Jump to content
Dogomania

daga_27

Members
  • Posts

    2254
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by daga_27

  1. tak sie rozliczalam, bo jak chcialam przedstawiac rachunki, to mowili, ze szkoda czasu i ze mi ufaja. mowilam "dosc" kiedy kasa nie byla potrzebna, ale o tym juz tez zapomniano. a teraz rozliczac i tak sie na gebe moge, bo nie bralam rachunkow przez wlasna glupote. zawsze twierdzilam, ze do papierkowych spraw sie nie nadaje, bardziej do sprzatania kup............ z tego czego nie bede sie umiala rozliczyc, to oddam.
  2. Pinio, spiacy Krolewicz: [IMG]http://img167.imageshack.us/img167/8211/1001360mv5.jpg[/IMG] [IMG]http://img167.imageshack.us/img167/6796/1001361qo9.jpg[/IMG]
  3. ARKA, nie mam bujnej wyobrazni. sa dogomaniacy, ktorzy widzieli jak Cyran sie pchal na opa. wazyl zaledwie 25 kg jak do mnie przyjechal i tracil na wadze przez chorobe. Ty bys takiego psa nie dala rady podniesc? przestal Was obchodzic los psow. zadnemu psu u mnie sie nigdy krzywda nie stala. to, ze Grom zniknal nie mialam na to wplywu. byl w DT oddalonym ode mnie o spory kawalek. nie mialam tez wplywu jak sie psem w rzeczywistosci zajeli. przedstawiano mi opieke nad nim w zupelnie inny sposob. od dlugiego tez czasu szukala jawnie osoby, ktora mieszka w poblizu, ktora by podjechala do DT, zobaczyla jak sie ma Grom i zrobila jakies zdjecia. jakos to wszystko jest pomijane. prawda jest, ze Gromem dawno sie przestali interesowac, nikt o niego nawet nie zapytal. nagle wybuchla afera i wszystko co robie jest stawiane przeciwko mnie. pamietajcie tez, ze zawsze to ja bylam proszona o zabranie jakiegos psa, a nie bylo tak, ze to ja sobie wymyslilam, ze tego psa wezme do siebie bo mi sie tak podoba (z wyjatkiem Thety, Emila i Marcela). zawsze to byly psy z problemami, chore, stare albo ktorym grozila smierc. wiec jakos wczesniej nikt nie zauwazal, ze psom sie dzieje u mnie krzywda?? przez taki dlugi okres?? gdzie wtedy wszyscy byliscie, Ci ktorzy teraz na mnie psy wieszacie? nie zapominajcie, ze dom dla Groma juz tez byl. mieszkal by blisko, mialby kojec, bude, teren do wybiegania, budynek gospodarczy w razie zlej pogody tez, ale co?? nikt sie nie chcial zgodzic na to, zeby Grom trafil do kojca!!! wszyscy stwierdzili, ze sa to dla psa zle warunki. zawsze mowilam, ze w zadnym mieszkaniu on nie pomieszka. nagle padla propozycja innego domu, niestety buda i łancuch......nie zgodzilam sie w zadnym wypadku! ale co wtedy dogomaniacy zaczeli robic?? mowic, ze mam zapytac tego czlowieka czy by kojca na terenie swojej posesji (handel drzewkami) nie postawil, nawet sie dogomaniacy chcieli na ten kojec skladac. czy to jest normalne??? a skoro tak twierdzicie, ze wszystko co robie jest zle, to dlaczego do tej pory nie wyslaliscie do mnie TOZ-u czy innej organizacji, dlaczego nie sprawdziliscie faktow, jak tymczas u mnie wyglada, tylko osadzacie siedzac za klawiatura w roznych rejonach Polski?? ja probuje prostowac wiele spraw, sama z wlasnej woli zaczelam wysylac dokumenty dotyczace zwierzat u mnie przebywajacych, ale po co?? nikt tego nawet do reki nie bierze a cuda sie nadal o mnie wypisuje. najlatwiej oskarzac, kiedy sie samemu w sprawie nic nie zrobilo. i to jest wedlug was sprawiedliwosc!
