Jump to content
Dogomania

Czy można wychować psa bez karcenia i karania?


Marta i Wika

Czy można wychować psa bez karcenia i karania?  

119 members have voted

  1. 1. Czy można wychować psa bez karcenia i karania?

    • Tak, sam/a w ten sposób wychowuję
      27
    • Tak, staram się wychowywać w ten sposób, ale nie zawsze mi wychodzi,
      61
    • Tak, ale to nie dla mojego psa
      4
    • Nie, trudno inaczej pokazać psu co ma robić a co nie
      17
    • Nie, dyscyplina musi być!
      4
    • Bez karcenia i karania? To kompletna bzdura!
      5


Recommended Posts

No dobrze, ale pies rzuca Ci sie na innego, w glowie ma tylko jedno zabic tamtego (to tak w przenosni), powiedzmy jest to dobek (tak zupelnie przyklad z kosmosu) to...jak to zrobisz? Na rece nie wezmiesz, bo za duzy, a pies nie chce isc, nie reaguje na zarcie ani pilke. No i co dalej?

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 97
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='saJo']No dobrze, ale pies rzuca Ci sie na innego, w glowie ma tylko jedno zabic tamtego (to tak w przenosni), powiedzmy jest to dobek (tak zupelnie przyklad z kosmosu) to...jak to zrobisz? Na rece nie wezmiesz, bo za duzy, a pies nie chce isc, nie reaguje na zarcie ani pilke. No i co dalej?[/quote]

Nie wiem, bo nie jestem szkoleniowcem , ani mój pies nie jest dobkiem.
Nie mam pojęcia co bym wtedy zrobiła.
PEwnie zwróciła się z pomocą do jakieś trenera, no i pies chodził by w kagancu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']No wlasnie. Pytanie aktualne do pozostalych zwolennikow nie karania za nic w swiecie.[/quote]

Ja nie mówię, żeby psa nie karać, bo i tak pewnie psa karamy nieświadomie.
Tylko pytanie jak karać.


Ja przy swoim obecnym psie nie czuję JUŻ potrzeby karania/karacenia go za przewinienie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]

Poza tym odnoszę wrażenie, że wiele osób piszących na temat zachowań, wychowania czy szkolenia ma niewiele doświadczenia w tej dziedzinie, swoje teorie testowały na jednym psie i wydaje im się, że na każdego tak musi działać i nie ma prawa być inaczej :lol:
[/QUOTE]
Tzw. Subtelnośc godna plepsu.
[URL="http://www.alteri.pl"]www.alteri.pl[/URL] - wejdz sobie i poczytaj zanim sama zaczniesz się mądrzyc.Kliker to nie niestworzone teorie 50osób a odrębna metoda szkoleniowa.

Ps. Psychologowie twierdzą że człowiek kocha swojego psa jako 'siebie w towarzystwie swojego psa'. Osobiście trudno mi się zgodzic ale cuż... czyżby zwolenicy TD i 'Dyscypliny karcenia' cierpieli na przyrosc ego? Takie wnioski się nasuwają...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']Tzw. Subtelnośc godna plepsu.
[URL="http://www.alteri.pl"]www.alteri.pl[/URL] - wejdz sobie i poczytaj zanim sama zaczniesz się mądrzyc.Kliker to nie niestworzone teorie 50osób a odrębna metoda szkoleniowa. [/quote]
:crazyeye: Przecież ja tego nie neguję. Ale jak to mówią "uderz w stół"...
PS
Czy mogłabym się dowiedzieć, co to jest "pleps"?

