Jump to content
Dogomania

Agresywny szczeniak.


Arachne

Recommended Posts

Mój psiak, który 20 listopada skończy 4 miesiące trafił do mnie w wieku 1,5 miesiąca, jest kundelkiem waży w tej chwili około 12 kg.
Mam problem od jakiegoś czasu jak je ze swojej miski to jak podchodzę to na mnie warczy. Nigdy nie zabierałam jej miski ani kości (tylko jakieś rzeczy, które albo znalazła na podwórku, albo ukradła ze stołu, ale częściej wymieniam je na jakiś smakołyk).
Zaczęłam stosować sposób z dorzucaniem czegoś smacznego do miski, gdy je i za miskę przestała warczeć. Problem jednak pojawia się, gdy dostaje coś bardziej smakowitego jak np. surową kostkę do obgryzania.
Dodam, że jak była młodsza to stosowałam to, że należy kostkę trzymać, gdy psina ją obgryza a jak chciałam zabrać obgryzioną kostkę to dawałam coś smacznego w zamian. Rzadko dostaje kości, więc za wiele razy tego nie mogłam ćwiczyć.
I dzisiaj psina dostała surową kostkę dałam jej spokój żeby sobie ją powoli obgryzała jednak, gdy chciałam ją pogłaskać (nie dotknęłam kości) przestała ją jeść i zaczęła na mnie poważnie warczeć. A gdy po jakimś czasie do pokoju weszła moja siostra i chciała ją pogłaskać najpierw, jukisię zawołała także mała podniosła łebek i na nią patrzyła. Nie było to podejście do psiny z zaskoczenia. W momencie, kiedy ona się nachyliła nad psicą żeby ją pogłaskać ta bez żadnego warknięcia rzuciła się jej na twarz. Siostra na szczęście się w samą porę odsunęła więc mała jej nie capnęła jedna brakowało tylko paru cm. Dodatkowo jeszcze ją obszczekała tak na poważnie i zaczęła dalej jeść kostkę.
Dodam jeszcze, że nie było to jakieś tam szczenięce pomrukiwanie z niezadowolenia tylko czysta złość trochę znam się na psach, bo to już mój 5 psiaczek.
Po ogryzienie kości oczywiście dałam jej coś dobrego i zabrałam kostkę jednak żeby zabrać ją bezkonfliktowo to musiałam jej wpierw pokazać smakołyk, bo inaczej mogłaby znowu warczeć lub próbować czegoś gorszego.
Nie bardzo wiem, co mam robić, bo jak nie ma psina na widoku jakiegoś smakołyka to ogólnie jest grzeczna.
Wiem, że gdy psina warczy za jedzenie to nie należy zabierać jej tego i najlepiej dać jej spokój, ale co zrobić, gdy 4 miesięczny szczeniak rzuca się na ciebie za kość karcić czy może też dać jej spokój?
A i jeszcze jedno na pewno nie robi tego z głodu, bo dostaje tyle ile trzeba, bo nawet czasami nie zjada całej porcji jedzenia nie wiem jak było jak była z sunią ale jak ją wzięliśmy to na zagłodzoną też nie wyglądała.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Glaskanie psa jedzacego kosc to najgorszy z mozliwych pomyslow. Pies rozumie wtedy, ze chcesz kosc odebrac. Odbierz, jesli nauczylas psa oddawania, nie nauczylas - to naucz. Naucz, zeby Ci kosc przynosil do reki i wypuszczal na nadstawiona dlon.
Ale nie glaszcz w czasie jedzenia. Zwlaszcza podczas jedzenia kosci. Pies warknal, cofnelas reke - no to psa upewnilas w przekonaniu, ze chcialas odebrac, ze warczeniem obronil kosc przez Toba, nic dziwnego, ze za chwile - gdy warczenie nie skutkowalo - zaatakowal Twoja siostre, to bylo kolejne powazne ostrzezenie.

Nauczenie psa jedzacego kosc, ze mozna przytulic twarz do jego pyszczka i odbierac mu kosc zebami - jest mozliwe oczywiscie. Ale tego trzeba bardzo dlugo uczyc, i tego trzeba umiec uczyc, zeby nie wyladowac na chirurgii plastycznej.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Nauczenie psa jedzacego kosc, ze mozna przytulic twarz do jego pyszczka i odbierac mu kosc zebami - jest mozliwe oczywiscie. Ale tego trzeba bardzo dlugo uczyc, i tego trzeba umiec uczyc, zeby nie wyladowac na chirurgii plastycznej.

