Jump to content
Dogomania

cieczka a trening reproduktora


Recepturka

Recommended Posts

generalnie uwazam, ze zbyt wiele negatywnych zachowan psa jest tlumaczonych istynktem czy popedami.

jest pelno psow, ktore uciekaj, a wlasciciele "aaa poczul cieczke".

posluszenstwo powinno byc niezalezne od cieczek.
i nad posluszenstwem trzeba pracowac i to niekoniecznie smaczkami.
wiadomo, ze w porownaniu z cieknaca suka parowka jest srednio interesujaca.

tu nie chodzi o wyrabianie awersji do suki w cieczce. chodzi o konkretne i tanowcze danie psu do zrozumienia "nie zycze sobie, zebys tak robil, przestan".

i teraz tak: na probach polowych pies ma pracowac samodzielnie, nie na komende. i dlatego suka w cieczce jesli na probach jest (bo nie ma zakazu) zwykle biegnie ostatnia. to nalezy po prodtu do dobrego tonu takiej imprezy.

jednak w przypadku psa na szkoleniu, to jest do opanowania. jesli nie i dany pies ma powazny problem, to moze on powinien szkolenie przerwac zamiuast utrudniac je suce? ot...druga strona medalu.

na wystawie...oj tutaj jesli pies nie umie zachowac sie przy porownaniu o rase z pachnaca kolezanka, to nie powinien do takiego porownania podchodzic. tak, pies nie powinien. nie suka. bo to wlasciciel psa ma problem z jego okielznaniem.

jednak: wszystko jest do zrobienia.
suki na wystawach zwykle sa trzymane w klatkach i w napiotach. sa umyte-co jest oczywiste. psy...roznie to bywa. zwykle jednak nawet KRYJACY reproduktor umie sie zachowac.

wlasciciele znajomych psow-psow KRYJACYCH kiedy ostatnio rozmawialismy o cieczkach na wystawac wprost powiedzieli mi "reakcja psow na cieczke twojej suki, to jest problem wlasciciela psa".

i tyle.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia'] "reakcja psow na cieczke twojej suki, to jest problem wlasciciela psa".

i tyle.[/QUOTE]

I właśnie o to w tym wątku chodzi, jest to niestety problem dla psa i jego właściciela a założycielka tego wątku szuka rozwiązania.

Link to comment
Share on other sites

tak, ale w odpowiedzi pojawila sie poradka o piciu przez suke octu itd.

to nie sa dzialania, ktore podejmuje wlasciciel psa.

wlasciciel powinien nauczyc swojego psa posluszenstwa. jesli przestrzeganie przez psa zasad jest nieegzekwowalne na wystawie czy szkoleniu, to niestety pojawia sie problem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']generalnie uwazam, ze zbyt wiele negatywnych zachowan psa jest tlumaczonych istynktem czy popedami.

jest pelno psow, ktore uciekaj, a wlasciciele "aaa poczul cieczke".
[/QUOTE]

Dziękuję za wyjaśnienie sensu prób polowych :p

Szkoda, że Ty mimo licznych wyjaśnień nadal nie dostrzegasz różnicy między tłumaczeniem uciekającego psa "bo czuje sukę" a tym, że osobie mającej młodego psa będącego w trakcie szkolenia, obecność suki w cieczce utrudnia wykorzystanie tegoż szkolenia w pełni - a za nie płaci. My nie mówimy o zawodach czy wystawie, gdzie oczywistością jest, że przychodzi się z ułożonym psem. Mówimy o szkoleniu, czyli o psie z założenia jeszcze nie do końca wyszkolonym, któremu utrudniane jest wykorzystanie w pełni czasu szkolenia, za który zapłaciła właścicielka. Można to porównać do szkolenia źle prowadzonego, bo dobrze prowadzone szkolenie charakteryzuje się stopniowym i dopasowanym do poziomu psów wprowadzaniem rozproszeń. Suka w cieczce jest rozproszeniem bardzo silnym i jej obecność na grupowym szkoleniu wśród psów nie będących przygotowanymi do ignorowania takowej podczas pracy można określić jako niewłaściwie prowadzone szkolenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kavala']Czytałam opisy niektórych szkoleń i jest tam zastrzeżenie, że niestety suki z cieczką maja zakaz wstępu. Może więc takie wybierać, może po prostu łatwiej będzie na treningach unikać takich sytuacji niż robić coś z tym innego?[/QUOTE]


