Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

nie, nie potrafią :)
Jak ja piszę zawsze w ogłoszeniu, że nie wydajemy psów na łańcuch, a ludzie i tak dzwonią i mówią, że on do budy na łańcuch :angryy::angryy::angryy:

Posted

[quote name='Jasza']Dla suni zrobię bazarek - tyle mogę..

Sonia w Metrze - super.
Tylko zdaje się, że nie napisali nic o chorobie, bo już jedna Pani dzwoniła, nieciekawa - jak wspomniałam, czy wie, że Sonia jest chora - to pokręciła coś i koniec rozmowy...[/QUOTE]

Jasza dziekuje.

Wiecie co ja juz wysiadam wczoraj wysyłałam pw wstawiałam na watki sunie z guzem.
Wczoraj sunia z mojego miasta znaleziona chudziutka trafiła do lecznicy zajmuje sie nia słupski TOZ kochana klatke w lecznicy traktuje jak swoj dom ma trafic do naszego schroniska(gdzie psy sa oddawane do badan lab,usypiane i na poł zywe zakopywane w workach itp.Nie daje rady.......

Posted

Lika, u nas w schronie psy też były (więc pewnie są nadal) oddawane do laboratorium. Jak się o tym dowiedziałam, to nie byłam w stanie zrozumieć, jak tak można, co roku kolejne zamęczone w celu "edukacji" studentów. Usłyszałam, że głównie te kalekie, bo i tak ich nikt nie weźmie.

Już zaglądam na wątek Lory.

Ja tez mam dość ludzi, bo chyba czytają tylko tytuły ogłoszeń, a czasem pytaja nawet o to, co jest własnie w nich zamieszczone.

Posted

Sonia jest też w Wwskim wydaniu Metra, jest napisane o jej chorobie.Ktoś sensowny może ją wypatrzy...[quote name='Jasza']Dla suni zrobię bazarek - tyle mogę..

Sonia w Metrze - super.
Tylko zdaje się, że nie napisali nic o chorobie, bo już jedna Pani dzwoniła, nieciekawa - jak wspomniałam, czy wie, że Sonia jest chora - to pokręciła coś i koniec rozmowy...[/QUOTE]

Posted

Dzwonila Pani z Bytomia.
Porozmawiałyśmy sobie.
Wrażenie ok. ale nic nie przesądzam.
Ma dzwonić do Jaagi i umówić się na jutro.

Posted

Zakoncze sprawe z Sonia i z Sara i wysiadam lepiej nic nie widziec nie słyszec:shake:

Jestem na dogo ponad dwa lata moja historia zaczeła sie od Piana.....

Myslałam ze z czasem sie uodpornie...nie nie wytrzymuje psychicznie......

NIe widziec nie wiedziec........

Walka z wiatrakami...........

Posted

Jest bardzo trudno, bardzo. Przyznaję rację Lika1771 i ja często nie daję rady, ale ... jednak się jakoś zbieram, bo wiem że nie można się poddać. A może się po prostu boję że wtedy zwątpię w dobro na tym świecie.
Staram się więc nie widzieć tych złych, paskudnych, przykrych rzeczy.
I pomagać tak jak umiem i potrafię. Chociaż to niewiele.

Posted

Lilka - gdybyś nie wiedziała, nie doświadczyła, nie poznała tylu psich historii - to co innego.
Teraz już za późno - nawet jak skończysz - w głowie zostanie to co już widziałaś, co już wiesz - i ta świadomośc nie pozwoli Ci nic nie robić.

Posted

Ja też pomagam jak mogę i na ile mogę... wiem jednak, że niestety wiele psiaków i tak pozostanie bez pomocy bo siłą rzeczy - wszystkim nie da się pomóc.

Posted

Ale jakby troszkę każdy myślał tak jak my to by lepiej było, dlatego nie można się dać stłamsić na tym świecie.
Ja wiem że to trudno, że to tak łatwo sie tylko pisze czy mówi, ale nie można myśleć o tych co się nie pomogło ale myśleć co można zrobić.
Moja mądra znajoma powiedziała, że nie ma co patrzeć naokoło tylko koło siebie, i tym trzeba się zająć.

Posted

Popatrz i powiedz ze wszystkim nie da sie pomoc...........

[URL=http://wwwpl][IMG]http://images39.fotosik.pl/937/3309554995aab08c.jpg[/IMG][/URL]

I przeczytaj [url]http://fundacja-emir.pl/aktualnosci/SCHRONISKA/SCHRON/schronSlupsk.htm[/url] i powiedz ze nie mozesz pomoc........

Posted

Zadzwoniła kolejna osoba - Pan tym razem.
Chciał się dowiedzieć, czy działamy w jakiejś organizacji, fundacji i czy może w jakiś sposób pomóc.
Podałam numer do Soboz i do Amikat.

Posted

[quote name='Jasza']Zadzwoniła kolejna osoba - Pan tym razem.
Chciał się dowiedzieć, czy działamy w jakiejś organizacji, fundacji i czy może w jakiś sposób pomóc.
Podałam numer do Soboz i do Amikat.[/QUOTE]

No widze ze cos sie dzieje,mowili ze na ogłoszenia w Metrze jest odzew.
Mam nadzieje ze sie uda

Posted

[quote name='pikola']Chcialam zapytac czy doszly pieniazki dla Soni?Duzo zdrowka Sonieczko:lol:[/QUOTE]

Wieczorkiem sprawdze:lol:
Rozliczenie na pierwszej stronie

Pikola-Dziekuje:loveu:

Posted

Dzwoniło do mnie po ukzaniu się ogłoszenia Soni w Metrze sześć osób.
Pani z Bytomia, kolejna - z Wrocławia i inna - z Sosnowca.
Reszta telefonów - bez komentarzy.
Pani z Wroclawia bardzo miła, konkretna, od razu wypytała o chorobę Soni, wydatek na Vetoryl jest problemem, od razu zastrzegła - niemniej powiedziała, że przemyśli sprawę - musi się z tym przespać.
Ma już psa "z Dogomanii".

Ta trzecia Pani ktora dzwoniła wieczorem - z Sosnowca lub Bedzina - pomieszałam, bo mówiła i o swoich zwierzętach i o zwierzętach swojej mamy-lub teściowej, też sympatyczna, mają trzy psy i chyba cztery koty.
Dwa psy przygarnięte, malizny, jeden rasowy York - pies męża.
Była kiedyś wolontariuszką TOZ, zapisała nazwę leku, powiedziała, że musi porozmawiać ze swoim weterynarzem i znajomymi z TOZ-u, ma się mocno zastanowić - i oddzwonić.

Czyli w sumie - żadnych konkretow.
Pozostałe telefony - beznadziejne - ludzie pytają " o tego Yorka", o chorobie nie przeczytali, kończą rozmowę i słychac w glosie, że są rozczarowani, bo liczyli na małą zabaweczkę, ktorą dostaną za darmo i z dowozem do domu...ech...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...