Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 420
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Super zdjęcie :).
Zrzeczenie się praw do Adiego już mam w takiej formie jak mówiłyśmy- w poniedziałek wyślę.

I napisz jak postępy na szkoleniu, bo ciekawa jestem czy staffiki łatwo szkolić. Arielka też swojego czasu miała iść ale w dniu pierwszych zajęć poszłam do szpitala, później rehabilitacja, kilka zajęć przepadło i później już jakoś się nie wybrałyśmy... Tyle że mamusia jest dwa razy mniejsza ;).

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wczoraj byliśmy na pierwszych zajęciach szkoleniowych z Adim... po 15 minutach w grupie 15 psów podeszła do Nas koordynatorka i stwierdziła, że musimy umówić się na szkolenie indywidualne:D Adi za bardzo się rozpraszał wszystkimi psiakami w około;-) Generalnie do psów tam podchodził bardzo przyjaźnie, chciał się z nimi bawić, ale większość przed nim uciekała nawet dużo większe psy go nie akceptowały i się go bały... Nie wiem zupełnie dlaczego tak się dzieje, Adi przyjmuje typową pozycję zachęcającą do zabawy...

Link to comment
Share on other sites

To akurat jest dobre- ale czy rozmawiałaś nt kosztów? (Zajęcia indywidualne pewnie kosztują więcej...). Chodzi mi o to, żeby na początku ustalić warunki- żeby nie było sytuacji, że pan szkoleniowiec później powie, że np w jaiejś broszurce jest napisane że zajęcia indywidualne kosztują tyle i tyle i co- Ty o tym nie wiedziałaś? Jak to? Po prostu powiedz może, że rozumiesz że cena się nie zmienia...

Link to comment
Share on other sites

Arielko to szkolenie dorwałam na gruponie 100zł za 8 spotkanie po godzinie... i tam były dokładnie warunki opisane;-) Więc nawet jeżeli to zajęcia indywidualne cena się nie zmienia;-) Tyle, że pewnie Adiemu i tak nie wystarczy te 7 szkoleń które mu zostało, ale tym się będę martwiła później;-)

Link to comment
Share on other sites

Ale cena za 8 spotkań nie jest chyba wysoka... Sprawdzałaś tę szkołę czy szkoleniowca- w sensie czy znasz kogoś, kto by do nich chodził na kurs? Bo normalny kurs to chyba więcej niż 8 spotkań- kiedy ja z Ariel miałam zapisać się na szkolenie (tyle że było to szkolenie z możliwością zdawania egzaminu na PT, miało ono trwać przez 3 m-ce... Fakt, że zajęcia w weekendy, ale chyba z tego co pamiętam 2 czy 3 godziny za jednym razem...). Możliwe że to na które się zapisałaś, są to po prostu podstawy posłuszeństwa- o co w sumie Wam najbardziej chodzi. I pamiętajcie o ćwiczeniu pomiędzy lekcjami ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='unikatowydiament']trudno powiedzieć dlaczego tak się dzieje,może powinnaś zapytać się experta od szkolenia bullowatych,a my także mieliśmy indywidualne szkolenie,i nie nażekamy było ok[/QUOTE]
Diamenciku, a ile godzin Oscar "pobierał nauki"? ;) Mieliście później jakiś egzamin sprawdzający ile się nauczył? I czy jest duża różnica w szkoleniu TTB niż w szkoleniu np ON-ka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='arielka186'] I czy jest duża różnica w szkoleniu TTB niż w szkoleniu np ON-ka?[/QUOTE]
ogromna :) inne umysły , charaktery , .... ktoś kto szkoli ONki , ma problemy prowadzić dobrze TTB , bo bullowate są bystrzejsze , szybciej się nudzą , potrzebują więcej urozmaicenia w nauce :)
mój Franio chodził na szkolenie - nudził się jak mops ... bo zanim ONki , Labki załapały o co chodzi w ogóle przewodnikowi ... on umiał chodzić na smyczy przy nodze , bez smyczy , zostawać , siadać - no i psuł cały program , bo szkoleniowiec szedł szybkością nauki Frania .... a ONki i Labki nic nie umiały :diabloti:
miałam i ONka , zupełnie inna psychika , inne bodźce , inna przyswajalność wiedzy - TTB żyją by się bawić , żyją dla człowieka , by było wesoło i z humorem i coś się działo - ONki żyją dla piłeczki na sznurku