ale np. na zawodach mogą występowac cieczki :)

u nas na treningach suki z cieczką normalnie cwiczą :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Dziękuję za wyjaśnienie sensu prób polowych :p

Szkoda, że Ty mimo licznych wyjaśnień nadal nie dostrzegasz różnicy między tłumaczeniem uciekającego psa "bo czuje sukę" a tym, że osobie mającej młodego psa będącego w trakcie szkolenia, obecność suki w cieczce utrudnia wykorzystanie tegoż szkolenia w pełni - a za nie płaci. My nie mówimy o zawodach czy wystawie, gdzie oczywistością jest, że przychodzi się z ułożonym psem. Mówimy o szkoleniu, czyli o psie z założenia jeszcze nie do końca wyszkolonym, któremu utrudniane jest wykorzystanie w pełni czasu szkolenia, za który zapłaciła właścicielka. Można to porównać do szkolenia źle prowadzonego, bo dobrze prowadzone szkolenie charakteryzuje się stopniowym i dopasowanym do poziomu psów wprowadzaniem rozproszeń. Suka w cieczce jest rozproszeniem bardzo silnym i jej obecność na grupowym szkoleniu wśród psów nie będących przygotowanymi do ignorowania takowej podczas pracy można określić jako niewłaściwie prowadzone szkolenie.[/QUOTE]

sensem prob polowych jest sprawdzenie wrodzonego instynktu psa mysliwskiego i sa one dla psow z gr VII obowiazkowe.


wlasciciel suki TEZ placi za szkolenie, a pies, ktory probuje ja napastowac rowniez jest bodzcem rozpraszajacym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
wlasciciel suki TEZ placi za szkolenie, a pies, ktory probuje ja napastowac rowniez jest bodzcem rozpraszajacym.[/QUOTE]

Nigdzie nie było powiedziane, że pies po niej skacze - tylko że się rozprasza i ma problemy ze skupieniem uwagi, nauką. No chyba, że psa można stresować stadkiem suk w cieczce dookoła, za to jak sukę stresuje obecność nakręconego samca 5 metrów dalej, to niedopuszczalne :evil_lol: Jakie to by było feministyczne :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Nigdzie nie było powiedziane, że pies po niej skacze - tylko że się rozprasza i ma problemy ze skupieniem uwagi, nauką. No chyba, że psa można stresować stadkiem suk w cieczce dookoła, za to jak sukę stresuje obecność nakręconego samca 5 metrów dalej, to niedopuszczalne :evil_lol: Jakie to by było feministyczne :lol:[/QUOTE]

feministyczne czy nie dziala w dwie strony...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Recepturka']Macie może jakiś pomysł jak można [B]zmotywować do pracy[/B] psa-samca, kiedy w czasie treningu / wystawy krążą wokół suki z cieczką?

.....

