Jump to content
Dogomania

Co było przyczyna smierci mojej kochanej Kiczy


lika1771

Recommended Posts

Witajcie moze Wy mi pomozecie.........

Miałam sunie 4l była na zastrzykach zeby nie zajsc w ciaze,ale czytajac co moze byc po długim stosowaniu postanowiłam Ja wysterylizowac.
Niestety sunia szczepiła sie z psiakiem i dostała zastrzyki wczesnoporonne.Juz w nocy zaczeły sie problemy goraczka,slinotok i wydzielina z pochwy.Rano poszlismy do weta dostała zaszczyki Jej stan sie troche poprawił nie miała juz goraczki ani slinotoku,wieczorem znowu do weta na zastrzyki.Nastepnego dnia rano na spacerze juz nie mogła chodzic znowu do weta i zastrzyki wieczorem zaczeła wymiotowac znowu wet i znowu zastrzyki lekarz powiedział,ze trzeba zrobic operacje tylko stan suni musi sie poprawic.

Trzeciego dnia sunia u weta była obojetna nie wyrywała sie w czasie robienia zastrzykow,ani kroplowki.Wrocilismy do domu sunia połozyła sie w kuchni,ale zobaczyłam ze z nie z nia cos nie tak poleciałam do weta,ale mimo reanimacji sunia umarła.......

Byłam jak w amoku wyszłam dopiero na drugi dzien poszłam i zapytałam sie co mogło byc przyczyna smierci suni lekarz powiedział ze sepsa.

Do tej pory załuje ze nie zrobiłam suni sekcji,ale byłam na lekach uspakajajacych nie kontaktowałam jak powinnam.....

Zmieniłam weta jego gabinet omijam szerokim łukiem.....

Zastanawiam sie czy przyczyna smierci suni mogł byc ten zastrzyk zle dobrany wagowo moze za duzo dostała?

Sunia do tej pory była zdrowym młodym psem,nigdy nie chorowała.

Jezeli z mojego opisu ktos moze powiedziec co mogło sie stac,albo miał podobny przypadek -napiszcie.....

Kicza moje słoneczko[*]
[IMG]http://i46.tinypic.com/2qbbxv9.jpg[/IMG][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Podstawową przyczyną śmierci suczki było to, że dopuszczono do jej pokrycia - cała reszta to tylko konsekwencje.
Niestety zarówno hormonalne blokowanie cieczek jak i zastrzyki wczesnoporonne mają niemały margines ryzyka powikłań i stosuje się tylko w wyjątkowych sytuacjach a nie jako lekarstwo na całe zło czy alternatywę pilnowania suki podczas cieczek
Nie szukałabym więc winny w błędach lekarza- jesli suka traktowana tyle lat hormonami zostaje kryta a następnie dostaje srodki poronne to ryzyko, że w efekcie pojawi sie masywny stan zapalny narządów rodnych jest na prawdę ogromne.
Rozumiem jak trudno to przyznać ale uważam że niestety to nie wet winien, że nie dokonał w pewnym sensie cudu ( rozległa infekcja w obrębie macicy bardzo szybko doprowadza do sepsy a z tej wyprowadzić się najczęściej juz nie da) a raczej opiekun że do takiej sytuacji dopuscił szeregiem wcześniejszych błędów.
Szczerze współczuje utraty suczki i mam nadzieję , że drugi raz takich błędów nie popełnisz

Link to comment
Share on other sites

Wiem że to niesamowita pustka... też straciłam psiaczka, miał zaledwie rok:(

Nie wiem czy pomogę,ale jakiś miesiąc temu moja koleżanka była z psiakiem po chorobie(2 tyg.) na szczepieniu. Lekarz psa zaszczepił niby wszystko ok, a kilka minut później mała wpadła w zapaść, straciła przytomność, serce stanęło, nastąpiło samowolne wypróżnienie... Suczka na co dzień żywa prawie ADHD i w ogóle niby już zdrowa, a walczyli 20 minut, żeby jej przywrócić rytm serca... więc chyba źle dobrany zastrzyk może zaszkodzić:(

Sepsa to zatrucie organizmu, a lekarz nie zauważył, że po 3 dniach Kicza niknie w oczach??
Decyzja o omijaniu lecznicy chyba jak najbardziej właściwa. Szkoda tylko, że ukochany Przyjaciel zapłacił życiem za błędy lekarza...

Ogromnie współczuję:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee'] Szkoda tylko, że ukochany Przyjaciel zapłacił życiem za błędy lekarza...