staffiki bardzo szybko się uczą - tylko musi być z humorem nauka , dużo uśmiechu , wariacji , naszych głupich min , klaskania , wyrażania zadowolenia - staffik żyje naszymi emocjami , co dla ONka jest obce :)
dlatego będę twierdzić , że przeciętny nauczyciel od labków i onków - nie poradzi sobie z TTB , bo jest zbyt rutynowy i nudny
proces nauczania , dobiera się do psa - nie taśmowo - a teraz bierzemy piłeczkę na sznurku :diabloti:
Franio uczył się bez łupu , bez smakołyków - uczył się pilnie , bo mi też sprawiało to frajdę , czym wyrażałam wiecej entuzjazmu , tym on wykonywał wszystko i szybciej ... ONek bez łupu nie zrobi nic ...
tak zresztą uczę moje TTB .... mam ich teraz no chyba z 10 sztuk do nauk :evil_lol:

a to że Adi jest tak rozproszony , to jestem w szoku troszkę :) bo przeważnie , staffiki są wpatrzone w swoich właścicieli jak sroka w gnat .... może błąd właśnie szkoleniowca - ADI się nudzi , temu szuka rozrywek
Natalio , Ty musisz być dla niego atrakcyjna - takim być kumplem , kompanem - do psot , głupot , śmiechu i humoru
jak jesteś po prostu , wg poleceń szkoleniowca , trzymaczem piłki ew smakołyka - to nie dziwne że Adi szuka rozrywek :)

to są moje staffiki , trzy z nich , mają po ok 6 miesięcy , jeden ok 2 lat ... pierwszy raz mam je we 4 na smyczach , w nowym miejscu .. nie mam w ręku NIC ... patrzą na mnie , bo wiedzą , że może wydarzyć się coś ciekawego
a mówiłam do nich , dosłownie " no i co głąby :diabloti:
[url]http://i1090.photobucket.com/albums/i376/pennstaff1/04092011-143.jpg[/url]

Link to comment
Share on other sites

Kurcze... mam nadzieje, że na tym kursie indywidualnym trafi mi się szkoleniowiec które będzie potrafił podejść do staffików... Ogólnie szkołę założyła Pani Agnieszka Janeczek. Słyszałam o niej same dobre opinie i być może to ona będzie szkoliła Adiego... kojarzy ją ktoś z Was?

Link to comment
Share on other sites

[B]Vectra[/B], fajnie to wszystko wyjaśniłaś- ja nie bardzo potrafiłam wytłumaczyć tę różnicę pomiędzy szkleniem i charakterem ONka i staffika- bo tego pierwszego nigdy nie miałam ;).

[B]UnikatowyDiament[/B], wielkie gratki dla Oskara:klacz: za tak ładnie zdany egzamin:cool2:

[B]Natalia[/B], czyli jednak dobrze Ci napisałam w pw...:) Musisz sprawić, żeby dla wariata szkolenie było swojego rodzaju zabawą, no i koniecznie skupiaj jego uwagę na sobie- zaobserwuj na spacerach co robione przez Ciebie zwraca jego uwagę:razz: I pisz o postępach- czy jeżeli dzieje się coś, z czym sama sobie nie radzisz... Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Vectra ja nie wiem jak ty to robisz, ale ja na milion sposobów próbowałam dzisiaj Adiego zainteresować sobą na dworze (wołanie, skakanie, piszczenie, klaskanie, gadanie) no chyba wszystko wyczerpałam do póki był na smyczy nie reagował kompletnie na nic dopiero gdy go spuściłam zaczął reagować na każde moje słowo i każdą komendę... jak jest na smyczy to zachowuje się jak by był obrażony na cały świat...

