Jump to content
Dogomania

dominujący pies? pomocy !!


b_k

Recommended Posts

Witam. Mam problem z moim psem. :-( Pies ma niecałe dwa lata, jest mieszańcem. Mianowicie, warczy przy jedzeniu (zabranie miski wiązało by się zapewne z ugryzieniem) , wogule nie daje sie przytulać, bo warczy -kiedyś take nei było, czasem warczy nawet przy głaskaniu. Ostatnio zauważyłam ze nawet nie chce się bawić poprostu jakby mu się nie podobało, że to on pobiegnie za piłką. Wogóle jakby mnie olewał, nie zwracał na mnie uwagi... :/ To nie dotyczy tylko mnie. Innych domowników równierz, ale mnie to najbardziej olewa. Od małego uczyłam go podstawowych komend. Ale gdy zobaczy jakiegoś psa lub wywącha coś ciekawego w trawie to jakby głuchną i nie przychodzi :/
Mój tato jest zdania, że aby go zdominować trzeba użyć siły... ale ja nie chce bić mojego psa... :-( Napewno są na to inne metody... prosze poradzcie coś... !!

Link to comment
Share on other sites

Polecam poczytać ze strony klikerowej:
[URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja.html[/URL]
Zamieszczone tam artykuły powinny Ci wiele pomóc, w tym jak powinniście postępować z psem, i bez użycia siły "dogadać się" z nim.
Jest tam umieszczone kilka ciekawych metod.
pozdrawiam i powodzenia

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że są inne metody niż używanie siły i bicia.

Nie jestem szkoleniowcem a tylko "adeptką" szkolenia, ale po przeczytaniu twojego posta od razu nasuwa mi się, że być może nauczyłaś psa, jak piszesz, podstwowych komend, ale myślę, że nie nauczyłaś go respektowania ciebie.
Wszystko co opisujesz, łącznie z jak to nazywasz "głuchnięciem" i "olewaniem cię" wskazuje na to, że nie jesteś dla swojego psa przewodnikiem, on cię najwyraźniej zdominował :roll:
Najgorsze jest jednak warczenie...to jak zauważyłam niektórzy behavioryści nazywają "red zone", bo to zachowanie może doprowadzić do ataku na ciebie, członków rodziny, czy człowieka na ulicy. To jest wyraźny sygnał dla ciebie, że trzeba natychmiast działać.
Ja bym ci radziła udać się z psem na szkolenie - po fachową pomoc, bo być może sama sobie z tym nie poradzisz.
Twój pies jest dorosły, najwyraźniej utrwaliło mu się już, że to on szefuje i proces "odwracający" wymaga pracy, czasu i przede wszystkim fachowej pomocy, bo sprawa jest poważna.
Pies warcząc próbuje kontorlować twoje zachowanie - ostrzega cię, że on tu rządzi i może cię "rozstawiać po kątach".


Ja jestem ciekawa jak wyglądała twoja reakcja na pierwsze warknięcie na ciebie. Reagując strachem, czy wycofaniem uczymy psa, że takie jego zachowanie przynosi rezultat - w postaci naszej uległości.
Z drugiej strony, użycie siły, jak nieraz właściciele wtedy próbują postąpić, czy doprowadzenie do konfrontacji jest jaknajbardziej nie wskazane i prowadzi czasem do...krwawej jatki. Dlatego powinnaś właśnie odwiedzić z psem fachowca, żeby się dowiedzieć jakich metod użyć, żeby stać się liderem dla własnego psa i konsekwentnie tej pozycji bronić.

Ludzie w takiej sytuacji muszą naprawdę zacząć działać. Cała masa psów których niekonsekwentni właściciele dali sobie "wejść na głowę" i ich psy zaczynają ich "olewać" (a nierzadko kończy się to pogryzieniem) ląduje w schronisku, bo niejeden właściciel woli iść na łatwiznę, zamiast udać się po pomoc do fachowca, żeby dowiedzieć się jak powinien postąpić i jakie popełnił błędy wychowawcze.
Takiego psa można i trzeba resocjalizować i będzie normalny i nieszkodliwy, ale trzeba to zrobić zanim dojdzie do tragedii.

