Toller Posted August 19, 2005 Share Posted August 19, 2005 A u nas - Kraków - piesek jedzie na bilecie miesięcznym i nie trzeba kupować dodatkowego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted August 20, 2005 Share Posted August 20, 2005 [quote name='paula_!99o']u mnie jest kzk gop i jezeli sie posiada bilet miesięczny mozna przewozic psa: :)[/quote] - a moze jeszcze znasz paragraf na to??? Byloby super, bo w rzaie czego mozna sie powolac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gwarek Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 [url]http://www.mzkp.pn.pl/50dokum/docwkom/taryfa.html[/url] 5.2 [i]Bilet miesięczny lub kwartalny uprawnia do przewozu psa lub ponadwymiarowego bagażu ręcznego (torby, plecaka, futerału na instrument muzyczny, itp.) bez dodatkowej opłaty. [/i] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted August 21, 2005 Share Posted August 21, 2005 BRAWO I DZIEKUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted August 23, 2005 Share Posted August 23, 2005 tak samo jest na PKP, jak masz bilet miesieczny - pies jezdzi z toba bez biletu. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TESSI Posted August 24, 2005 Share Posted August 24, 2005 [quote name='Kati']tak samo jest na PKP, jak masz bilet miesieczny - pies jezdzi z toba bez biletu. :)[/quote] Mylisz sie niestety . Moj maz dojezdza codziennie z Gliwic do Katowic pociagiem do pracy wraz z psem, i niestety majac bilet miesieczny musi dodatkowo dokupic dla niego osobny bilet.Zwykle jest to polowka normalnego biletu , ale w czasie wakacji jakis idiota wymyslil , ze obojetnie jaka dlugosc trasy masz do pokonania , bilet za psa kosztuje tylko 4 zl.I z tego nam wyszlo , ze bilety dla psa beda drozej kosztowac niz bilet miesieczny na PKP dla przewodnika.Ale i na to znalazl sie sposob . Polak potrafi .... :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AnnaM Posted August 25, 2005 Share Posted August 25, 2005 a jeśli chodzi o miejskie autobusy, to chyba jeśli masz pieska na kolanach nie płacisz za niego... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Godelaine Posted August 25, 2005 Share Posted August 25, 2005 [quote name='TESSI']ale w czasie wakacji jakis idiota wymyslil , ze obojetnie jaka dlugosc trasy masz do pokonania , bilet za psa kosztuje tylko 4 zl.[/quote] No ja akurat w tej kwestii mam ciut odmienne zdanie. W te wakacje sporo ze swoją małą pociągami jeździłam. I to na dość duże odległości. I gdyby nie ta promocja, to dużo dodatkowej kasy bym musiała stracić. A tak... Tak więc brawa dla PKP! (ranyy.. nie myślałam, ze kiedyś to powiem :) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karolaGd Posted August 25, 2005 Share Posted August 25, 2005 no ale jak ktos jezdzi codziennie i ma niedaleko to bilet 50% i tak jak na osobowe nie wazne jakim jedziesz moze byc tanszy niz 4zl i pewnie o to chodzilo dla mnie np 4zl to bybylo super bo tak place kolo 10zl :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TESSI Posted August 27, 2005 Share Posted August 27, 2005 I oto mi chodzilo , bo 50% normalnego wynosi 2 zl z groszami i po cholere trzeba placic 4 zl.Wedlug mnie w tym sensie jest to najwieksza glupota ze strony PKP :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yokaz Posted September 27, 2006 Share Posted September 27, 2006 Zostałam "wyproszona" z autobusu z psiakiem. Pies nie miał roku (słowem- szczeniak) i trzymałam go na rekach. Wsiadając do prawie pustego autobusu usłyszałam od kierowcy- " Pani załozy kaganiec temu psu albo ja dalej nie jade!" Próbowałam pertraktowac- grzecznie i mniej kulturalnie, ale kagańca nie miałam więc pojazd musialam opuscic. weszlam potem na strone Tyskiego MZK zeby sie dowiedziec jak to jest z tymi przepisami i znalazlam to- '' 33.Rzeczy i zwierzeta zabierane przez podróżnych do środków transportowych nie mogą zagrażać bezpieczeństwu i porządkowi w transporcie, stwarzać możliwości wyrządzenia szkody podróżnym lub przewoźnikowi, przeszkadzać podróżnym i narażać ich na niewygody. (nie spełna 8 miesieczny spiący piesio chyba nie zagraża pasażerom) 34.Pasażer może przewozić bez dodatkowej opłaty bagaż podręczny, którego suma podstawowych wymiarów tj. szerokość, długość, wysokość nie przekracza 160 cm, a także małe zwierzęta np. psy, koty, itp. trzymane na rękach, jeżeli nie są uciążliwe dla podróżnych (np. z powodu hałasu, zapachu itp.). (jak wspomnialam wczesniej mialam piesia na rekach i mialam dla niego bilet) 37.Za opłatą przewidzianą w taryfie mogą być przewożone większe psy, jeżeli są trzymane na smyczy i mają założony kaganiec. (na szczeniaka ciezko znalezc kaganiec) 41.Bagażu i zwierząt nie można umieszczać na miejscach przeznaczonych do siedzenia. ... nigdzie tam nie ma napisane, ze kierowca moze mnie wyrzucic z autobusu! I co w takiej sytuacji robic? Ma ktos jakis pomysl? