Agnie Koty Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Stokrotko, one są urocze, cudowne, kochane, bombowe. Wszystkie trzy!:evil_lol: . Pozdrawiam Was serdecznie . I cieszę się razem z Wami. Quote
Agnie Koty Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 hm, Mila bardziej chyba przypomina białego owczarka szwajcarskiego niż samoyeda,:evil_lol: . Moja koleżanka ma rasowego owczarka i Mila jest uderzająco do niego podobna...Co nie zmienia faktu ze jest śliczna, kochana i boska. Quote
aede Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 czysty samek to to nie jest, ale krew samoyedzia w niej plynie na 100. To jednak nie jest najwazniejsze :) Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 kurde...tyle się napisałam a prąd chamidła wyłączyli:angryy: więc będę na raty teraz Milka jest przekochana, nie brudzi w domu (potrzeby załatwia na trawce:multi: ) i pcha się do łóżka w nocy. Ale jej spokojnie, delikatnie i stanowczo wytłumaczyłam, że to moje legowisko i w końcu dała spokój:razz: . Kiedy ją ściągałam z łóżka udawała bezwład czyli paraliż kompletny. Kiedy rano usłyszała że nie już nie śpię znów próbowała swojego uroku osobistego i czyniła podchody na kołderkę:lol: Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 jestem pewna, że chowała się w domu z dziećmi i kotami. Nie wykazuje też oznak jakiejś szczególnej wrażliwości na nagle uniesioną rękę czy podniesiony głos człowieka (tajga jest psem po przejściach i na początku bała się nagle uniesionej do głaskania ręki i do tej pory niepokoi ją podniesiony głos, boi się też facetów którzy głośno mówią - więc mam porównanie...) Ale mam też różne odczucia jak patrzę nosek Mili, bo jest jakiś strasznie dziwny, ni to stare zagojone rany i jakieś strasznie głębokie rysy....:-( > nad ich powstaniem można spekulować gwoli wyobraźni... Quote
Ania_w Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 no to kolejny happy end.. bardzo sie ciesze..:) Quote
AnetaW Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Gratuluję! Sunie cudne. Coś czuję, że właściciel się nie znajdzie... Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 [COLOR=red]co do szukania właścicieli[/COLOR] [COLOR=black]Milka jest strasznie chuda, nie wiem jak długo się błąkała , była bez opieki i jak długo leżała w lesie:-( ale... na pewno dłuższy czas...[/COLOR] W gruncie rzeczy wierzę jednak, że nadal ktoś ją szuka... lub już ... zrezygnował jeśli suni nie mógł znaleźć od dłuższego czasu... Domniemanie jest jeszcze tego rodzaju, że została skradziona na innym terenie Polski i z niewiadomych powodów znalazła się na tamtym terenie bez opieki.... jeśli była w lesie można też spekulować, że ktoś z premedytacją wyrzucił ją z samochodu i tam zostawił...:-( ale można tak gdybać do końca świata... Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Proponuję więc i proszę, żeby pobyt w naszym domku potraktować na razie jako [COLOR=red]tymczas [/COLOR][COLOR=black]i jednak szukać właściciela suni nie tylko w okolicach 3miasta ale może po prostu w Polsce. Jest dość charakterystyczna z tym noskiem i strasznie psitulasta, więc może szukać w innych portalach psich a cioteczki rozglądną się w azylach i zostawią wiadomości o jej znalezieniu??:oops: jeśli mogę prosić oczywiście.