Pies ma spore predyspozycje sportowe, trenujemy obedience, frisbee, treibball, zaczęliśmy się wkręcać w agility. I zazwyczaj bawimy się świetnie. Ale kiedy na agilitowym szkoleniu pojawia się suka z cieczką mój czworonóg albo [B]tkwi z nosem w trawie, albo wykorzystuje chwilę mojej nieuwagi by podążyć w wiadomym kierunku.[/B] Tracę z nim kontakt,[B] ja się denerwuję, on jest cały zestresowany.[/B] Więcej z tego szkody niż pożytku. Ma ktoś pomysł co robić?[/QUOTE]

Ja tu widzę, że to pies ma problemy, głównie ze skupieniem się na pracy, nic o skakaniu na sukę nie ma.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz, a_nusia, ja bym bardzo Cię chciała zobaczyć jak pracujesz z moim psem. Pewnie zrobiłabyś wykład pt. "Dobrze ułożony pies tak się nie zachowuje", on by zrozumiał i od razu by mu przeszło. Łatwo jest rzucać oskarżenia oraz rady w stylu: "masz niewychowanego psa, czas nauczyć go posłuszeństwa." W udzielaniu rad tego typu też jestem niezła, jeśli tylko zechcę. To doprawdy banalnie proste powiedzieć komuś, że skoro ma problem, to jest to jego wina, ale jak człowiek sam się zetknie z daną kwestią to wszystko przestaje być takie oczywiste i zabawne. Wiem, że mam problem, dlatego założyłam ten wątek. I potrzebuję rady, co robić, żeby go rozwiązać?

Piszesz: "generalnie uwazam, ze zbyt wiele negatywnych zachowan psa jest tlumaczonych istynktem czy popędami." Możesz sobie uważać. Ja innego wytłumaczenia nie widzę, skoro W KAŻDEJ INNEJ SYTUACJI mój pies zachowuje się bez zarzutu.

Dalej: "posłuszeństwo powinno byc niezalezne od cieczek." Też tak uważam! Problem w tym, że nie jest :diabloti:

Twierdzisz, że powinnam "konkretnie i stanowczo" dać psu do zrozumienia, że sobie nie życzę, aby tak robił. Wierz mi: dawałam. Kolejnym etapem "dawania mu do zrozumienia" byłoby przyłożenie psu kijem bejsbolowym. Jestem bowiem na 100% pewna, że żadne, choćby najbardziej restrykcyjne metody typu kolczatka, nie okazałyby się skuteczne (nie próbowałam, bo się brzydzę, ale widziałam jak na niego cieczka działa). Jedyne co osiągam "dając mu do zrozumienia" to silny stres - bo on doskonale wie, że nie powinien, ale popęd jest silniejszy. Nie chcę kontynuować stosowania owych "konkretnych i stanowczych" metod, bo niszczy to moją relację z psem.

To tak, jakbyś nie piła nic przez tydzień, a potem miała wykonać serię przysiadów przed szklanką wody mineralnej nawet na nią nie patrząc. Zwierzę to zwierzę, kropka. Jeśli masz konstruktywną radę, co mam zrobić w tej sytuacji, to będę Ci wdzięczna, ale skończ, proszę, z szafowaniem swoją wyższością zwłaszcza w odniesieniu do kwestii o których, jak widać, nie masz zielonego pojęcia. Mnie nie interesuje jak powinno być, ale jak jest i co z tym zrobić.

Na marginesie: ostatnią wystawę zaliczyliśmy - mimo znanej mi grzejącej się suki - w pięknym stylu (CACIB), najwyraźniej zapach nie był aż tak intensywny, by go rozproszyć. Ale problem agility pozostaje:shake:

Link to comment
Share on other sites

nie zniszczysz relacji z psem bedac wobec niego konkretna i stanowacza.
wprost przeciwnie.

mozesz unikac szkolen, kiedy jest na nich suka z cieczka, ale jesli myslisz powaznie o agility-jak pozniej poradzisz sobie na zawodach jesli pojawi sie tam suka z cieczka?

nie mozesz jednak wymagac od wlasciciela suki, ze zrezygnuje ze szkolenia, bo suka ma cieczke...
bo po prostu to jest twoj problem.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
mozesz unikac szkolen, kiedy jest na nich suka z cieczka, ale jesli myslisz powaznie o agility-jak pozniej poradzisz sobie na zawodach jesli pojawi sie tam suka z cieczka?
[/QUOTE]
racja ,na każdych zawodach są suki z cieczką .