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
darek Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 Nie wiem jak u Ciebie w mieście to wyglada.Ale w Kraku jest tak-KAŻDY autobus,tramwaj MPK ma swój numer(np AA 053),na tej podstawie mozna dojśc bardzo łatwo kto tym pojazdem na danej lini,w danym dniu kierował. Dzięki takiemu rozwiązaniu składa się skargę do przewoznika,celem,której jest ukaranie kierujacego. Radziłbym Ci sie udać do głównego biura/punktu przewoźnika i osobiście sie dowiedzieć jak to wyglada. W Kraku nie ma żadnego problemu z przewozem psów-muszą one mieć aktualne szczepienie p.wściekliźnie(a opiekun musi go okazać do wgladu przy ewentualnej kontroli),kaganiec i skasowany normalny bilet(tak jak za bagaż).Jeżeli pies jest na tyle mały,że moze byc trzymany na rękach opiekuna,to jedzie bezpłatnie,reszta bez zmian.Jeżeli opiekun posiada bilet miesięczny(tzw karta) uprawniajacy do przejazdu wszystkimi liniami MPK na terenie miasta- za psa/bagaż sie nie płaci dodatkowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mokka Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 W Warszawie psy podróżują za darmo, ale każdy pies musi mieć kaganiec. Oczywiście często się zdarza, że małe psiaki jeżdżą bez namordnika, ale na polecenie kierowcy, natychmiast trzeba go założyć. Spróbuj napisać pismo do MZK, w którym opisz zaistniałą sytuację, spytaj, czy kierowca miał rację, a jeśli tak, to jaka jest podstawa prawna. Odwołaj się do przepisu, który nam zacytowałaś, tam faktycznie jest napisane, że kaganiec obowiązkowo powinny mieć psy większe (choć moim osobistym zdaniem jest to trochę bez sensu, bo rozwścieczony ratlerek czy jamnik też potrafi nieźle dziabnąć ;) ). Właściwie nie chodzi tu o robienie zadymy, ale raczej o dokłądne wyjaśnienie, co wolno, a co nie, aby w przyszłości uniknąć podobnych, niezręcznych sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiuroszczura Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 Mokka ma rację, spokojnie wszystko da sie załatwić. My kiedys próbowalismy wejść do autobusu bez kagańca, bo wtedy go nie mieliśmy, w naszej "wiosce" nie było dobrych, a nie chciałam kupowac nie wiadomo jakiego kagańca bez mierzenia, bo to głupota, więc kierowca nas nie wpuścił, co w sumie jest zrozumiałe, bo Maks to pies juz średniej wielkości i może budzić strach w oczach moherowych berecików. MZK powinno nowelizować przepisy i ujednolicić je, tak aby nikt nie czuł sie pokrzywdzony, dyskryminowany i aby każdy właściciel z pieskiem był traktowany rónorzędnie. :angryy: Z innej beczki autobusowej: gratuluję inteligencji pewnej pani jadącej autobusem linii 57, która najpierw pogłaskała Maksa po głowie, a potem zapytała się czy piesek gryzie!!!!!!! :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yokaz Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 Ha! Dzis sie dowiedzialam, ze nie wszystko da sie zalatwic. Otoz kiedy dzwoni sie do ktorejs z firm przewozowych na slasku zeby uzuskac jakies informcje dostaje sie kopniaka i traktuja Cie tam jak smiecia. Maja pretensje , ze sie wogole dzwoni i zawraca glowe. Dzis nawet zostalam tak opier****, ze sie rozplakalam facetowi do sluchawki a on jakby nigdy nic darl sie dalej... Odechcialo mi sie wszystkiego, bo z tymi ludmi sie nie mona dogadac- " Pkt.1- "ONI" maja zawsze racje! Pkt.2-jesli nie maja patrz pkt.1..." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiuroszczura Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 Musisz Kochana być bardziej asertywna!! Tez trzeba było na niego nawrzeszczeć! Nie ma prawa tak z Tobą rozmawiać! A za takie traktowanie, to napisz skargę i kwita! Poza tym skoro on wykazał się inteligencją jaskiniowca, to Ty tez nie zostań mu dłużna i też go z błotem zmieszaj!! Jak nie mozna grzecznie, to sa inne sposoby, tak że facetowi w pięty pójdzie, s******* jeden! :angryy::angryy::angryy::angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yokaz Posted September 28, 2006 Share Posted September 28, 2006 Uwierz mi, ze probowalam... ogolnie to mnie ciezko doprowadzic do spazmow (bo tego wlasnie dostalam po rozmowie tym panem). ...Moze to wina hormonow kobiety ciezarnej czy jak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