[/COLOR] Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 [COLOR=red]Co do rasy:[/COLOR] [COLOR=#ff0000][/COLOR] [COLOR=black]Wczoraj Milka była strasznie zmęczona i zestresowana, więc nosiła ogonek niziutko tylko nieznacznie chwilami go unosząc do góry:shake: ... i wyglądała rzeczywiście jak owczarek. Kiedy się w nocy wyspała i trochę odpoczęła rano powitała nas roztańczonym, wysoko uniesionym samojedzim ogonkiem:lol: :lol: :loveu: :multi: :multi: (zdjęcia wieczorkiem jak Takatuka się zlituje;) ). Poza tym jest jednak znacznie większa od Tajgusi i krótszą sierść ma, bez charakterystycznej kryzy wokół szyi, więc... nie wiem, może jakiś mix...:oops:. Ale usposobienie i miłość do wszystkich ludzi, dzieci i zwierzątek (w tym kociaczków:cool3: :lol: ) ma 100 samojedzi;) [/COLOR] Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Posiedzę jeszcze w ogłoszeniach - zaginął- i poszukam, ale nie znam wielu portali tego typu więc proszę dogomaniaczki o pomoc:oops: Tymczasem Milka ma dom, jedzonko, psitulanie na zawołanie i opiekę weta... Właśnie córcia wróciła ze szkoły i Milka wyraźnie się ożywiła, bo była smutna i spoglądała na drzwi:crazyeye: .:lol: . NIESTETY NADAL BARDZO KULEJE I NA PEWNO JĄ BOLI. PROSTUJE TĄ NOGĘ BEZWIEDNIE NAWET JAK LEŻY:-( Co do jedzenia to raczej hrabianka:lol: , mięsko z zoologicznego sklepu beeee, ale paróweczki, jajeczko serek żólty mnia mnia mniam:lol: :lol: :lol: Dlatego apeluję jeszcze raz: [COLOR=red]Szukajmy właściciela[/COLOR] [COLOR=#ff0000]Dajmy suni i jej dotychczasowym właścicielom jeszcze szansę na odnalezienie, dopóki jeszcze się do nas nie przyzwyczaiła, a wyraźnie za czymś lub czym tęskni:-( [/COLOR] [COLOR=#ff0000][/COLOR] [COLOR=black]Dziękuje za wszystkie posty, słowa otuchy i pomysły. Serdecznie pozdrawiam[/COLOR] [COLOR=black][/COLOR] Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Acha proszę też, aby zostawić wątek w znalezione z tytułem o szukaniu dotychczasowego właściciela, dobrze??? Quote
Agnie Koty Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 kochana jesteś Stokrotko.... A ten nosek... Myślalam że tam tylko brak pigmentu... Quote
Paola06 Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Coś chyba wyszło Stokrotko Kochana nie po twojej myśli......A jak się nie znajdą poprzedni opiekunowie,to co? Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 Ja tylko na moment, bo dziś Milunia będzie kąpana;) , lekarz pozwolił:lol: . Dostała znowu zastrzyki i dała się grzecznie obejrzeć od czubka noska do końca ogonka i nic złego nie wybadał:multi: . Boszeeee, tylko ta nóżka... ale wierzymy że pokona i to diabelstwo i powolutku wyzdrowieje ku swojej i naszej radości... Ponoć i czas leczy... Dziś ma lepszy apetyt i wcina ze smakiem ugotowane mięsko z ryżem polane saszetką pedegree junior z kurczakiem i galaretką:multi: :lol: , dużo odpoczywa i śpi.... Tajga trochę się dziwi, że nie chce bawić się z nią piłeczką, ale nie nalega specjalnie, Milka tylko kręci łebkiem w obie strony jak piłeczka piszczy i nie jest nią szczególnie zainteresowana... no cóz nie ma się co dziwić... Już po spacerku i idziemy myju myju... Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 [quote name='Paola06']Coś chyba wyszło Stokrotko Kochana nie po twojej myśli......A jak się nie znajdą poprzedni opiekunowie,to co?[/quote] Paola czy zginął Ci kiedyś przyjaciel pies? Pomyśl o tym... zanim napiszesz i będziesz szukać drugiego dna.... Odpowiedź na Twoje pytanie już padła, tylko po prostu czytaj... Quote
Agnie Koty Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 wow, wow, wow. A więc przypuszczasz Paola06 ze Stokrotka nie chce już Mili ? Bo usiłuje odszukać wlascicieli? Ale chyba rozumiesz że lepiej dla psa będzie jeśli się teraz odnajdą niż np. po 3 miesiącach. Jesteśmy na forum, piszmy otwarcie a nie bawmy się w insynuacje. Quote