[quote name='Reyes"']Ps. Psychologowie twierdzą że człowiek kocha swojego psa jako 'siebie w towarzystwie swojego psa'. Osobiście trudno mi się zgodzic ale cuż... czyżby zwolenicy TD i 'Dyscypliny karcenia' cierpieli na przyrosc ego? Takie wnioski się nasuwają...[/quote]
Co ma piernik do wiatraka? Kłania się czytanie ze zrozumieniem ;) .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']No dobrze, ale pies rzuca Ci sie na innego, w glowie ma tylko jedno zabic tamtego (to tak w przenosni), powiedzmy jest to dobek (tak zupelnie przyklad z kosmosu) to...jak to zrobisz? Na rece nie wezmiesz, bo za duzy, a pies nie chce isc, nie reaguje na zarcie ani pilke. No i co dalej?[/quote]
Stoje i niewidze zachowania bo jak już się żucał to mu se moge nakrzyczec =] Co najwyżej trzymam tak żeby nie zeżarł.
Co robie z dobkiem który się żuca? Aranżuje sytuacje : stawiam psa na łące z właścicielem i chodze z dobkiem na wygodnej obroży (albo szelkach bo łatwiej utrzymac) przychodze. Zostawiam taki margines żeby pies czuł się jeszcze swobodnie i nagradzam. Wyciszam psa. Stopniowo zmniejszam dystans- pies nadaje tempo. Chodzi o to by podejśc na tyle blisko by mój pies jeszcze nie chcial zeżrec tamtego psa. I cwiczymy skupienie, nagradzamy bawimy się - zmieniam skojarzenie. On akakuje bo ma powód & przy okazji bo jest fajnie. Ja mu zabieram powód bo towarzystwo innego psa to nie miejsce na korekty czy reprymendy na zabawe. Wierzmi ze wypróbowałam na niejednym psie i działa. Wszystko co dobre nagradzam - złe nieznajdują mojego zainteresowania. Oczywista to długi proces ale działa.
Ja szkoleniowcem nie jestem ale dla poparcie teori polecam
[URL="http://www.gringo.blox.pl"]www.gringo.blox.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

"Tzw. Subtelnośc godna plepsu.
[URL="http://www.alteri.pl/"]www.alteri.pl[/URL] - wejdz sobie i poczytaj zanim sama zaczniesz się mądrzyc.Kliker to nie niestworzone teorie 50osób a odrębna metoda szkoleniowa. "

Jak na tak łagodną i przepełnioną miłością do świata metodę, jej zwolennicy są zadziwiająco agresywni.
Powinno dać do myslenia.
:lol: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']
PS
Czy mogłabym się dowiedzieć, co to jest "pleps"?
[/quote]
Plebejusz :) Historia się klania.

[quote]
Co ma piernik do wiatraka? Kłania się czytanie ze zrozumieniem ;) .[/quote]
Ma do mojej teori - jesli czujemy potrzeba karac psa jest to nasza potrzeba, nie psa :) Ja karac nie musze, bechawiorysci z alteri nie musza, osoba ktora zresocjalizowala Gringa nie mósi - a ktoś musi to chyba nie 'dla dobra psa' jak się czasem ładnie mówi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']"
Jak na tak łagodną i przepełnioną miłością do świata metodę, jej zwolennicy są zadziwiająco agresywni.
Powinno dać do myslenia.
:lol: :evil_lol:[/quote]
Wyżywam się na forum to nie zostaje mi nic nerwów na psa :evil_lol: :diabloti: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']Stoje i niewidze zachowania bo jak już się żucał to mu se moge nakrzyczec =] Co najwyżej trzymam tak żeby nie zeżarł.
Co robie z dobkiem który się żuca? Aranżuje sytuacje : stawiam psa na łące z właścicielem i chodze z dobkiem na wygodnej obroży (albo szelkach bo łatwiej utrzymac) przychodze. Zostawiam taki margines żeby pies czuł się jeszcze swobodnie i nagradzam. Wyciszam psa. Stopniowo zmniejszam dystans- pies nadaje tempo. Chodzi o to by podejśc na tyle blisko by mój pies jeszcze nie chcial zeżrec tamtego psa. I cwiczymy skupienie, nagradzamy bawimy się - zmieniam skojarzenie. On akakuje bo ma powód & przy okazji bo jest fajnie. Ja mu zabieram powód bo towarzystwo innego psa to nie miejsce na korekty czy reprymendy na zabawe. Wierzmi ze wypróbowałam na niejednym psie i działa. Wszystko co dobre nagradzam - złe nieznajdują mojego zainteresowania. Oczywista to długi proces ale działa.
Ja szkoleniowcem nie jestem ale dla poparcie teori polecam
[URL="http://www.gringo.blox.pl"]www.gringo.blox.pl[/URL][/quote]


Napewno masz więcej doświadczenia ode mnie i opanowania.