Link to comment
Share on other sites

a_nusiu, dyskusja już dawno temu stała się bezprzedmiotowa. Zdumiewa mnie Twoja pewność siebie i upór w ignorowaniu faktów, które są sprzeczne z Twoimi wyobrażeniami o rzeczywistości. Mam nadzieję, że się przykro z tą rzeczywistością nie zderzysz, bo Twoja filozofia życiowa jest doprawdy godna pozazdroszczenia:p.

Martens, Brezyl, Kavala, dzięki za jedyne sensowne posty w tym wątku. Przemyślałam sprawę i wiem co robić. Cieszę się, że istnieją rozumni ludzie na tym forum:thumbs:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Recepturka']

Martens, Brezyl, Kavala, dzięki za jedyne sensowne posty w tym wątku. Przemyślałam sprawę i wiem co robić. Cieszę się, że istnieją rozumni ludzie na tym forum:thumbs:[/QUOTE]
Może podziel się swoim pomysłem, bo kto wie, czy ja za jakiś czas nie będę miała podobnego problemu.
A wracając do tematu: czytałam ostatnio regulamin zawodów chyba obedience lub PT, nie pamiętam w którym to było, w każdym razie na szczeblu międzynarodowym jest taki zapis, że suki z cieczką startują jako ostatnie. Widać więc, że organizatorzy nie bagatelizują problemu, ani nie pozostawiają go właścicielowi psa.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A wracając do tematu: czytałam ostatnio regulamin zawodów chyba obedience lub PT, nie pamiętam w którym to było, w każdym razie na szczeblu międzynarodowym jest taki zapis, że suki z cieczką startują jako ostatnie.[/QUOTE]

Startują jako ostatnie w danym przebiegu ( np agility ) i po biegu podonsi się tyczki ,co trwa moment i startuje następny pies z innej klasy wzrostowej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='FRODKA']Startują jako ostatnie w danym przebiegu ( np agility ) i po biegu podonsi się tyczki ,co trwa moment i startuje następny pies z innej klasy wzrostowej.[/QUOTE]
Ja akurat mówiłam o obedience, nie wiem czy tam są klasy wzrostowe.

Link to comment
Share on other sites

A ja się zastanawiam, jak do cholery pies ma zrozumieć, że wystawa to wystawa, a krycie to krycie? Aniusia chyba tego od psów wymaga. Dla psa wystawa to to samo co sytuacja podczas krycia, tylko więcej ludzi i zwierząt jest, no i bardziej pachnie... Zgani się psa za zainteresowanie suką na wystawie, w przyszłości podczas krycia nawet do suczki nie podejdzie, bo będzie się bał, że dostanie opieprz... Anusiu, życzę ci, żebyś miała kiedyś psa i go wystawiała na wystawie, podczas której będą obecne suki z cieczką, ciekawe, jak sobie poradzisz.

Link to comment
Share on other sites

ooohhh ile zyczen w tym watku dla mnie:))))
dziekuje wam bardzo, urocze z was osoby:)))
i nawet ktos juz zna moja filozofie zyciowa...:)))

pies zrozumie to latwo-jesli rozumie, ze wlasciciel czegos mu nie pozwala w danym momencie robic. jesli nie, to nie zrozumie.

Link to comment
Share on other sites

Parafrazując, a_nusia: ktoś tu zna mojego psa i dokładnie wie, na co mu pozwalam i co jest on w stanie zrozumieć. Wow. Imponujące.

