AśkaK Posted November 30, 2006 Author Share Posted November 30, 2006 Mam jeszcez kilka fotek :cool3: , zaraz powstawiam. Kate1205, cieszę się że Łysek się podoba, rzeczywiście jest jak Muffinek...a raczej będzie jak on, jak odrośnie mu sierść. Teraz nie wygląda najlepiej :oops: , skóra mu się bardzo łuszczy. Jest bardzo grzeczny:p , wcale nie ciągnie na smyczy ani nie płacze, gdy zamyka się drzwi i zostaje sam w pokoju. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 14, 2006 Share Posted December 14, 2006 Nie moge sie do Ciebie dodzwonic. Jesli nic zlego sie nie stanie, to przyjedziemy po pieska w sobote. Musimy tylko ustalic szczegoly, bo ja nie wiem nawet gdzie ta lecznica jest. A tak nawiasem mowiac mam nadzieje, ze bedziesz miec chwilke i sie spotkamy. Pozdrawiam Kasia i zwierzaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 14, 2006 Author Share Posted December 14, 2006 Kasiu, rozładowała mi się kom, teraz się kapnęłam, zdzwonimy się jutro.:p Sobota oczywiście jak najbardziej pasuje!:multi: Szczegóły jutro telefonicznie dogadamy!:p :multi: A niewtajemniczonych pragnę poinformować, że dziś wreszcie zapadła decyzja - Łysek może zostać wydany nowemu opiekunowi!:multi: :multi: :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted December 14, 2006 Share Posted December 14, 2006 wspaniałe wieści:cunao: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 15, 2006 Author Share Posted December 15, 2006 Też się cieszę!:bigcool: :lol: Niestety to nie oznacza, że postępowanie dot. byłego właściciela psa dobiegło końca. Sprawa pewnie się rozpłynie w powietrzu i facet nie poniesie żadnych konsekwencji. :angryy: Jednak policja wydała pozwolenie na wydanie psiaka z lecznicy i możecie być spokojni Kate, że nikt nie będzie się o niego dopominał.:p Od dnia zabrania Łysek formalnie będzie Wasz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted December 16, 2006 Share Posted December 16, 2006 Nareszcie. Hurra, Łysek na święta w kochającym domu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 To prawda piesek Gismo, bo tak ma teraz na imię, spędzi Święta w swoim domu :lol: W sobotę pojechaliśmy po pieska, niestety nie udało nam się spotkać z Asią, ale sukces osiągnęliśmy, bo piesek pojechał do domku. Gdy pani doktor przyprowadziła pieska, trząsł się trochę na nasz widok, ale między łapkami merdał czarujący ogonek. W drodze piesek był bardzo grzeczny, na początku trząsł się trochę i piszczał, ale moje głaskanko po paszczy sprawiło, że był już w miarę zadowolony. Zatrzymywaliśmy się kilka razy po drodze na siusiu. Piesek jest bardzo mądry jak zobaczył, że się zatrzymujemy w wiadomym celu, to szybko załatwił sprawę i sam wskakiwał do samochodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 W domku oczywiście wszystkim się bardzo spodobał (oprócz kota, który jest 3 razxy grubszy od Gismusia :-(). Głaskanku nie było końca, piesek jak zobaczył, że głaskanie danej osoby słabnie poprostu szedł do następnej osoby. Jest bardzo mądry i kochany, umie (po pokazaniu): podawać łapę, prosić, wskakiwać na ,,hop" na kanapę oraz załatwiać potrzeby na dworze :lol:. Daliśmy mu jeść i wieczorem wykąpaliśmy w specjalnym szamponie, który dostaliśmy od pani doktor. Bał się strasznie i trząsł, ale stał dzielnie. A potem w śpiworze odpoczywał z panciem na jego kanapie. W nocy spał z panem w łóżeczku (podobno nie zszedł z niego nawet na minutę). Zrobiłam zdjęcia, zamieszczę... Niestety Gismuś jest potwornie chudy, potwornie :-( Nie chce za dużo jeść, zobaczymy kilka dni.... Może nie