Jump to content
Dogomania

Celestynów - pies zagryzany przez towarzysza z boksu błaga o tymczas!


Recommended Posts

W schronisku jest pies, który jest nieustannie gryziony przez towarzysza z boksu, od [U]PÓŁ ROKU[/U] ma na łapie ranę, którą podobno oglądał weterynarz :roll: W tej chwili jest cała spuchnięta, sącząca, pies chodzi na trzech nogach :-(
Całą głowę ma pokrytą bliznami, a na wardze świeże ugryzienie.
Wczoraj wolontariuszka zabrała go do weterynarza, jak uda mi się z nią skontaktowac to napiszę co i jak.
Ten pies nie może tam zostać, łapa jest w strasznym stanie, a nikt w schronisku się tym nie zainteresuje!!

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_xgOm8WvrxWc/TZiElYBN1jI/AAAAAAAAAnI/lJyt_RUyqLs/IMG_9243.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/_xgOm8WvrxWc/TZiElRrHJQI/AAAAAAAAAnM/3HUx-u8eNuw/IMG_9241.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_xgOm8WvrxWc/TZiElcnCS5I/AAAAAAAAAnQ/KI2ww7tHvAA/IMG_9245.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/_xgOm8WvrxWc/TZiElm3g-GI/AAAAAAAAAnU/DQbbhJHXOMk/IMG_9244.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jest info od Ani, wolontariuszki, która zabrała Rockiego do weta:

Pojechalysmy w sobote z Olą do weterynarza, ktory zrobil rtg i wyszlo ze jest to stan zapalny kosci, co niestety wiaze sie z dlugim leczeniem antybiotykami. Łapa opuchnieta i zaropiała jest podobno tego wynikiem. Oczywiscie warunki schroniskowe wcale nie przyczyniaja sie do jakiejkolwiek poprawy.Pies dostal leki przeciwbolowe i antybiotk na 3 dni a łapa zostala w niewielkim stopniu oczyszczona z ropy.
Psa ochrzciłyśmy Rocky bo sporo sie nawalczył w życiu, co widac po bliznach.
Podczas wizyty Rocky był absolutnie cudowny, poddawal sie ogledzinom bez najmniejszego piśnięcia ( a napewno go to bolało) , a na stole rtg merdal nawet ogonem .

Wg weta powinien zostać odizolowany od innych psow, chodzic z kołnierzem zeby nie lizal lapy i dostawac codziennie leki.
Mysle ze najlepiej by bylo znalezc mu DT lub hotel na czas leczenia. Juz jestem na dogomanii to wstawie jakies fotki wczesniejsze moze.


[B]PROSIMY O POMOC, W SCHRONISKU NIKT NIE DOPILNUJE LECZENIA...[/B]

Rocky jest wielkości boksera, może ciut mniejszy

Link to comment
Share on other sites

No cóż, oprocz marnej egzystencji z namolnym towarzyszem, chodzenia na 3 łapach przez wiekszość czasu i prawdopodobnie odczuwania permanentnego bólu ? ....
Moze sie jeszcze przerodzic w nowotwor kosci, a wtedy to juz wogole bedzie masakra. ;(

Link to comment
Share on other sites

ja sobie wyobrażam, że jak stan zapalny będzie postępował dalej to psiak zostanie z trzema łapkami :( Jest taki kochany, jednak boję się, że przez jego pospolitą urodę zostanie niezauważony :(
Wolontariusze są zwykle tylko raz w tygodniu w schronie, więc nie ma raczej szans aby ktokolwiek dopilnował systematyczności podawania leków... A moze się mylę...?

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Nowy nabytek pana łapki..
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/_xgOm8WvrxWc/TcZsTUXoKwI/AAAAAAAAAvA/UQ8j8TFFEss/225578_208762669156505_100000683212210_619718_2873450_n.jpg[/IMG]

z tego co wiem, dyrektorka nie pozwoliła wolontariuszom zawieźć Rockiego do kliniki bo wg niej w schronisku ma odpowiednia opiekę...

