BBeta Posted October 18, 2013 Posted October 18, 2013 [quote name='Majkowska']Apropos kleszczy - bardzo często siada na mnie takie cuś co ygląda jak kleszcz tyle że ma skrzydełka. To też kleszcze są?[/QUOTE] [url]http://s-nikiel-mojegory.pl/artykuly/artykuly/strzyzaksarni/strzyzaksarni.index.html#.UmGVr_mpWcs[/url] ;) Quote
motyleqq Posted October 19, 2013 Author Posted October 19, 2013 weszłam dziś do TTkmax z zamiarem zobaczenia, czy są jeszcze szelki hurrty... niestety nim doszłam do odpowiedniego stoiska, wydałam wszystko na słuchawki :diabloti: ale nie żałuję, są śliczne-biało różowe, wygodne i pięknie grają :loveu: a tak poza tym prawdopodobnie w następny weekend Timeczek jedzie ze mną do Pensjonatu Lidkowo na konie na całe dwa dni :diabloti: już zaczynam się psychicznie przygotowywać :evil_lol: Quote
Laraine Posted October 19, 2013 Posted October 19, 2013 Pokaż słuchawki <prosi> =D muszę się zaopatrzyć w jakieś, moje niestety umarły ;< Quote
motyleqq Posted October 19, 2013 Author Posted October 19, 2013 [quote name='Laraine']Pokaż słuchawki <prosi> =D muszę się zaopatrzyć w jakieś, moje niestety umarły ;<[/QUOTE] o takie [IMG]http://www.dascheap.com/inventory/images/resized/audio-earpollution-headphones-throw-bax-pink-ifrogz_w305_h305.jpg[/IMG] fajne są :) [quote name='Illusion']A te hurtty w końcu były czy nie? :D[/QUOTE] nie wiem, bo była duża kolejka do kasy, a ja się śpieszyłam na busa i już nie poszłam szukać szelek :lol: Quote
Luzia Posted October 19, 2013 Posted October 19, 2013 Mudik + koniki = dobrze że kupiłaś te słuchawki, dzięki temu jest szansa że nie ogłuchniesz w ciągu tych 2 dni :diabloti: Quote
motyleqq Posted October 20, 2013 Author Posted October 20, 2013 (edited) [quote name='Luzia']Mudik + koniki = dobrze że kupiłaś te słuchawki, dzięki temu jest szansa że nie ogłuchniesz w ciągu tych 2 dni :diabloti:[/QUOTE] zamknę drania w klatce, żeby siary nie robił, bo to wyjazd z uczelni :diabloti: spróbowałam nauczyć Timeczka szukania żarcia pod pojemnikami. wzięłam jedzenie, położyłam na nie pudełko po serku i zachęciłam do szukania. Timi wstał, wziął pudełeczko i udał się do klatki celem memłania :evil_lol: ale nie było tak źle, dwa razy udało mu się przewrócić pojemniczek i wziąć jedzenie ;) Edited October 20, 2013 by motyleqq Quote
Szura Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 Nie martw się. Na treningu miałam wysłać Yukiego do miski z żarciem. Podchodzę, pokazuję żarcie, wkładam do miski, odchodzimy kilka kroków. Pies nakręcony, patrzy w napięciu na miskę. Komenda OK, pies leci do miski... Ignoruje żarcie, łapie miskę w zęby i zaczyna nią się bawić. Mina trenerek - bezcenna. :evil_lol: Quote
motyleqq Posted October 20, 2013 Author Posted October 20, 2013 bo inteligentne pieski mają swoje pomysły na realizację zadań :evil_lol: Quote
Szura Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 No ba! Yuki jest tak nakręcony na plastik (opakowania wszelakie, miski, no i dyski oczywiście), że aż szkoda, że nie mam zielonego pojęcia jak się za frisbee zabrać. ;) We frisbee najgorsze jest to, że trzeba się nauczyć rzucać, a jak ja już mam te pół godzinki wolnego czasu, to wolę z psem potrenować. :P Quote
omry Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='Szura']No ba! Yuki jest tak nakręcony na plastik (opakowania wszelakie, miski, no i dyski oczywiście), że aż szkoda, że nie mam zielonego pojęcia jak się za frisbee zabrać. ;) We frisbee najgorsze jest to, że trzeba się nauczyć rzucać, a jak ja już mam te pół godzinki wolnego czasu, to wolę z psem potrenować. :P[/QUOTE] Nic nie mów, kupiłam frisbee i leży, bo kaleczę ten sport konkretnie :shake: Quote
dog193 Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 Praktyka dziewczęta, praktyka :cool3: Ja na początku rzucałam tragicznie, później bardzo źle, teraz rzucam źle, zobaczymy co będzie dalej :diabloti: Przy okazji mój pieseł odnalazł mózg i na ten przykład w większości przypadków już czeka, aż dysk spadnie, żeby wyskoczyć i złapać, a nie skacze jak po*ebany :evil_lol: Quote