  4. juz mnie Aga wyprzedzila:eviltong: wszystko jest w jak najlepszym porzadku. Margo ma sie swietnie. Fotki lada dzien rowniez beda:lol:
  5. Iskierka z Piniem :-) [IMG]http://img266.imageshack.us/img266/9113/iskierkaipiniouf5.jpg[/IMG]
  6. [IMG]http://img266.imageshack.us/img266/9113/iskierkaipiniouf5.jpg[/IMG]
  7. [quote name='dzodzo']o ile ja dobrze rozumiem to Iskierka jest w domu znajomych Dagi-docelowym a Pinio u Dagi-stąd możliwosc spotkania... martwię sie o niego bardzo bo to ja załatwiłam ten tymczas...i co teraz będzie z Piniem, skoro nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłuzej:-( pojechal na drugi koniec Polski a wrca trzeci raz z adopcji..co robic?[/quote]bardzo dobrze dzodzo zrozumialas. Bylismy w odwiedzinach u Iskierki.
  8. cieszylismy sie za szybko :-( Pinio znowu u mnie. takiego smsa dostalam: "dzien dobry, mam klopot. musze oddac Pinia. on caly czas zalatwia sie w domu, nic nie chce jesc, ponadtto robi sie coraz bardziej agresywny" nie wiem czy to jest realne, ale mam wrazenie, ze Pinius robi to specjalnie, zeby wrocic. jak widzial nas z odleglosci, to wyrywal sie z obrozy. jak wraca do "domu", to wraca mu i apetyt, i chec na przytulasy. ma "swirusa" na punkcie Kuby. domaga sie wrecz, zeby go nosil na rekach. (nie natarczywie, tylko blagalnie). a Kuba na to............mamus, zobacz on lubi na opa tak jak Cyran do ciebie :-( Cyran tez lubil byc noszony, mimo wieku i gabarytow. dzisiaj Pinio mial sesje zdjeciowa z Iskierka. postaram sie na dniach o fotki. a Iskierka broni swojego terytorium. gdzie biedak chcial cos powachac, to ta sie przemykala pod nim i odpowiednio ustawiala...hi hi....
  9. Marcel juz bezbieczny w nowym domu:multi: :multi: :multi:
  10. [quote name='Kasia25']Mogłabym wiedzieć, co znaczy komplet dokumentów? [SIZE=1]Oczywiście nie mam powodów aby niedowierzać w cudowne tymczasy, bo Gromik to pewnie na Hawajach.[/SIZE] [/quote] nie badz cyniczna, prosze..........
  11. [quote name='brazowa1']jak roznie moga sie potoczyc losy...gdy pytalam Dage o psa?,kiedy chcial wziac Muszke (nie znałam go,chcialam sie wypytac osob,ktore miały z Nim kontakt,w koncu suka jechała w nieznane) to usłyszałam,ze super,ze bardzo kocha zwierzaki i zadba o nasza Muszke.A gdybym zapytala 2 miesiace pozniej? Muszka nie miałaby pewnie swojego wspaniałego domu.[/quote] chcesz powiedziec, ze gdyby nie ja, to by Muszka nie trafila w rece Adama?:cool3: nie martw sie, nie lacze nigdy sprw i sytuacji "rodzinnych" z "innymi". Ja sie bardzo ciesze, ze Mucha ma sie tak swietnie. bo pamietam rozterki pies? na temat jej zycia, pozycia, akceptacji, itp..............
  12. [quote name='karusiap']Dagmara skoro piszesz ,ze i Ciebie oszukal Dt to wysylanie ich do identyfikacji Groma chyba nie jest najlepszym rozwiazaniem?[/quote] Karol a kogo?? dzwonilam do Emira, al tam niko nie maja. tam nikogo nie ma. a ja myslalam, ze my tutaj jestesmy same.
  13. [quote name='Kasia25']Czy Ty szukasz rozgrzeszenia???????/ Mało Ci Grom pieniedzy "dał"? Nieośmieszaj się![/quote]po pierwsze nie szukam rozgrzeszenia, bo za bledne decyzje potrafie placic sama. a co do pieniedzy......to wstrzymj troche jeszcze oddech, prosze.