Link to comment
Share on other sites

"Ja bym ci radziła udać się z psem na szkolenie - po fachową pomoc, bo być może sama sobie z tym nie poradzisz."
-tylko, że udanie się z moim psem na szkolenie jest niestety nie możliwe. Nie mieszkam w dużym mieście, tylko małym miasteczku, a w okolicy nie ma treserów psów. :-( Dlatego zwróciłam się o pomoc na tym forum.
A tak zpaotym to myśle, że nigdy nie dojdzie do tego, żę mój pies pogryzie obca osobę. On jest troche bojaźliwy. Ale w domu udaje twardziela.

"Polecam poczytać ze strony klikerowej:
[URL]http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja.html[/URL] "
- a powyższą stronę czytałam ale niestety to wciąż mało, nie wszytsko jest tam opisane. :-(

Link to comment
Share on other sites

Pati, ostrożnie z taką radą.
Niestety, jest wieeeelu amatorów ktorzy bardzo chętnie rzucają się w "pomoc szkoleniową" bo, na przykład - przeczytali ksiązki o wychowaniu psów albo są aktywnymi uczestnikami forów o psach... :shake:

Tymczasem nie widzimy psa, nie wiemy, jakie jest podłoże jego zachowania - ale jest to ewidentnie zachowanie agresywne. Nie wnikam, czy ze strachu, czy z innych powodów - ale jest to bardzo "delikatny" temat.

Do czego to prowadzi - choćby do takich sytuacji jak z forumowiczką agą.aksą i przywiązanym przez nią do plotu schroniska goldenem z ktorym nie dała sobie rady.

A i to - ucierpiał "tylko" pies (i wolontariusze którzy go jej pomogli adoptować) - natomiast w tej sytuacji ktora jest przedstawiona w tym topiku mogą poważnie ucierpieć też ludzie - własciciele psa i osoby postronne.
:-( :oops:

Link to comment
Share on other sites

Ja tylko nie rozumiem jednej rzeczy , dlaczego ludzie , jesli macie problem z psem nie zaczniecie szukac pomocy poczynajac od przewertowania ogłoszen ,kasiazki telefonicznej ,internetu, od telefonowania do bahawiorysty i rozmow z wet.
Dlaczego idziecie po najmniejszej lini oporu " Potrzebuje pomocy dla osob mieszkajacych w Poznaniu (...) prosze o priv "
Wiec te osoby nawet nie sa osobiscie zainteresowane szukaniem pomocy .Bo nie wierze ,ze w Poznaniu nie mozna znalezc szkoleniowca czy behawiorysty.
B_k opisala swoje problem nie tylko tu ale i na innym forum.Problem jak sie wydaje jest duzy i wystrzegajmy sie łatwych rady "jedna pani drugiej pani ".
Nie bede sie powtarzac ,bo juz pisalam b_k co mysle ,ze trzeba robic ale sadze, ze nie tedy , czyli przez fora netowe ,droga do sukcesu.

Link to comment
Share on other sites

yyy... ja wcale z poznania nie jestem... a skoro wpadłam na to forum i widze, że piszą tu ludzie o swoich psach i problemach z nimi, to też postanowiłam tu nap I skoro nap to chyba oznacza, że pomocy szukam... :/