Link to comment
Share on other sites

Natalia, weź pod uwagę, że on mieszkając u Gośki- w poprzednim domu- właściwie nie chodził na smyczy- w tym najważniejszym okresie- do roku życia- nie był uczony jak chodzić poza ogrodzonym terenem :roll:... Być może po prostu potrzebuje trochę czasu żeby zaakceptować smycz- bo zachowanie jakie opisujesz dla mnie wygląda, jakby sama smycz była dla Adiego stresem- może nie chodzi o to, że on na Ciebie nie reaguje, ale nie czuje się na tyle pewnie, że woli być skupionym na otoczeniu- nie wiem, może czuje się ograniczony przez smycz i boi się że w razie zagrożenia nie będzie mógł się obronić? Proponuję poćwiczyć na lince- najpierw jak najdłuższej- żeby nie czuł ograniczenia, i stopniowo coraz krótszej.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Arielko... Z Adim przechodzimy ciężkie chwile, bo wariat nas próbuje zdominować... jeżeli chodzi o szkolenie to w sobotę była u nas pani behawiorystka i stwierdziła, że Adi powinien dostać zastrzyk antykoncepcyjny żeby zahamować wydzielanie testosteronu to wtedy powinien być bardziej skoncentrowany na nas... ale nie daje takiej gwarancji... Adi świetnie współpracuje na terenie gdzie nic go nie rozprasza, ale jest praktycznie nie do okiełznania na terenie nieznanym i pełnym innych bodźców... nie dajemy za wygraną i mam nadzieje, że za kilka miesięcy będę mogła tutaj napisać, że Adi robi postępy...

Link to comment
Share on other sites

O kurczę... Wiesz, ja myślę że on poczuł się już po prostu pewnie i może sprawdza, na ile może sobie pozwolić? W takim okresie pies potrzebuje jasno wydawanych poleceń, konsekwencji, on z dzieciaka teraz zmienia się w faceta (psychicznie)- to taki głupi wiek- i bardzo dużo zależy od tego okresu. Co do testosteronu- ciężko bez badań hormonalnych powiedzieć, czy to jest powód jakichś jego zachowań. Może wejdź tu na dogo... na behawiour i napisz konkretnie jakie macie problemy, w jakich sytuacjach? Co do pracy z psem na koncentrowaniu go na Was- to rzeczywiście jest najważniejsze, ale nie wiem czy to hormony i nie podważając autorytetu pani behawiorystki- bez badań na ilość hormonu we krwi- ona też tego wiedzieć nie może, bo przyczyna może tkwić gdzieś indziej. Wiem że jedno z pism "psich": "Przyjaciel Pies" lub "Mój Pies" mają swoje forum a na nim taki kącik gdzie można pisać na maila do znanego behawiorysty i on odpowiada- chyba też mailowo, a jeden list publikuje w piśmie. Może warto by napisać- chociażby po to, żeby mieć dwie różne, niezależne opinie. Cóż... podobno bywa tak, że jeżeli powodem nadpobudliwości psa jest testosteron najlepsza jest ...trwała antykoncepcja- kastracja. Tyle że przed dokonaniem takiego kroku najlepiej byłoby zbadać Adiego na ilość poziomu hormonów. Jeżeli chcesz, dowiem się od znajomych z Wrocławia, gdzie robią takie badania- bo nie wiem, czy każda przychodnia wet. je robi- w W-wie ze zbadaniem progesteronu- hormonu suczek, badanego podczas cieczki- nie ma problemu i chyba już prawie każda klinika pobiera krew do takiego badania i odsyła w stosowne miejsce- u nas np do labolatorium SGGW.

