dorka1403 Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 widziała co robi-pewnie ich tam zryczała, że bez jej zgody, grzebią gdzie nie trzeba... Quote
Aleks89 Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 Czarek np. po szyciu boku.Wybudził się praktycznie od razu i w klinice było słychać jego "hau hau hau hau" ,potem mnie zobaczył ,że jestem i rozjechał się na kafelkach.Poczłapał do auta ,waląc po drodze łbem we wszystko co napotkał.:evil_lol: Quote
dorka1403 Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 przypomniała mi się historia mojego kolegi...zawiózł swojego basseta do weta na wycięcie jajek..wet położył psinę na stole, dał narkozę, psiak usnął..kumpel wyszedł z sali...wet po chwili wyszedł po coś do sali obok...kumpel siedzi w poczekalni i nagle widzi czołgającego się po podłodze psa ciągnącego za sobą serwety i inne przyrządy weta...na co oczywiście zareagował krzykiem i histerią... Quote
Besti Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 Dlaczego Iwana nie wzięłaś do koszyczka?:evil_lol: Quote
whiteterrier Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 Żaba i Iwan boscy :loveu: Ja niedługo będę kota wycinac.. W sumie kocice :3 Quote
omry Posted October 21, 2012 Author Posted October 21, 2012 (edited) Iwan nie lubi jeździć w koszyku :evil_lol: Kura już żywa, nawet chciała się dzisiaj bawić ze znajomym psem :) Pojadła i śpi dalej. Boję się trochę, co będzie za kilka dni. Dla niej 12 dni, gdzie nie może się nawet porządnie pobawić to będzie jakaś masakra :shake: edit; Rozsądek wziął górę nad marzeniami i nie będzie szczeniaka, póki jest z nami Iwan. Dwa rottki + kura to by jednak było przegięcie. Tekila też zostaje z rodzicami Macieja. Myślę jednak, że nie ma się co spieszyć. Mamy dwa ukochane psy i to nimi teraz się cieszymy :) Aaaaaale! Rozważamy adopcję kota :evil_lol: Edited October 21, 2012 by omry Quote
motyleqq Posted October 21, 2012 Posted October 21, 2012 [quote name='Aleks89']Ja odbierałem wybudzoną Kaje gdzieś tak godzine po sterylce.Tylko ,że ona wybudziła się i wpadła w panike więc kazali ją zabrać JUŻ!!:evil_lol:[/QUOTE] hehe jak my ciachaliśmy najstarszą kotkę, to wyskoczyła z klatki i schowała się pod szafki i najpierw było przemeblowanie gabinetu, a potem odbiór kota :evil_lol: dwa rottki? ja myślałam, że bulla planujecie :) Quote
omry Posted October 21, 2012 Author Posted October 21, 2012 [quote name='motyleqq']dwa rottki? ja myślałam, że bulla planujecie :)[/QUOTE] To Ty nie na czasie z naszą galerią jesteś. Wiesz co? :obrazic::evil_lol: Nie chciałam molosa na tym etapie życia, dlatego miał być bull. Moja miłość do rottków odkąd poznałam Iwana i Nikitę jednak przezwyciężyła i jak już będzie szczeniak, to właśnie rott :) Nic nie poradzę :evil_lol: Bulle, asty, dogi niemieckie... też uwielbiam, ale rottweiler to rottweiler i jak dla mnie żadna inna rasa równać się z tą nie może i jestem naprawdę w stanie znosić uroki posiadania molosa, ale mieć tego swojego wymarzonego psa :) Quote
evel Posted October 22, 2012 Posted October 22, 2012 Mnie się wydawało, że bull jest trudniejszy od rottka :) A jak Ty to widzisz? Bo zaciekawiłaś mnie :) Quote
omry Posted October 22, 2012 Author Posted October 22, 2012 [quote name='evel']Mnie się wydawało, że bull jest trudniejszy od rottka :) A jak Ty to widzisz? Bo zaciekawiłaś mnie :)[/QUOTE] Chodzi mi o szybkie starzenie się molosów i o to, że bardziej trzeba uważać na ich zdrowie. Zwyczajnie ttb są sprawniejsze i dłużej się tą sprawnością cieszą, a my preferujemy raczej aktywny tryb życia w miarę naszych możliwości :) Quote
omry Posted October 22, 2012 Author Posted October 22, 2012 [quote name='Unbelievable']a wielkość?[/QUOTE] Że co wielkość? :evil_lol: Jakby rottki były wielkości kury, to bym brała od razu, ale niestety :) Dlatego też pomyślałam o kocie :) Quote
Unbelievable Posted October 22, 2012 Posted October 22, 2012 [quote name='omry']Że co wielkość? :evil_lol: Jakby rottki były wielkości kury, to bym brała od razu, ale niestety :) Dlatego też pomyślałam o kocie :)[/QUOTE] no bo bullki jednak są mniejsze niż rottki :diabloti: ale ja jestem trochę przeczulona na tym punkcie bo nie wyobrażam sobie życia z psem większym niż Brum Quote