  14. nie dosc tego, ze zle zbiera sie pieniadze, to do tego w wielkiej ilosci zbiera sie psiaki............niestety :(
  15. ech.....wiecie, co ja przezywalam majac Groma od pocztku. mimo wielu sygnalow, ze mam sobie dac z nim spokoj, ze nie mam brac, ze nie ma szans na dom, zanim po niego pojechalam. pomimo slow typu.....ech nie jestem w stanie....chcialam mu pomoc. sytuacja mnie przerosla. nieliczni wiedza, co musialam przezywac fizycznie i psychicznie. ale tez ja sama zostalam bardzo mocno oszukana!! (chodzi mi o DT) a gdzie teraz jest Grom????? nie mam pojecia :( dzisiaj mialam nadzieje, ze go odnalazlam w grudziackim schronisku (telefonicznie). zadzwonilam tam i sie dowiedzialam, ze w weeken zlapali psa, brazowego, gladkowlosego, ktory jest na obserwacji po kogos pogryzl. nie wydali mi by go nawet ale zgodzili sie "zidentyfikowac"...........Gosia z Januszem tam ojechali na moje zyczenie ale sie okazalo, ze to nie on :( nie wiem co mam mowic, nie wiem co robic..................
  16. Beata, wszystkie wyniki badan Cyrana wyslalam do Czarodziejki. pewnie dzisiaj je dostanie. Serce mial bardzo chore, ale to nie to go zabilo. mial powazny problem z prostata i do tego doszla mocznica. Prostate mozna bylo probowac eliminowac przez kastracje, ta jednak byla calkowicie niemozliwa, bo Cyrana nie mozna bylo usypiac. Wet, ktory badal serce twierdzil, ze nawet "glupi jas" moglby go zabic. Byl leczony antybiotykami, dostawal metacam przeciwbolowo, ale i tak bardzo cierpial. gdybym niepodjela decyzji o uspieniu Cyran i tak by odszedl, tyle ze w strasznych meczarniach i z glodu. Nie moglam patrzec dluzej jak sie meczy. w dniu uspienia, kiedy rano wstalam z łozka i spojrzalam jak lezy na lozku mojej corki, bylam pewna, ze nie zyje. wolalam i nic, podeszlam i nic.....po jakiejs chwili sie ocknal i zszedl z lozka o wlasnych silach ale bardzo sie chwiejac na nogach, byl bardzo wyczerpany. wtedy zadzwonilam do lecznicy bo wiedzialam, ze juz dluzej czekac nie mozemy. nie mial sily isc, ciagnal tylne nogi za soba. wzielam go na rece i tak go zanioslam do weta (doslownie nie moge jak to sobie przypominam). przynioslam go rowniez na rekach.......tyle, ze w worku..... Kasia, wierz czy nie, ale ja naprawde bardzo dbalam i dbam do tej pory o kazdego mojego tymczasowicza.
  17. Dzisiaj Marcel wyrusza do nowego domu!:multi: Mam nadzieje, ze bedzie w nim szczesliwy. Trzymajmy wszyscy kciuki za podroz (w sumie czeka go podroz na trasie Tczew - Bierutów, przez Wa - we) jak i za nowe zycie. Bede tesknila na pewno za mordusia :-(
  18. aha i na podpisnie umowy jestem umowiona, ze podejde do nich. spieszy sie Wam bardzo? mialam w planie dzisiaj, ale jesli sie nie spieszy, to moze zaczekam do przyszlego tygodnia, zeby tak szybko mnie nie ogladal?
  19. wiec wszystko juz jest jasne. kontroli przedadopcyjnej nie bedzie. pies jedzie niewykastrowany. nowi wlasciciele wykastruja go na miejscu. umowa adopcyjna bedzie podpisana.
  20. mozna juz na pewno sciagnac go z allegro, i mozna zmienic tytul. Israel, Twoja Mama chyba dzisiaj bedzie rozmawiala z nowym domkiem, wiec bedziesz mial info z pierwszej reki ;-)
  21. domek jest, ale nie ma nikogo, kto go moze sprawdzic, niestety. nawet transport jest na polowe drogi.
  22. Nie okradlam, wiec nie wypisuj bzdur. Pinio wczoraj poszedl do nowego domu. zobaczymy sie zaklimatyzuje. mam nadzieje, ze tym razem nie bedzie juz zadnych problemow.
  23. [quote name='Imbir1'][B]raczej Bierutów[/B] [FONT=Verdana,Arial,Helvetica,sans-serif][SIZE=2]woj. dolnośląskie, powiat oleśnicki:roll: na wschód od Wrocławia[/SIZE][/FONT] [/quote] dokladnie to ta miejscowosc. macie tam kogos? Panstwu bardzo na Mlodym zalezy
×
×
  • Create New...