psiuroszczura Posted September 29, 2006 Share Posted September 29, 2006 Hmm... mam nadzieję, że kiedyś się zmieni podejście urzędników do zwykłych "zjadaczy chleba".... :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yokaz Posted September 30, 2006 Share Posted September 30, 2006 Moja "rodzicielka" skomentowała to krótko- "Tam, jeszcze od czasu komuny, siedzą Ci sami ludzie. Ustrój się zmienił, ale ich mentalność nie." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gwarek Posted October 1, 2006 Share Posted October 1, 2006 Yokaz, mam koleżankę, która jest mistrzynią w załatwianiu dziwnych spraw z urzednikami przez telefon. Rozmowę zawsze zaczyna od prośby o podanie nazwiska :lol: Potem już idzie jak z płatka :evil_lol: Przysłuchiwałam się jej rozmowie z urzednikiem z TPSA. Sprawę, której ktoś nie potrafił załatwić przez tydzień, koleżanka załatwiła w pół godziny :crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yokaz Posted October 7, 2006 Share Posted October 7, 2006 nie mam zamiaru wiecej uzerac sie z tymi ubogimi intelekualnie ludzmi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia-Kora Posted October 7, 2006 Share Posted October 7, 2006 Wiesz co, ja uważam, ze kierowca miał rację. W moim mieście też tak jest--pies w autobusie TYLKO W KAGAŃCU. I ja uważam, ze to dobrze. Ty wiesz, że Twój piesio jest kochany i słodki i na pewno nikogo nie ugryzie ale inni tego nie wiedzą i mają prawo się bać i nie ufać a kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów i jeśli Twój pies kogoś choćby poliże a ten ktoś napisze skargę do MZK to ten kierowca moze wylecieć z pracy. Ja jestem kompletną psią mamą i nie boję sie ani dużych ani małych ale na przykład moja siostra (choć nigdy jej żaden pies nie ugryzł) na widok psa patrzącego jej w oczy zastyga ze strachu. I to jest silniejsze od niej--zawsze taka była, nigdy nie ufała psom, nigdy nie odważyła się pogłaskać nieznajomego psa choćby nie wiem jak sie do niej łasił. I te małe wredniaki :diabloti: natychmiast to wyczuwają i próbują ją chapnąć. I wiesz dla niej gorszy niż ten ewentualny ból od ugryzienia jest ten paraliżujący strach, który musi przeżyć. Sama jesteś w ciąży (gratuluję i zazdroszczę :roll: ) więc wyobraź sobie ciężarną--bojącą, która musiałaby siedząc obok Ciebie i Twojego psa i umierać ze strachu. Kaganiec daje choćby namiastkę bezpieczeństwa. Natomiast ja na Twoim miejscu nie darowałabym temu chamowi, którego spotkałaś dzwoniąc do MZK. Dobrą tu dostałaś radę---rozmowę w urzędach zawsze zaczyna się od pytania o nazwisko :lol:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koperek Posted October 10, 2009 Share Posted October 10, 2009 Wracając do tematu, aby i może niektórym nie dokładać wydatków finansowych, jak ja sama sobie zrobiłam:eviltong: to przypomnę tylko, że [B]Wrocek i pies w komunikacji miejskiej to BILET ULGOWY!!![/B] A kaganiec według przepisów oczywiście obowiązkowy, ino już nie raz pasażerowie kazali mi mojemu psu ściągnąć to "narzędzie tortur" (a ma fizjologa:evil_lol:), bo przeca gorąco mu na pewno jest, nie!:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiki4 Posted October 11, 2009 Share Posted October 11, 2009 Jeżeli ja mam jamnika i chciałabym jechać autobusem tylko w Lesznie to muszę kupić jakiś specjalny bilet czy cały/normalny, ulgowy ? :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
monmik Posted October 12, 2009 Share Posted October 12, 2009 a w Gdansku zwierzęta jeżdżą za darmo.. (1 zwierz na 1 osobe) psy of cuz w kagańcu, na smyczy, a właściciel winien mieć przy sobie książeczkę z aktualnymi szczepieniami pysia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.