([/QUOTE]
a na jakiej podstawie rzucasz tak cięzkie oskarżenie? Masz wystarczającą wiedzę aby tak twierdzić?

wstrząs anafilaktyczny po szczepieniu nie ma nic wspólnego ze źle dobraną dawką. Szczepionka to preparat białkowy i może się zdarzyć że pies zareaguje na niego ostrą reakcją alergiczną - ja w tym winy lekarza nie widzę . A przykład nie ma nic wspólnego z sepsą u zmarłej suczki

Suka z tego watku była cały czas leczona ( zastrzyki , kroplówki) więc nie sądzę aby wet " nie zauważył, że po 3 dniach Kicza niknie w oczach" - wręcz przeciwnie , skoro wstrzymywał sie z operacyjnym czyszczeniem źródła zakaźenia to najwidoczniej zdawał sobie doskonale sprawę z ciężkiego stanu suki.
Czy na prawdę tak trudno przyznać że nawet najlepszy lekarz nie ma nieograniczonych możliwości i nie zawsze wygrywa z chorobą czy jej powikłaniami?

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za odpowiedzi.

Taks ja wiem,ze to moja wina tylko ja wszystkiego dowiedziałam sie tutaj na dogo.
Wet mi nic nie powiedział jakie moga byc skutki podania leku wczesnoporonnego,a moim zdaniem powinien poniewaz do niego chodziłam i on mi dawał te zastrzyki.
Gdybym wiedziała ze istnieje ryzyko to pewnie nigdy by tego zastrzyku nie dostała,a jeszcze pytałam weta czy to moze byc po tym powiedział ze to nie mozliwe pewnie pies był zarazony i dlatego.

Jezeli Ty to wiesz to wet tez wiedział miał wszystko w komputerze





Teraz moje suczki sa oczywiscie wysterlizowane

Link to comment
Share on other sites

Co do suczki od koleżanki, wiem, bo sprawa była konsultowana z innym lekarzem i to był błąd lekarza na 100%-z resztą jak i wiele innych. Tutaj wypowiedziałam się na temat tego co przeczytałam, więcej informacji nie miałam, przepraszam, że w ogóle miałam odwagę się odezwać. Mam psy od dawna i wiele widziałam, i wielu wetów nimi być nie powinno, a wiem to stąd, że sama mam psy chorowite i widzę jak kto pomaga. Na wątku wyczytałam, że po zastrzyku poronnym sunia dostała tych wszystkich reakcji, więc taki wniosek wysnułam. Jeżeli była wcześniej leczona to ja tego nie doczytałam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee']Co do suczki od koleżanki, wiem, bo sprawa była konsultowana z innym lekarzem i to był błąd lekarza na 100%-z resztą jak i wiele innych. Tutaj wypowiedziałam się na temat tego co przeczytałam, więcej informacji nie miałam, przepraszam, że w ogóle miałam odwagę się odezwać. Mam psy od dawna i wiele widziałam, i wielu wetów nimi być nie powinno, a wiem to stąd, że sama mam psy chorowite i widzę jak kto pomaga. Na wątku wyczytałam, że po zastrzyku poronnym sunia dostała tych wszystkich reakcji, więc taki wniosek wysnułam. Jeżeli była wcześniej leczona to ja tego nie doczytałam.[/QUOTE]
Ona nie była na nic leczona dopiero po tym zastrzyku......

Link to comment
Share on other sites

Tak, więc z tego co wyczytałam, tak wywnioskowałam. Moja wet nie poleca zastrzyków hormonalnych, tłumaczyła mi jakie mogą być następstwa i konsekwencje. Jeżeli sunia i tak miała być sterylizowana, to nie rozumiem decyzji podania preparatu poronnego. Moja wypowiedź wynika z tego co tłumaczyła mi moja weterynarz, a uważam ją za jednego z lepszych lekarzy jakich w życiu spotkałam. Leczy moje psy i nie raz im życie uratowała. Ale to nie wątek o moich psach. Uważam, że tą sytuację można było inaczej rozwiązać, pomimo niedopatrzeń właścicielki.

Link to comment
Share on other sites

W danej chwili nie miałam pieniedzy na sterylke chciałam zrobic za 2,3 miesciace.

Nie była moim jedynym psem w tym samym czasie miałam sterylizacje innej suni.

