Jump to content
Dogomania

Bokser Gaston czyli CHOJRAK Inwazja Mocy


Kate I Luka

Recommended Posts

  • Replies 4.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Kate I Luka']To nasz poprzedni bokser, Fredziu. Odzedł za TM po wyczerpującej chorobie w lipcu tego roku :placz: :placz: :placz:

[URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img480.imageshack.us/img480/3581/fredziovincenthx0.jpg[/IMG][/URL][/quote]
Mordka siwiuteńka ale wzrok miał bystry mimo lat - wyrazy współczucia z powodu straty ślicznego boksia i gratulacje z powodu godnego następcy

Link to comment
Share on other sites

Kolejna prezentacja:

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img61.imageshack.us/img61/7701/p9220072od8.jpg[/IMG][/URL]

pobaw się ze mną
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img61.imageshack.us/img61/5521/p9220063hiz8.jpg[/IMG][/URL]

zbliżenie
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img239.imageshack.us/img239/3815/p9220070pd7.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img239.imageshack.us/img239/3589/p9220060jhkrj0.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Wiatamy i miłej niedzieli dla wszystkich życzymy ;)


[quote name='Alicjarydzewska']po Gastonku widać ze to urwisek;)
[/QUOTE]

Oj tak, tak... urwisek...
W porównaniu z naszym poprzednim Fredkiem, który był bokserem bardzo zrównoważonym , mądrym, znał swoje miejsce w domu, choć też był z niego pieszczoch....Gastoliński to istna amunicja....

Gston trafił do nas w środę wieczorem. Do soboty złożyło się tak, że stale ktoś z nim był w domu, albo ja , albo Łukasz. W sobotę Łukasz poszedł do pracy, a ja wyszłam na 10 min do sklepu obok... Jak wróciłam o mało zawału nie dostałam...
Ciasto z wysokiego blatu w kuchni zjedzone (ciasto zrobione na niedzielne pierwsze urodzinki Gastka) , talerz stluczony , cukierniczka wysypana, cukier na calej podlodze. W dużym pokoju z biurka strącone wszytskie rzeczy, telefon na podłodze... :angryy: :angryy: :angryy:

No i niesety... do dziś mamy takie jego niespodzianki po przyjsci z pracy.

Ostatnio też był mały wypadek, nie wiem komu dziękować za to, że nic się nie stało. Wracam z pracy, Gaston sam w domu od 3 godzin. Otwieram drzwi wejsciowe, i bucha we mnie odór gazu:crazyeye: Całe mieszkanie zagazowane potwornie... A Gaston stoi w przedpokoju i kreci dupką na mój widok. Że on to przeżył to ja się dziwie naprawdę, bo gazu była taka ilośc, że musiał się ulatniać długi czas:shake:
Okazało się , że skacząc na kuchenkę w kuchni i sprawdzając czy czasem tam nic dla niego nie ma przekręcił kurek no i gaz zaczął się wydobywać.
Od tego czasu przed każdym wyjściem musimy zakręcać główny dopływ gazu do mieszkania:roll:

Link to comment
Share on other sites

[I]Oj to faktycznie urwis z niego :razz:.
Ja miałam boxia 4 lata / odszedł za TM / i też był super psem .Zrobił tylko 1 dziurkę w wykładzinie , sukcesywnie wyciągał sznurówki z butów no i raz usłał cały pokój sztucznymi kwiatami które leżały wyprane w łazience na ręczniku :evil_lol:.I to było wszystko , ale nasza sunia boxia w rodzinie , Honda , potrafiła robić takie numery że głowa boli ...więc kiedy Harley odszedł nie chciałam ...może nie potrafiłam wziąć kolejnego boxia bo bałam sie ze bedą go za bardzo porównywać do Harleya no i jest AST , Ozzy ;)
[/I]

Link to comment
Share on other sites

ulalaaa ale macie wesolutko w domku:razz:
ja naszczescie nie mam takiego problemu z Tigra :) od malego byla uczona zostawania sama w domu na poczatku piszczala i skomlala.. teraz jak wychodzimy kladzie sie spac i nic nie rozrabia :)

moze warto zamykac wszelkie pomieszczenia na czas waszej nieobecnosci? i zostawiac psiaka w przedpokoju?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evaxon']moze warto zamykac wszelkie pomieszczenia na czas waszej nieobecnosci? i zostawiac psiaka w przedpokoju?[/QUOTE]

taaaaa... z Gastona taki bystrzak, że klamki dla niego żadną przeszkodą :cool3:

Już oststnio teściowa się o tym przekonała, jak poszła do wc, i po chwili Gaston otworzył sobie drzwi i oczom wszystkich ukazała się siedząca na kibelku teściówka :oops: :oops: :oops:

A drugim problemem jest to, że drzwi to mamy tylko do dużego pokoju, a w małym i kuchni polikwidowane :roll:

Jest też jeszcze jedno rowiązanie, które polecili nam poprzedni właściciele Gastona by nie rozrabiał: zapiąć go na smycz i przywiązać w jednym miejscu... :mad: :mad: :mad:
No jakoś nie skorzystaliśmy....

Link to comment
Share on other sites

[quote=Kate I Luka;]

Już oststnio teściowa się o tym przekonała, jak poszła do wc, i po chwili Gaston otworzył sobie drzwi i oczom wszystkich ukazała się siedząca na kibelku teściówka :oops: :oops: :oops:
[/quote]

wyobraziłam to sobie i normalnie splułam monitor:roflt: :roflt:

Link to comment
Share on other sites

pooglądałam sobie całą glerię, poczytałam wszystko i przy dokonaniach Gastonka zawołałam swego Tz-ta coby zobaczył, że to co zrobił dotychczas Haker ( 2x zeżarta tapeta i listwa przypodłogowa w przedpokoju, 1 mój adiddas i trzy klapki Tz-ta i obcas w butach "wizytowych:cool3: " ) to pryszczyk w porównaniu z wyczynami Gastona, i niech sobie nie myśli że Haker to niszczun ( nasz poprzedni boksio Baster, rozebrał nam tylko 3x choinkę i to wszystko co nabroił w całym swym 11 letnim zyciu) a wogóle to Gaston jest prześliczny :loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

My zakupilismy klatkę, ale Kana nauczyła sie jak ją rozmontowac, najpierw łbem walic, by ją otworzyc. Potem wyrwała jednego druta (wg TZ , który za pleców kuka - pręta)- jednym słowem nie ma na sucz mocnych. Teraz zostaje pod naszą nieobecnosc w byłym kurniku - w którym właściwie oprócz swojego posłania (TZ zbudował budę w kurniku) nie ma co niszczyc. Klatkę na pewno zabierzemy na wakacje, ale tak na dłuższą metę się nie sprawdziła.

Link to comment
Share on other sites

....klatkę już też przerabialiśmy. I jak poczatkowo ładnie do niej wchodził, czasem nawet sam kładł się do niej spać, tak po pewnym czasie jak zakumał, że jak go tam zamyamy to znaczy , że zostaje sam w domu - to przestało mu się to podobać. Potem by go w niej zamknąć trzeba było używać podstępów typu - kiełbaska do środka, czy też wrecz popychanie go. A on zaczynał wtedy dostawać drgawek :roll: , cały się trząśł... no i nie było serca go tak zostawiać....

Co prawda nasz wcześniejszy bokser w okresie swojej młodości też trochę szalał, na jego koncie były buty, tapety i panele, ale po pewnym czasie wydoroślał chłopak, i potem już bez problemu zostawał sam... więc mamy nadzieję, że Gastkowi już wkrótce też to przejdzie :razz: OBY :)

Link to comment
Share on other sites

dziendoberek:multi:
no tak, ja o wybrykach Imbirka też bym mogła dużo napisać:cool3:, jak odkkręcił wodę w łazience i się lał do wanny wrzątek i wyciągnął pralkę na środek łazienki to zapadła decyzja o klatce:cool3:, ale Imbir do klatki wchodzi już chętnie. Zawsze czeka na niego miseczka z czymś dobrym:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a'][URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img458.imageshack.us/img458/2228/ggv1ew0.jpg[/IMG][/URL]

Dlaczego on miał takie czerwone oczka?[/QUOTE]

Wtedy jeszcze był u swoich poprzednich właścicieli. Nie wiem dlaczego tak miał.
Może z płaczu bo chciał już do nas trafić :cool3: :cool3: :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...