Jump to content
Dogomania

Pies myśliwski i dwa koty


ILoveSpringers

Recommended Posts

Cześć:)
Od 3 dni jestem właśnicielką dorosłego psa rasy myśliwskiej, pies w poprzednim domu żył z kotami, u mnie koty uciekają na sam jego widok on reaguje gonitwą za nimi, ale nie jest agresywny, robi to raczej w ramach zabawy. Pies przeszedł szkolenie na posłuszeństwo. Jak oswoić go z kotami i zasugerować że powinien uznać je za członków rodziny?

Link to comment
Share on other sites

Pies chce poznac Twoje koty,nic wiecej .Musisz dac czas tym swoim zwierzatkom na wspolne poznanie.Koty nie musza sie z psem kochac ,ale powinny sie ignorowac.Problem ja widze nie masz z psem ,problem masz z kotami .daj im czas i nie wolno karac psa,bo za co?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szysz']za gonienie kotów. Jak pies je będzie gonił, to raczej nie pomoże we wzajemnej akceptacji.[/QUOTE]
jak ma wygladac i na czym polegac ma ta kara?
ja mam tez psy ,mam tez koty,ale kiedy do mnie przybyl na DT pies np.borsoj musialam uwazac ,gdyz moj jeden kot zupelnie nie bal sie psa.Wszystkie jak jeden ,gonia nawet moje koty na dworze,w domu sie ignoruja ,albo moja jedna turecka kotka goni psy i moze zaatakowac pazurkami.

Link to comment
Share on other sites

Cokolwiek ma mówione pies jak mu czegoś nie wolno, np. fe, ee, nie wolno itp. i przytrzymać psa, jak się go odwołać nie potrafi. Ja wprowadziłam do domu z 7 letnim kotem, który nigdy nie widział innych zwierząt, 7 letniego setera, który kotów też nigdy w domu nie miał. I pies gonił kota, a kot fuczał na psa. Pozwolenie psu na gonienie kota, nie uważam za trafiony pomysł. Teraz się tolerują, potrafią spać na jednym łóżku (ale nie razem). Potrzebowali około 2 miesięcy żeby się zaakceptować.

Link to comment
Share on other sites

U mnie zwierzęta w podobnej sytuacji (dwa koty w domu w którym pojawił się młody niewychowany pies) potrzebowały 3 miesięcy, żeby się zacząć ignorować. Psa nie karaliśmy bo jego pogoń wynikała z tego, że on zupełnienie nie wiedział co to koty - chciał je wąchać, sprawdzić co to, ewentualnie może się pobawić - ale "zjeść" nie, choć ganiał z zapałem bo one strasznie uciekały. Ważne dla kotów, żeby miały bezpieczny kąt, gdzieś wyżej, do którego nie da rady zajrzeć pies - np. wysoki drapak, albo miejsce na jakiejś szafie itp., można też tam je karmić, a może nawet postawić kuwetę, żeby nie miały stresu. Z moich dwóch każdy kot zareagować inaczej (jeden psa atakował, walczył o swoje drugi raczej się wycofał i postawił na bezpieczne schowanie) ale w końcu każdy jakoś się przywyczaił. Choć miałam wiele chwil zwątpienia, czy to wogóle kiedykolwiek się uspokoi i czy nie będę musiała któremuś ze zwierząt szukać domu. W każdym razie obserwuję właśnie cudowny spokój, koty czasem się nie ruszają i dają się już czasem powąchać i śpią sobie na kanapie. A będzie jeszcze lepiej, już w to wierzę.

Link to comment
Share on other sites

oczywiscie ,ze nie wolno gonic psom koty,ja je odwoluje ,ale to nie jest tak latwo.jedna moja zmarla suczka sznaucerka przez 14 lat zgadzala sie w domu z moimi kotami ,ale na dworze jak zobaczyla kota to rozpoczela sie gonitwa,do momentu tak 1 metr przed moim kotem .Wtedy moja suczka hamowala i po rozpoznaniu ,ze kot nalezy do naszej rodziny udawala ,ze nic sie nie stalo.Inne koty zawsze znalazly drzewa zeby przeczekac .Mialam kota co chodzil z moimi psami na spacery ,ale niestety zginal w wypadku.

