Jump to content
Dogomania

Nasze 5 bulwiastych szczęść :)


martynka

Recommended Posts

  • Replies 512
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Chefrenek']Może sobie jaja robił?[/quote]

Nie sądze:angryy:

A co do wetów w schroniskach, niestety nie ma raju i weci w schronach to WOLONTARIUSZE, którzy oddaja swój CENNY czas. A korzystaja z leków które są DARAMI dla schronisk.
Pomijajac oczywiscie male wyjatki schronisk ktore zatrudniaja wetow.
Ja rozumiem ze mozna zle zdiagnozowac itp, ale w wiekszosci wypadkow leczenie w schronach to po prostu "proba przedluzenia zycia, szczegolnie gdy sa nikle szanse na adopcje". Pomyslcie ze w kazdym schronie jest sporo zgonow, bardzo duzo chorob. I postawcie sie na miejscu tego weterynarza, ktory nie ma jednej bulwy do wyleczenia tylko psow 500.
Jest jeden dzien w tygodniu pewnie kolo 10 godzin na miejscu.
I co on ma zrobic?



Ja rozumiem ze mogl zaszkodzic i to bardzo, ale postawcie sie po prostu na jego miejscu.;)

Link to comment
Share on other sites

endoskopia-do przeżycia,ale musi być wykonywana w znieczuleniu ogólnym. trwa tak długo aż obejrza wszystko i stwierdz czy jest cos nie tak, jesli nie tak to co,lub stwierdza ze wszystko jest ok.
A która z twoich pociech potrzebuje? Coś się niedobrego u was dzieje?

Link to comment
Share on other sites

Moja Zuzanka terkocze mnie się wydaje, że innaczej niż Gacuś który jest cichuteńki.Łudzę się jeszcze że może wystarczy USG . Będę miała namiar na magika od USG zobaczę czy coś to da.
Ta moja Zuzia niech sobie w spokoju pożyje bez inwazjii bo dopiero dochodzi do siebie a tu znowu stres.
Nie lubi się oddalać od domku .
Pozdrawiam
Anka

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Wiola.od.Gacka']Moja Zuzanka terkocze mnie się wydaje, że innaczej niż Gacuś który jest cichuteńki.Łudzę się jeszcze że może wystarczy USG .[/quote]

sorry że się wetnę ale ... ludzie zlitujcie się - buldogi tak mają. jedne sapią, drugie charczą lub wydają inne odgłosy i ... jest to normalne. ostatnio jakaś moda się zrobiła na wycinania, poszerzania nosów - a ja się pytam - po co ??? jeżeli pies normalnie oddycha i nie ma żadnych ale to żadnych problemów (typu omdlenia, duszności, zapaści, sinienia) to po co wy na siłę chcecie coś ulepszać i poprawiać ???
ja mam cztery sztuki i słowo daję każdy oddycha inaczej - sapią, chrumczą, ziapią i ... im to nie przeszkadza a mnie tym bardziej ...

a stwierdzenie "bo ona jest głośniejsza niż mój drugi buldog" to wybaczcie ... Anka - ja Zuzkę trochę znam i słowo Ci daję ona w porównaniu z Moną to w ogóle nie wydaje żadnych dzwięków ... a "chlastać" ją tylko dlatego że jest głośniejsza ... :shake:

Link to comment
Share on other sites

przerost przerostem, ale jesli miala by przerost podniebienia miekkiego to Maupa by pewnie zauwazyla ze cos jest nie tak. Jeśli ulewa to ja bym zaczela od mniej inwazyjnego leczenia a nie od razu narkoza i endoskopia. kurde ludzie, po co z grubej rury??? naprawde wolicie ryzykowac dozylna narkoza? Yaris tez ulewa a ma problemy zupelnie z innej przyczyny.

Link to comment
Share on other sites

pierwsze słyszę że Zuza "ulewa" - z tego co ja pamiętam (a chyba dobrze pamiętam) to Zuza z lecznicy (ze szczeniakami) przyjechała do mnie i jakby nie było pierwsze tygodnie tu "wcinała" aż miło i NIGDY jej się nic nie ulewało - ja mimo że była przebadana w szpitalu zaraz po przyjeździe poszłam do mojego weta i zrobiliśmy jej "przegląd techniczny" nikt nic nie mówił o jakichkolwiek problemach ... a i sama widziałam że poza tym że jest zagłodzona (las i ciąża), wymęczona (karmienie 8 szczeniaków) jest w miarę zdrowym psem ... (no bo jeszcze uszy miała w tragicznym stanie) ...

Anka - a może (brutalnie mówiąc) Ty jej dajesz za dużo jeść - bo o ile ja nie mogłam jej "zadowalająco" dotuczyć to tobie się udało to zrobić w ekspresowym tempie ... niestety moje psy jak za dużo "zeżrą" to też im się ULEWA ale jest to tylko moja wina a nie wina "przerostów" czy czegoś innego ...
poza tym jeszcze jedna sprawa ... jeżeli Zuza była by poważnie chora (nie mówię tu o "bagnie" w uszach) lub ja podejrzewałabym że jest z nią coś nie tak na pewno nie zostałaby wyadoptowana ...

