Jump to content
Dogomania

Czy to kwestia złego wychowania czy choroby psychicznej?


judyta2461

Recommended Posts

Mój pies prawdopodobnie ma agresję idiopatyczną.W szale rzuca się na wszystkich przechodniów,czasami ciekną mu śliny,a na jego pysku pojawia się piana,jego uwagi nie można skierować na żaden inny obiekt.Ma 10 miesięcy,kundel,mix jamnika.Nikt go nigdy nie bił,nie ma traumatycznych doświadczeń z ludźmi.Zapoznawał się z ludźmi nie później niż od 2 miesiąca życia,a może i wcześniej.Czy to kwestia złego wychowania czy choroby psychicznej?Czy da się go tego oduczyć?Nawet,gdy widzi człowieka z bardzo daleka,od razu wpada w szał.[IMG]http://1.1.1.1/bmi/www.dogomania.pl/images/smilies/anger.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 54
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[url]http://www.dogomania.pl/threads/205307-Psychoza-u-psa?p=16621480#post16621480[/url]
[url]http://www.dogomania.pl/threads/204046-agresja-idiopatyczna[/url]

A przede wszystkim w tym wątku już Ci wszystko wyjaśniono:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/201995-8-miesi%C4%99czny-pies-rzuca-si%C4%99-na-przechodni%C3%B3w-i-gryzie-mnie!Pomocy!?p=16284275#post16284275[/url]

Popełniłaś cały wachlarz błędów wychowawczych, biłaś psa, łapałaś za pysk, i już Ci napisano dlaczego pies się tak zachowuje i co robić. Jak odpowiedzi stały się w tym ostatnim wątku niewygodne, to przestałaś odpisywać :roll:

Po co zwalasz winę na psa i na los, zakładasz dziesiątki już chyba wątków, wymyślasz jakieś cuda na kiju, psychozy i agresje idiopatyczne, przy okazji zatajając w kolejnych wątkach to jak postępowałaś z psem, a co prawdopodobnie jest przyczyną większości problemów - bo zamiast sobie z nimi radzić, zaogniałaś je? Nikt Ci nie udzieli krótkiej trafnej odpowiedzi na podstawie kilku zdań o psie, które tu napisałaś - tym bardziej, że nie przedstawiasz pełnej sytuacji, tylko sprytnie pomijasz to, co rzucałoby na Ciebie niezbyt miłe światło - a dla oceny zachowania psa jest bardzo istotne? Żeby ocenić przyczyny zachowania psa i co ewentualnie można z nim zorbić, najlepiej go zobaczyć, a jak to niemożliwe, to poznać psa w opisie bliższym kilkuset zdaniom, a nie kilkunastu, jaki pies miał charakter od szczeniaka, jak z nim pracowano, jak był traktowany, jak reaguje na rózne sytuacje, ja Wy wtedy reagujecie, jak on reaguje na Wasze dotychczasowe metody wychowawcze, itd. itp.

I przede wszystkim, czemu teraz kłamiesz, że pies nie był bity:
[quote name='judyta2461']Mój pies,gdy tylko usłyszy najmniejszy szmer na klatce,czyjąś rozmowę,że ktoś schodzi z góry(mieszkam na parterze) to od razu zaczyna szczekać,a szczek ma bardzo donośny i nie może się uspokoić.Próbowałam wszystkiego:złapania za obrożę i powiedzenia zdecydowanym głosem "nie",a on na to brak reakcji,próbowałam dwa razy chwytu za pysk co skończyło się zaatakowaniem ze wściekłością mojej dłoni,gdy tylko puściłam jego pysk,próbowałam też klapsów,które na początku pomagały,a teraz nic sobie z nich nie robi.Dodam,że pies jest agresywny i rzucił się na dwóch przechodniów,a dzisiaj ugryzł mnie.[/QUOTE]
Jakiej Ty chcesz pomocy, skoro nie potrafisz nawet zdobyć się na szczerość co do swojego postępowania z psem?