Jestem człowiekiem szalenie nerwowym i dlatego odruchem obronnym dla mnie jest szarpnięcie psa - moja niewiedza.
:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']Stoje i niewidze zachowania bo jak już się żucał to mu se moge nakrzyczec =] [/quote]

Najwyzej zje drugiego psa, jesli tamten jest bez smyczy, albo jest biednym bezdomnym zwierakiem. A jak dlugo tak stoisz jesli tamten nie chce odejsc? Bo wiesz, moim zdaniem wiekszym stresem dla psa jest to, ze Ty nie pomagasz mu rozwiazac konfliktowej sytuacji, niz to, ze ja zastusuje reprymende slowna i natychmiast zaczne sie z nim bawic gdy przestanie zachowywac sie nieodowiednio.

W kwesti pracy z tym psem, zgadzam, sie, ale ja pytam o postepowanie dokladnie w tej sutyacji.

Moj pies jakis dziwny jest, bo ma potrzebe karcenia mlodszego, gdy gowniarz jest nachalny, zaczepia go gdy chce spac albo galopem przebiega mu po brzuchu w pogoni za pilka.

Co do Twojego postu, ze wyzywasz sie na forum to....obrazasz wiele osob, sugerujac, ze ktos sie wyzywa na psach. Karcenie to jedno, a wyzywanie sie to cos innego.

Link to comment
Share on other sites

Ja u swojego psa nie moge używać żadnej kary cielesnej, tzn nawet małego klapsa w pupe. Zanimd o mnie trafiła przeszła dużo, ktos ja skatował i wywalił w wieku szczenięcym na ulice.

pierwszy raz gdy uzyłam kary klaps w pupe, gdy juz podniosłam reke w góre (a daje b. delikatny klaps) zaczeła piszczec ze strachu, musiałam ją uspokajać... :(

raz mi nerwy pusciły bo pobiegła za autem i wogóle mnie wtdy nie chciała słuchać, chciałam jej dac w pupe smyczką, tez zaczela piszczec i sie kulic ze strachu.

dlatego NIGDY nie uzyje kary typu klaps, psiak juz ma taka psychike a nie inną, w wiekszosci udało jej sie pokazac ze swiat nie jest zły i ze obcy ludzie krzywdy jej nie zrobią.

uzywam kary typu:

"zły pies!" - gdy pies juz cos złego zrobi, np obszczeka obcego, potarga, zniszczy coś

"nie wolno!" - gdy pies jest w trakcie niszczenia czegoś, przyłapany.

"zostaw!" - jak pies je niedozwoloną rzecz na polu, nie chce oddac czegoś czegos czego nie powinna brać/jeść.

a największa kara dla niej to chyba to ze do konca spaceru nie odzywam sie do niej i ignoruje jej zaczepki.

Link to comment
Share on other sites

"Aranżuje sytuacje : stawiam psa na łące z właścicielem i chodze z dobkiem na wygodnej obroży (albo szelkach bo łatwiej utrzymac) przychodze. Zostawiam taki margines żeby pies czuł się jeszcze swobodnie i nagradzam. Wyciszam psa. Stopniowo zmniejszam dystans- pies nadaje tempo. Chodzi o to by podejśc na tyle blisko by mój pies jeszcze nie chcial zeżrec tamtego psa. I cwiczymy skupienie, nagradzamy bawimy się - zmieniam skojarzenie. "

:crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:
W jaki sposób jesteś w stanie ZAWSZe kontrolowac środowisko w tak perfekcyjnym stopniu?
Chyba, że masz agresywnego dobermana mieszkając na hektarowym terenie i wywozisz go tylko w szczelnie zamkniętej przyczepie na placyk treningowy gdzie do woli mu "aranżujesz".:razz:

Natomiast jak wychodzisz z "samonagradzającym się" dobermankiem z kamienicy gdzie tuż pod domem wpadasz na rottiego z trzeciego piętra, a po dalszych dziesięciu metrach jazgocze do ciebie mały Pimpuś - to, ehem, ehem.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Ale sądzę że w takiej sytuacji jest iskra nadziei - wytrwale pracując z tym psem juz po 12-15 latach osiągniesz sukces - na pewno po tym czasie nie bedzie się rzucał.
Albo przynajmniej - mniej. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']"a największa kara dla niej to chyba to ze do konca spaceru nie odzywam sie do niej i ignoruje jej zaczepki."

Sądzisz że Twój piesek rozumuje w ten sposób?
Tj. wie, że to "kara" - i za co ta kara?:razz:[/quote]

ja sądze ze ona rozumie, bo coraz rzadziej zachodzą te same sytuacje bo wie co ją moze czekać, np. jak pobiegnie za autem to potem zero reakcji na jej zaczepianie, czyli dla psa oznacza to nudny monotonny spacer.