omry Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='dog193']Praktyka dziewczęta, praktyka :cool3: Ja na początku rzucałam tragicznie, później bardzo źle, teraz rzucam źle, zobaczymy co będzie dalej :diabloti: Przy okazji mój pieseł odnalazł mózg i na ten przykład w większości przypadków już czeka, aż dysk spadnie, żeby wyskoczyć i złapać, a nie skacze jak po*ebany :evil_lol:[/QUOTE] My mamy dyski tylko do zabawy, chcę umieć jeden, najprostszy rzut i nic z tego :evil_lol: Quote
Szura Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 Ja bym jeszcze musiała nauczyć pieseła łapać, bo łun ślepy i niedorozwinięty w tej kwestii. ;) Quote
dog193 Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='omry']My mamy dyski tylko do zabawy, chcę umieć jeden, najprostszy rzut i nic z tego :evil_lol:[/QUOTE] Nikt tego nie potrafi od urodzenia ;) [quote name='Szura']Ja bym jeszcze musiała nauczyć pieseła łapać, bo łun ślepy i niedorozwinięty w tej kwestii. ;)[/QUOTE] Hiehie, musiałabyś widzieć mojego na początku jego kariery :diabloti: Zazwyczaj leciał w zupełnie inną stronę niż dysk :diabloti: A ja płakałam po nocach :D + Moje tragiczne rzuty, gdzie dysk ostro skręcał, albo po kilku metrach płasko go przygniatało do ziemi :evil_lol: Teraz jest cycuś malina, oboje kilku rzeczy musieliśmy się nauczyć i dalej musimy ;) Musieliśmy się zgrać, żeby to działało, a to wymaga czasu. Tylko to trzeba też wyczuć swojego psa, bo np mój jest taki, że się nie frustrował i nie spalał, jak dysk po raz tysięczny lądował na ziemi i musiał go zbierać, dalej był tak samo nakręcony ;) Dlatego też mogłam ćwiczyć rzuty przy nim, a nie na sucho, bo tego to by mi się nie chciało :evil_lol: I w ten sposób oboje się czegoś uczyliśmy, a wiem, że mnóstwo psów jest takich, że się frustrują i po kilku nieudanych próbach tracą cały zapał, no i wtedy dopóki właściciel dupy nie ogarnie to trzeba powiedzieć frisbee papa, przynajmniej tym odległościowym rzutom ;) Quote
omry Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='dog193']Nikt tego nie potrafi od urodzenia ;) Hiehie, musiałabyś widzieć mojego na początku jego kariery :diabloti: Zazwyczaj leciał w zupełnie inną stronę niż dysk :diabloti: A ja płakałam po nocach :D + Moje tragiczne rzuty, gdzie dysk ostro skręcał, albo po kilku metrach płasko go przygniatało do ziemi :evil_lol: Teraz jest cycuś malina, oboje kilku rzeczy musieliśmy się nauczyć i dalej musimy ;) Musieliśmy się zgrać, żeby to działało, a to wymaga czasu. Tylko to trzeba też wyczuć swojego psa, bo np mój jest taki, że się nie frustrował i nie spalał, jak dysk po raz tysięczny lądował na ziemi i musiał go zbierać, dalej był tak samo nakręcony ;) Dlatego też mogłam ćwiczyć rzuty przy nim, a nie na sucho, bo tego to by mi się nie chciało :evil_lol: I w ten sposób oboje się czegoś uczyliśmy, a wiem, że mnóstwo psów jest takich, że się frustrują i po kilku nieudanych próbach tracą cały zapał, no i wtedy dopóki właściciel dupy nie ogarnie to trzeba powiedzieć frisbee papa, przynajmniej tym odległościowym rzutom ;)[/QUOTE] Ja na szczęście nie muszę Avril uczyć wyskakiwać i łapać, bo nauczyłyśmy się tego już dawno temu przy piłkach i ona wszystko czai, tylko ja wszystko kaleczę. Skręca mi dysk zawsze, albo leci za wysoko i nagle opada. Kilka razy udało mi się rzucić ładnie, TŻ już lepiej to wychodzi. Quote
dog193 Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 To nic tylko ćwiczyć ;) Próbować pod różnymi kątami, z różnymi wiatrami. Mnie też jeszcze połowa rzutów schodzi, u kogoś kto potrafi naprawdę dobrze rzucać to mój pies byłby wymiataczem, a tak to dalej sobie kuśtykamy trochę, więc łączę się w bólu pt: "fajny pies, właściciel oferma" :evil_lol: Swoją drogą mój nie przekładał łapania piłek na frisbee. To chyba u niego całkiem inne rzeczy ;) Quote