Link to comment
Share on other sites

nie każdy zdaje sobie sprawe z tego jak pies powinien się zachowywać, niestety...........
i własnie Ci znajomi uważają, że jak pies robi wszystko tak jak chce i co chce to [B]jest szczęsliwy[/B]. I oni nie są zainteresowani szukaniem pomocy, poprostu a ja staram się [B]coś[/B] zrobić w tej kwesti aby zapobiec nieszczęściu. szukam [B]tu[/B] bo tu jest najwiecej ludzi znających się na rzeczy...
wysłałam tych ludzi na szkolenie bo myślałam, że to im pomoże w zrozumieniu problemu i ktoś im coś do głowy włoży a dodatkowo i psa
" wyprostuje".
Niestety skończyło się szkolenie, pies potrafi komendy typu siad, waruj , itp a osoba prowadząca to szkolenie była zainteresowan głównie kasą jaka jej sie należała.
Wydawało mi się, że osoba prowadząca szkolenie wychwyci takie nieprwidłowości w zachowaniu i psa i właściciela i jakoś nimi pokieruje, ale się myliłam :roll: a własciciele są szczęsliwi, że maja wyszkolonego pieska, który siada, waruje za cistko ale za to śpi w kagańcu w ich łóżku bo mu sie nie podoba jak Pańcia sie przewraca na drugi bok :angryy:
Romas , rozumiesz o co mi chodzi ??????????

Link to comment
Share on other sites

b k - musisz sobie zdać sprawę, że to, że twój pies w domu udaje twardziela a na dworze jest tchórzem, to nie oznacza, że nie jest niebezpieczny. Najczęściej gryzą właśnie tchórze!!!
Takie psy absolutnie potrzebują fachowej pomocy i takie psy najczęściej lądują w schronisku, bo właściciel sobie "nie poradził".
Napisz może, z jakiego jesteś miasta, to może znajdzie się jakiś fachowiec niedaleko, a może w jakimś większym mieście - do którego mogłabyś się przejechać po poradę. Uważam, że jeśli masz na szali dobro psa i zdrowie własnej rodziny to jak najbardziej wskazanym i odpowiedzialnym zachowaniem w tej sytuacji będzie właśnie rozmowa z fachowcem. Potrzebujesz kogoś, kto pomoże ci zrozumieć błędy jakie popełniliście w domu w kwestii wychowania psa. Twój pies generalnie zachowuje się jak...NIE wychowany pies a może być jeszcze gorzej.
Jeśli myślisz, że nikogo nie pogryzie, to jesteś w ogromnym błędzie - jak możesz być tego pewna, skoro nie masz żadnej kontroli nad psem.

W twojej sytuacji "porady po sąsiedzku", jakich oczekujesz niekoniecznie mogą wystarczyć. Potrzebujesz porady fachowca w tej materii. Na forum proponowałabym zgłoszenie się np. do Zofii Mrzewińskiej.

Link to comment
Share on other sites

[B]SengaSengana , [/B]jasne ,ze rozumiem ,choc uwazam ,ze nie tędy droga.
Chcialam ostudzic zapał szukania pomocy w tak powaznych sprawach ( gdzie w gre byc moze wchodzi pogryzienie) na forum gdzie gadamy sobie towarzysko ,spieramy sie i uczymy wzajemnie ale daleko nam do profesjonalizmu.
B_k ,wybacz , juz nie bede sie wtracac ,moze problem jest błachy ,w sam raz do rozwiazania przez net ,a ja niepotrzebnie panike sieje .

Link to comment
Share on other sites

" własnie Ci znajomi uważają, że jak pies robi wszystko tak jak chce i co chce to [B]jest szczęsliwy[/B]. I oni nie są zainteresowani szukaniem pomocy, poprostu a ja staram się [B]coś[/B] zrobić w tej kwesti aby zapobiec nieszczęściu. szukam [B]tu[/B] bo tu jest najwiecej ludzi znających się na rzeczy...'

SengaSengana, tak się nie da.

I nawet rzecz nie w szkoleniowcu, takim czy innym.

Zapewniam Cię, na 100%, z własnego doświadczenia - że jeśli ludzie, wlaściciele psa, nie są przekonani w pełni że stosunki z psem trzeba zmienić, to NIC się nie osiągnie.

NIC.