Link to comment
Share on other sites

judyta, przepraszam bardzo - czy Ty sobie robisz jaja? Dostałaś kilkanaście jak nie więcej rad, co robić z psem i dalej szukasz przyczyny w kosmosie? To, że pies się tak zachowuje to tylko i wyłącznie Wasza wina. Nie szukaj w tym psie choroby psychicznej, bo najzwyczajniej na świecie jest niewychowanym, rozpuszczonym, zagubionym psem, któremu nikt nie pokazał, co jest dobre a co złe.

Link to comment
Share on other sites

Posłuchajcie,po pierwsze nie opisałam znów całej sytuacji,bo wiem,że ją znacie.I nie zadawałabym znów podobnego pytania,gdyby mój pies od początku był łagodny,przyjacielski i cichy,a potem stawałby się agresywny,ale gdy przyniosłam go w pierwszy dzień,a miał wtedy prawdopodobnie 10 tygodni to gdy tylko zadzwonił mi tel. komórkowy to od razu zaczął na mnie szczekać,a z samego rana,gdy tylko się obudził i ktoś z mojej rodziny usiadł na podłodze,żeby się z nim pobawić (delikatnie pobawić) od razu szarpał za skórę na brzuchu (łapał z zęby i mocno potrząsał łbem).Nie był za to karany.Pisząc kiedyś,że dostawał klapsy nie miałam na myśli,że biłam psa,bo nigdy nie uderzyłam go tak,żeby zaskomlał,bardziej to można potraktować jakie lekkie klepnięcie,ale na pewno nie bicie.Od długiego czasu nawet go już nie "klepię",ale mnie już nie atakuje,ale przechodniów nadal.Masters,piszesz,że wymyślam takie coś jak psychoza czy agresja idiopatyczna.Tylko,że ja sobie tego nie wymyśliłam,lecz oglądając "Zaklinacza psów" pokazywali psa,który zachowywał się podobnie do mojego i Millan powiedział,że ten pies choruje na psychozę.Sprawiając,żeby mój pies przestał mnie atakować stosowałam się do jego rad,ale nie myślcie,że kopałam psa czy stosowałam obrożę elektryczną,bo tak nie było,po prostu byłam spokojna i asertywna.Z agresją wobec przechodniów też staram się taka być,ale w tym przypadku to nie pomaga.Jeśli chodzi o agresję idiopatyczną to czytałam o niej w mojej książce "Poradnik Opiekuna PIES" Autorzy:Graham Meadows i Elsa Flint.Pisze tam,że objawia się tym,że pies atakuje bez wyraźnego powodu,jego uwagi nie można skierować na inny obiekt,na jego pysku pojawia się piana i że w tym przypadku można
podejrzewać zaburzenia umysłowe.O chwycie za pysk czytałam w innej książce-"Wychowanie psa" Autorka:Katharina Schlegl-Kofler.Podobno to metody pozytywnych wzmocnień-tak tam pisze.Poza tym chwyt za pysk zastosowałam tylko dwa razy w życiu.Wczoraj wieczorem siedziałam z mamą przed telewizorem (ja leżałam,mama siedziała),pies leżał na podłodze (nigdy nie wchodził na łóżko).Nikt nic nie mówił,była cisza.Nagle pies zerwał się "na równe nogi" i skoczył mi na głowę,przebiegł po twarzy,skoczył na mamę,zaczął ją gryźć,niemal łyknął całą miskę karmy,której przedtem nie chciał ruszyć,nie mógł się opanować,pomimo,że przebywał sporo czasu na dworze.Po ok. pół godziny nagle uspokoił się wpychając sobie pół swojego ręcznika do pyska i zasypiał huśtając się jak w kołysce.