No i oduczylam ją w ten sposób biegać za autami, za kazdym razem gdy nadjezdza jakies auto to pies patrzy mi sie w oczy i stoi nieruchomo, czeka na moją reakcje. Gdy widzi ze nie denerwuje sie na nią to nie biegnie za autem bo wie ze nie bedzie kary, ale jak pobiegnie to zareaguje na komende stój i nie popędzi dalej.

tak, psa bezstresowo wychować, ale juz beztresowego zycia nie bedzie miała... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']Chyba plebs, a nie 'pleps' :cool1: :razz:.[/quote]
Mój bląd :oops:
[QUOTE]
Co do Twojego postu, ze wyzywasz sie na forum to....obrazasz wiele osob, sugerujac, ze ktos sie wyzywa na psach. Karcenie to jedno, a wyzywanie sie to cos innego.
[/QUOTE]
Biorąc pod uwage minke jakąs dałam to można to zinterpretowac jako dowcip - tak samo jak stwiedzenie o agresywnych klikerowcach.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Co robie z dobkiem który się żuca? Aranżuje sytuacje : stawiam psa na łące z właścicielem[/QUOTE]

ale co ten stojący piesek nie rzuca się na dobka tylko poprostu istnieje sobie na tym placyku ?
to proponuje inną sytuacje zaaranżować :diabloti: zaproś kilka wściekle rzucających się pimpko - miniaturek które będą dobkowi skakać do gardła i wtedy pogadamy ;)

Mój pies nie zwraca uwagi na grzecznie chodzące czy też biegające psy natomiast zaatakowany ODDA :mad: no i w związku z tym że jest duży , silny , ambitny ;) nie da sobie w kasze dmuchać będzie chciał wroga unicestwić i jedynym sposobem by uratować życie przeciwnikowi jest skarcenie go czytaj szarpnięcie i komenda NIE WOLNO !!Bicie w takiej sytuacji tylko pogorsza sytuacje. Pozatym nie bije psów tylko upominam ostrym głosem.

Jak mam to zrobić bezstresowo ? wg nowoczesnych metod ? bo serio jestem ciekawa.Sytyuacja wyżej opisana - dobek na smyczy - rzuca się pies bez smyczy staja oko w oko ...

[QUOTE]Moj pies jakis dziwny jest, bo ma potrzebe karcenia mlodszego, gdy gowniarz jest nachalny, zaczepia go gdy chce spac albo galopem przebiega mu po brzuchu w pogoni za pilka.[/QUOTE]
no u mnie jest to samo :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']Plebejusz :) Historia się klania. [/quote]
Jeśli plebejusz, to ja bym zgadywała, że raczej plebs.

[quote name='reyes']
Ma do mojej teori - jesli czujemy potrzeba karac psa jest to nasza potrzeba, nie psa :) Ja karac nie musze, bechawiorysci z alteri nie musza, osoba ktora zresocjalizowala Gringa nie mósi - a ktoś musi to chyba nie 'dla dobra psa' jak się czasem ładnie mówi.[/quote]
Gdybyś naprawdę czytała ze zrozumieniem...
Ja nie pisałam, czy psa karać, czy nie. Przekazałam tylko swoje obserwacje na temat aktywności użytkowników, na podstawie kilkuletniej bytności na dogo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']
[URL="http://www.alteri.pl"]www.alteri.pl[/URL] - wejdz sobie i poczytaj zanim sama zaczniesz się mądrzyc.Kliker to nie niestworzone teorie 50osób a odrębna metoda szkoleniowa.
[/quote]
Znam Alteri, szanuję i chylę czoła przed osiągnięciami, nie wiem dlaczego uważasz, że się mądrzę. Uważam, że udzielanie porad szkoleniowych przez internet jest bardzo trudne i ryzykowne, więc raczej się tego nie podejmuję, choć jest wiele osób, które robią to bardzo chętnie i szczodrze dzielą się swoim (sądząc z ich wypowiedzi - raczej niewielkim) doświadczeniem.
Czy szkolisz swojego psa w Alteri, czy znasz temat tylko z internetu?
Ja miałam okazję uczestniczyć w wykładach prowadzonych przez osoby z Alteri, więc znam i rozumiem zagadnienie. Miałam też okazję obserwować, jak instruktor Alteri do psa ciągnącego używa korekty smyczą, czyli straszliwego, morderczego szarpnięcia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...