Gdybym wiedziała to co wiem teraz,poprostu nie zdawałam sobie sprawy,ze tak moze sie skonczyc:shake:

Link to comment
Share on other sites

Nie tyle zarażony ( choc i tego nie mozna wykluczyc, że rozwinęła sie u niej akurat wtedy i zupełnie niezależnie jakas bardzo "zjadliwa" infekcja o piorunujacym przebiegu) co raczej stawiałabym na to, że po tych zastrzykach hormonalnych dawanych przez 4 lata suka miała solidnie "zrypaną" macicę (np jakiś przewlekły stan zapalny, infekcję i zmiany co najmniej w sluzówce a kto wie czy nawet nie nowotworzenie w macicy ) a samo krycie i srodek poronny "dołożyły" swoje i gwałtownie zaostrzyły chorobę. Stad ten wyciek ( pewnie ropny) podwyższona temp. itd.
Pamietaj że działanie środka poronnego jest dośc brutalne więc jesli "trafi" w juz chory narząd to skutki mogą być nawet tak fatalne jak w wypadku Twojej suczki.
Na dobrą sprawę to z tego co opisałas mozna by przyjąc że to było ropomacicze które błyskawicznie rozwinęło się w sepsę.
Być może USG czy chocby podstawowe badania krwi mogły wykazac że cos jest nie tak ale...
No własnie , mądry Polak po szkodzie. Kto robi takie badania przed podaniem srodka poronnego gdy liczy się czas ?
Odpowiem - gdy ogólny stan suki nie budzi zastrzeżeń i nie jest w zaawansowanym wieku to w praktyce takie badania sa baaardzo rzadko stosowane a pewnie szkoda:roll:

Jesli juz to miałabym żal do weta nie tyle o zastrzyk poronny a o to że wczesniej podawał suce przez tak długi czas srodki antykoncepcyjne zamiast namówić Cię na sterylkę.
No chyba, że namawiał a Ty się nie mogłaś zdecydować;)

Link to comment
Share on other sites

Całe życie się uczymy, niestety na własnych błędach. Uważam jednak, że o zagrożeniu dla suni po podaniu takiego zastrzyku powinien poinformować Panią weterynarz, tym bardziej wiedząc, jak była prowadzona wcześniej. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego niż pogodzić się z tym i zapamiętać sunię taką jaką była. Tego nikt nam nie odbierze- wspaniałych wspomnień.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee']Co do suczki od koleżanki, wiem, bo sprawa była konsultowana z innym lekarzem i to był błąd lekarza na 100%-[/QUOTE]
A mogłabys to rozwinąć bo autentycznie zaintrygowało mnie jaki to błąd popełnił wet podając szczepionkę że inny lekarz mógł na 100 % z samej relacji własciciela okreslic to jako przyczynę zgonu psa. Pies był w chwili szczepienia na jakis lekach?

Link to comment
Share on other sites

Nie napisałam, że psiak umarł, tylko, że miał zapaść.Nie była to sucha relacja, ale również wyciąg z kartoteki. Konsultowałam to z moim wet, koleżanka z innym i obaj potwierdzili, że to zaniedbanie lekarza. Sunia miała 4 miesiące, dostała sterydy, w zasadzie nie do końca wiadomo na co, po czym została zaszczepiona. Kiedy już ją odratowali to wet zdiagnozował u niej poważną wadę serca, której nie ma, ale na szczęście teraz prowadzi ją ktoś inny. Ja nie mówię, że lekarz ma być cudotwórcą, bądź powinien być nieomylny, bo to zawód, w którym często coś nie jest ani białe, ani czarne. Są jednak ludzie, którzy wet być nie powinni, ale to chyba jak w każdym zawodzie, albo się kocha to co robi i to widać, albo powinno się zmienić zawód. Z naszymi lekarzami nota bene też tak jest.

Link to comment
Share on other sites

No wstrząsu po szczepieniu czy podaniu innego leku (antybiotyk, surowica itp) może dostać każdy zwierzak,niezaleznie od stanu zdrowia i wcześniejszego prowadzenia. I żadnego błędu weta nie będzie, bo jest to efekt ostrej reakcji anafilaktycznej....
Mi umarł kociak po podaniu antybiotyku. Antybiotyku, jaki wielokrotnie był podawany kociętom i w żadnym innym przypadku u mnie nie zaszkodził (zresztą równocześnie dostały go dwa inne kociaki z tego samego miotu beż żadnych reakcji ubocznych).

Co do przypadku Lilkowej suni, to największy żal miałabym o to, że wet przez kilka lat podawał suni leki hormonalne, zamiast konkretnie wytłumaczyć, dlaczego może to być bardzo szkodliwe.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee'] Ja się cieszę, że moja wet nie szczepi psa chorego, bądź w trakcie leczenia. Skoro Wasi wet mówią inaczej to ich zdanie, ja się trzymam tego co mi tłumaczono.[/QUOTE]
:crazyeye::crazyeye::crazyeye: czy jest jakaś inna wersja tego forum do której nie mam dostępu?
Bo jako żywo w dostępnym mi tekście tego wątku nie mogę się doczytać aby ktos tu twierdził, że chorego psa można szczepić - a juz ja na pewno nic takiego nie pisałam.
Oczywiście, że nie wolno szczepić . W podbramkowych sytuacjach podaje się surowice ale mechanizm ich działania jak zapewne wiecie jest inny niz szczepionek.
Przy szczepieniu należy tez brac pod uwagę podawane leki - np. sterydy , antybiotyki , wszelkie preparaty antyhistaminowe. W takim wypadku obowiązuje karencja

