dziewczynki u mnie były grzeczne, więcej podpiskiwań było ze strony Kajuni więc może w domu to też ona podpuszcza Małą do tego wycia.... jak Gabrysia wróciła to już spadł im kamień z serca i się poczuły swobodnie, "Tosia" jest bardzo w Kaję wpatrzona, ale do moich łobuzów też była przyjaźnie nastawiona. Mój Mailo ją wycałował, ją i Kaję :D