Tweety Posted December 3, 2006 Author Share Posted December 3, 2006 Zupełnie nie rozumiem dlaczego Dzwoneczek dzisiaj był taki samotny. Ona tak czeka na dom, Mikołaj już blisko... Czy przyniesie kocince dobrą wiadomość??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 3, 2006 Author Share Posted December 3, 2006 to jest ostatni tydzień kiedy Dzwoneczek może zagościć u kogos w Warszawie lub okolicach. Pod koniec tygodnia muszę ją zabrać do Nowego Sącza gdzie będzie na tym wymuszonym tymczasie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jayo Posted December 3, 2006 Share Posted December 3, 2006 podnosimy, bo wazne!!!!!!!!!!! u nas osemka, nie damy rady... bedziemy sie rozpytywac o domek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 hop do gory!! a mam pytanie jeszcze. innego kota zaszczepic nie mozna przed ta choroba? to jest tak, ze juz stycznosc z innym kotem grozi przeniesieniem wirusa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
akteris Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Przykro mi...bidulka :( Na razie nic nie możemy zrobić...alergia:( Popytam znajomych, może ktoś będzie mógł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patia Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Szukajcie , szukajcie , ja też szukam A na Allegro jest? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 A ja mam jeszcze jedno pytanie. Czy wiadomo jak Dzwoneczek zachowuje się w stosunku do psów? Wiem, że pewnie nie wiadomo, ale stwierdziłam, że spytać nie zaszkodzi;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gem Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 [quote name='daga_27']hop do gory!! a mam pytanie jeszcze. innego kota zaszczepic nie mozna przed ta choroba? to jest tak, ze juz stycznosc z innym kotem grozi przeniesieniem wirusa?[/quote] Szczegółowe informacje o FIV można znaleźć tutaj: [URL]http://www.vetserwis.pl/fiv.html[/URL] A tak ogólnie - 99% przypadków zakażenia występuje w wyniku pogryzienia, gdyż wirus znajduje się w ślinie. Nie ma możliwości przeniesienia aktywnego wirusa na butach, ubraniu czy innych przedmiotach, nawet jeśli miały one kontakt z kotem chorym na FIV. Wirus ten jest bardzo wrażliwy na czynniki środowiska i poza organizmem kota nie jest w stanie przetrwać dłużej niż kilka minut. Szczepionka istnieje, ale nie ma pewności, czy chroni przed wszystkimi pięcioma typami wirusa. M. in. dlatego jest rzadko stosowana. [B]Dzwoneczek poszukuje domu - domu bez kotów. Inne zwierzęta mogą w nim być i ani im, ani opiekunom nie grozi zachorowanie.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evas Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Piękna koteczka, taka srebrzysta. Miałam bardzo podobną, kochaną kicię. Obecnie też mam koty. No i psy. Gdybym mogła odpowiedzieć ja jakieś pytania jako kociarz..postaram się. O ile mi wiadomo nie ma szczepienia przeciw FIV, poza tym szczepienie nie zawsze w pełni zabezpiecza. Skuteczność każdego szczepienia zależy od systemu immunologicznego. Zakażenie może być przez slinę, np. ugryzienie. Biedna kicia, za dobry domek dla niej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [quote name='konisia']A ja mam jeszcze jedno pytanie. Czy wiadomo jak Dzwoneczek zachowuje się w stosunku do psów? Wiem, że pewnie nie wiadomo, ale stwierdziłam, że spytać nie zaszkodzi;)[/quote] Nie sądzę aby ktoś miał doświadczenie w tym temacie. Natomiast sprawa robi się bardzo pilna, bo nie wiem czy w przypadku przenoszenia Dzwoneczka na ten, powiedzmy, niechętny tymczas uda mi się zgrać transport. Nie można jej przywieżć do krakowa wcześniej, bo nie będzie miała gdzie się podziać. Ja do Nowego Sącza mogę zawieźć ją tylko w sobotę lub w niedzielę. Do tego boję się, że w międzyczasie "tymczas" coś wymyśli i zostanę z kicią "na lodzie". Mikołaj tuż, tuż, może zrobi Dzwoneczkowi niespodziankę. Ja w swoim liście do niego też napisałam prośbę o dom dla Dzwoneczka, może wysłucha. Dzisiaj w Krakowie w nocy było juz mroźno. Jeżeli w Warszawie też juz tak będzie to za chwilę kicia będzie do uśpienia, bo się przeziębi i po niej :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [quote name='Patia']Szukajcie , szukajcie , ja też szukam A na Allegro jest?[/quote] na allegro jest, nawet ktos obserwował ale na tym się skonczylo :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [quote name='Patia']Szukajcie , szukajcie , ja też szukam A na Allegro jest?[/quote] Patia, a jak Ci Twoji znajomi co wzięli tego starszego pieska? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 kombinuje dom tymczasowy na ok 3 tygodni, ale w tej chwili nic nie moge obiecac na 100%. na stale nie ma szans, wiec poprosilam chociaz o 3 tygodnie. i na pewno bede musiala zapewnic karme i zwirek. wieczorem albo najpozniej jutro rano dam konkretna odpowiedz. trzymajcie kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 potrzebuje jeszcze kilku informacji. jaka karme je Dzwoneczek i w jakich ilosciach, czy potrzebuje lekarstw? na pewno jest to kot kuwetkowy. co powinna wiedziec potencjalna tymczasowa opiekunka? i gdzie kicia w tej chwili przebywa? (z braku czasu nie czytalam calego watku) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [quote name='daga_27']potrzebuje jeszcze kilku informacji. jaka karme je Dzwoneczek i w jakich ilosciach, czy potrzebuje lekarstw? na pewno jest to kot kuwetkowy. co powinna wiedziec potencjalna tymczasowa opiekunka? i gdzie kicia w tej chwili przebywa? (z braku czasu nie czytalam calego watku)[/quote] Dzwoneczej je wszystko, bo pani, którą jej przynosi jedzonko próbowała różnego i kicia nie wybrzydzała, zjadała wszystko. Lekarstw nie potrzebuje z tego co wiem. Z kuwetki oczywiście korzysta. Kicia jest na Targówku, mieszka w zamykanej piwnicy (bardzo słabo ogrzewanej). Kicia nie może sie przeziębić ani zarazić się niczym od nikogo, bo to może skończyć sie tragicznie dla niej. Nie może byc z innymi kotami. To jest domowa 3-letnia kicia, której się właściciele pozbyli jak dowiedzieli się, że jest chora. Bardzo wesoła i przytulasta. Daga_27 - dzięki za zaangażowanie :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 teraz zeby moja przyjaciola sie zgodzila, zeby ja wziac. ja nie moge bo sama "kotna jestem" ;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 [quote name='daga_27']kombinuje dom tymczasowy na ok 3 tygodni, ale w tej chwili nic nie moge obiecac na 100%. na stale nie ma szans, wiec poprosilam chociaz o 3 tygodnie. i na pewno bede musiala zapewnic karme i zwirek. wieczorem albo najpozniej jutro rano dam konkretna odpowiedz. trzymajcie kciuki.[/quote] co do sfinansowania jedzenia i żwirku to spokojnie, kilka osób deklarowało się z pomocą finansową Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 a powiedzcie mi jeszcze gdzie jest ten Targowek, bo nie wiem:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gem Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 [quote name='daga_27']a powiedzcie mi jeszcze gdzie jest ten Targowek, bo nie wiem:oops:[/quote] Targówek to dzielnica Warszawy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 ale ja gloopia jestem:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 Czyżby Mikołaj wysłuchał prośby Dzwoneczka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 4, 2006 Share Posted December 4, 2006 miejmy nadzieje. ale to tylko tymczas bedzie, jesli sie uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted December 4, 2006 Author Share Posted December 4, 2006 Rozmawiałam dzisiaj z Panią Jolą, która dokarmia Dzwoneczka. Jest zachwycona koteczką :loveu: . Przychodzi do niej juz 3 razy dziennie, bo tak jej żal malutkiej, że musi siedzieć sama w piwnicy. Kotka na jej widok szaleje po tym pomieszczeniu. Goni tam i z powrotem. Wychodzi sobie do korytarza a jak Pani ją zawoła to zaraz wraca. Miauczy, zaczepia, wtula się mocno. Pani nie ma jej sumienia tam zostawiać i jest cała w stresie jak wychodzi od kici. Dziewczynka jest tak ufna, taka towarzyska, coś niesamowitego po prostu. I taki los zgotowal jej cholerny właściciel :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patsi Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 [quote name='daga_27']miejmy nadzieje. ale to tylko tymczas bedzie, jesli sie uda.[/quote] Jak się nie uda to chyba przestanę wierzyć w Mikołaja...:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
daga_27 Posted December 5, 2006 Share Posted December 5, 2006 A wiec tak.....sprawa z tym domkiem legla w gruzach bo sie przypomnialo mojej przyjaciolce, ze jej najstarsza corka ma alergie (i faktycznie jak u mnie jest to zawsze trze oczy, placze i kicha):shake: ale zeby nie rzucac slow na wiatr postanowilam zaryzykowac i wziac Dzwoneczka do siebie. co prawda mam kota, ale bede je od siebie izolowala. Na pewno beda mialy osobne miski i jak najmniej wspolnego kontaktu. z reszta jesli mozna zarazic sie przez sline, to nie sadze by to grozilo, bo moja Lukrecja unika wszelkiego kontaktu ze zwierzetami (jedynie z krolikiem szaleje:loveu: ). jak mialam ostatnio na tymczasie male kocieta to nawet do nich nie podchodzila. raz jedyny podeszla powachac i sie ulatnila jak kamfora. ona najlepiej czuje sie sama w swoim towarzystwie od kiedy zabraklo jej przyjaciela (mojego kochanego Lucjanka:loveu: :-( ) jeszcze pozostaje sprawa mojego TZ:mad: ale jego najlepiej stawiac przed faktem dokonanym:diabloti: wiem to z doswiadczenia:cool3: duuzego doswiadczenia:evil_lol: wiec mozna rozkladac sie chyba za transportem. warszawa - tczew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.