Link to comment
Share on other sites

Własnie nie wiedziałam, czy przytrzymywanie psa to dobry pomysł, ale już wiem, że tak. A Wy pozwalaliście gonić się zwierzetom po domu? Ja na przykład boję sie, że pies złapie uciekającego kota i zrobi mu krzywdę, a na polu jest zawsze jakieś drzewo czy cos na które kot może uciec, na razie izoluję zwierzęta jak są w domu, ale to chyba nie najlepsza metoda...

Link to comment
Share on other sites

Ja zamontowalam miedzy kuchnia i korytarzem taka furteczke jak dla bezpeczenstwa dzieci.na poczatku sie poznawaly poza szczebelki tej furteczki .Psom zwaracalm uwage ,zeby nie gonily kota ,tylko byly ze mna.Kot powinien miec zawsze miejse do ucieczki ,czy to drzewo z polkami czy to szafe czy schody itd.Nie mozna kotow z psami na poczatku samych zostawic ,bo to roznie bywa.

Link to comment
Share on other sites

przytrzymywać psa oczywiście, na samym początku nie zostawiać samych, napisałam, że mój pies "gonił z zapałem" bo w ciągu tych 3 miesięcy wiele było sytuacji, kiedy zwyczajnie nie zdążyliśmy zareagować i wtedy pies przegonił kota - w niewielkim mieszkaniu dla kota to pare tylko susów i już jest schowany. Na długie pogonie pies nie miał szans - a tych z pewnością trzeba unikać. Za spokój i wykonywanie komend w pobliżu kota pies dostawał nagrody. A dla kotów myślę, że przede wszystkim najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa. Acha, i w nocy pies zamykany był z nami w sypialni i koty mogły sobie w spokoju pochodzić po reszcie swojego terytorium.

Link to comment
Share on other sites

W nocy śpią odgrodzeni przeszklonymi drzwiami, widzą się przez szybę. Moje koty panicznie boją się psa:( nie wiem co robić: czy próbować wpuszczać je razem trzymając psa i przez to narażać koty na stres czy może nadal je izolować żeby przyzwyczaiły się do swojej obecności? na polu koty ciągle siedzą na drzewach jak jest pies i już nawet nie przychodzą na moje wołanie:(

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ja bym na Twoim miejscu ingerowała, gdyby działo się niebezpiecznie. Takie zatrzymywanie moze sugerowac psu, ze chcesz go przed kotami jakoś ratować, a więc tym bardziej trzeba zrobić porządek. Próbowałaś brac kota na ręce i delikatnie dawać powąchać psu, a potem jakoś zorganizowac wąchanie w drugim kierunku? Ja tak wpuściłam do domu suczkę co prawda, ale do psa, który nie akceptował żadnych psów.
Izolacja tez pokazuje, że są dla siebie zagrożeniem i nakręca sytuację.
Poza tym pies myśliwski ma chyba naturalny instynkt pogoni za tym, co ucieka. Tak wiec potrzeba czasu i cierpliwości. Dopóki krew się nie leje, nie jest źle.

Link to comment
Share on other sites

Przede wszystkim:
- w żadnym wypadku nie pozwalać na gonienie, skoro koty się boją (gonitwa w zabawie to co innego, może kiedyś wypracują sobie takie relacje, by się bawić w polowanie, ale na razie jest to rozrywka dla psa kosztem przerażenia kota :roll:);
- nie zmuszać kota do żadnego kontaktu, absolutnie NIE przytrzymywać wbrew woli w celu powąchania przez psa;
- budować kotom pozytywne skojarzenia z psem i [I]vice versa[/I];
- nie zostawiać ich razem bez kontroli, dopóki ustalą sobie stabilnych relacji.

Ostrożność to podstawa, szczególnie jeżeli pies jest duży (z ciekawości: co to za rasa?). Wkurzony kot może psu rozorać nos pazurami, wkurzony albo nawet nadmiernie pobudzony duży pies raz kłapnie zębami i... tragedia gotowa. A psy myśliwskie mają silnie wbudowany instynkt pogoni, który bez naszej kontroli łatwo się przekształca w pełne polowanie.