Temat suk na konkursach agility był omawiany tutaj [URL="http://www.dogomania.pl/threads/126243-Suki-w-cieczce-na-zawodach-agility"]http://www.dogomania.pl/threads/126243-Suki-w-cieczce-na-zawodach-agility[/URL], więc nie będę się powtarzać. Warto wszakże podkreślić, że problem istnieje i jest uwzględniany przez organizatorów zawodów: w [URL="http://www.agility.strefa.pl/agility/regulamin_agility_fci_2007.pdf"]regulaminie agility FCI[/URL] można znaleźć informację, że (cytuję): "suki z cieczką (z wyjątkiem zaznaczonych prób i mistrzostw)" nie mogą brać udziału w konkursie. Odnośnie owych wyjątków, czytamy: "Suki z cieczką mogą zostać dopuszczone do zawodów, jeśli będą trzymane z dala od innych startujących psów i wystartują jako ostatnie w konkurencji." W takich wypadkach [URL="http://www.psy24.pl/pliki/arty/1/dodatkowe_przepisy_zkwp_do_regulaminu_agility_fci.pdf"]dodatkowe przepisy ZKWP do regulaminu agility FCI[/URL] precyzują, że "organizator ma obowiązek (...) przygotować materiał przeznaczony do ustawiania na nim suki z cieczką przed pierwszą przeszkodą. Materiał musi być w stanie w znacznym stopniu ograniczyć pozostawianie zapachów przez suki z cieczką na miejscu startu." Jeśli więc suka jest w czasie zawodów trzymana na uboczu, a w trakcie przebiegu nie znaczy toru, problem samoczynnie - dosłownie i w przenośni - rozwiewa się w powietrzu;)

Jak widać władze zdają sobie sprawę z konfliktu interesu właścicieli suk w cieczce i niekastrowanych psów i próbują go jakoś sensownie rozwiązać. Do mnie ta idea przemawia.

Sama nie wymyśliłam nic nowego. Po prostu uznałam, że jeśli czegoś nie da się przeskoczyć, trzeba to obejść. A ponieważ nie jestem w stanie pracować z moim psem w przytaczanych warunkach, w taki sposób by agility było dla niego tym, czym z założenia być powinno, czyli świetną zabawą wzmacniającą kontakt przewodnika z psem, po prostu zrezygnowałam z udziału w dwóch ostatnich zajęciach - kurs się skończył, a problem sam się rozwiązał. Na przyszłość będę się dopytywać co organizatorzy szkolenia zamierzają zrobić z "cieczkowym problemem". Dzięki Waszym wcześniejszym postom wiem, jak dobrze zaplanowany kurs powinien wyglądać. Póki co myślę o zrobieniu sobie zestawu przeszkód z PCV:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='a_niusia']skoro wszyscy ida ci na reke, to czemu w ogole powstal pierwszy post:evil_lol:[/QUOTE]

Po pierwsze [B]a_niusia[/B] przeczytałem cały wątek tak wielkie samouwielbienie nazywa się po prostu egocentryzmem.....
po drugie suka w cieczce - szczególnie pierwszej ( a na szkoleniach z reguły są młode psy i suczki) też jest rozkojarzona i efekt szkoleniowy mizerny....
po trzecie jeżeli kilku, lub kilkunastu uczestników traci cenny czas, bo jedna osoba nie potrafi zrozumieć, że przyprowadzenie suki w cieczce jest lekko mówiąc egoistyczne
Po czwarte jeśli [B]Recepturka[/B] próbuje rozwiązać problem niekulturalne jest stwierdzenie, że ma niewychowanego psa - [B]bo właśnie po to chodzi na szkolenie aby psa wychować[/B]
po piąte zaśmiecanie wątku bezsensownymi uwagami nazywa się trollowaniem
po szóste wysiliłem się i przeczytałem większość Twoich postów... pan Brzechwa napisał stosowną bajkę na tę okoliczność:

"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"

Po siódme żaden z twoich postów nic nie wniósł do sprawy, lecz jedynie krytykował lub negował zachowanie innych..

[B]po ósme, mój post nie wnosi również niczego do wątku, jest typowym OT więc nie sil się na odpowiedź, i pozostaw miejsce dla tych, którzy naprawdę coś wartościowego do wątku wniosą.....[/B]
pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...