powienien na razie po tak potwornej głodówce jeść za dużo. Za parę dni zobaczymy... Pozdrawiamy serdecznie Na razie ja w imieniu pana i Gismuś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Aha bardzo prosimy o zmianę tytułu na bardziej optymistyczny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 18, 2006 Author Share Posted December 18, 2006 Kasiu, dziękuję Wam z całego serca!!!!!:loveu: Straszny pech, że właśnie w tą sobotę miałam jeden z trzech zjazdów fakultatywnych :angryy: i choć tak blisko, to nie mogłam się wyrwać na te pół godziny. Tak to by była sesja zdjęciowa z powitania Łyska - Gizma ze swoim nowym Pankiem!:multi: Trzęsawczeczka kochana, on tak na wszystko teraz jeszcze reaguje drżeniem całego ciałka. Ale mam nadzieję że z czasem coraz mniej będzie tego trzęsienia, a więcej cieszenia się na widok człowieka. Dostałam Kate Twojego smsa że Łysek nie ma apetytu - czy to znaczy że nie chce wcale jeść? Czy po prostu je niewiele? W lecznicy też skubał suche po trochu.:oops: Zadzwonię do nich oczywiście, zapytam co to może być. Może na razie Gizmo po prostu się stresuje zmianą otoczenia. Czekamy na dalsze relacje!:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 o rany ale bym przegapiła wieści :oops: Kate CUDOWNIE!!!!! strasznie się cieszę, że Łysolek juz w nowym wspaniałym domku :loveu: :loveu: :loveu: :multi: :multi: :multi: teraz trzymam :kciuki: za rekonwalescencję :laola: Dla Was wszystkich :Rose: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 Gismuś je, tylko niewiele. Zobaczymy za kilka dni. Wczoraj znowu został wykąpany w tym specjalnym szamponie (pani doktor zaleciła kąpiel co drugi dzień). Mieli z tej kliniki wysłać do mnie maila, w sprawie jakie badania piesek miał, a jakie trzeba mu zrobić. Zrobimy chyba po Świętach, bo nie dostałam jeszcze od nich informacji. Gismuś też Was ,,pozdrawia" - lizanko dla was wszystkich :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted December 20, 2006 Share Posted December 20, 2006 Jak dobrze ze on juz w domu.Wszystkiego dobrego:lol: A w kolejce po domek juz nastepna bieda sznaucowata z Poznania. Slodziak okropny jak to sznaucio. Juz skokietowal tymczasowa opiekunke. Kto zna dobry adresik dla sznaucia z Poznania prosimy o wiesci, najlepiej na pw MonikaP, moj tez moze byc:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 20, 2006 Author Share Posted December 20, 2006 Kate, dzwoniłam do lecznicy ale powiedzieli właśnie, że wyślą Ci maila. Jakby do jutra nie wysłali, to pewnie trzeba będzie im znowu przypomnieć.:roll: A Gizmuś je gotowane czy suszki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 21, 2006 Share Posted December 21, 2006 Gizmuś je tylko malutko. Próbują mu dawać mięsko i suchą karmę, a nawet troszkę wędliny. Najlepiej mu wchodzi wędlina, pewnie tak jest nauczony... Dzwoniłam tam dziś, pani doktor powiedziała, że może piesek jest jeszcze zestresowany. Zobaczymy dalej.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 21, 2006 Author Share Posted December 21, 2006 Kasiu, grunt żeby w ciągu całego dnia zjadał cała porcję suchego jaka przypada na psiaka jego wielkości, lub odpowiednio tyle gotowanego jedzenia.Jeśli przez cały dzień tylke zjada to ok. Choć apetyt powinien mieć duży, taka chudzinka z niego...:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 21, 2006 Share Posted December 21, 2006 Właśnie problem w tym, że takiej porcji nie zjada-zje np. kilka plasterków wędliny (lub odpowiednio tyle mięska)+10 (15) kulek suchej karmy na dzień. To zdecydowanie za mało :shake:. Ja mam porównanie, bo mój Muffin też jest niejadek, ale 3 miseczki (Canina+Cesar) na dzień zje. A często też marudzi, wącha, no i dopiero zjada... A może rzeczywiście Gizmo się stresuje... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted December 21, 2006 Share Posted December 21, 2006 że tak się cichutko wtącę - a może zrezygnowac z wędliny?ma przyprawy i konserwanty:shake: nie nadaje sie na psi brzuch. moze serek biały, warzywka z kurczaczkowym rosołkiem?takim zapachom żaden psi nos się nie będzie opierał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted December 21, 2006 Share Posted December 21, 2006 w dodatku uczula, jesli moge dodac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 22, 2006 Author Share Posted December 22, 2006 Nie wiem co o tym myśleć...Gizmo faktycznie w lecznicy jak na mój gust zdecydowanie za mało przytył.:oops: Był tam przecież ok miesiąca czy nawet dłużej, a kosteczki nadal na wierzchu (dla porównania nasz Rudy po schronisku przez pierwszy miesiąc przybrał 6 kg.) Raz przy mnie zjadł trochę suchego, gdy przestał to zaczęłam go z ręki karmić i wtedy zjadł chętniej - może więc jest nauczony jedzenia z ręki..?:roll: A może ma kłopoty z gryzieniem, niech wet zajrzy w zęby. Kasiu, sprawdźcie te dwie rzeczy, jeśli po kilku dniach nie zacznie jeść normalnie a ząbki zdrowe, to może jakieś kłpoty z żołądkiem.:oops: Trzymam kciuki za zdrowie Gizmusia. Mam nadzieję że to tylko stres, w końcu psiak po tylu przejściach jest bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 22, 2006 Share Posted December 22, 2006 Co do wędliny, to wiemy oczywiście, że pies nie powinien tego jeść. Ale, co zrobić jak on nie chce kurczaka, wołowiny, suchej karmy, a wędlinę zje? Może tak go dziad karmił... Może musi się przyzwyczaić do zmiany żywienia na zdrowsze, ale na razie przede wszystkim musi się przyzwyczaić do nowego domu. Jak na mój gust, to on nic nie przytył w lecznicy... Pani doktor z tej lecznicy powiedziała, żyby mu dać spokój przez 2 tygodnie i nie ciągnąć go do lekarza. Zobaczymy więc po Świętach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AśkaK Posted December 22, 2006 Author Share Posted December 22, 2006 Też myślę, że nie ma co psiaka dodatkowo stresować wizytami u lekarza, chyba że zupełnie przestanie jeść. Kasiu, może tylko spróbujcie mu obejrzeć dziąsła czy nie ma jakiegoś ropnia, ranki, stanu zapalnego. Jak go zęby bolą, to suchego nie tknie ani niczego, co musi gryźć.:oops: Wędlinkę może łatwo "wciągnąć" :lol: bez gryzienia to może dlatego je... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kate1205 Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 Byłam wczoraj u Gizmusia, je trochę więcej (wciągnął na raz 1 konserwkę Cesarka) :multi: Troszkę się nawet poprawił i żeberka już nie sterczą tak okazale...nawet futerka ciut przybyło :multi: Pan dba o niego, a piesek też pana lubi i jest o niego zazdrosny, jak ten chce kota pogłaskać, to piesek biegiem do pana i swoje ciałko podstawia. Ucho już wyleczyliśmy, łupieżu też już nie ma prawie, kąpieli nie znosi i bardzo się boi. Muszę się zapytać jak długo trzeba będzie go w tym szamponie kąpać.. Muszę ubłagać Piotrka, aby zamieścił zdjęcia Gizmusia :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ronja Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 fotki koniecznie!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted December 27, 2006 Share Posted December 27, 2006 tak tak tak i my błagamy o fotki :modla: :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.