[/quote]

Muszę się pochwalić, że u nas jest to możliwe. Sonia najchętniej jada kość, jeżeli ją trzymam (kość, nie Sonię ;)), a byłaby chyba zachwycona, gdybym jednocześnie ogryzała tę kość z drugiej strony :cool3: Kiedy zajada kostkę, mogę się do niej przytulać, nawet do jej pyszczka :lol:
Zaczęło się od tego, że gdy Sonia dostała swą pierwszą kość (miała wtedy ok. 4 miesięcy), zupełnie nie wiedziała, co to takiego i jak się do niej zabrać. Zaczęłam więc udawać, że jem tę kość :evil_lol:, a potem ją podsunęłam Soni. W końcu zrozumiała, że to coś służy do jedzenia :lol: Przez długi czas jadła kości tylko z mojej ręki - inaczej nie potrafiła sobie z nimi poradzić. No i ten nawyk w dużej mierze jej pozostał.
To mój duży sukces, bo wiele psów traktuje kości jak największy skarb i broni ich nawet przed swoimi właścicielami. Mam nadzieję, że to zachowanie Soni nigdy się nie zmieni :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Brawko, fajnie, jak pies ma takie zaufanie do wlascicielki:lol:

[/quote]

Dzięki :lol: Jest to dla mnie tym cenniejsze, że mój poprzedni pies - który był wcieleniem łagodności - w jednym jedynym wypadku potrafił na mnie warknąć - właśnie wtedy, gdy jadł kość.

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

Hieh moja mama uważa że pies przy jedzeniu może zawarknąć ,próbuje jej uświadomić że nie, ale uważa że psu przy misce nie należy przeszkadzać

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Guest Mrzewinska

[quote name='Ola_Fasola__']Każdy pies ma prawo warczec ,gdy podchodzisz do jego miski .[/quote]

Jesli pies wie, ze wlasciciel podchodzi po to, aby dac wiecej - to nie warczy. To jest kwestia, czy pies ma zaufanie do wlasciciela. Nie wyobrazam sobie, aby ktorykolwiek z moich psow nie mial do mnie zaufania.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję za pomoc.
Od tamtego incydentu stosowałam zawsze gdy mała dostaje kość sposób z trzymaniem kości gdy psina ją obgryza i wymianę ogryzionej na coś lepszego i oczywiście całkowity brak głaskania psiny podczas konsumowania przysmaku i to daje efekty :multi::multi:.

Dzisiaj dostała kostkę i najpier ją przez jakiś czas trzymałam potem dałam jej wolną rękę a ona nie uciekła z kostką tylko dalej leżała koło mnie i ją obgryzała. Tylko po jakimś czasie obróciła się do mnie tyłem.

W pewnym momencie jednak nie zdążyłam zareagować i mama podeszła i ją pogłaskała psiak jednak warkną dopiero gdy mama chciała dotknąć kości (nie wiem po co ale tak wyszło) wkażdym bądz razie zaraz zostawiła psinę w spokoju. Widać wyraźnie poprawe bo warknęła dopiero gdy ręka dotknęła kości a i tak było to lekkie warknięcie.

Jednak najlepsze zdarzyło się potem ja wyszłam do drugiego pokoju a ona została z kostką i gdy zostało już jej niewiele tej kostuni to przyszła z nią do mnie położyła łebek i łapki mi na kolanach i dalej sobie chrupała kostkę :crazyeye::crazyeye:.

Myślę że problem jest w tym że ona ogólnie jest bardzo nieufnym psiakiem stąd broni kości.