Link to comment
Share on other sites

Biorąc pod uwagę, że w dziale "wychowanie" są setki wątków, dziwi mnie, że oczekujesz, że każdy uczy się szczegółów każdego przypadku na pamięć. Jeśli zależy Ci na rzetelnej poradzie, powinnaś opisać wszystko jak najdokładniej w jednym miejscu. Zresztą nie wiem, czemu nie pozostałaś przy pierwszym wątku na temat problemów z Twoim psem i nie uzupełniałaś informacji, tylko zakładałaś kolejne i kolejne...

Szczekanie i łapanie zębami za skórę to najnormalniejsze w świecie zachowania szczeniaka, a nie żadna wielka agresja. Ani się za nie brutalnie nie karci, ani ich nie ignoruje - kiedy pies łapie za mocno zębami, w zabawie, przerywa się ją, odwraca plecami, ignoruje psa, ew. izoluje kilka minut w innym pokoju. W skrócie uczy, że jak będzie za mocno gryzł, to po zabawie. Piszesz, że to ignorowaliście - więc pies nie nauczył się nigdy delikatności w kontaktach z człowiekiem; wyrósł w przekonaniu, że można Was łapać zębami równie mocno co inne psy. Już spory błąd, który może się zemścić przy późniejszej agresji psa.

Czy rozumiesz w ogóle termin "bicie"? Klaps też jest biciem, karą fizyczną. Psy to drapieżniki, zwykle instynktownie nie okazują bólu dopóki nie jest naprawdę bardzo silny, więc tłumaczenie "ale on nie piszczał" nie ma znaczenia. Jak to nazywasz "lekkie klepnięcie" to może być zabawa, pieszczota, nie powinno wcale boleć - więc czemu liczyłaś, że przed czymkolwiek psa powstrzyma przyjemność? A jeśli klapsy były na tyle mocne, że miały być przykre - to jest to kara cielesna, naruszenie granic fizycznych zwierzaka, w skrócie Twój atak agresji na niego - i dziwisz się, że pies teraz odpłaca się zębami? Szczególnie jeśli nie karciłaś go umiejętnie i nigdy nie dotarło do niego, za co tak naprawdę był karcony, ani nie pokazałaś co powinien robić w zamian tego, czego nie powinien?

Nie wierz we wszystko, co widzisz w tv i książkach. Sama postać Millana jest ostro krytykowana przez behawiorystów i szkoleniowców, podobnie jego metody i program. Agresja idiopatyczna... Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o agresji na tle neurologicznym, psychozach, poczytaj lektury z dziedziny zoopsychologii, a nie zwykłe poradniki o opiece nad psem, gdzie autorzy wypowiadają się o rzeczach, o których nie mają pojęcia. "Poradnik Opiekuna PIES" możesz wykorzystać na podpałkę do grilla. Agresja na tle neurologicznym, często padaczkowym nie jest wybiórcza. Kiedy pies ma atak, gryzie kogokolwiek, nie ma sytuacji, że np. Ciebie omija a rzuca się tylko na obcych. Występuje też szereg dodatkowych objawów, takich jak długi sen po ataku albo chwilowe "zawieszanie się psa", tzw. ataki padaczkowe petit mal. Odsyłam do twórczości Nicholasa Dodmana, który się w tej dziedzinie specjalizuje - ale tak dla wlasnej wiedzy, bo po tym co piszesz o psie, ja nie widzę u niego żadnych cech choroby psychicznej, tylko okropne błędy wychowawcze i kompletny brak porozumienia z psem.

Żeby ocenić przyczyny zachowania psa, a już szczególnie agresji, potrzeba o wiele więcej wiedzy i doświadczenia niż zobaczenie w tv psa, który na oko zachowuje się podobnie. W każdym programie Millana wyświetlany jest napis "nie róbcie tego w domu" i jestem w szoku, ile osób wchodzi na dogo i radośnie pisze, że robili tak jak Millan i nie zadziałało. "Zaklinacz psów" to nie poradnik, to show w telewizji i twórcy programu do znudzenia powtarzają, że nie należy stosować metod Millana bez konsultacji ze specjalistą... Możesz wyjaśnić, czemu w takim razie to zrobiłaś? I nie ma znaczenia, że psa nie kopałaś czy nie waliłaś prądem - przy problematycznym psie, który nie am do nas zaufania, są problemy z jego więzią z nami, bałaganu można narobić nawet nieumiejętnie stosowanym ignorowaniem psa.