:shake:
Żabiński dawał przykład leniwego gimnazjalisty nienawidzącego się uczyć ktoremu zamożni rodzice fundują bogato wyposażony gabinet naukowy z mikroskopami itd - a chłopoczyk ma to w nosie, bowiem po prostu nie lubi się uczyć. :razz:

Z właścicielami psów to samo - muszą najpierw mieć wewnętrzne przekonanie, że sytuacja panująca w domu jest nie taka..., potem zaś wzbudzić w sobie sporo zapału do wprowadzenia zmian, na koniec zaś, bagatelka, zażarcie pracować, konsekwentnie i z uporem.
:cool1:

W większości przypadków jest tak, że nawet jesli ludziska uświadomią sobie w końcu problem, to i tak nie chce im się systematycznie pracować. :-(
Istnieją też dzielni właściciele ktorzy stają na uszach żeby coś osiągnąć - ale i kolejna mała grupa ktora nie jest w stanie do końca "stanąć w prawdzie" i powiedzieć sobie: stop, to jedno wielkie g... w ktore wdepnęliśmy i teraz czas na zmiany.
Są ludzie ktorym wygodniej wierzyć w świat rodem z Disneya, do końca świata i ciut dlużej. :angryy:

I takim nie ma co przemawiać do przekonania bo to musi wypłynąć od nich. Zupelnie jak z alkoholikami - muszą najpierw sami chcieć się leczyć.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Moje zdanie jest dokladnie takie samo jak Berek, Romas i tych wszystkich, ktorzy uwazaja, ze przez net to mozna radzic jak psa oduczyc sikania, zostawania w domu, reakcji na proste hasla, doskonalenia aportowania - dla bardziej zaawansowanych w pracy z psem itp. Wskazac linki do osrodkow szkolenia. Jak sie nie uda nauczyc - to nie bedzie gorzej.

Agresja psa wobec domownikow to sprawa zbyt powazna na porady na odleglosc.

To sie musi widziec, musi sie znac bezposrednio relacje pies-czlowiek, przeprowadzic gleboki wywiad, wykluczyc schorzenia u psa, wiedziec, jaki poziom wiedzy o zwierzetach reprezentuja wlasciciele. Jakich srodkow uzywali do tej pory - to nawet pies swoim zachowaniem potrafi "powiedziec".

Sadzac z relacji - pies nie czuje sie emocjonalnie zwiazany z wlascicielami.

Ale to o wiele za malo.

Czy pies umie jesc z reki? Czy reke atakuje tez?
Jesli umie jesc z reki, jedzenie moze dostawac nie z miski, ale z reki. Cala dzienna porcja i tylko za prawidlowa odpowiedz na haslo.
Wlascicielka psa nie napisala podstawowej rzeczy - jak psa uczyla, jak nagradzala. Jak z nim pracuje na co dzien.

Zadnemu psu nie zaszkodzi - o ile jest zdrowy - zwiekszona dawka ruchu. I codzienne godzinne co najmniej zajecia szkoleniowe - prawidlowe reakcje wzmacniane zawsze pochwala - bez dotykania, a nieregularnie - zarciem, lub tym, co pies lubi robic.
O ewentualnej kastracji niech zdecyduje lek. wet., bo znalam przypadek, gdzie pies agresje wobec domownikow i calego swiata objawial tylko wtedy gdy obok cieczke miala zaprzyjazniona suka - byl pobudzony nieprzytomnie, w pol roku po kastracji problemy minely. Ale to znowu konsultacja z wetem.

TO NIE JEST RECEPTA NA TEGO PSA!!! Ten pies musi byc konsultowany bezposrednio, to tylko informacje co nie powinno zaszkodzic NA TYMCZASEM!!!!

