełbaski, boczusia, ziemniaczków... Ja zresztą też nie wiem ile moja daje.

No wiesz... ona chyba chce, by każdy wyglądał gorzej od niej. Innego wytłumaczenia nie mam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ty$ka']Tylko jak ona nie wie ile babcia daje psu szyneczki, kiełbaski, boczusia, ziemniaczków... Ja zresztą też nie wiem ile moja daje.

No wiesz... ona chyba chce, by każdy wyglądał gorzej od niej. Innego wytłumaczenia nie mam.[/QUOTE]

Niby też racja, ale no ja bym mocno próbowała coś z tym zrobić. Ale ja bardziej pilnuję psa wagi niż swojej, także :evil_lol:
Hmmm ciekawy sposób leczenia kompleksów :lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...