"Wychowanie psa" też możesz użyć na rozpałkę - chwyt za pysk metodą pozytywnych wzmocnień?! Sprawdź najpierw definicję stwierdzenia "pozytywne wzmocnienie". Pozytywne wzmocnienie to nagradzanie oczekiwanych zachowań, nagrodami nakłanianie psa do ich powtarzania i utrwalanie ich. Chwyt za pysk to coś zupełnie innego - jeszcze gorsza od klapsów agresja wobec psa. Psowate łapią się za pysk w walce, w otwartej agresywnej konfrontacji i to też w ostateczności. Twoje łapanie psa za pysk kiedy szczekał - bez jasnego wskazania psu wcześniej czego oczekujesz było po prostu w psim odczuciu Twoim atakiem na niego, chęcią zrobienia mu krzywdy bez powodu. Jak ten pies ma się zachowywać normalnie?

Co z psem robisz na spacerach? Ile jest na zewnątrz, ile ma ruchu i spacerów; jak go uczysz i czego; w co się bawicie; w jaki sposób i jak często jest nagradzany; jak zachowują się wobec niego wszyscy członkowie rodziny (dokładnie), kiedy pies wykazuje agresję, w reakcji na co; jak Ty reagujesz na tą agresję (od początku), jaki to efekt daje?
Na podstawie tego dopiero można coś poradzić, ale to i tak trudne nie znając psa, nie widząc go. Ja bym na Twoim miejscu popytała tu na forum, gdzie w najbliższej okolicy można znaleźć dobrego specjalistę, który pracuje z psami - ale raczej nie szukała na własną rękę, żeby ktoś nie popsuł psa gorzej niż jest. Macie problemy z agresją - nie z sikaniem czy obgryzaniem mebli. Pies który gryzie, stwarza zagrożenie dla swojej rodziny i otoczenia i to nie są żarty. Ja bym na Twoim miejscu zrobiła wszystko, żeby dostać się do specjalisty. Już dość było błędów w wychowaniu psa; to młody samiec, dorasta i zachowania będą się pewnie tylko nasilać, jeśli ktoś nie zacznie z nim umiejętnie pracować.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli chodzi o "Zaklinacza psów" i nie róbcie tego w domu.Właściwie nic nie robiłam,czy to,że byłam spokojna zwiększyło agresję psa?Bo tylko to wykorzystałam z tego programu.Co do twoich pytań:na spacerach bawię się z nim w aportowanie (uwielbia to),gdy go spuszczę ze smyczy to często go do siebie przywołuję i znów pozwalam biegać,czasami z nim biegam.Na dworze przebywa od godziny do trzech godzin dziennie.Doskonale naukę komend.Jest nagradzany za dobrze wykonane komendy:najczęściej pochwały słowne,czasami smakołyk.Ja i mama traktujemy psa bardzo podobnie:tylko,że ja się z nim bawię delikatnie,a mama bardziej energicznie(ale nie przedrzeźnia go).Wujek nadal czasami się z nim przedrzeźnia,ale znacznie rzadziej,bo jak idę do wujka to go przywiązuję najczęściej na dworze,a tylko jak psa zabieram do domu to się z nim przedrzeźnia.Poza tym w domu bawię się z psem w przeciąganie.Pies wykazuje agresję wobec prawie wszystkich przechodniów.Zobaczy kogoś i wyrywa się na smyczy,szarpie się jak opętany,szczeka,aż czasem traci głos,próbuje tego kogoś ugryźć,rzucić się na niego.Stara się też patrzyć ludziom w oczy.Jak na to reaguję?Gdy mam jeszcze siłę to pociągnę go za smycz i jeśli zaczyna najpierw warczeć (choć rzadko to się zdarza,bo najczęściej od razu chce gryźć) to powstrzymam go pociągnięciem smyczy,ale jak zacznie szczekać to już nic nie mogę zrobić.Najczęściej jednak nie mam już siły i po prostu mocno go trzymam,bo już nie mam siły z nim walczyć.Ostatnio mama wyszła z nim na chwilę na smyczy przed blok to przeciął jej palca smyczą do krwi.Ja wyszłam z nim wieczorem na spacer to jak mnie pociągnął to coś mi uszkodził w kręgosłupie lędźwiowym,aż mi się słabo zrobiło.