Dość niedawno zdarzył się mały wypadek u nas na balkonie ja w nocy wypuściłam ją na spacer w jakiś sposób włożyła łapkę między barjerkę a podłogę balkonu i łapka tam utknęła. Bardzo piszczała bardziej ze strachu niż z bólu (jest straszliwie piszczącym psiakiem) musiałam jej wyjąć tą łapkę. Przez to łobuzica aż do rana uciekała odemnie i wogóle nie podeszła także jest bardzo nieufna.
Mogło wpłynąć na to również jej dzieciństwo jej matką była pilnująca podwórkowa sunia i nikt tam nie pilnował żeby każdy szczeniorek dostał ile trzeba musiała więc bronić jedzonka.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Ja tez mam problem ze swoim, pomyslalam ze napisze pod tym watkiem bo pasuje do 'agresywny szczeniak'.
Czesto kiedy on ma tzw. 'swira' a ja zaczynam mu czegos zabraniac (wydaje komendy) to on pomijam ze nie slucha, bo wiadomo jak to ze szczeniakami, ale szczeka na mnie takim hmm warczacym szczeknieciem i probuje ugryzc. Gdzie popadnie - w reke w twarz. I nie jest to ani zadziorne szczekanie malucha ani podgryzanie przez rosnace zabki.
Glosno powarkuje i szczeka, ale najgorsze jest gryzienie. Boje sie bo to strasznie boli jak juz ugryzie, przez co coraz mniej stanowcze robia sie moje komendy.
Mialam szczeniaka i byl w zasadzie przeciwienstwiem. Spokojna, wrecz rozlazla, dlatego to dla mnie nowosc ;D

Portos, bo tak sie wabi ten obecny jest poza tymi swoimi szalenstawami strasznym przytulakiem i az robi to takie wrazenie jakby 'cos w niego wstapilo'
Moze to zadna agresja, moze po prostu 'dorasta' i probuje dominowac (to kundel ale ma cos z wilczka)
W kazdym razie pomyslalam ze napisze. Co robic, jak reagowac i czy jest w ogole sie czego obawiac. Ahaaa i ma 9 tygodni

Link to comment
Share on other sites

Sugarr, zapomnij o tych bzdurkach o dominacji ;) tym bardziej, że Twój Portos to jeszcze dzieciak, na dorastanie naprawdę jeszcze o wiele za wcześnie. Piesek po prostu chce się bawić, a nie umie tego robić delikatnie (może był za wcześnie odłączony od matki?).
Ja z Sonią, kiedy była w jego wieku, miałam identyczny problem. Do niej w ogóle dotknąć się nie było można, bo od razu łapała ząbkami (nie z agresji, w zabawie). Moje ręce i nogi wyglądały po prostu koszmarnie...
Częściowo sama z tego wyrosła, częściowo zadziałała metoda ze zraszaczem na kwiaty ;) (kilka razy, kiedy gryzła, pryskałam jej w pyszczek wodą, jednocześnie mówiąc "Nie wolno!"). Sposobów na oduczenie szczeniaka gryzienia jest wiele:
- dawanie w zamian zabawki (właściwie ukierunkowanie energii pieska)
- piszczenie (niestety wiele psiaków jeszcze bardziej zachęca to do gryzienia)
- podkładanie fafli pod ząbki, by piesek "sam się ugryzł"
Przeczytaj temat "Ryzgryziony szczeniak" (chyba w behawiorze) - tam opisałam swoje przejścia ;)

Link to comment
Share on other sites

Od jutra zaczne z tym zraszaczem. Podkladanie mu zabawki caly czas praktykuje, piszczenie dzialalo - ale przestalo..

Dzisiaj, wigilia.. Bylo strasznie. Portos dostal po prostu szalu. Zaczal latac w kolko(w te i spowrotem ciagle), szczekac, warczec - naprawde warczec (choc nie pokazywal z agresja zebow i to mnie jeszcze pociesza). Ja sama nie mam zadnych obaw przed psami, kocham te NIBY grozne rasy (co nie znaczy ze agresywne psy :P), ale obiektywnie stwierdzilam, ze tego zachowania Portosa moznaby sie wystraszyc (a to przeciez taki malutki mis), szczeka ze tak powiem jak dorosly pies, warczy tez. Moze ja sie nie znam i w tym wieku juz moze miec takie zachowania, ale naprawde tamta suczka w taki sposob z zebami, warczac sie jeszcze na moja reke czy noge nie rzucala.
Nic na niego nie dziala, zadna komenda, zaden smakolyk, zachecanie zabawkami. Skakal i gryzl.
Ja oczywiscie wiem na co sie pisalam biorac szczeniaka, takze zaczynam nowa metode i sie nie zrazam :). Kliker mnie tez zainteresowal, ale ja sama nie wiem czy bede umiala z jego pomoca tresowac.
Aha, do mnie trafil jak mial 6 tygodni, a dostalam go od kogos z DT, wiec od matki zostal odebrany zdecydowanie za wczesnie, niestety.. Wiemy jak jest, czasem nie ma innego wyjscia :(