Paola06 Posted November 15, 2006 Posted November 15, 2006 To po co nagle teraz ta cała akcja z szukaniem JEDNAK,właścicieli tej suczki?Po co było tak szybko wywozić ją z okolic znalezienia? To samo dzieje się na wątku ze znalezionym niufkiem. Pisałaś Stokrotko Kochana,że do szczęścia brakuje tylko drugiego samoyedka. Ale czyjego szczęścia,nie zrozumiałam.Może teraz lepiej. Napewno nie tej suni którą masz po przejściach,bo wy jesteście całym jej światem. A pomyślałyście że może ta sunia została skradziona,może jednak ktoś za nią płacze?Może nawet malusińscy,nie we wszystkich wioskach,????miejscach w mieście-mają dostęp do netu,i tu Maja miałaś rację:) mAM NADZIEJĘ ŻE KOCHANE CIOTECZKI SAMOYEDKOWE odwiedzą domek nowej podopiecznej. I do ciebie gorąca Stokrotko pytanie:co jak się nie znajdą opiekunowie tej bądż co bądż,nie tuzinkowej suczki. Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 [quote name='Paola06']To po co nagle teraz ta cała akcja z szukaniem JEDNAK,właścicieli tej suczki?Po co było tak szybko wywozić ją z okolic znalezienia? To samo dzieje się na wątku ze znalezionym niufkiem. Pisałaś Stokrotko Kochana,że do szczęścia brakuje tylko drugiego samoyedka. Ale czyjego szczęścia,nie zrozumiałam.Może teraz lepiej. Napewno nie tej suni którą masz po przejściach,bo wy jesteście całym jej światem. A pomyślałyście że może ta sunia została skradziona,może jednak ktoś za nią płacze?Może nawet malusińscy,nie we wszystkich wioskach,????miejscach w mieście-mają dostęp do netu,i tu Maja miałaś rację:) mAM NADZIEJĘ ŻE KOCHANE CIOTECZKI SAMOYEDKOWE odwiedzą domek nowej podopiecznej. I do ciebie gorąca Stokrotko pytanie:co jak się nie znajdą opiekunowie tej bądż co bądż,nie tuzinkowej suczki.[/quote] No cóż, z przykrością stwierdzam, że jednak może pisać to Ty umiesz, ale z czytaniem znacznie gorzej u Ciebie:crazyeye: Wczoraj ja durna byłam zmęczona (i chyba zwoje mózgowe mi nie działały:lol: ), ale dziś już lepiej i wiem o co Ci biega i jak wygląda Twój scenariusz: Oto powyższy: Durna baba (czyli w tym wypadku ja) pobawię się słodką psiunią, dla zabawy oczywiście, podleczę z najgorszego i skoro właściciel się nie odnajdzie wsadzę zbędnego psa do auta i z piskiem opon ruszę do najblizszego schroniska dla zwierząt i przerzucę ciemną nocą przez płot:diabloti: Wtedy wkroczysz Ty i ku Twojej niewysłowiowej radości zagarniesz Miluńkę dla siebie!!!!!!:evil_lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: . No cóż kochana.... musisz rozstać się z marzeniami, aczkolwiek rozumiem Twoje wielkie uczucie do Miluni (sama też tak mam niestety)... Gdybyś tak jeszcze odczuwała coś takiego jak EMPATIA, zrozumiałabyś bez problemu ideę szukania właściciela... Quote
Paola06 Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 To nie telenowela,scenariusz pisze się sam,moja droga. Interesuje mnie tylko i wyłącznie los tej suni.A za pustą i nie potrzebną złośliwość,masz u mnie 6+. Quote
wandul 66 Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 tylko nie zapominaj ,że jakoś nie widać żadnych oznak szukania psa !!!! żadne schronisko nie powiadomione , nigdzie nie ma plakatow , zero , totalne zero!!!! Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 Co do Miluni, która łamie najtwardsze ludzkie serducha i przyprawia o lekkie oszołomienie nawet niewiasty:cool3: : milusińska już wykąpana i nadal słodziaczek. Zaproszenie do wanienki potraktowała z lekkim obrzydzeniem i w odpowiedzi wystawiła brzusio do miziania:crazyeye: :lol: , ale nie wzięła mnie na litość i powędrowała do wanienki na rękach szt. 4 (córcia pomaga:lol: ). Bardzo grzecznie stała i tuliła się do Sylwii, starałyśmy się szybko ją umyć, bo przecież ciężko jej stać dłużej z tą bolącą łapką, ale Milka problem rozwiązała