Link to comment
Share on other sites

Tak,tylko on to robi.Woła psa,żeby zwrócić jego uwagę na siebie i skrada się np. do stołu i pomału wyciąga rękę i wtedy pies szczeka na niego i rzuca się i często gryzie,a wujek chwali go za to i mówi "dobry piesek,musisz gryźć,bo co to za pies,żeby nie gryzł".Albo jak ktoś wstaje to mówi "bierz go" i wtedy pies atakuje tylko że jego tzn. wujka.

Link to comment
Share on other sites

Czyli pies jest nakręcany na agresję i jej uczony, po prostu. Nie ma się co dziwić, że potem atakuje ludzi... Jeśli nie uświadomicie wujka czym się kończą jego idiotyczne zabawy i nie zaprzestanie on tego albo nie odizolujecie od niego psa, to będzie tylko gorzej. Pies już jest totalnie zdziczały skoro rzuca się na zwykłych przechodniów kiedy jest na smyczy. Poczytaj w tym dziale o nauce ignorowania przechodniów, skupianiu psa na sobie - tylko to będzie trochę trwało i wymagało cierpliwości, skoro pies był od długiego czasu dosłownie uczony agresji.
Tym bardziej teraz nie rozumiem, czemu podejrzewałaś u swojego psa chorobę psychiczną - dziwny facet rozdrażnia psa, szczuje go, chwali za gryzienie i agresję (!), Ty próbowałaś psa opanowywać siłą - ja bym się dziwiła, gdyby ten pies mimo tego wszystkiego zachowywał się normalnie :p
I naprawdę, podpytałabym na forum o dobrego specjalistę w Waszej okolicy, przynajmniej na jedno spotkanie - to nie będzie majątek a bardzo dużo dadzą Wam rady od osoby, która będzie widizła Waszą pracę z psem na żywo.

Link to comment
Share on other sites

Czytając twoją historię,dowiadując się nowych szczegółów muszę przede wszystkim napisac że bardzo szkoda mi twojego psa.:-(
Chociaż pytasz czy jego zachowanie jest kwestią złego wychowania czy choroby psychicznej, tak nam przedstawiasz zachowanie psa, prawie nic nie pisząc o was, że diagnozę już postawiłaś.Zastanawiam się czy jest to wyraz wychowawczej bezradności,czy furtka do usprawiedliwienia się.Jeżeli naprawdę chcesz pomóc psu odezwij się.

Link to comment
Share on other sites

Ja chwilami czytając po prostu oczom nie wierzę - przecież pies był drażniony, zachęcany do gryzienia i za to chwalony, czyli najzwyczajniej w świecie uczony agresji. Jak można wiedząc o tym wymyślać choroby psychiczne i mówić o agresji bez powodu? :roll: Pies robi to, czego go nauczono. A nauczono, że ludzie są nieprzewidywalni, agresywni, a gryzienie jest pożądane i przynosi korzyści... Teraz nie będzie łatwo to odkręcić, oj będzie trzeba się napracować, ale problem nie leży niestety w psie - tylko w nieumiejętnym wychowaniu i psuciu go przez otoczenie.
W pierwszym poście "Nikt go nigdy nie bił,nie ma traumatycznych doświadczeń z ludźmi." - a dalej wszystko temu zaprzecza.