SengaSengana, ani Ty ani najlepszy trener swiata nie dotrze do ludzi, ktorzy akceptuja koniecznosc nakladania wlasnemu psu kaganca na noc.
Ani do ludzi, ktorzy nie akceptuja koniecznosci dania psu nagradzanego zajecia, nie rozumieja glebokiej potrzeby niemal kazdego psa - potrzeby zycia w okreslonych ramach, w poczuciu bezpieczenstwa, ze jest ktos, kto decyduje co korzystnie jest robic w kazdej niemal chwili.
Praktycznie - niemal kazdy pies jest szczesliwy, majac nad soba opiekunczego szefa. Wyrazne rozgraniczenie - to sie oplaca, to sie nie oplaca. A zbyt wielu ludzi nie chce byc szefami wlasnego psa.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

ja nie szukam porad jak coś zmienić, bo to zbyt powazny problem tylko szukam kogoś z Poznania, kto mógły poradzić w tej sytuacji:roll:
bede wkrótce u tych ludzi i chciałam im pokazać i wytłumaczyć o co chodzi i wtedy umówić z kimś kto już by ich pokierował dalej, ale............
dziękuję za rady,:roll: czyli zostawiam sprawę swojemu biegowi :shake::shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

SengaSengana, jesli potrafisz przekonac tych ludzi o koniecznosci zmian, to dopiero wtedy dalsze dzialania moga byc skuteczne - jesli dasz rady przekonac...

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Zauważyłam, że w większości przypadków, kiedy na forach odsyłam właściciela z problemami do fachowca ten nejczęściej ma pretensje, że nie dostał prostej, jasnej odpowiedzi, albo pisze, że "przecież to jest forum o psach, on pisze na temat i co?nikt mu nie może poradzić?" Bywają rozgoryczeni, że ktoś ich odsyła do fachowca, a najczęściej oznacza to, że są bardzo nieświadomi powagi broblemu, który na forum opisują.
Powinni zrozumieć, że normalny, sprawny umysłowo laik - może obawiać się wzięcia na siebie ogromnej odpowiedzialnośći, jaką jest tak poważny problem jak agresja u psa, a zwłąszcza skierowana na właściciela.
Dziwię się takim osobom, bo ja bym się na ich miejscu zwyczajnie bała, że mnie samozwańczy fachowiec, jakich niemało na forach wprowadzi w błąd. To czasem wygląda jak zwracanie się w sprawach bomby atomowej, do pani z kwiaciarni - zamiast fizyka jądrowego.

Ludzie czasem zapominają chyba, że "rada cioci Kazi" być może jednak nie wystarczy, podobnie jak zdają się bagatelizować problemy z nieradzeniem sobie z własnymi psami, albo po prostu nie dostrzegają, że już sobie nie radzą, że pies ich zdominował. Działać zaczynają najczęściej wtedy, kiedy dochodzi do tragedii i najczęśćiej poprzez pozbycie się problemu w postaci psa, poprzez oddanie go do np.schroniska... (bo generalnie żadko wezmą pod uwagę, że to oni tak naprawdę są winni)
Niestety, jak tu piszą, nie da się wrzucić do jednego worka problemu "sikania szczeniaka na podłogę" z problemem natury psychologicznej.
Fachowa pomoc jest często w takich przypadkach nieodzowna i pomaga przyznać się właścicielowi do tego, że sobie z psem nie radzi - przed samym sobą, pomaga też w zrozumieniu, które zachowania psa naprawdę mogą być przyczyną problemów, a które często wydają się właścicielowi pozornie nieszkodliwe.
Warto spróbować spojrzeć w oczy prawdzie, zamiast je sobie samemu "mydlić" ;)

b_k - życzę powodzenia w pracy z psem - o ile naprawdę ci na nim zależy, będziesz umiała się poświęcić. Wiedza i doświadczenia z tą "pracą" związane zacieśniają więzy człowiek- pies, oraz niesamowicie budują. "Świadomemu" właścicielowi naprawdę dużo łatwiej stać się szefem dla swojego psa, wiedzącym co robi i po co, pewnym siebie i asertywnym (to się potem często pozytywnie przekłada na nasze stosunki międzyludzkie).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...