omry Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='dog193']To nic tylko ćwiczyć ;) Próbować pod różnymi kątami, z różnymi wiatrami. Mnie też jeszcze połowa rzutów schodzi, u kogoś kto potrafi naprawdę dobrze rzucać to mój pies byłby wymiataczem, a tak to dalej sobie kuśtykamy trochę, więc łączę się w bólu pt: "fajny pies, właściciel oferma" :evil_lol: Swoją drogą mój nie przekładał łapania piłek na frisbee. To chyba u niego całkiem inne rzeczy ;)[/QUOTE] Kura ogólnie lubi wyskakiwać i przy piłkach i przy talerzu robi to, kiedy tylko może :evil_lol: Idziemy dzisiaj poćwiczyć :razz: Quote
Pani Profesor Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='Laraine']Pokaż słuchawki <prosi> =D muszę się zaopatrzyć w jakieś, moje niestety umarły ;<[/QUOTE] zrobię offtop, ale nie mogę się powstrzymać, bo to mój konik :D ile masz kasy i jakiej słuchasz muzyki, to Ci coś polecę :D Quote
motyleqq Posted October 20, 2013 Author Posted October 20, 2013 ja też nie umiem rzucać :evil_lol: ale mam pieski, które mają to gdzieś, zwłaszcza Etna, która ratuje wszystkie rzuty :cool3: od jutra remontujemy naszą chatkę przed przeprowadzką :loveu: Quote
a_niusia Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 eeej ja tez mam nastepnym razem zajecia w stajni, ale dopiero za miesiac i planuje tam wstepnie wziac kundla jak nie wszystkie. na pewno wezme tiamine, bo ja bez niej nie moge...serio ja mam wiekszy lek separacyjny niz ona kiedykolwiek miala. zazadalam, zeby po mnie wyszla na dworzec, ze niby musi isc w tlum, bo za tydzien mamy egzamin:))) Quote
katasza1 Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 [quote name='a_niusia'] na pewno wezme tiamine, bo ja bez niej nie moge...serio ja mam wiekszy lek separacyjny niz ona kiedykolwiek miala. zazadalam, zeby po mnie wyszla na dworzec, ze niby musi isc w tlum, bo za tydzien mamy egzamin:)))[/QUOTE] buahaha, mam tak samo z moim. Wszyscy pisza jak walczyc z lekiem separacyjnym u psow a o ludziach nie nie pomyslal. Se kupie chyba kennel czy cos. Quote
a_niusia Posted October 20, 2013 Posted October 20, 2013 nooo w sobote to mnie nie bylo w chacie i mojego chlopaka tez nie i on rozdysponowal wszystkie nasze psy po odpoiednich niankach-ani jednego nie wzial padalec. i ja wyslalam chyba z 5 smsow do mojej siory jak tam moj pieseczek, a reszta sie nie zainteresowalam:evil_lol: ale potem pan na wykladzie powiedzial, ze on ma jednego ukochanego konia i zawsze tak jest, ale nie okazuje innym, ze tego jednego lubi bardziej. to poczulam sie troche usprawiedliwiona:)) Quote
omry Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 [quote name='a_niusia']nooo w sobote to mnie nie bylo w chacie i mojego chlopaka tez nie i on rozdysponowal wszystkie nasze psy po odpoiednich niankach-ani jednego nie wzial padalec. i ja wyslalam chyba z 5 smsow do mojej siory jak tam moj pieseczek, a reszta sie nie zainteresowalam:evil_lol: ale potem pan na wykladzie powiedzial, ze on ma jednego ukochanego konia i zawsze tak jest, ale nie okazuje innym, ze tego jednego lubi bardziej. to poczulam sie troche usprawiedliwiona:))[/QUOTE] Avrilka też jest moja ulubiona, bo się zwyczajnie najlepiej z nią dogaduję. Poza tym nie oszukuję się - Avril jest bardziej związana ze mną, a te dwa oszołomy z TŻ. Będzie czwarty pies, to sie wyrówna :loveu: Quote
a_niusia Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 [quote name='omry']Avrilka też jest moja ulubiona, bo się zwyczajnie najlepiej z nią dogaduję. Poza tym nie oszukuję się - Avril jest bardziej związana ze mną, a te dwa oszołomy z TŻ. Będzie czwarty pies, to sie wyrówna :loveu:[/QUOTE] no wyrowna albo i nie:)))) gordon to jest typowy pies jednego wlasciciela, nie wiem jak dc. u nas to w przypadku dwoch starszych psow widac na pierwszy rzut oka kto jest czyj, a mloda sie jeszcze nie okreslila:))) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.