Link to comment
Share on other sites

Nie, powyżej był wpis, że wstrząsu może dostać każdy zwierzak, niezależnie od stanu zdrowia i że błędu lekarza nie będzie. Ja napisałam, że suczka dostała szczepionkę po sterydach, bez okresu w którym organizm może się zregenerować. I dla mnie to zaniedbanie lekarza.

Tak więc to było odniesienie do tego wpisu:)

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko mam zal do weta,ze mi nie powiedział jak sie podaje zastrzyki hormonalne,a potem zastrzyki wczesnoporonne moze dojsc do takich komplikacji.
Moim zdaniem powinien mnie poinformowac jezeli wiedział to Taks(chyba nie jestes wetem) to on tymbardziej wiedział.......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee']Nie, powyżej był wpis, że wstrząsu może dostać każdy zwierzak, niezależnie od stanu zdrowia i że błędu lekarza nie będzie. Ja napisałam, że suczka dostała szczepionkę po sterydach, bez okresu w którym organizm może się zregenerować. I dla mnie to zaniedbanie lekarza.

Tak więc to było odniesienie do tego wpisu:)[/QUOTE]
To nie znaczy że można szczepić zwierzę chore, przynajmniej w rozumieniu choroby przejściowej, zakaźnej i mającej wpływ na szczepienie. Chociaż juz np zwierzęta z cukrzycą i innymi chorobami przewlekłymi szczepi się.
Natomiast wstrząs (bezpośrednia reakcja anafilaktyczna po szczepieniu) nie ma związku ze stanem zdrowia zwierzęcia. Najzdrowsze i najsilniejsze zwierzę może umrzeć na skutek wstrząsu- to tak jak z uczuleniem na jad os- jak jesteś uczulony to jesteś i padniesz jak cię użądli, choćbyś był poza tym okazem zdrowia i siły. A więc reakcja wstrząsowa nie wynika z błędu lekarskiego.

Szczepienie po sterydach faktycznie jest idiotyzmem, bo sterydy zaburzają pracę układu odpornościowego i w najgorszym przypadku rzeczywiście szczepienie może zaszkodzić, ale może też po prostu nie zadziałać (brak odpowiedzi immunologicznej).

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

lika ty tak jak i ja ufalas weterynarzom, ty oddalas Kicze w rece 'fachowca', tak jak ja moja Manie - ty nie moglas wiedziec ze moga nastapic takie fatalne w skutkach komplikacje - jezeli Kicza byla prowadzona caly czas przez tego samego weterynarza to on powinien wiedziec ze nie powinien podawac tego co podal w danym momencie - jezeli zdazaja sie takie przypadki - to mogl od tego odstapic i mozna bylo to rozwiazac troche pozniej w inny sposob.

ty tak jak i ja masz wyrzuty sumienia nie tylko za swoje bledy ale dodatkowo za bledy weterynarzy, gdyby weterynarze ich nie popelnili to napewno Kicza i prawdopodobnie moja Mania zylyby. wiem ze popelnilam nie jeden blad w przypadku mojej Mani, niedopatrzylam sie pierwszych symptomow - ale bylam nieswiadoma tak jak zdecydowana wiekszosc wlascicieli - nie dlatego ze mnie sie nie chcialo isc do weterynarza, gdybym wiedziala to pofrunelabym do niego. Natomiast weterynarzom braku swiadomosci 'zarzucic' nie mozna - jezeli jej nie posiadaja to nie powinni byc weterynarzami. Niestety oni czesto nawet bledow swoich nie dopatrza sie. Ty i ja mamy pelna swiadomosc z popelnionych przez nas beldow i mamy dodatkowo ogromne obciazenie w postaci wyrzutow sumienia za popelnione przez weterynarzy bledy. Oni spia spokojnie a my przechodzimy tortury dodatkowo obwiniajac sie.

lika to nie ty doprowadzilas do smierci Kiczy !!!

Link to comment
Share on other sites

Nadal nie widzicie tego ze wet tu niczego nie zawinił...

Sprawdźcie najpierw w jakich przypadkach podaje się sterydy i po co oraz jaki jest mechanizm ich działania biochemiczny :shake:
ale co najlepiej zwalić na weta i go objechać w środowisku.


Coś mi się wydaje że to właściciel chciał koniecznie hormony bo się zaparł że sterylki nie zrobi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...