Teraz zwyczajnie padl i spi :D A ja zabieram sie za film, bo juz mnie tez ladnie wymeczyl.
Wesolych Swiat i dzieki :)

Link to comment
Share on other sites

Sugarr, nie martw się tak bardzo... Ja z Sonią przechodziłam to samo. Ona zwłaszcza wieczorami dostawała takiego "szału", że dosłownie traciłam z nią kontakt i już zaczynałam podejrzewać, że coś z nią jest nie tak...
Zraszacz zadziałał, podziałał też zwykły upływ czasu i teraz, po roku, Sonia jest przemiłą sunią, która wciąż ma ognisty temperament, ale ten udało mi się ukierunkować na aportowanie, a do tego ostatnio zrobił się z niej wielki przytulak - czego w jej dzieciństwie bardzo mi brakowało.

Trzymam kciuki - będzie dobrze, zobaczysz! :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ooo to moj problem duzo bardziej pasuje tam niz tu :)
Ale nie widzialam tego watku wczesniej.
Juz tam wszystko od deski do deski czytam!
Ten amok ktory napisalas, to dokladnie to co robi moj Portos.. IDENTYCZNIE
Ale jak Twoja z tego 'wyszla' to jestem pelna nadziei.
A dzis zapoznalam dwoch panow. Spryskiwacz i psa :D Bardzo sie nie polubili zwlaszcza z psiej strony nie ma milosci :)
Ale bardzo go to uspokaja i przywraca do 'normalnosci' jak go tak spryskam, odrazu przestaje, a potem juz niesmialo zaczyna. Zobaczymy jak bedzie dzialalo wieczorem, jak wpadnie w ten amok...

Link to comment
Share on other sites

To macie szczęście, że na wasze psiaki działa spryskiwacz bo moja poprostu kocha spryskiwacz. Jak tylko go zobaczy to odrazu biegnie by ją popryskać, lubi też pić z niego ale ona ogólnie kocha wode. Zachowawuje się normalnie jak kaczka. Woda to jej żywioł :diabloti:.

Moja psina czasami też ma wieczorem taką głupawkę, że może nawet przez kilkanaście minut bez przerwy ganiać swój ogon jednak w jej przypadku chodzi raczej o wybieganie. Jest strasznie żywiołowa i nawet po naprawdę długim i męczącym spacerku lubi jeszcze poszaleć w domu :crazyeye:.
Mam nadzieję że z tego wyrośnie :cool3:.

Życzo powodzenia w pracy z maluchem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sugarr']
A dzis zapoznalam dwoch panow. Spryskiwacz i psa :D Bardzo sie nie polubili zwlaszcza z psiej strony nie ma milosci :)
Ale bardzo go to uspokaja i przywraca do 'normalnosci' jak go tak spryskam, odrazu przestaje, a potem juz niesmialo zaczyna. Zobaczymy jak bedzie dzialalo wieczorem, jak wpadnie w ten amok...[/quote]

Sugarr, tylko pamiętaj, żeby pryskając wodą, jednocześnie powiedzieć Fe czy Nie wolno! Po paru razach piesek tak się uwarunkuje, że wystarczy już sam zakaz słowny :lol:
Metoda ze spryskiwaczem może nie jest idealna, ale dla mnie był to jedyny skuteczny sposób bez udzialu przemocy.

Link to comment
Share on other sites

Tak pamietam, juz nawet dzis po paru takich akcjach ze spryskiwaczem zaczal z duzej odleglosci (bez pokazywania palcem itd) reagowac na NIE WOLNO widac polaczyl to z pryskaniem woda, a baaaardzo mu sie to nie podoba (on w ogole wodny nie jest specjalnie :P)

Ja musze sie przyznac ze klapnelam go lekko w tylek jakies 3 moze 4 razy w jego zyciu, jak juz nie dawalam sobie rady przy jego 'atakach'. Mialam straszne wyrzuty sumienia potem, a na niego to i tak nie dzialalo..
A teraz mam ten zraszacz, ktory dziala, a ja nie musze sie meczyc 'po co go zbilam przeciez wiem ze nie mozna:('

JESZCZE RAZ DZIEKI :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Guest Kamcia_14

Behemot próbowałam ze spryskiwaczem gdy moja Kama próbawała wchodzić na stół i zjadać potrawy Wigilijne :razz:. Ale jej ten spryskiwacz się bardzo podoba :razz:. A jaką uciechę ma :razz:.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...