Link to comment
Share on other sites

No dobra wyszło na to, że jestem szurnięta bo robię zadymę, że jeden BF oddycha głosniej od drugiego. Mnie BF chrapanie ani inne odgłosy nie przeszkadzają ale jak mnie coś nipokoi to przecież można zapytać i wymienić poglądy ja bym Zuzi za nic w świecie nie zrobiła nic co jest jej niepotrzebe bo jest taka moda, ja wręcz boje się coś zaniedbać i wolę konsultować i kontrolować . W wielu przypadkach ludzie na forum dzielą się dobrymi radami ale mówią, że wet musi uznać to za słuszne.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Anka - wiesz jak chore suki adoptowałam ja ... wiesz jak wyglądają teraz i wiesz jak się zachowują ... wiesz jak ciężko chory jest Monar i wiesz że ja to jestem na prawdę wyczulona na wszystkie niepokojące objawy ... i wiesz doskonale sama co możesz usłyszeć od wetów (zwłaszcza od takich którzy mają zerowe pojęcie o buldogach)

i tak jak można chore zwierzaki dzięki dobremu wetowi doprowadzić do takiego stanu-wyglądu że nikt obcy nie powie że im coś dolega - tak można zdrowe zwierzę doprowadzić do "ruiny" ... jakąś chorobę zawsze się wynajdzie albo będzie się chciało wynaleźć na siłę ...

Link to comment
Share on other sites

Zdecydowanie masz racje Maupa, tylko, ze jezeli chodzi o doprowadzenie zdrowego psa do ruiny niestety zdarza sie to zdecydowanie czesciej. I jakbysmu wszyscy pogrzebali dobrze w pamieci to na pewno cos takiego zdarzylo sie u nas albo u naszych przyjaciol.
A poza tym jest, uwazam, wspaniala zasada, ze lepsze jest wrogiem dobrego. Jezeli cos funkcjonuje w miare dobrze to trzeba tak zostawic, bo pogorszyc zawsze sie moze.

Link to comment
Share on other sites

Jest mi przykro że mnie tak tu atakujesz.
Tylko dlatego że pytam o to jak wyglą takie a nie inne badanie.
Wzięłam Zuzie kocham ją i nie ma o czym mówić chcę dla niej najlepiej napewno nie dałabym psa pochlastać tylko dlatego że jest teraz taka moda. To że Zuzia przytyła i wyglada ładnie to chyba dobrze.
Sama sobie ograniczenia zrobiła z czterech posiłków je dwa.
Ja nie musze się tłumaczyć bo nic złego nie robię.
Zapytać o badanie zawsze mogę czy będzie ono potrzebne Zuzi czy Gackowi czy komuś ze znajomych.
Pozdrawiam
Anka

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=darkred]Halo Halo!!! prosze mi sie tu nie kłocić na naszym topicu!!! ZApytać zawsze można i nikt nie powiedział, że Anka po prostu poleci na niepotrzebne badania. poprosze o jakiegoś dobrego wet. od bulwek, gdzi Anka z Zuzią mogłaby sie udać. Tak czy inaczej powinien to zobaczyć wet. który ma pojęcie o bulwach i praktykę z tą rasą. Przez internet nic nie pomożemy, powinien obejrzeć Zuzię ktoś kompetentny.[/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=purple][B]A teraz coś Wam powiem... Wy wiecie, jak ja kocham ten obrzydliwy pomruk? Ten z podziemi... taki, obrzydliwie straszny bulgot...[/B][/COLOR]
[B][COLOR=#800080]ZAWARCZAŁA!!! WŁAŚNIE NA MNIE!!! MARGOLCIA WRACA!!! JEST MAŁYM SŁABYM I CHARAKTERNYM ROTTWEILEREM!!!!!![/COLOR][/B]
[B][COLOR=#800080]:laola: :laola: [/COLOR][/B]
[B][COLOR=#800080]Strasznie ją kochamy. Strasznie nam tego brakowało:evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: [/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

Mz niema czegoś takiego jak dobry lekarz od bulwek, Ja zaczynałam od moich wiejskich lekarzy, jak piesek był zdrowy, A potem dwie cięzkie choroby, czyli kompletny paraliz i nużyca? u dwóch buldożek/Rajd po super klinikach warszawskich , i obrzydliwe wyciąganie pieniędzy, przynajmniej tam gdzie ja trafiłam,Wróciłam grzecznie do moich wiejskich wetów,
A nie wiem co rozumiecie pod ulewanie, bo moje sunie, jak za duzo zjadły,
potem traweczka i paw, Ale na szczęscie zadna nie chrumkała.

Link to comment
Share on other sites

Chefrenek - jak wyadoptowywałam Zuzię to powiedziałam Ance do jakiego lekarza chodzą moje bulwy i prosiłam żeby chodziła właśnie do niego ... no ale cóż ... :shake:

Anka - czy ja napadam na Ciebie ???
Ty się mnie o coś pytasz - ja ci radzę ... a potem ... Ty wiesz czy to robisz - a ja mogę się tylko domyślać ...
I tak jak napisała Planka - lepsze jest wrogiem dobrego ....
A to że jakiemuś psu się dzieje coś i ma takie czy inne objawy a Twój ma podobny objaw to wcale nie znaczy że Twój pies ma to samo a tym bardziej pies znajomych ...
Mogłabym brzydko powiedzieć "a co mnie to obchodzi - już nie mój pies" ale to guzik prawda ... i prosiłam Cię że jak coś będzie nie tak idz do doktora Jurgi - on Cię "pokieruje" dalej ... ale jak widać "internetowe porady lepsze"...

Przepraszam Martyna ale ...

Link to comment
Share on other sites

osobny topic o tytule "kłótnie- prognozy weterynaryjne"
po co wam te kłotnie? nikomu nie pomagacie a tylko zrazacie ludzi.
czy naprawde nie mozecie popracowac nad swoimi emocjami? ja tez mam czasem ochote... ale staram sie niepotrzebnie nie denerwowac. i tak nie mam wplywu na wiele spraw. moge tylko biernie sie przygladac zalamujac rece...

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...