sama i grzecznie usiadła w wanience, przy spłukiwaniu nawet się położyła:crazyeye: :crazyeye: :lol: . Była naprawdę strasznie brudna, woda czarna jak smoła na początku i na pewno za jednym razem nie zmyłyśmy z niej całego tego syfu tułaczkowego:shake:. Wycieranie sprawiło jej przyjemność, ale jak włączyłam suszarkę przestraszyła się i niestety nie pozwoliła się wysuszyć:shake: do końca. Boczki trochę tak, ale ani łapki, ani brzuszek, ani główka z szyją nie wchodziły w grę:shake: . Wytarłyśmy więc ręcznikiem co się da, nakryłyśmy Milunię kocem i tak przespała do rana.... Kąpiel i suszenie dały mi okazję do dokładniejszego obejrzenia niuni, niestety znalazłam na tylnych nózkach niewielkie skaleczenia w strupkach, bez ropy na szczęście i na przedniej łapie na pierwszym zgięciu od góry jakby zaschnięty strup po obtarciu skóry...:-( , ale raczej nic groźnego bo Milkę to raczej nie boli. Muszę chyba bardziej uważać na jedzenie, bo po wczorajszym żarełku Milka rano miała biegunkę. Na razie nie prosi na spacerek więc mam nadzieję że jej to minie... Co do dwóch psiaczków w jednym stadzie rodzinnym uważam, że to żaden dramat;) , bo człowiek ma na szczęście dwie ręce do miziania:lol: Jeśli się stosuje zasadę hierarchi ustalonej przez psiaki między sobą nie powinno być konfliktów... zwłaszcza w takim łagodniutkim samojedzim stadku... Zdjęcia wkrótce, bo wczoraj nie dałam rady... Pozdrawiam Quote
wandul 66 Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 [quote name='STOkrotka&TAYGA']Paola czy zginął Ci kiedyś przyjaciel pies? Pomyśl o tym... zanim napiszesz i będziesz szukać drugiego dna.... Odpowiedź na Twoje pytanie już padła, tylko po prostu czytaj...[/quote]mi kiedyś zaginęla wyadoptowana do WAŁBRZYCHA Kaja , to ode mnie jakieś 300 km , wlaścicielka nie zaczęła jej nawet szukać!!!! ,efekt tego był taki ,że cały Wałbrzych zostal oplakatowany , schronisko szukalo , nawet likalne radio trąbiło a my po nocach na gg dzieliłyśmy się przedziałami wiekowymi ludzi w Wałbrzychu!!! Jakoś nie widzę inicjatywy u szukających ją ewentualnych wlaścicieli , o ile wogóle szukają !!!! ps. forum to nie miejsce na spory , !!!! Quote
Paola06 Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 Wiesz,bo chodzi o to że rzeczywiście ktoś mógł ją szukać,to raczej nietuzinkowej urody panna. A twoje otwarte serce Stokrotko doceniam,nie można się na tym forum kłócić bo tyle tu nieszczęścia,smutku. Quote
STOkrotka&TAYGA Posted November 16, 2006 Posted November 16, 2006 [quote name='Paola06']To nie telenowela,scenariusz pisze się sam,moja droga. Interesuje mnie tylko i wyłącznie los tej suni.A za pustą i nie potrzebną złośliwość,masz u mnie 6+.[/quote] No cóż, wierzę że chcesz dla niej dobrze, więc przestań mnie atakować i posądząć o najgorsze instynkty, bo mnie to boli a Mili też nie przynosi niczego dobrego... zrozum to wreszcie... że jeżeli nie znajdzie się właściciel sunia będzie miała ciepły i kochający dom (w głebi serca przyznam się, że na to liczę:oops: ). Sunię do siebie wzięłam, bo nie mogłam znieść, że taki psiak jest w azylu, do tego chory, a decyzję o przygarnięciu drugiego psiaka w potrzebie i do tego w typie samojeda (chodziło nam o ich niezwykłą łagodność) podjęliśmy już w sierpniu, kiedy przeprowadziliśmy się do dużego mieszkania, do tego poza miastem, gdzie każdy pies może się dowoli wybiegać po polnych drogach i niedalekim lasku... wystarczyło jedno spojrzenie w te biedne oczy na zdjęciu... jeśli wiesz o czym myślę... To nie jest telenowela, nie jest też czas żeby zatruwać sobie na wzajem życie. prawda? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.