Link to comment
Share on other sites

no zesz... on naprawde potrzebuje tymczasu! kwestia czasu i co jeszcze bedzie mial pogryzione...:-(
nie mozna Go gdzie indziej przeniesc?
czy ten co Go gryzie to jest duzy pies,sredni..?
a kierowniczka brak slow,ludzie chca psa zawiesc do kliniki a ta utrudnia..:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beataczl']no zesz... on naprawde potrzebuje tymczasu! kwestia czasu i co jeszcze bedzie mial pogryzione...:-(
nie mozna Go gdzie indziej przeniesc?
czy ten co Go gryzie to jest duzy pies,sredni..?
a kierowniczka brak slow,ludzie chca psa zawiesc do kliniki a ta utrudnia..:shake:[/QUOTE]

udało sie zawieźć go do kliniki, prawdopodobnie dlatego, że już sprawa wypłynęla na światło dzienne. psiak jest w multiwecie póki co, ale później, niewiem, będzie musiał tam wrócić?
Jeszcze w schronisku był przeniesiony do innego boksu ale tam się ciagle zmienia konfiguracja, nie wierzę, że teraz bedziesz wiódł spokojny żywot w schronie ;(

EDIT: aha, uszy wyglądają tak z obu stron.... a to zdjęcie jest...lajtowe :(

Link to comment
Share on other sites

obydwa uszy sa takie, masakra ;( mimo to Portos ( bo takie teraz ma imie) merdal ogonem, skakal z radosci na moj widok i wyjadal mi parowki z kieszeni :)
bylam w szoku ze w ogole ma na to siłę ...
prawdopodobnie nie zostanie mu zaden kawaleczek ucha po operacji.
leczenie bedzie trwalo bardzo dlugo.
[B]szukamy dla niego domu Tymczasowego lub STAŁEGO !!![/B]
[B]to naprawde cudowny pies !!![/B]
zeby sie tylko wszystko zagoilo jak nalezy ;(

Link to comment
Share on other sites

zagladam i dzis ...jakie wiesci o Portosiku...?
banerek wklejam dla Portoska

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/205377-Celestyn%C3%B3w-pies-zagryzany-przez-towarzysza-z-boksu-b%C5%82aga-o-tymczas"][IMG]http://img684.imageshack.us/img684/3554/gryzek1.png[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[B]@beataczl[/B] super baner, jak się naumiem to sobie go wkleję ;)
Jeśli chodzi o Portosa to przebywa cały czas w szpitalu i mimo wszystkich nieszczęść które go spotkały nie traci pogody ducha :)
Dla fesjbukowych, trochę zdjęć: [url]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.208350555872458.55264.179282728779241[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Uszka już amputowane, Portos wykastrowany... jeszcz tylko domek potrzebny i będzie szczęśliwy.
Pomóżcie go ogłaszać - tyle przeszedł, że naprawdę trzeba mu pomóc. Niech nie wraca do schroniska, proszę :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gerta']Uszka już amputowane, Portos wykastrowany... jeszcz tylko domek potrzebny i będzie szczęśliwy.
Pomóżcie go ogłaszać - tyle przeszedł, że naprawdę trzeba mu pomóc. Niech nie wraca do schroniska, proszę :([/QUOTE]
O matko... biedny psiak :( na jak długo jest bezpieczny?
biedne uszka.....:(:(

Link to comment
Share on other sites

Przyszłam za reklamą Soemy. Jaka jest obecna sytuacja? Pies w klinice jak czytam. Jak długo tam będzie?
Może jakaś fundacja/stowarzyszenie weźmie go pod swoje skrzydła? Na dogo rzadko udaje się znaleźć na szybko DT. A do Celestynowa nie powinien wracać, bo tam zagryzą doszczętnie... Tam jest dzicz i nic więcej...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...