omry Posted October 22, 2012 Author Posted October 22, 2012 [quote name='Unbelievable']no bo bullki jednak są mniejsze niż rottki :diabloti: ale ja jestem trochę przeczulona na tym punkcie bo nie wyobrażam sobie życia z psem większym niż Brum[/QUOTE] Są mniejsze, fakt, ale jakbym wzięła bulla to już później nie wzięłabym rottka, a wolę trochę dłużej poczekać, ale mieć tego swojego wymarzonego psa już :) Quote
whiteterrier Posted October 23, 2012 Posted October 23, 2012 O kurde gdzie ty byś pomieściła taką gromadę :crazyeye: Ja już się zastanawiam, gdzie następnego owczarka "upchnąć" :evil_lol: Koty są spoko, ale duuuużo śpią :shake: Super, że z Żabą lepiej :D Mój Amoor jak byl chory i nie mógł 4 dni przy rowerze biegać to go nerwica trafiała... Quote
Besti Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 [quote name='omry']Są mniejsze, fakt, ale jakbym wzięła bulla to już później nie wzięłabym rottka, a wolę trochę dłużej poczekać, ale mieć tego swojego wymarzonego psa już :)[/QUOTE] To jest dobra decyzja, trzeba wszystko przemyśleć. Tzn decyzji o wzięciu bullka pewnie byś nie żałowałabyś ale jak marzysz o rocie to prędzej czy później będziesz miała tą rasę. Jak Avril się czuje? Quote
omry Posted October 24, 2012 Author Posted October 24, 2012 [quote name='Besti']To jest dobra decyzja, trzeba wszystko przemyśleć. Tzn decyzji o wzięciu bullka pewnie byś nie żałowałabyś ale jak marzysz o rocie to prędzej czy później będziesz miała tą rasę. Jak Avril się czuje?[/QUOTE] No dokładnie :) Od kilku dni miałam problemy z netem, ale już jest wszystko okej :) Avrilka strasznie ospała, smutna i wymiotuje.. Pewnie ją boli. Dzisiaj jedziemy do weta. Od tego ciągłego leżenia aż ją łapy zaczęły boleć też. Za to sama rana bardzo ładna, już się jakby 'zmniejszyła', ładnie się wysuszyła, nic nie cieknie, nie ropieje. Z raną Tori nie ma porównania, jest długości 2 cm może, a Tori miała na całym brzuchu praktycznie. A ja miałam dzisiaj pierwsze jazdy :razz: Dobrze mi szło i nawet dumna jestem z siebie :evil_lol: Quote
omry Posted October 24, 2012 Author Posted October 24, 2012 Nie wiedziałam, że jest źle. Myślałam, że to normalny stan po sterylizacji, szczególnie po rozmowie z sąsiadem, któremu się trochę pożaliłam, że kura taka smutna, a on opowiedział, że ostatnio też sterylizował swoją sukę, ale ona nie chciała przez trzy dni jeść, pić, ani się ruszyć, a później zaczęła odżywać.. Ale wet naprawdę się przejął, bo nie powinno tak być, że pies odmawia jedzenia i wymiotuje. Do tego ciągle leży i nie chce nawet na dwór wychodzić. Dogrzewam ją teraz, leży opatulona na poduszce grzewczej. Dostała z dziesięć zastrzyków i po wizycie wymiotów już nie było, ale dalej jest słaba. Jeśli do jutra się nie poprawi, to jedziemy znów i wet coś mówił o kroplówce.. Ogólnie nie jestem panikarą, ale po tym, co przeżyłam z Tori okrutnie się boję.. Quote
evel Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 Kurka, nie wygłupiaj się. Wracaj do zdrowia szybko! :calus: Quote
Amber Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 O rany :( Cortina już po wybudzeniu z narkozy rzuciła się na michę, a drugiego dnia chciała skakać z kanapy. Finka przeżyła to trochę gorzej, bo faktycznie przez 3 dni miała gorszy nastrój ale normalnie jadła, żadnych wymiotów, no i ona miała 11 lat. Oby się jakieś zakażenie nie wdarło. Trzymam kciuki za małą. Quote
evel Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 Zu była zdechła i zbolała, ale ona jest histeryczna. Po 2-3 dniach jej przeszło, choć nadal się nad sobą użalała :roll: Quote
omry Posted October 24, 2012 Author Posted October 24, 2012 Tori też była słabiutka podobno, choć wiem tylko z opowiadań, bo akurat w tym czasie nie było mnie w domu.. Ale ona miała 8 lat i to była sterylka z przymusu. Kurcia naprawdę źle wygląda.. :shake: Ciągle leży.. Zobaczymy, co z nią będzie jutro. Quote
dog193 Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 Trzymam za małą kciuki, musi być dobrze! :) Quote
dorka1403 Posted October 24, 2012 Posted October 24, 2012 beagielka mojej przyjaciółki też tak biednie przechodziła stan po sterylizacji...przez około miesiąc...bardzo się martwili..mało jadła, nie chciała chodzić i taka jak by smutna...jeździli na korplówki wzmacniające co dwa dni...ale jak rana praktycznie się wygoiła sunia wróciła do dawnego "ja"..tyle że z 4 kg chudsza...teraz jest już wszystko po staremu kuraczku zdrowieć! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.