Tym niemniej byłabym dobrej myśli. Dla większości psów kot w domu (= członek rodziny) to zupełnie inny gatunek zwierzęcia niż kot na dworze (= potencjalny obiekt pogoni). Pies zapewne w miarę szybko zaakceptuje koty. Z przekonaniem ich, sądząc po opisie, pójdzie trudniej. Na pewno dłużej w każdym razie, ale nie przyspieszaj tego. Kota i tak do niczego nie zmusisz ;). Daj im czas, zadbaj, by miały jak najmniej stresu (zabawa, dobre skojarzenia z psem, może feliway?), przekonaj, że nie muszą się bać.

[SIZE=1]Wiem co mówię, niestety, choć mierzyłam się raczej z odwrotnymi problemami ;). Miałam BARDZO trudne dopsienie, bo kocica-przywódczyni stada na dzień dobry usiłowała psa (35 kg) zeżreć, a potem go terroryzowała na każdym kroku, biła i zastraszała. Po około 3-4 miesiącach postanowiła pozwolić kundlowi żyć - tyle trwało ustabilizowanie relacji, przy mojej ciągłej pracy nad zapoznaniem futer.[/SIZE]

[quote name='KatarzynaSol11']Własnie nie wiedziałam, czy przytrzymywanie psa to dobry pomysł, ale już wiem, że tak. A Wy pozwalaliście gonić się zwierzetom po domu? Ja na przykład boję sie, że pies złapie uciekającego kota i zrobi mu krzywdę, a na polu jest zawsze jakieś drzewo czy cos na które kot może uciec, na razie izoluję zwierzęta jak są w domu, ale to chyba nie najlepsza metoda...[/QUOTE]Skoro koty wychodzą bez kontroli na dwór, to trochę utrudnia sprawę (i jest dla nich bardzo niebezpieczne, ale to insza inszość). Kiepsko, że przestały przychodzić na Twoje wołanie, wcale nie lepiej, że przesiadują na drzewach. Zadbaj o więź z nimi, bo na razie chyba strach bierze górę...

Izolacja jako sposób na zapoznanie raczej się nie sprawdzi. Raczej próbuj je do siebie stopniowo, krok po kroku przyzwyczajać - byle nic na siłę, w możliwie komfortowych warunkach i koniecznie z psem pod kontrolą (na smyczy, by na pewno się nie wyrwał).

Link to comment
Share on other sites

Zauważyłam że na chwilę obecną jest tak: jeden kot robi się coraz odważniejszy i podchodzi do psa (co prawda tylko jak ten śpi;p) ale to już jest jakiś postęp:) pies w obecności kota wariuje i za wszelką cenę chce go powąchać, na szczęście wydaje mi się pies już zaczyna łapać, że kotów się nie goni, zrobiłam kociakom takie wejście do okna w kuchni z podwórka tak, że mogą przyglądać się psu z parapetu a ten nic nie może im zrobić. Kiedyś dogonił kotkę sąsiada, ale był to dla niego taki szok, że stanął i nie wiedział co zrobić;) Staram się go odwoływać za każdym razem jak zaczyna gonić, albo jak juź widzi kota to go przytrzymuję, w domu wprowadzam go na smyczy do jednego pomieszczenia z kotem, ale dla kotów jest to niestety wielka trauma...

Behanotka (wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź, na pewno mi się przyda:)) co to jest to feliway? Koty są wychodzące z tego względu, że oba są że tak powiem "wyrwane śmierci z rąk" i były już wcześniej nauczone wychodzenia, na szczęście mieszkam w takiej dziurze, gdzie wszyscy znają wszystkich i nie muszę się martwić, że ktoś zrobi kotu krzywdę (chociaż raz sąsiadka zamknęła jednego na noc w garażu:O przez przypadek oczywiście). Odniosę się do przesiadywania na drzewach myślę, że kociakom lepiej jest poznawać się z psem na polu gdyż mają więcej dróg ucieczki, teraz nauczyły się już że przed psem można uciec i sobie coraz bardziej cwaniaczą do niego;p w domu za to chowają się do kanapy i nie wychodzą z niej do końca dnia, jak zobaczą psa;/

Psiór to Spinger Spaniel Angielski:

[IMG]http://i53.tinypic.com/2vtnskn.jpg[/IMG]

Miałam wczesniej Cocker Spaniela Angielskiego z którym koty żyły w zgodzie, pewnie dlatego wydawało mi się że będze różowo, jednek stwierdzam, na własnym przykładzie że Springery mają większy popęd łowiecki, przez co truniej jest im ignorować małe szybkie zwierzaki:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...