[QUOTE]Vectra ja nie wiem jak ty to robisz, ale ja na milion sposobów próbowałam dzisiaj Adiego zainteresować sobą na dworze (wołanie, skakanie, piszczenie, klaskanie, gadanie) no chyba wszystko wyczerpałam do póki był na smyczy nie reagował kompletnie na nic dopiero gdy go spuściłam zaczął reagować na każde moje słowo i każdą komendę... jak jest na smyczy to zachowuje się jak by był obrażony na cały świat...[/QUOTE]
np tutaj wydaje mi się, że z punktu widzenia Adiego odpuściłaś- chodzi mi o to spuszczanie ze smyczy po to, żeby zaczął wykonywać komendy. Może spróbuj iść z nim na kompromis- smycz-nie, ale linka-kilkumetrowa, tak. Nie wiem czy jest to dobre rozwiązanie, ale wymyśliłam, że jeżeli on nie będzie wiedział że ma linkę -demonstracyjnie spuścisz go ze smyczy- wydasz komendę- on wykona, a wtedy pokażesz mu linkę, i chwaląć jednocześnie np pociągniesz czy jakoś (tu zabrakło mi pomysłu) pokażesz psu, że cały czas jest pod kontrolą, czyli tak naprawdę to i tak Ty decydujesz o wszystkim cały czas.
Druga sprawa- może weszłabyś na fora bullowate- staffik.forum i tzw. niebieskie? Tam są ludzie którzy siedzą w staffikach kilka(dziesiąt, naście) lat i doradzą Ci na pewno coś, cokolwiek. Ja mam tylko Ariel, wcześniej nie miałam TTB, więc moje doświadczenie jest małe- a chciałabym Ci pomóc.
Aha, ja myślę, że Vectrze chyba nie o takie ściągnięcie uwagi chodziło ;). Bardziej chyba żeby to pies np szedł tam gdzie Ty chcesz (przykład- niech się nie wpycha w drzwi) a nie Ty za nim. Ideał to pies wpatrzony w przewodnika, całkowicie na nim skupiony. Może spróbuj z zabawkami- on lubi zabawki, ale te, które sam sobie wybierze- jak ta z którą pojechał ode mnie- można pogryźć, poznęcać się :D... No i na początek bierzesz taką zabawkę na spacery,a on jej pilnuje- oczywiście to Ty ją niesiesz... Wśród wszystkich bodźców na ulicy to Ty musisz być tym najciekawszym. No i smaczki chyba też łasuchowi by przypasowały ;) : pokrojony żółty ser, parówka- takie specjały "od święta". Są specjalne saszetki, a na początek zwykły woreczek.
I to wszystko co w tej chwili przychodzi mi do głowy... Może ktoś napisze coś jeszcze...

Link to comment
Share on other sites

Arielko niestety, ale Adi gdy coś go rozprasza nie reaguje nawet na zabawki ani na smaczki... uwierz mi, że próbowałam już na prawdę wielu rzeczy... Adi uwielbia pasztet i z nim starałam się pracować, ale wystarczy, że przejedzie samochód, zaszczeka pies i już jest koniec... z tą linką muszę spróbować, a i badania na poziom hormonów też z chęcią bym zrobiła jeżeli faktycznie można coś takiego wykonać, Pani behawiorystka stwierdziła, że takie zachowania raczej wynikają z tego jak był traktowany w poprzednim domu... że w okresie gdzie Adi powinien być uczony koncentracji i zasad niestety nie był... Adi nawet po 2 godzinnych harcach potrafi wrócić do domu i biegać za swoim ogonem, bo nie wie jak ma się wyciszyć... czeka nas ciężka praca, bo niestety prawdopodobnie u Gosi nikt nie pracował nad jego charakterem... i teraz mam prośbę do Ciebie... czy mogła byś dokładnie wypytać Gośki jak dokładnie Adi zachowywał się u niej? W jaki sposób go karcili, nagradzali itd... bo gdy pani behawiorystka mnie o to zapytała to ja nie za wiele potrafiłam powiedzieć, a ona stwierdziła, że to najprawdopodobniej cała przyczyna rozkojarzenia Adiego...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...