Link to comment
Share on other sites

Tak prawdę mówiąc dla dobra psa powinnaś go oddać komuś, kto się zna na wychowaniu zwierząt i jeszcze może małemu dać szansę na normalne życie (zdaje się, ze jakoś miesiąc czy dwa temu już Ci o tym pisałam). Jakiś TOZ, Emir, Niechciane i zapomniane, For animals - cokolwiek. Oddaj psa, np. poprzez dogomanię, bo w tej chwili fundujesz mu piekło na ziemi. I zafunduj sobie pluszaka, można go drażnić, karcić, bić, szarpać, a on i tak nie ugryzie. W tej chwili jest traktowany podobnie, jak psy do walk, poza szczuciem na inne psy (?). To nie jest normalne, co więcej, coś takiego podchodzi pod paragraf o znęcaniu się i zaniedbaniu. Po prostu poszukaj mu dobrego domu, poproś ludzi ze swojej okolicy o pomoc w znalezieniu mu domu z doświadczonym opiekunem. Będziesz mieć spokój, a pies zyska szansę na normalne życie, bo na razie naprawdę mieszka w jakimś siódmym kręgu piekielnym. Niżej jest jeszcze głodówka i okaleczanie fizyczne.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.Macie rację,pies,szczególnie tak młody wszystko chłonie jak gąbka,a to wszystko chyba spowodowało drażnienie go przez wujka.Na szczęście wujek wyjeżdża daleko do pracy na jakiś czas.Sybel,nie mogę oddać psa,kocham go najbardziej na świecie,ja naprawdę chcę go sprowadzić na dobrą drogę,tylko nie potrafię.Próbowałam tłumaczyć nie jeden raz wujkowi,żeby przestał go przedrzeźniać,bo gdy droźnił się z nim notorycznie to pies rzucał się też ciągle na mnie,ale do niego nic nie dociera.Teraz pies przestał się rzucać przynajmniej na mnie,bo rzadko widuje wujka,ale boję się,że agresja wobec przechodniów pozostanie na zawsze.Chciałabym tylko wiedzieć w jaki sposób mam reagować,gdy pies na kogoś szczeka i chce się rzucić,bo przykładowo przed chwilą chciał się rzucić na małe dziecko (ok. 2 lat) jak z nim wyszłam na dwór-gdyby nie to,że moja mama zagrodziła mu drogę prawdopodobnie pogryzł by to dziecko,bo nie mogłam go utrzymać.

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze, kup mu naprawdę dobry kaganiec i módl się, żeby nikomu nie zrobił krzywdy, bo pójdzie do uśpienia, zanim zdążysz wymówić "morbital". I zacznij z nim wreszcie dziewczyno pracować! :roll:

Link to comment
Share on other sites

Justyna, a co na to twoja mama? Jakie stanowisko zajmuje?I jeszcze jedno, ile masz lat? Czy wystarczająco dużo, by samodzielnie zająć się tresurą agresywnego psa? Czy możesz liczyć na kogoś z rodziny, kto ci pomoże

Link to comment
Share on other sites

Opisz nam w jakich sytuacjach twój pies atakuje przechodniów.Czy już z daleka, na sam widok ludzi jest agresywny,czy jak bliżej podchodzą,coś do niego mówią,chcą pogłaskać.
Według mnie powinnaś zacząć od wyciszenia psa .Nie bawcie się/wszyscy/ w zabawy siłowe zmuszające psa do konfrontacji.W zamian baw się w szukanie smaczków,zabawek.Chowaj smaczki za meblami,pod kocykami i gdzie tylko wymyślisz.Stopniowo utrudniaj szukanie. Zacznij codziennie pracować krótkimi sesjami nad posłuszeństwem,stopniowo wydłużaj czas pracy.Pisałaś że uwielbia aportowanie,niech to będzie super nagrodą za posłuszeństwo.Naucz odsyłania na miejsce i niech to będzie dla niego bezpieczne i ciche schronienie.
Wymyśl dla niego super zabawkę np.piszczącą piłeczkę/najpierw w domu/ którą będziesz mogła odciągnąć uwagę od przechodniów i później nagrodzisz za poprawne zachowanie.
Musisz być cierpliwa bo efekty nie pojawią się bardzo szybko.

