Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Bast pomaszeruje dziś do weta na kontrolę szwów. Niestety wyskoczył następny kłopot, na grzbiecie zrobił się ropień. Wczoraj zauważyłam gulę a wieczorem Olcia wycisnęła z tego sporo ropy z krwią. Wizyta u weta jest więc konieczna.

Posted

[quote name='luka1'] Niestety wyskoczył następny kłopot, na grzbiecie zrobił się ropień. Wczoraj zauważyłam gulę a wieczorem Olcia wycisnęła z tego sporo ropy z krwią. Wizyta u weta jest więc konieczna.[/QUOTE]

To raczej nie jest choroba, po prostu ropień, psy tak miewają i nie jest to oznaka chorobowa, a może własnie organizm się oczyszcza, po prostu wycisnac wszystko do końca i nie bedzie sie odnawiać. Jesli z krwią tzn. że wycisnęła do końca. Ale zobaczycie co powie wet. Takie gulki z ropa robią sie u psów owczarkowatych zwłaszcza. Wyglądało jak kasza manna?

Posted

nie wyglądało. Było tego bardzo dużo. Wetka wygoliła teren i odkryła drugi ropień. Mamy to płukać i wyciskać. Olcja ma praktykę w likwidowaniu takich rzeczy - trenowała na Marleju.

Posted

[quote name='Asperges']luka1, a co wetka powiedziała na ten temat? że co to jest?[/QUOTE]

ropień, nie wiadomo od czego, może od kroplówki może jakiś stary uraz czy jakiaś trawa...
mam płukać całość, dwa ropnie okazały się być jednym z dwoma dziurami

Posted

Uważam że niekoniecznie musi byc z powodu jakiegos wczesniejszego ukłucia, tylko te dwie dziury mnie niepokoją, jak mój pies miał takie coś - wygladało jak kaszak, małe jasne kuleczki - to jednego własnie z dwiema dziurami i wet musiał mu to wyciąc ( wyciął całą tę torbiel i po sprawie) bo nie zdołał wyczyścić - co z tego że wyciskaliśmy, ciagle sie zbierało, po kilku latach zrobiło mu się w innym miejscu ale juz z jedną dziura i weterynarz wycisnął na poczekaniu, bez cięcia.

Posted

[quote name='masza44']deklaruję 20 zł na hotelowanie Basta- jest to stała deklaracja- moja podopieczna na która wpłacałam wcześniej już znalazła domek:))[/QUOTE]

świetna wiadomość :multi:

Posted

Po wizycie weta, Bast chodzi z kokardką na grzbiecie. To taki rodzaj sączka. Miał Bastuś do Noska jechać ale nie dam rady co dziennie do weta go z Teresina przywozić więc nadal siedzi w piwnicy.
Bast bardzo się zmienił od dnia gdy go zabierałyśmy z trawnika. Teraz jest bardziej energiczny, a wczoraj ganiał z Figą Olci. Figa malutka a Bast wielki jak kucyk - śmiesznie to wyglądało.
Bast uwielbia jazdę samochodem. Do weta wozi nas Mira - ta od kotów. Zna dźwięk jej samochodu i gdy tylko usłyszy jadące auto - pędzi do niego, bez problemu wskakuje i można jechać. Co prawda łazi po aucie w pogoni za kotami, których zapach jest wszędobylski.
Myślałam, że to tylko ten samochód go interesuje ale wystarczy by ktoś otworzył drzwi do samochodu, Bast natychmiast się ładuje, siada i czeka na jazdę. Problem jest by go wyciągnąć.
Nie mam pojęcia skąd przyszedł na naszym osiedlu. Nie wyobrażam sobie by można było pozbyć się takiego psa. On jest taki mądry. Pomijam to, że wykonuje polecenia "siad", "daj łapę" to mógł się wyuczyć. On rozumie każde słowo i wykonuje każde polecenie (poza "nie rusz kotka").

Posted

o rety kochany psiaczek , on juz tyle przeszedł.
miałam nadzieję , że już będzie się urlopował w Mokrym Nosku , a tu jeszcze trzeba czekać :(
mam nadzieję , że z tego ropnia nic paskudnego się nie zrobi ?

Posted

no własnie, Bast ciągle nas zaskakuje. Już miał jechać to sobie ropień wymyślił. On bardzo lubi chodzić do wetki - Pani Kasi. Gdy wysiada z samochodu, sam pędzi do gabinetu i trudno mu wytłumaczyć, że jest kolejka. Pcha się pierwszy, siada przed P. Kasią, podaje łapę. Są z sobą zaprzyjaźnieni choć czasem zabiegi są bolące.

Posted

[quote name='luka1']no własnie, Bast ciągle nas zaskakuje. Już miał jechać to sobie ropień wymyślił. On bardzo lubi chodzić do wetki - Pani Kasi. Gdy wysiada z samochodu, sam pędzi do gabinetu i trudno mu wytłumaczyć, że jest kolejka. Pcha się pierwszy, siada przed P. Kasią, podaje łapę. Są z sobą zaprzyjaźnieni choć czasem zabiegi są bolące.[/QUOTE]

:o :o :o pierwszy raz widzę żeby pies lubił chodzić do weta :o

Posted

[quote name='inga.mm']mój nieżyjący Akson też leciał do weta jak na wyżerkę.
Obok sa drzwi do sexshopu. Czasem sie pomylił...[/QUOTE]

hehehhehe ładne zestawienie weterynarz i sexshop :evil_lol:

Posted

biorąc pod uwagę, że nie był kastrowany, można by było pomyśleć, że tylko udaje, że pomylił drzwi

[IMG]http://c1.wrzuta.pl/wm13926/ba7d0073001ed5e24724b9ef/usmiech[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...