Link to comment
Share on other sites

kavala,mama też nie wie co robić,jak go gdzieś spuszczamy ze smyczy to mu zakładamy kaganiec.Ale tak to mama mówi,że jak kogoś ugryzie to trudno,niech nikt koło niego nie przechodzi,jak widzą,że pies jest agresywny-tak mówi.Ja mam 16 lat.Nikt z rodziny mi na pewno nie pomoże,nikt nawet w najmniejszym stopniu nie zna się na wychowywaniu psów.dusiek,pies atakuje wszystkich przechodniów,nie tylko tych,którzy coś do niego mówią.Po prostu widzi kogoś nawet z bardzo daleka i od razu popada w szał,szczeka,wyrywa się,rzuca,biegnie w stronę tego przechodnia,a jak ktoś jest bliżej to chce go gryźć i rzucać się na niego.A jeśli zobaczy grupę ludzi,szczególnie jeśli głośno się zachowują np. młodzież albo jak ktoś biegnie to już w ogóle nie mogę go nawet utrzymać.To samo jak zobaczy rower albo motor (ale tego z pojazdami nauczył się niedawno od psa babci).Miał kiedyś kilka piszczących piłek z gumy,ale wszystkie od razu rozpruwał i chciał łykać (radził sobie w dwa dni).Teraz ma tylko ręcznik kąpielowy do szarpania.Pies co chwilę przybiega do mnie lub do mamy z tym ręcznikiem w zębach,żeby z nim przeciągać,no to trzymamy mu ten ręcznik,a on ciągnie.Na jedzenie nie jest łasy,kiedyś był,ale teraz nie jest na żadne,więc też nie bardzo ta zabawa w szukanie czy też to nagradzanie.Poza tym jak zobaczy człowieka to nic nie jest w stanie zwrócić jego uwagi,żadne zabawki,jedzenie,wołanie-nic.Pies jest wtedy w amoku,w szale.Czasami robi też tak,że idzie spokojnie i nagle zrywa się niespodziewanie z galopem i rzuca się na osobę przechodzącą obok.

Link to comment
Share on other sites

Jezuchryste. I naprawdę nie widzicie konieczności nakładania mu kagańca na każdy spacer? To nie jest wina przechodniów, że przechodzą obok, tylko Was, że macie takiego zwichrowanego psa. Może trochę odpowiedzialności? Jak kogoś użre to naprawdę Wam go uśpią.

Link to comment
Share on other sites

Wiem,że to nie wina ludzi-to tylko zdanie mojej mamy,nie moje.W kagańcu on nie chce iść,tylko zapiera się i trze pyskiem o trawę i próbuje ściągnąć,pomimo,że chodził w nim przez ok. miesiąc i po prostu się nie da,a jak mu się nie da trzeć pyskiem czyli idzie się z nim środkiem chodnika to wali pyskiem z tym kagańcem całą siłą mi pod kolana,że można się przewrócić.Próbowałam go zachęcać do tego kagańca,wkładałam mu do niego smakołyki,ale to nie działa.Ma taki skórzany.

Link to comment
Share on other sites

Polecam fizjologiczny, dobrze dopasowany, tak, żeby mógł sobie ziewać, jeść smaki (które mu dasz bokiem), pić wodę a przy tym nie będzie mógł nikogo ugryźć. I naprawdę weźcie sobie do serca metody w innych tematach i zacznijcie pracować zanim będzie za późno.

Nie motywuje go jedzenie, bo pewnie jest przeżarty - przy odpowiednim podejściu zmotywujesz go nawet na skórkę od chleba. Spalaj miskę, czyli całą porcję dawaj za coś. I naprawdę umów się z kimś, kto zna się na takich psach, nawet jedno spotkanie może dużo dać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...